Najlepsze filmowe ekranizacje książek
Są książki, których zekranizować się nie da. Nawet jeśli się da, kinowy seans pozostawia uczucie niedosytu, a często i rozczarowania. Istnieją jednak takie dzieła literackie, które na ekranie wyglądają tak samo dobrze albo i lepiej niż na papierze.
Spis treści
- Najlepsze filmowe ekranizacje książek
- Harry Potter i więzień Azkabanu (Harry Potter and the Prisoner of Azkaban)
- Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (The Lord of the Rings: Fellowship of the Ring)
- Pokot
- Lista Schindlera (Schindler’s List)
- Casino Royale (2006)
- 2001: Odyseja kosmiczna (2001: A Space Odyssey)
- Ojciec chrzestny (The Godfather)
- Lot na kukułczym gniazdem (One Flew Over the Cuckoo’s Nest)
- Sanatorium pod klepsydrą
- Władca Pierścieni: Powrót króla (The Lord of the Rings: The Return of the King)
- Małe kobietki (Little Woman, 2019)
- Podziemny krąg (Fight Club)
- American Psycho
- Tajemnice Los Angeles (L.A. Confidential)
- Za wszelką cenę (Million Dollar Baby)
- Piękna praca (Beau Travail)
- Czas apokalipsy (Apocalypse Now)
- Sherlock Holmes
- Milczenie owiec (The Silence of the Lambs)
Sanatorium pod klepsydrą
- Tytuł książkowego pierwowzoru: Sanatorium pod klepsydrą
- Kto pisał książkę: Bruno Schulz
- Kto reżyserował: Wojciech Has
- Kiedy obraz zawędrował do kin: 1973 r.
- Gdzie obejrzeć: DVD
Wojciech Has to jeden z tych polskich reżyserów, którzy bez wątpienia podbiliby Hollywood, gdyby tylko mieli trochę więcej szczęścia. Jego niesamowita kreatywność i estetyczne wyczucie pozwalały tworzyć filmy-sny spójne w swojej niespójności i realistyczne w swoim surrealizmie. Pozornie tylko zagmatwany, a tak naprawdę układający się w cudownie zwartą całość Rękopis znaleziony w Saragossie, również jego autorstwa, do dziś wśród fanów gatunku uchodzi za jeden z najlepszych mindfucków w historii kina. W Sanatorium pod klepsydrą Has daje się ponieść swojej wyobraźni jeszcze bardziej.
I nikt nie może mieć mu tego za złe. W końcu autor literackiego pierwowzoru, Bruno Schulz, tworzył całe światy złożone z samych słów. Często nieznajdujących bezpośredniego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Skonstruowanie filmu z konkretnych wydarzeń przedstawionych w powieści nie byłoby więc tak naprawdę żadną ekranizacją Schulza, a jedynie kinowym zapisem kilku jej elementów. Hasowi udało się zaś przełożyć wyraziste opisy artysty na język filmu. A jednocześnie wzbogacić je o twory własnej wyobraźni. Czasem nie wiadomo nawet, gdzie kończy się Schulz, a zaczyna Has. I bardzo dobrze, bo obaj byli twórcami wprost szalenie genialnymi.
Kiedy spotykają się tak wybitni i odważni artyści jak Jerzy Pilch i Wojciech Smarzowski, z ich współpracy musi urodzić się coś wielkiego. Takim czymś z pewnością jest Pod Mocnym Aniołem z Robertem Więckiewiczem w roli głównej. Opowiadający o uzależnionym od alkoholu literacie film smuci, przeraża, stawia trudne pytania, ale i koniec końców daje też nadzieję. A jak na Smarzowskiego – szczególnie w przypadku tego ostatniego przymiotu – to naprawdę dużo.