Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

BioShock Infinite Publicystyka

Publicystyka 24 marca 2013, 09:00

autor: Maciej Kozłowski

Zanim zagrasz w BioShock: Infinite – Columbia, tło historyczne i bohaterowie

BioShock od zawsze zaskakiwał nietypowym stylem i zaskakującą głębią. Okazuje się, że u najnowszej części stoją jeszcze ciekawsze podwaliny, niż w przypadku jej poprzedników.

Spis treści

BioShock: Infinite – tło historyczne

Utopie towarzyszą ludzkości od zawsze – początkowo pojawiały się w religijnych wierzeniach i mitach, by następnie wkroczyć do świata filozofii i polityki. Największy rozkwit przeżywały w XIX wieku, gdy wielu przedsiębiorczych myślicieli i biznesmenów postanowiło zrealizować marzenie o idealnym społeczeństwie. Większość z nich próbowała swoich sił w Ameryce – krainie wielkich możliwości. W ten sposób powstała cała masa najróżniejszych komun, enklaw i zamkniętych społeczności, żyjących wedle ściśle określonych zasad. To, co kiedyś było domeną wyobraźni, w końcu stało się rzeczywistością.

Co chyba oczywiste, większość utopijnych projektów powstałych w USA rozpadła się pod swoim własnym ciężarem – były na tyle niepraktyczne, że ludzie nie chcieli w nich funkcjonować. Nawet jeśli intencje budowniczych jawiły się jako szlachetne, a obliczenia i analizy nie pozostawiały wiele do życzenia, to jednak czynnik ludzki stanowił decydujący element każdej katastrofy. Tak było z projektami Roberta Owena, taki los spotkał też Oneidę czy Towarzystwo Harmonii. Nie zmniejszyło to jednak popularności utopii, która stała się jednym z wiodących tematów w ówczesnej literaturze. Szybko doczekała się też swojego przeciwieństwa, czyli antyutopii (lub dystopii – różnica jest dyskusyjna).

Kraina, którą odwiedzimy w BioShocku: Infinite, w oczywisty sposób powiązana jest z historią USA. Należałoby zatem zastanowić się, jak wyglądały Stany Zjednoczone na przełomie wieków – wszak akcję gry wyznaczono na rok 1912, czyli ponad sto lat temu. Pamiętać trzeba, że dzisiejsze supermocarstwo było wówczas szybko rozwijającym się, ale wcale nie najważniejszym państwem świata. Konkurencja z imperiami kolonialnymi – Wielką Brytanią, Francją i upadającą Hiszpanią – oraz trudne warunki życia doprowadziły do stworzenia skrajnych postaw w amerykańskim społeczeństwie. Było ono bardzo konserwatywne, a przy tym szowinistyczne, ksenofobiczne i nacjonalistyczne. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w polityce USA – ideologia izolacjonizmu ograniczała aktywność Stanów w Europie, ale równocześnie głosiła supremację w rejonie obu Ameryk (co doprowadziło m.in. do przewrotu w Panamie). W samym kraju nie mogło być mowy o równych prawach dla kobiet ani obywateli rasy innej niż biała, powszechny był za to religijny fanatyzm, objawiający się również w wystąpieniach apokaliptycznych sekt czy pogromach Ku-Klux-Klanu. Czas pracy był nienormowany (harowano nawet po kilkanaście godzin dziennie!), a strajki przerywano siłą, podobnie jak część manifestacji. Społeczeństwo trzymano w ryzach, zaś stosunki międzynarodowe opierały się na ekspansji i zimnej kalkulacji (stąd np. przejęcie Hawajów czy Filipin).

Problem bezrobocia dotyka głównie Irlandczyków oraz czarnoskórych mieszkańców Columbii. - 2013-03-24
Problem bezrobocia dotyka głównie Irlandczyków oraz czarnoskórych mieszkańców Columbii.

Co prawda Stanom Zjednoczonym daleko było do państw-więzień, takich jak np. carska Rosja, ale i tak nie przystawały do standardów, które dzisiaj uznajemy za naturalne. Właśnie w tamtych czasach wiodącym elementem ideologii USA stał się ekscepcjonalizm – czyli pogląd głoszący, że naród amerykański posiada misję nadaną mu przez Boga i jest w pewien sposób wyjątkowy (ang. „exception”). Podobne nurty pojawiały się też w innych państwach, które również rościły sobie prawo do boskiego wyróżnienia – wystarczy wspomnieć o Mickiewiczowskim manifeście „Polska Chrystusem narodów” czy nazistowskich aspiracjach do podboju świata. Na gruncie amerykańskim „zadanie” interpretowano jako zachętę do demokratyzacji polityki na całym świecie i ekspansji zachodniego stylu życia – zarówno na płaszczyźnie militarnej, jak i każdej innej. Pomysł ten zawarto w dokumencie „Manifest Destiny”, będącym jedną z najważniejszych deklaracji politycznych w historii tego kraju. W rezultacie plan oznaczał podbój jak największych połaci terenu i przymusowe cywilizowanie tamtejszych ludów – co niejednokrotnie doprowadzało do autentycznych rzezi i pogromów. I właśnie ta ideologia stanowi główny nurt myślowy w bioshockowej Columbii – zwolennicy amerykańskiego ekscepcjonalizmu walczą tam z socjalistami. Na marginesie warto zauważyć, że również część współczesnych polityków odwołuje się do tej idei – np. George W. Bush mówił o niej przed wkroczeniem wojsk alianckich do Iraku.

BioShock Infinite

BioShock Infinite