Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 28 lipca 2012, 09:00

autor: Szymon Liebert

Prosto z indie #7 - Zeno Clash II, taktyczny RPG Underrail, recenzja Penny Arcade

Lipcowe wydanie "Proste z indie" jak zwykle pełne niezależnych perełek. Szczegóły o Zeno Clash II, taktycznym RPG-u Underrail i recenzja nowej gry z serii Penny Arcade to tylko część zawartości. Hed zaprasza.

Spis treści

Sprawdź to!

Penny Arcade's on the Rain-Slick Precipice of Darkness 3

  1. Premiera: 25 czerwca 2012
  2. Cena: 3,99 euro
  3. Dostępność: oficjalna strona
  4. Producent: Zeboyd Games

Penny Arcade's on the Rain-Slick Precipice of Darkness 3! Pod tą długą nazwą kryje się gra, która rozgrywa się w „uniwersum” znanym z tytułowego komiksu. Seria adaptacji rozpoczęła się od dwóch niezłych odcinków przygotowanych przez studio Hothead Games. Trzecia część to zmiana dewelopera – na Zeboyd Games – i wynikająca z tego zmiana stylu. Nowy producent dopasował projekt do swojego dotychczasowego portfolio, składającego się z Cthulhu Saves the World i Breath of Death VII. Postawił więc na „retroRPG w skali mikro” z dużą porcją walki i jeszcze większą ilością humorystycznych dialogów. Wyszło nieźle, chociaż gra jest skierowana głównie do fanów gatunku lub zagorzałych miłośników Penny Arcade, dla których Tycho i Gabe to ważne postacie popkulturowe i uznani komentatorzy branżowych przywar.

W Penny Arcade 3 śledzimy historię wspomnianych bohaterów, której nawet nie spróbuję przybliżyć i opisać. Poziom absurdu sięga w niej bowiem zenitu, co dla jednych będzie zaletą, a innych może znużyć (bo trudno tu o zaangażowanie emocjonalne). Warto zaznaczyć tylko, że koreluje ona w delikatnym stopniu z poprzednimi częściami, ale nie wymaga ich znajomości. Każdy dialog, opis, zdarzenie jest okazją dla twórców, aby podać kolejny żart – często trafiają one w sedno, czasem są czerstwe jak bułki kupowane w niedzielę. Nie brak tu jednak wielu zwrotów akcji. Scenariusz jest więc niezły i może wywołać uśmiech na twarzy odbiorcy. Śledzi się go jednak trudno ze względu na brak wyraźnego celu dla bohaterów.

Największą zaletą Penny Arcade 3 jest system walki oraz rozwoju postaci. Potyczki rozgrywają się w turach i łączą elementy takich tytułów jak Tactics Ogre czy Grandia. Musimy więc uważać na pasek inicjatywy, opisujący kolejność ataków, oraz magazynować manę (przyznawaną za każdą turę). Centralnym motywem po paru godzinach zabawy stają się klasy bohaterów. To one pogłębiają mechanikę i sprawiają, że zamysł taktyczny jest mile widziany. Szczególnie w końcowej fazie zabawy – tutaj potyczki mogą okazać się trudne. Podsumowując, Penny Arcade 3 to dobrze wyceniona, niewielka produkcja, w której znajdziecie dużo humoru różnej jakości oraz wciągający system walki. Szkoda tylko, że będąc mieszanką starć i dialogów, gra nie oferuje nic ponad to.

Gateways

  1. Premiera: czerwiec 2012
  2. Cena: 10 dolarów
  3. Dostępność: oficjalna strona (wkrótce także na Steamie)
  4. Producent: Smudged Cat Games

Uwierzcie lub nie, ale znam miłośników gier niszowych, którzy zlekceważyli tę produkcję ze względu na jej oprawę wizualną. Zgadzam się, że Gateways nie wygląda szczególnie zachęcająco na obrazkach i ma wyjątkowo paskudne menu główne. Mimo to dzieło studia Smudged Cat Games, które zajawiałem Wam w ubiegłym miesiącu, jest naprawdę udane i godne polecenia. To pomysłowa platformówka rozgrywająca się w jednym dużym świecie i rozwijająca motywy z serii Portal. Wcielamy się w niej w naukowca, który utknął w laboratorium, i musimy zapanować nad sytuacją. Naszym głównym narzędziem jest naturalnie „portal gun”.

W Gateways portale przepuszczające nas z jednego miejsca do drugiego to tylko punkt wyjścia dla dalszej zabawy. Szybko otrzymujemy bramy, które pomniejszają lub powiększają naszą postać, zmieniają ustawienia grawitacji czy tworzą kopie bohatera. Wszystko to jest więc świetną mieszanką elementów rozgrywki znanych z paru innych tytułów (zarówno całkiem świeżych, jak i dość leciwych). Bądźmy jednak absolutnie szczerzy – Smudged Cat Games nie interesuje się dorabianiem wielkich, poważnych i błyskotliwych ideologii do swoich gier (jak Jonathan Blog w Braidzie i Valve w Portalu). Zamiast tego stara się stworzyć ciekawą i wymagającą rozgrywkę. W tej kategorii deweloper jest skromnym i niedocenionym mistrzem. Dlatego też polecam Wam ponownie Gatewaysdotrwajcie do ostatniej łamigłówki i dajcie znać, czy poradziliście sobie z nią bez żadnej pomocy zewnętrznej. Tak, rzuciłem Wam wyzwanie.

Prosto z indie #6 - zombie, portale, cyberpunk... znowu?!
Prosto z indie #6 - zombie, portale, cyberpunk... znowu?!

Twórcy gier niezależnych udowadniają, że nawet z mocno wyeksploatowane tematy mają w sobie jeszcze sporo potencjału. Dlatego przyglądamy się m.in. takim tytułom jak Project Zomboid i Gateways czy E.Y.E: Divine Cybermancy.

Prosto z indie #5 - grafika to (nie) wszystko
Prosto z indie #5 - grafika to (nie) wszystko

W ostatnich dniach furorę zrobił zwiastun tajemniczej gry Reset - udało nam się porozmawiać z jej twórcami. Sporo miejsca poświęcamy na intrygującą produkcję A Valley Without Wind, której egzemplarz można wygrać w naszym konkursie.

Prosto z indie #4 - emocjonalna walka o przetrwanie
Prosto z indie #4 - emocjonalna walka o przetrwanie

Kwiecień to prawdziwy raj dla fanów gier niezależnych, pojawią się takie tytuły jak Legend of Grimrock, Fez, Botanicula oraz A Valley Without Wind. Ponadto w Prosto z indie zapowiedzi najciekawszych i newsy ze świata „indyków”.