Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 marca 2022, 19:55

autor: Marek Jura

Poznajmy sąsiadów - gry z Ukrainy, na które warto zwrócić uwagę

W ostatnim czasie najwięcej pisze się o grach, które w powodu zysków zasilających rosyjskiego agresora należy bojkotować. To dobrze. Ale warto też pamiętać o świetnych produkcjach Ukraińców, często niedocenianych.

Trudno opisać to, co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Wojna, którą Putin wypowiedział Ukrainie zostanie zapamiętana jako wielka zbrodnia przeciwko ludzkości – i mamy nadzieję, że odpowiedzialni za nią zostaną osądzeni nie tylko przez historię. W Polsce już wcześniej mieszkało i pracowało wielu Ukraińców – teraz przyjedzie ich jeszcze więcej. Warto więc się lepiej poznać. Jesteśmy serwisem o grach, więc o gach możemy napisać. Wiele produkcji z Ukrainy nie weszło do mainstreamu, mimo że są tego warte. Chcemy rozreklamować te tytuły, bo teraz twórcy mogą potrzebować wpływów i pozytywnej energii jak nigdy dotąd.

Rynek w Polsce od lat podbijają tytuły GSC Game World, autorów udanych Kozaków oraz świetnie przyjętej serii S.T.A.L.K.E.R. Drugim gigantem ukraińskiej branży jest Frogwares, odpowiadające za rewelacyjny cykl Sherlock Holmes (chyba najlepszy w swoim gatunku) i nowiutkie The Sinking City bazujące na prozie Lovecrafta. W tym kraju powstało też cudownie klimatyczne i zachwycające fabularnie Metro 2033.

W tekście staraliśmy się zawrzeć ciekawe gry (czasem mniej znane czy starsze) wyprodukowane przez Ukraińców. Niektóre z nich są jednak dystrybuowane przez rosyjskie firmy. W takim wypadku umieściliśmy grę na liście, podkreślając świetną robotę, jaką wykonali programiści i graficy naszych wschodnich sąsiadów, ale jednocześnie zaznaczyliśmy, do kogo między innymi zapewne trafiają pieniądze z jej zakupu. Dlatego – jeśli chcecie kupować odpowiedzialnie – uważnie przeczytajcie ten artykuł (i dajcie nam znać w komentarzach, jeżeli dysponujecie informacjami o tym, że pieniądze jeszcze któregoś studia zasilają rosyjską gospodarkę).

POLSCY GRACZE DLA UKRAINY!

Przypominamy o trwaniu akcji „Polscy gracze dla Ukrainy” organizowanej wspólnie przez polskie serwisy growe i youtuberów. Aktualnie możecie dorzucić się do wirtualnej skarbonki, którą znajdziecie tutaj. Zdobyte środki wspomogą ogólnopolską zbiórkę na pomoc Ukrainie. Za wszystkie wpłaty serdecznie dziękujemy – razem możemy wiele!

Metro (seria)

  1. Producent: 4A Games
  2. Gatunek: strzelanka
  3. Rok premiery: 2010-2019

To jeden z tych FPS-ów, w których oparta na literackim pierwowzorze fabuła stanowi zdecydowanie coś więcej niż tylko tło opowieści. Klimat zaszczucia doskonale potęgują występujący tu co rusz przepotężni wrogowie. Poczuciu bezpieczeństwa nie sprzyja zaś fakt, że do ich zabicia czasem nie wystarczają choćby i dwa magazynki, a na powierzchni ludzie muszą nawet w czasie krótkiej walki korzystać z aparatów tlenowych.

Akcja pierwszej części toczy się w roku 2033, kiedy zdziesiątkowana serią atomowych ataków cywilizacja nie jest już w stanie nie tylko komunikować się na znaną nam dziś skalę, ale nawet tworzyć choćby małe niezależne miasta na powierzchni. Czterdziestotysięczna grupa osób chroni się w moskiewskim metrze. Rozgrywkę obserwujemy z perspektywy Artema, człowieka, który urodził się jeszcze na powierzchni.

Studio 4A Games zostało założone przed premierą pierwszego S.T.A.L.K.E.R.A. przez grupkę byłych pracowników GSC Game World (między innymi Olesa Szyszkowscowa i Oleksandra Maksymczuka). Na potrzeby gry stworzyli oni autorską przeróbkę silnika X-Ray Engine – tak aby wspierał technologię PhysX.

Gry zostały wyprodukowana przez ukraińskie studio 4A Games, wydawcami zaś są kolejno amerykańskie THQ i niemiecko-austriacki Deep Silver. Pomysł fabularny bazuje zaś na książce Dmitrija Głuchowskiego – rosyjskiego pisarza science fiction, a zarazem od wielu lat głośnego krytyka Putina. Obecnie Głuchowski wzywa do przerwania rosyjskiej inwazji.

  1. Więcej o grze Metro 2033

S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla

  1. Producent: GSC Game World
  2. Gatunek: strzelanka
  3. Rok premiery: 2007

Serie S.T.A.L.K.E.R. i Metro stanowią razem kultowy już duet ukraińskich FPS-ów w klimatach postapokaliptycznych, który podbił absolutnie cały świat. Wcześniej jednak mieliśmy do czynienia z grową adaptacją dzieła braci Strugackich, będącą tak naprawdę ponurą alternatywną historią świata, w którym promieniowanie z Czarnobyla rozprzestrzeniło się w niebezpiecznie szybkim tempie przez eksplozję sarkofagu.

W tym tytule wcielamy się w człowieka, który w radioaktywnej Strefie czuje się prawie jak domu. Ba, przeszukując jej najbardziej niebezpieczne zakamarki, zarabia na życie. Wyszukiwanie najróżniejszych materiałów dodaje grze odrobinę „erpegowości”, a całkiem niezły arsenał broni sprawia, że S.T.A.L.K.E.R. sprawdza się także w roli strzelanki.

Całość jednak wyróżnia się na tle konkurencji jedynym w swoim rodzaju klimatem. Mamy tu szare, pokryte radiacją pustkowia, skrajne zjawiska pogodowe, a także mutantów, których obecność nadaje rozgrywce iście survival horrorowy charakter – jak już raz wejdziecie do Zony, trudno będzie Wam o niej zapomnieć.

S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chernobyl ma być najnowszą częścią wspomnianej serii postapo, a zarazem jedną z najgorętszych premier growych 2022 roku. Ma zaoferować przede wszystkim niesamowite wizualia i wciągającą opowieść, ale na ten moment, z powodu wojny, dalsza produkcja drugiego S.T.A.L.K.E.R.-a stoi pod znakiem zapytania. Liczymy oczywiście, że wcześniej czy później dzieło to ujrzy światło dzienne. Aktualnie nie to jest jednak priorytetem.

Obie gry inspirują się rosyjską powieścią nieżyjących braci Strugackich oraz filmem (szczególnie druga część) rosyjskiego reżysera Andrieja Tarkowskiego Stalker. GSC Game World to producent ukraiński, z kolei wydawca, THQ, jest koncernem amerykańskim.

  1. Więcej o grze S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla

Men of War

  1. Producent: Best Way / Digitalmindsoft
  2. Gatunek: strategia
  3. Rok premiery: 2007

Men of War to gra będąca kontynuacją poprzednich dzieł wschodnich deweloperów. Poprzednie to Soldiers: Ludzie honoru oraz Faces of War: Oblicza wojny. Tym razem firmy wzięły na warsztat realia drugiej wojny światowej w odświeżonej szacie graficznej.

Kampanię prowadzić możemy w Afryce, Grecji, Rosji, Niemczech, we Włoszech i na Ukrainie. 50 typów czekających na gracza jednostek pozwala na stosowanie różnych taktyk, uzależnionych nie tylko od stylu rozgrywki, ale również ukształtowania terenu czy początkowego układu sił.

Broń, pojazdy i mundury zostały odwzorowane z dużą dbałością o szczegóły. Kuleją tylko nieco niektóre animacje postaci; żołnierze poruszają się po prostu sztywno. Krajobrazy są jednak pokazane nie gorzej niż w grach wydanych nawet kilka lat później, a wojenna zawierucha nie przeszkadza w wygodnym sterowaniu jednostkami.

Podobne możliwości taktyczne oferuje znakomicie przyjęty przez społeczność postapokaliptyczny ATOM, wytrzymujący porównania z legendarnym Falloutem. W jego produkcji uczestniczyli Ukraińcy, Polacy i Rosjanie.

Wydawcą gry jest 1C Entertainment, firma z siedzibą w Polsce. Jego głównym akcjonariuszem pozostaje jednak przedsiębiorstwo 1C Ltd Cyprus, joint venture 1C zlokalizowane w Moskwie. Sama gra to z kolei koprodukcja ukraińsko-niemiecka.

  1. Więcej o grze Men of War

Sherlock Holmes: Przebudzenie

  1. Producent: Frogwares
  2. Gatunek: przygodówka point’n’click
  3. Rok premiery: 2006

Ze wszystkich komputerowych przygód Sherlocka Holmesa to właśnie rozwijana do dziś seria ukraińskiego Frogwares wydaje się zdecydowanie najbardziej klimatyczna. Chociaż na początku Ukraińcom brakowało jeszcze funduszy (co widać choćby w Przebudzeniu), nietuzinkowa fabuła z powodzeniem nadrabiała estetyczne i mechaniczne braki.

Wszystkie zagadki wpleciono tu w fabułę, co sprawia, że jest ich może trochę mniej, ale za to doskonale wpasowują się w klimat starcia Sherlocka Holmesa z tajemniczą sektą. Znakomicie wyszło też twórcom połączenie, zdawałoby się niemożliwych do postawienia obok siebie, mitologii Cthulhu i uniwersum Holmesa.

Na uwagę zasługuje również nieprzebijająca się może na pierwszy plan, ale doskonale budująca napięcie muzyka, bardziej pasująca do opowiadań Lovecrafta niż detektywistyczna. Dzięki temu niekiedy toporne animacje nie są w stanie zepsuć frajdy z gry. Szczególnie gdy uda nam się dotrzeć do zaskakującego i satysfakcjonującego zakończenia.

Grę wydała francuska firma Focus Entertainment.

Sherlock Holmes: The Devil’s Daughter to dużo nowsza odsłona tego cyklu. Największym jej atutem jest niesamowicie klimatyczny i mroczny wątek główny. Optymalizacja nie należy wprawdzie do najlepszych, za to modele postaci zostały poprawione w stosunku do tych z poprzednich części.

  1. Więcej o grze Sherlock Holmes: Przebudzenie

Dracula: Początek

  1. Producent: Frogwares
  2. Gatunek: przygodówka point’n’click
  3. Rok premiery: 2008

Pomiędzy publikacją kolejnych Sherlocków Frogwares zajęło się stworzeniem przygodówki traktującej o losach Vlada Draculi. Ten niegdyś żarliwy chrześcijanin po samobójczej śmierci ukochanej, która w ten sposób skazała się na wieczne męki, postanawia zrobić wszystko, by ją odzyskać. W tym celu Dracula zawiera pakt z diabłem i staje się nieśmiertelnym wampirem. Na jego drodze staje zaś niezłomny van Helsing.

To wszystko już zapewne wiecie. Fabuła gry Frogwares stara się jednak co rusz zaskakiwać nas jakimś wątkiem, który do tej pory nie został jeszcze wyeksploatowany w popkulturze. Już sam fakt, że wcielamy się w van Helsinga chcącego w gruncie rzeczy uratować Draculę, wydaje się niesztampowym zagraniem ze strony twórców. Jeżeli dodamy do tego ogromną liczbę lokacji i ciekawe dialogi, może się okazać, że to jedna z lepszych interaktywnych opowieści o najsłynniejszym wampirze.

Gra niestety nie jest długa, a grafika nawet jak na rok wydania tego tytułu (2008) nie prezentuje się oszałamiająco. Irytację może też wzbudzić kilka trudnych zagadek, wymagających znajomości na przykład faktów historycznych czy muzyki klasycznej. Wady te jednak bledną przy mrocznej, wciągającej fabule. Mimo upływu lat warto się przemóc i spróbować uratować Draculę (albo zginąć, zanim nam się to uda!).

  1. Więcej o grze Dracula: Początek

Znakomity klimat znajdziecie również w niektórych ukraińskich grach mobilnych. Świetnym tego przykładem jest Eliora: A Free 2D Adventure Game. Akcja tej prostej gry kijowskiego Whimsy Games toczy się w starożytnym Rzymie. Na uwagę zasługuje bardzo wysoka grywalność i oryginalna oprawa audiowizualna.

The Sinking City

  1. Producent: Frogwares
  2. Gatunek: przygodowa gra akcji
  3. Rok premiery: 2019

Tym razem Frogwares opuściło dobrze sobie znany obszar przygodówek point’n’click i stworzyło grę z pogranicza gatunków. Trochę mamy tu więc RPG, trochę survival horroru, a trochę gry akcji. Elementy przygodowe wciąż się jednak ostały i dzięki nim grze udaje się doskonale budować napięcie przed kolejnymi bitwami z Lovecraftowskimi koszmarami.

Niektórych graczy może odstraszyć siermiężność tej pozycji. I trudno z takim zarzutem się nie zgodzić. The Sinking City sprawia wrażenie gry zaprojektowanej bez mała 10 lat temu. Miasto wydaje się powtarzalne, animacja postaci kuleje, a SI przeciwników stoi na bardzo niskim poziomie.

Jeżeli jednak jesteście w stanie przez te techniczne niedogodności przebrnąć, Frogwares uraczy Was diabelnie klimatyczną opowieścią o śmierci, horrorze i szaleństwie. Wyjaśnienie zagadki powodzi będzie Wam spędzać sen z powiek do końca głównego wątku, a oślizgłe wilgotne środowisko, nawet mimo słabej jakości tekstur, może przyprawić co wrażliwszych o niejeden koszmar.

Grę wydała francuska firma Nacon – później jednak, w wyniku poważnych nieporozumień, doszło do ustania tej współpracy.

  1. Więcej o grze The Sinking City

Kozacy (seria)

  1. Producent: GSC Game World
  2. Gatunek: strategia
  3. Rok premiery: 2000

Przyznać się – kto nigdy nie grał w Kozaków? W część pierwszą, jeden z dodatków do niej, drugą, antologię albo mocno nostalgiczną „trójkę”? Jeżeli nie, musicie to nadrobić. Bo nawet dziś, po ponad dwudziestu latach od premiery, to jedna z lepszych strategii czasu rzeczywistego, stawiająca na widowiskowe starcia olbrzymich armii, w przeciwieństwie do kładącego nacisk na malutkie bitwy pierwszego Age of Empires.

Kozacy starają się również zainteresować gracza kontekstem historycznym. Owszem, zdarzają się tam rekonstrukcyjne błędy, ale jak na niszową podówczas produkcję wydaną przez małe studio na raczkującym rynku ukraińskim 22 lata temu i tak jest dobrze! Ba, jeszcze w roku 2005 grę polecał jako przykład bitewnych realiów tamtego okresu... jeden z moich szkolnych historyków.

Wydani w 2016 roku Kozacy 3 eliminują wiele błędów poprzedników, jednocześnie oferując trochę lepszą oprawę graficzną (dobra, szału nie ma, ale w końcu zdecydowanie nie jest to produkcja AAA) i czyniąc interfejs znacznie bardziej intuicyjnym. Na mapie może się znaleźć równocześnie aż 10 000 jednostek, a same wielkie starcia wyglądają lepiej niż chociażby w bardziej dopracowanej pod względem balansu ekonomicznego Twierdzy: Krzyżowiec Extreme.

American Conquest to po prostu Kozacy przeniesieni w realia amerykańskie. Na uwagę zasługuje trochę lepsza niż we wcześniejszych produkcjach grafika oraz prawidłowe odwzorowanie mundurów armii walczących w tamtym okresie. Rozwijanie gospodarki przebiega podobnie jak w przypadku Kozaków, niewielkich różnic doczekały się natomiast robiące ogromne wrażenie batalistyczne starcia.

W 2004 roku ukraińskie GSC Games World zdecydowało się na premierę Aleksandra. Ta starożytna strategia nie cieszyła się tak wielką popularnością jak świetne przyjęte kolejne części Kozaków i American Conquest, ale i tak zyskała grono wiernych fanów. Mimo trudnego sterowania i nastawienia na walkę całymi batalionami, a nie jednostkami, gracze chwalili dobrą jak na tamte czasy grafikę i wiernie przedstawioną historię podbojów Aleksandra Wielkiego.

  1. Więcej o serii Kozacy

80 dni

  1. Producent: Frogwares
  2. Gatunek: przygodówka
  3. Rok premiery: 2005

Twórcy ukraińskiej przygodówki luźno bazują tu na powieści Juliusza Verne’a – W 80 dni dookoła świata. Bohaterem gry nie jest jednak Phileas Fogg, tylko młody angielski podróżnik Oliver Lavisheart, który w roku 1900 zamierza w dokładnie 80 dni okrążyć świat, aby pomóc swojemu wujowi wygrać zakład.

Żeby nie było zbyt schematycznie, protagonista co rusz natrafia na tyleż dziwaczne, co fantastyczne wynalazki wuja i poznaje sekrety własnej rodziny. Pomaga przy tym licznym spotykanym po drodze postaciom niezależnym. Te zaś wcale nie są kopią bohaterów książek Verne’a, tylko niezależną kreacją Frogwares.

Dziś cokolwiek męczące może wydawać się sterowanie. Tekstury trójwymiarowych bohaterów niekiedy zaś burzą immersję. Niezwykły humor, barwna historia i wyraziste postacie są jednak warte, by dać 80 dniom szansę nawet po 17 latach od premiery. Jasne, może nie jest to najlepsza gra Frogwares, ale zdecydowanie jedna z tych, które potrafią umilić ciągnące się w nieskończoność popołudnie. A przy okazji na nowo zainteresować twórczością Juliusza Verne’a.

  1. Więcej o grze 80 Dni

Ultimate General: Civil War

  1. Producent: Game-Labs
  2. Gatunek: strategia
  3. Rok premiery: 2017

W grze Civil War kierujemy stronami konfliktu w czasie wojny secesyjnej. Twórcy zadbali o wierne odwzorowanie aż 50 historycznych bitew, zarówno tych małych, jak i wielkich. Niektóre z nich stoczymy na obszarze kilkuset kilometrów kwadratowych! Gra doskonale oddaje zarówno specyfikę starć lokalnych, kiedy trzeba skupić się na sterowaniu pojedynczymi jednostkami, jak i globalnych, kiedy kluczowe są funkcje pełnione przez całe bataliony.

W trakcie przygody z Ultimate General: Civil War gracz wciela się w generała, który wygrywając kolejne bitwy, zdobywa coraz lepszą reputację, otrzymując dostęp do nowych jednostek, dywizji i brygad. Podczas walki jego podkomendni zyskują też doświadczenie, co sprawia, że w kolejnych bitwach weterani radzą sobie lepiej niż nowicjusze.

Ukraińscy projektanci zadbali o niezwykle realistyczne uzbrojenie – każda z broni jest dokładną repliką oręża faktycznie wykorzystywanego w wojnie secesyjnej. Wysoki poziom trudności zapewnia zaś skomplikowany system sztucznej inteligencji. Nawet bardzo doświadczonym graczom trudno złamać schematy SI i w konsekwencji częstokroć jedyną drogą do zwycięstwa jest potraktowanie komputerowego wroga tak jak przeciwnika z krwi i kości.

W maju zostaną całkowicie wyłączone serwery Survarium. Mimo to przez ładnych kilka lat sieciowa strzelanka Vostok Games dostarczała graczom świetnej kooperacyjnej zabawy. W klimatach, a jakże, postapokaliptycznych.

  1. Więcej o grze Ultimate General: Civil War

Cradle

  1. Producent: Flying Cafe for Semianimals
  2. Gatunek: przygodówka
  3. Rok premiery: 2015

Nie będę ukrywał – Cradle to gra cokolwiek niedokończona, ale z niesamowicie świeżym, dobrym pomysłem na rozgrywkę, ujmującymi bohaterami i barwną oprawą graficzną. Niestety, dwie lokacje to trochę mało. Mimo to Cradle pozostaje produkcją, w którą warto zagrać, by choć przez moment poczuć atmosferę dziwacznej krainy, w której znalazł się protagonista i mechaniczna dziewczyna.

Cudowna oprawa graficzna powstała na silniku Unigine. Przy stosunkowo niewielkim obszarze i braku wielu dynamicznych struktur wydaje się on wystarczający. Co ważne, trudno porównywać grafikę z Cradle z wizualiami jakiejkolwiek innej produkcji. Jasne, może i tekstury nie zawsze zachwycają, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że całość jest po prostu niesamowicie oryginalna.

Największą siłę Cradle stanowi jednak fabuła. Może krótka, może aż prosząca się o drugą część, ale intrygująca i niesamowicie klimatyczna. Tajemnica, która zostaje zarysowana przed graczem na początku, ciekawi do samego końca... i nawet potem. Aż chciałoby się zapytać – dlaczego nigdy nie powstał sequel?

  1. Więcej o grze Cradle

Silverfall

  1. Producent: Kyiv’s Games
  2. Gatunek: RPG
  3. Rok premiery: 2006

Miłośnicy Neverwinter Nights czy pierwszego Fable’a powinni doskonale bawić się również przy Silverfallu. To ukraińsko-francuskie RPG otwiera przed graczem ogromny, tętniący życiem świat. Baśniowa kraina Nelwë, w której o naszą sympatię rywalizują przedstawiciele trzech królestw, znajduje się w niebezpieczeństwie ze względu na ryzyko niewłaściwego wykorzystania nowych technologii. Świat dzieli się na ich zwolenników i przeciwników.

Podczas gry możemy pokierować przedstawicielem jednej z czterech ras (człowiekiem, goblinem, elfem i trollem) oraz zwerbować do pomocy jednego bądź dwóch towarzyszy. Teren trzech królestw jest naprawdę ogromny i niesamowicie zróżnicowany, toteż eksploracja nie nudzi się do samego końca.

Częste walki i łatwość, z jaką pokonuje się najsłabszych wrogów, czynią z Silverfalla bardziej hack’n’slasha z elementami erpegowymi niż rasowe RPG. Nie zmienia to jednak faktu, że w tej zapomnianej kompletnie produkcji można się po prostu zakochać. Cokolwiek już przestarzała grafika wciąż ma pewien klimat, a baśniowa opowieść zachęca, by poznawać fabułę Silverfalla więcej niż jeden raz.

  1. Więcej o grze Silverfall

Naval Action

  1. Producent: Game-Labs
  2. Gatunek: symulacja
  3. Rok premiery: 2019

Sieciowych symulatorów żeglarskich wcale nie ma tak wiele. Szczególnie gdy pod uwagę weźmie się ich jakość. Dlatego dla fanów gatunku tak ważną pozycją jest świetnie oceniane Naval Action. Ukraińska produkcja zabiera nas na obszar Karaibów, o podbicie których można walczyć kilkoma frakcjami narodowymi oraz piratami.

Twórcom udało się doskonale oddać specyfikę tamtego okresu; w grze znajdziemy kilkadziesiąt portów, które naprawdę wówczas działały. Ogromny nacisk autorzy położyli także na realizm kierowania żaglowcem. Fizykę jego poruszania się wielokrotnie zmieniano i dopracowywano aż przez trzy lata! Dziś gracze doceniają fakt, że okręt zachowuje się w Naval Action lepiej niż w jakiejkolwiek innej sieciówce.

Mechanika gry nagradza systematyczność – aby coś osiągnąć, należy dołączyć do tak zwanego Klanu Graczy i współpracować. Wojna pełni tu tak samo ważną funkcję jak handel. Osiągnięcie sukcesu zależy od umiejętnego balansu pomiędzy wszystkimi dostępnymi opcjami. Trzeba też pamiętać o craftingu i na bieżąco ulepszać nasz flagowy okręt. I oczywiście nie dać się zepchnąć na mieliznę!

  1. Więcej o grze Naval Action

Tomato Way 3

  1. Producent: Vladislav Castillo Gonzalez
  2. Gatunek: strzelanka
  3. Rok premiery: 2020

To jedna z tych pozycji, którym z kompletnego crapa (bo nie oszukujmy się, tym było pierwsze Tomato Way) udało się wyewoluować w grę może i nieprawdopodobnie dziwaczną, ale z całkiem przyjemną rozgrywką. Po średniej „dwójce” w „trójce” wprowadzono realistyczny system oświetlenia i zupełnie zgrabne animacje postaci.

Zabawa jest tu krwawa i... kompletnie irracjonalna. Stwory, które przychodzi nam eliminować, nie wyglądają jak nic, co widziałem w całym moim dotychczasowym życiu (i tak, wliczam w to też doświadczenia writualne), a motywacje fabularne protagonisty pozostają nieznane.

Surrealistyczna rozgrywka trwa tylko przez dwie godziny, ale w tym czasie strzelamy do złotych warzyw, wykonujemy polecenia głowy pozbawionej ciała i spotykamy się z doświadczonym w bojach pomidorem. A to wszystko zaledwie kilka cutscenek z początku i końca. Tomato Way bywa bowiem jeszcze bardziej zakręcone. Ale o tym musicie przekonać się już sami.

Cyto’s Puzzle Adventure to prościutka (przynajmniej na początku) gierka z przyjemną dla oka grafiką w odcieniach niebieskości. W tej produkcji skierowanej do najmłodszych przy nastrojowej muzyce z pomocą sympatycznego głównego bohatera staramy się oczyścić umysł z tytułowych cyt i uratować zachowane w nim wspomnienia.

  1. Więcej o grze Tomato Way 3

Collapse: Devastated Worlds

  1. Producent: Creoteam
  2. Gatunek: gra akcji
  3. Rok premiery: 2008

To niezwykła gra łącząca kilka gatunków. Mamy tu elementy przygodówkowe, mamy dużo efektownej akcji, a całość najczęściej bywa shooterem. Wszystko to jednak sprawia, że w Collapse: Devastated Worlds gra się jak w najlepszy tytuł AAA. Nawet dziś, po 14 latach od premiery, grafika i rozległość świata wciąż robią wrażenie.

Doskonale sprawdza się też system walki bronią białą. Wykonywanie kolejnych kombosów to prawdziwa przyjemność. Szczególnie zważywszy na fakt, że ukraińskim programistów udało się perfekcyjnie odwzorować sposób poruszania się wrogów – przybysze z kosmosu są zwinni i skoczni. Nie znaczy to jednak, że wiele ustępuje im pod tym względem bohater.

Obcy atakujący ludzkość wyglądają jednocześnie przerażająco i naprawdę realistycznie. Gdyby nie ciągła walka z nimi, być może dałoby się ich jakoś bać. Eliminowanie kolejnych hord wrogów sprawia ogromną przyjemność, mimo że nabijanie kombosów przychodzi stosunkowo łatwo.

Choć gra została wyprodukowana i zaprogramowana przez Ukraińców, wydało ją Buka Entertainment mające siedzibę w Rosji.

  1. Więcej o grze Collapse: Devastated Worlds

Sherlock Holmes: Chapter One

  1. Producent: Frogwares
  2. Gatunek: przygodówka
  3. Rok premiery: 2020

Prequel cyklu o słynnym detektywie to powrót do korzeni serii. W grze nie uświadczymy erpegowego systemu rozwoju bohatera, a walkę bronią zastępują krótkie minigierki. Pod względem estetycznym nadmorskie miasto, w którym przebywa Sherlock, wydaje się zaś najpiękniejszym miejscem z tych, jakie w całej dotychczasowej serii odwiedził.

Chronologicznie Sherlock Holmes: Chapter One to prequel – kierujemy tu poczynaniami Holmesa zaledwie 21-letniego, zastanawiającego się dopiero nad przyszłym życiem i próbującego poradzić sobie ze śmiercią matki. Sama fabuła pozostaje na wysokim, frogwaresowym poziomie, nawet jeśli kluczowe rozstrzygnięcie przychodzi dość nagle.

Modelom postaci zdarzają się czasem gorsze tekstury i dziwne animacje, ale widać, że od swoich pierwszych produkcji ukraińskie studio zrobiło pod tym względem olbrzymi postęp. Na plus wypada też zaliczyć rozległość otoczenia i długość rozgrywki. To jeden z najdłuższych Sherlocków. I kolejny, który – miejmy nadzieję – powinien doczekać się niedługo kontynuacji.

  1. Więcej o grze Sherlock Holmes: Chapter One

O AUTORZE

Ukraina jest mi szczególnie bliska nie tylko z powodu trwającej wojny, ale również w związku z tym, że to teren, z którego pochodziła część mojej rodziny. Między innymi dlatego od lat interesowałem się dziełami małych ukraińskich producentów. Poza kilkoma wyjątkami gry te nie podbiły Zachodu, ale to wciąż tytuły warte uwagi chociażby ze względu na niebanalne podejście do gatunkowych schematów.

Marek Jura

Marek Jura

Marek Jura

W 2016 ukończył filologię na UAM-ie. Od tamtej pory recenzuje dla GRYOnline.pl prozę, poezję, filmy, seriale oraz gry wideo. Pierwsze kroki w branży dziennikarskiej stawiał zaś jako newsman w lokalnym brukowcu. Prowadził własną firmę – projektował, składał, testował i sprzedawał planszówki. Opublikował kilka opowiadań, a także przygotowuje swój debiutancki tom wierszy. Trenuje sporty walki. Feminista, weganin, fan ananasa na pizzy, kociarz, nie lubi Bethesdy i Amazona, lubi Lovecrafta, Agentów TARCZY, P:T, Beksińskiego, Hollow Knigt, performance, sztukę abstrakcyjną, mody do gier i pierogi.

więcej

Wojna w Ukrainie a hakerzy, trolle i dezinformacja?
Wojna w Ukrainie a hakerzy, trolle i dezinformacja?

Po raz pierwszy w historii konfliktów zbrojnych działania w cyberprzestrzeni na tak wielką skalę determinują nasze postrzeganie wojny. A że Rosja ma wprawę w walce w sieci, czas poznać jej taktyki.

Wojna w Ukrainie - duzi zaczęli działać, ale mogą znacznie więcej
Wojna w Ukrainie - duzi zaczęli działać, ale mogą znacznie więcej

Spora liczba twórców gier czy firm z branży IT zabrało głos w sprawie obecnej wojny w Ukrainie. Wśród krytykujących Rosję jest jednak kilku wielkich nieobecnych. Ostrożność w wyrażaniu opinii wynika z powagi sytuacji czy kalkulacji biznesowej?

Kupując This War of Mine, wspieracie Ukrainę i możecie ujrzeć prawdziwą stronę wojny
Kupując This War of Mine, wspieracie Ukrainę i możecie ujrzeć prawdziwą stronę wojny

Polscy deweloperzy z 11 bit studios zdecydowali się na godny docenienia gest – przez następne dni pieniądze zarobione na ich grze This War of Mine zostaną przekazane na rzecz Ukraińskiego Czerwonego Krzyża. Każde z nas może więc dołożyć cegiełkę.