Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 11 września 2007, 12:05

autor: Marcin Terelak

The Sims 2: Podróże - recenzja gry

Sims 2: Podróże, to najnowszy dodatek do jednej z najpopularniejszych gier w historii, jaką bez dwóch zdań są Simsy. Tym razem wszyscy fani simsowego grania będą mogli wysłać swoich podopiecznych na w pełni zasłużony wypoczynek.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Urlopy, wyjazdy, podróże, nowe wrażenia, wakacje. Oto coś, na co miliony ludzi czekają każdego roku. Po wielu dniach ciężkiej pracy, trudach życia i momentach przytłoczonych szarą rzeczywistością, przychodzi w końcu chwila, gdy pakujemy swoje walizki, pędzimy na lotnisko i przez dwa tygodnie poznajemy świat, bawimy się, bądź zwyczajnie leżymy do góry brzuchem. Co byśmy nie robili – jest super! Schody zaczynają się dopiero, gdy przychodzi wracać. Najpierw to ignorujemy. W połowie powrotnej trasy zaczynamy momentami o tym myśleć. Po przyjeździe do domu odpoczywamy. Następnego dnia otwieramy oczy i... nierzadko trafia nas powakacyjna depresja. Cóż na to można poradzić? Jednym ze skuteczniejszych lekarstw wydaje się być gra Sims 2: Podróże.

Sims 2: Podróże, to najnowszy dodatek do jednej z najpopularniejszych gier w historii, jaką bez dwóch zdań są Simsy. Tym razem wszyscy fani simsowego grania będą mogli wysłać swoich podopiecznych na w pełni zasłużony wypoczynek. Jak doskonale wiedzą simsomaniacy, sama idea dodatku nie jest niczym niezwykłym. Podobne rozszerzenie wydano bowiem do pierwszej części gry. Nie było ono jednak ani tak obszerne, ani tak widowiskowe.

Każde simowakacje zaczynają się od telefonu do biura podróży. Tam nasz sim może zarezerwować dla siebie lot na „Wyspę Twikii”, do „Trzech Jezior” lub do „Wioski Takemizu”. Każdą z tych wakacyjnych „okolic” skonstruowano w oparciu o konkretny motyw przewodni. Nietrudno zauważyć, iż całościowo ogarnia on ogólne wyobrażenie Amerykanów o wakacjach. Mamy więc do dyspozycji scenerię nadmorską, która do złudzenia przypomina Hawaje. Mamy również górskie krajobrazy, które wzorowano na Parku Yellowstone. Dla bardziej uduchowionych jest z kolei coś, co Amerykanie uważają za mega-egzotykę – scenerię inspirowaną Azją.

Wszystkie te lokacje zbudowano w oparciu o klasyczny schemat Sims 2. Składają się one z parceli, zabudowanych różnego rodzaju obiektami. Przemieszczanie się pomiędzy oferowanymi atrakcjami wyspy wygląda dokładnie tak samo, jak podróżowanie pomiędzy parcelami podstawowej wersji gry. Parcele dzielą się na: hotelowe i publiczne. Niestety za wyjątkiem Wyspy Twikii, w przewadze są parcele hotelowe, które, jak łatwo się domyślić, goszczą obiekty będące tymczasowym domem naszych simów. Poszczególne hotele różnią się od siebie przede wszystkim ceną i o ile nie udamy się na pole namiotowe, to zapewnią naszemu simowi: łóżko, wyposażoną łazienkę i możliwość korzystania z kuchni hotelowej. Rzecz jasna im hotel będzie droższy, tym dalej jego oferta wykroczy poza wspominany wyżej standard.

Sam pobyt w hotelu bardzo przypomina wprowadzenie się do umeblowanego domu z pełnym pakietem służby. Różni się to tylko tym, iż za każdą dobę trzeba zapłacić, „dom” to pokój z łazienką, a zamówione jedzenie nie jest dostarczane do drzwi, ale bezpośrednio na pokojowy stolik. Warto nadmienić, iż istnieje też możliwość kupna własnego domu wakacyjnego. Jeśli to zrobicie, wasz sim nie będzie już musiał tułać się po hotelach, gdy najdzie go ochota na odpoczynek w swoim ulubionym wakacyjnym miejscu.

Recenzja gry Expeditions: A MudRunner Game - stop, panie kierowco, proszę dmuchnąć w QTE
Recenzja gry Expeditions: A MudRunner Game - stop, panie kierowco, proszę dmuchnąć w QTE

Recenzja gry

Expeditions: A MudRunner Game to powolna jazda w terenie dla cierpliwych kierowców. Świetną mechanikę jazdy ze SnowRunnera opakowano tu jednak w nudną otoczkę ekspedycji naukowych, które głównie irytują prymitywnymi minigrami.

Recenzja gry House Flipper 2 - kreatywna przygoda z duszą
Recenzja gry House Flipper 2 - kreatywna przygoda z duszą

Recenzja gry

Tytułowe "flippowanie" domów to tylko część atrakcji oferowanych przez najnowszą grę studia Frozen District, część wcale nie najważniejsza. House Flipper 2 zaskoczył mnie bowiem osobistym podejściem do tematu.

Recenzja gry Farming Simulator 22 - wciągająca orka na ugorze
Recenzja gry Farming Simulator 22 - wciągająca orka na ugorze

Recenzja gry

Najnowszy Farming Simulator to z jednej strony najlepsza odsłona wirtualnego rolnictwa, z drugiej – poprzednia część w ładniejszej oprawie i z dodatkiem uwielbianych modów. Sami musicie wybrać, po której stronie (płotu) staniecie.