Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Total War: Attila Przed premierą

Przed premierą 5 stycznia 2015, 16:00

autor: Asmodeusz

Graliśmy w Total War: Attila - barbarzyńcy demolują Rzym

W Rome II: Total War budowaliśmy imperium, tym razem przyszedł czas, aby je zniszczyć. W Total War: Attila wcielimy się w barbarzyńskich najeźdźców grabiących pozostałości po antycznych królestwach, którzy starają się znaleźć własne miejsce w Europie.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Total War: Attila - Europa na kolanach

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

TOTAL WAR: ATTILA TO:
  1. cała gama poprawek i ulepszeń,
  2. przejrzysty interfejs użytkownik,
  3. zupełnie nowe drzewo rodowe,
  4. rozbudowana polityka wewnętrzna,
  5. tryb hordy dostępny dla barbarzyńców,
  6. nadal ten sam Rome II.

Wydany we wrześniu 2013 roku Rome II: Total War pozwolił nam na przejęcie steru nad raczkującym Rzymem i stworzenie z niego śródziemnomorskiej potęgi. Walczyliśmy zarówno z barbarzyńcami na północy, Diadochami na wschodzie oraz Kartaginą na południu, ostatecznie tworząc olbrzymie państwo, sięgające od Europy poprzez Azję aż do Afryki. Tym razem staniemy na czele jednego z wielu przeciwników Rzymu i postaramy się doprowadzić do ostatecznej klęski imperium... a raczej tego, co z niego zostało, gdyż rozgrywka startuje w 395 roku naszej ery, już po rozpadzie Cesarstwa Rzymskiego na zachodniorzymskie oraz Bizantyńskie.

Trochę rutyny

Grę rozpoczynamy standardowo, od wyboru frakcji. W pełnej wersji gry będziemy mogli wyselekcjonować ją spośród barbarzyńców (Franków i Saksonów), populacji migrujących (Wandalów, Wizygotów, Ostrogotów, Alanów), nomadów (tutaj aktualnie mamy jedynie Hunów), Cesarstwa Rzymskiego (zarówno zachodniorzymskiego, jak i Bizantyńskiego) oraz Królestw Wschodu (aktualnie tylko Sasanidów). W wersji testowej mogliśmy poprowadzić jedynie Saksonów, Cesarstwo Bizantyńskie, Sasanidów oraz najciekawszych, bo wykorzystujących nową mechanikę „hordy”, Ostrogotów.

W pełnej wersji gry będziemy mogli stanąć na czele Hunów i zadać ostateczny cios Cesarstwu Rzymskiemu.

Podstawowe zasady gry nie uległy zmianie. Nadal rozwijamy nasze księstwo/królestwo/cesarstwo (niepotrzebne skreślić) rozbudowując poszczególne regiony oraz prowincje, tworzymy armie i wysyłamy je w pole, aby podbić ziemie sąsiadów. W tak zwanym międzyczasie prowadzimy rozmowy z państwami ościennymi, tworzymy satrapie, szlaki handlowe itp. Czyli wszystko po staremu. Jednak pojawiło się tutaj sporo niewielkich zmian, które znacznie usprawniają rozgrywkę. Po pierwsze uporządkowano interfejs użytkownika – wydaje się on teraz bardziej przejrzysty, łatwiej też dostać się do wszystkich ważnych informacji. Od razu możemy obejrzeć komplet technologii (zarówno część militarną, jak i obywatelską). Umiejętności generalskie oraz tradycje armii dostały zaś własne drzewka, przez co nie trzeba co chwilę zaglądać do encyklopedii.

Menu rozbudowy osady. Jeśli zdecydujemy się ruszyć dalej, wszystkie budynki zabierzemy ze sobą.

Odrobinę usprawniona

Usprawnienia dosięgły praktycznie wszystkich aspektów gry. Już na mapie świata możemy dostrzec podział gry na pory roku – każda tura to odpowiednik trzech miesięcy. Oczywiście ma to wpływ na zmagania. Zalegający zimą śnieg zmniejsza produkcję żywności oraz powoduje straty w ludziach, lecz w niektórych przypadkach (np. u Saksonów) zwiększa przychód generowany przez budynki przemysłowe – osadnicy nie mogąc pracować na roli wytwarzają więcej drobnych dóbr na handel.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?