Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 22 września 2020, 17:49

Ile prawdy o mafii jest w Mafii? Analizujemy Definitive Edition

Fabuła gry Mafia: Definitive Edition nie jest oparta na faktach w takim stopniu jak choćby GTA: San Andreas, ale mocno nawiązuje do kilku autentycznych wątków i znanych filmów. Sprawdziliśmy, ile prawdy o amerykańskiej mafii zawarto w czeskiej Mafii.

Spis treści

Szlachetny, jak z mafii

Znawcy tematu podkreślają, że zarówno reżyser Coppola, jak i autor książkowego pierwowzoru – Mario Puzo – mocno uromantyzowali wizerunek mafijnej organizacji w Ojcu chrzestnym. Zrobiono to z prostego powodu – czytelnik i widz mieli polubić głównych bohaterów, dlatego Tom Hagen czy Michael Corleone to ludzie wykształceni, z klasą, a Don Vito wierny jest swojej rodzinie i zawsze stawia na honor oraz lojalność. Podobny zabieg mamy w Mafii. Trudno nie polubić Tommy’ego Angelo i nie kibicować mu przez całą grę, choć przecież z taksówkarza staje się zwykłym gangsterem. A Don Salieri to niemal wymarzony szef i mentor.

Prawdziwi mafiosi byli jednak zwykle ludźmi pozbawionymi wszelkich skrupułów, stawiającymi zyski ponad wszystko inne i niestroniącymi od kobiecego towarzystwa. W grze o wiele bliższa rzeczywistości jest więc postać Dona Morello – szefa konkurencyjnej rodziny, którego pokazano jako porywczego i bezwzględnego w swoich metodach gangstera.

Tommy Angelo policjantem?

Według pierwszego pomysłu na Mafię: The City of Lost Heaven, gracz miał się wcielać w policjanta, którego zadaniem było przeniknięcie w szeregi mafii. Gdy Daniel Vavra przejął rolę reżysera gry i osobiście zajął się scenariuszem, zmienił historię, by od początku opowiadała o losach gangstera, który wspina się na kolejne szczeble kariery w mafijnej rodzinie.

Ten wąsaty jegomość to Giuseppe Morello – jeden z pierwszych liderów włoskiej mafii w Nowym Jorku. - Ile prawdy o mafii jest w grach i filmach? - dokument - 2020-09-22
Ten wąsaty jegomość to Giuseppe Morello – jeden z pierwszych liderów włoskiej mafii w Nowym Jorku.

Co ciekawe, nazwisko Morello nawiązuje do jednej z wielkich włoskich rodzin, które naprawdę tworzyły w Nowym Jorku tzw. amerykańską mafię. Gang Morello był pierwszym mafijnym klanem w mieście, a jego założyciel, Giuseppe Morello, pochodził z wioski… Corleone na Sycylii! Bracia Morello rządzili włoskimi dzielnicami we wschodnim Harlemie oraz części Manhattanu i Bronxu. W latach 20. XX wieku zostali podbici przez rządzącego wtedy w Nowym Jorku Joego Masserię i z czasem stali się częścią rodziny Genovese.

Z tym ostatnim klanem związana jest także osoba mafijnego szefa Franka Costello, na którym ponoć najmocniej opiera się postać Vita Corleone z Ojca chrzestnego. To właśnie Costello miał być tym rozsądnym bossem, który zniechęcał swoich ludzi do handlu narkotykami, a do wywierania wpływu na polityków i biznesmenów używał raczej dyplomacji i koneksji zamiast brutalnej siły i zastraszania. Podobne cechy możemy zauważyć u Dona Salieriego, choćby w scenach, gdy wyraża swój stosunek do narkotyków lub mocno naciska na Tommy’ego, by ten przestał pić.

Prawdziwa mafia pod wrażeniem!

Film Ojciec chrzestny zrobił furorę wśród prawdziwych włoskich mafiosów, którzy byli nim po prostu oczarowani. Niektórzy zaczęli się nawet wzorować na postaciach z obrazu, np. naśladowali sposób mówienia Vita Corleone. Jeden z członków rodziny Patriarca, Nicky Giso, znany z nadmiernego przeklinania i słabej znajomości angielskiej gramatyki, wziął się za siebie i zaczął uczyć się mówić prawidłowo. W swoje wypowiedzi wtrącał więcej mądrych sformułowań zamiast wulgaryzmów.

Frank Costello jako jeden z nielicznych bossów włoskiej mafii posiadał cechy Vita Corleone czy Dona Salieriego. Dzięki temu mogliśmy ich polubić. - Ile prawdy o mafii jest w grach i filmach? - dokument - 2020-09-22
Frank Costello jako jeden z nielicznych bossów włoskiej mafii posiadał cechy Vita Corleone czy Dona Salieriego. Dzięki temu mogliśmy ich polubić.

Gdy ulice spływały krwią – wojna castellammaryjska

Jednym z głównych wątków zarówno gry Mafia: Definitive Edition, jak i filmu Ojciec chrzestny jest „pójście na materace”, czyli wojna totalna między konkurencyjnymi rodzinami – i jest to jak najbardziej autentyczny motyw. Trwające od początku lat 30. sporadyczne akty agresji przybrały na sile w roku 1935, zmieniając się w otwartą wojnę, która musiała doprowadzić do eliminacji jednej z rodzin. Zamachy na kluczowe postacie, egzekucje i strzelaniny w miejscach publicznych były częstym widokiem na ulicach Nowego Jorku. To samo dotyczy Lost Heaven.

Fabuła Mafii ogranicza się do dwóch rodów (Salieri i Morello), co pasuje w sumie do rzeczywistego konfliktu między siłami bossa Joego Masserii i Salvatore Maranzano z lat 1930–1931, zwanego wojną castellammaryjską. Tak naprawdę jednak liczba uwikłanych w nią rodzin była większa. Konflikt zakończył się, gdy szefowie dwóch klanów wspierających Masserię, Luciano i Genovese, zdecydowali się na zdradę i sojusz z Maranzano. W 1931 roku w spektakularnej akcji w restauracji na Brooklynie dokonano egzekucji na Joem Masserii, gdy ten grał w karty.

Kiedy rodziny szły „na materace”, lepiej było nie wychodzić na ulice. - Ile prawdy o mafii jest w grach i filmach? - dokument - 2020-09-22
Kiedy rodziny szły „na materace”, lepiej było nie wychodzić na ulice.

Koniec wojny pozwolił Salvatore Maranzano stworzyć zupełnie nową hierarchię amerykańskiej mafii, z podziałem na pięć głównych rodzin: Luciano, Bonanno, Profaci, Mangano i Gagliano. Sam Salvatore okrzyknął się „capo di tutti capi”, czyli „szefem wszystkich szefów”. Jednak chciwy władzy Maranzano krótko cieszył się swoją funkcją. Został zabity jeszcze w 1931 roku na rozkaz Lucky’ego Luciano, a organem rządzącym nową amerykańską mafią stała się (działająca do dziś) Komisja Syndykatu, w której oprócz pięciu nowojorskich rodzin swój głos miała wtedy też m.in. frakcja z Chicago ze słynnym Alem Capone na czele.

W Ojcu chrzestnym znajdziemy luźne nawiązania do opisanych wyżej wydarzeń. Wojna w filmie toczy się właśnie pomiędzy pięcioma rodzinami (o fikcyjnych mianach: Corleone, Tattaglia, Barzini, Stracci i Cuneo), a dokonanie w restauracji egzekucji Virgila Solozzo i policjanta McCluskeya przez Michaela Corleone jest początkiem wielkiego konfliktu i „pójścia na materace”.

W grze Mafia: Definitive Edition większość misji związana jest z wojną pomiędzy rodzinami Salieri i Morello. Rozpoczynamy od pomocy Samowi i Pauliemu uciekającym przed „cynglami” Morello i tak oto wikłamy się w ponury świat mafijnych porachunków. Jesteśmy świadkami wymuszeń, zdrad i korupcji, a jedną z najbardziej widowiskowych i kluczowych misji jest… a jakże, scena w restauracji.

Joe Masseria trząsł przestępczym półświatkiem. Do czasu. - Ile prawdy o mafii jest w grach i filmach? - dokument - 2020-09-22
Joe Masseria trząsł przestępczym półświatkiem. Do czasu.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

4 mafiosów, którzy mogą być inspiracją dla twórców Mafii 4
4 mafiosów, którzy mogą być inspiracją dla twórców Mafii 4

Po Mafii: Edycji Ostatecznej chętnie byśmy zagrali w jeszcze jedną, równie dobrą grę o gangsterach. Twórcy z Hangar 13 mają szansę wyprzedzić GTA 6 i stworzyć interesującą Mafię 4. A inspiracji fabularnych jest aż nadto.

Mafie, których nie było – pan Vavra przesyła pozdrowienia
Mafie, których nie było – pan Vavra przesyła pozdrowienia

Po premierze Mafii: Edycji Ostatecznej ze snu zimowego obudził się Daniel Vávra, który nie tylko wypowiada się na temat tego remake’u, ale dostarcza ciekawych informacji o kolejnych odsłonach serii, i to takich, które dotąd nie ujrzały światła dziennego.

Realizm ponad wszystko! Kingdom Come i Mafia to czeska szkoła gier
Realizm ponad wszystko! Kingdom Come i Mafia to czeska szkoła gier

Grając w Kingodme Come można doznać sporego deja vu. Przecież w tę grę graliśmy już lata temu - tylko nie rozgrywała się w średniowieczu! Czy nowy RPG studia Warhorse zapisze się w historii gier, tak jak jego wielcy poprzednicy?