filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 9 maja 2020, 09:30

autor: Karol Laska

Naziści, klątwy i przeklęte porsche - dziwne legendy Hollywood

Hollywood – zmitologizowane do granic możliwości centrum światowej kinematografii. Odrealnione do tego stopnia, że niesie ze sobą wiele miejskich legend o mrocznym podłożu. Jak w rzeczywistości wygląda amerykański sen? Przekonajcie się sami.

Konflikty to rzecz naturalna, choć niekoniecznie zdrowa. To właśnie z nich wzięły się wszystkie wojny, krucjaty, współczesne polityczne ekscesy i wiele innych mało korzystnych zjawisk w historii naszej biednej planety. Czasem jednak nienawiść może wyjść komuś na dobre – szczególnie w przypadku sztuki. Bo wiecie, ta rządzi się swoimi prawami – ile razy słyszeliście o tym, że któryś z malarzy znęcał się nad swoim modelem, byle tylko stworzyć najpiękniejszy w swoim życiu obraz, którym dziś żyje cały świat? Takie historie się zdarzają – są dość smutne, ale prawdziwe.

Do szczególnie ciekawych konfliktów dochodzi na planach najróżniejszych filmów, i to zarówno na linii aktor–aktor, jak i w relacji aktor–reżyser. Biorą się one czasem z błahostek, a innym razem z powodów nieco poważniejszych – sęk w tym, że takowe spięcia potrafią wpłynąć na nastroje ekipy, wydźwięk niektórych scen, a nawet końcowy kształt dzieła. Dziś opowiemy sobie o tych gwiazdorskich kłótniach, które najbardziej wstrząsnęły planami zdjęciowymi, i o ich wpływie (bądź paradoksalnie – braku tego wpływu) na szeroko pojęty proces twórczy.

AKTUALIZACJA 2022

Dodaliśmy jeden konflikt, ale za to jaki – między Dwayne’em „The Rockiem” Johnsonem a Vinem Dieselem. Po szczegóły zapraszamy na odpowiednią stronę!

Mad Max: Na drodze gniewu (Mad Max: Fury Road) – Charlize Theron vs. Tom Hardy

  1. Co to za film: szaleńcze postapo z ryczącymi silnikami i grającymi gitarami elektrycznymi
  2. Rok produkcji: 2015
  3. Gdzie obejrzeć: Netflix, Chili, iTunes Store, Rakuten

Charlize Theron i Tom Hardy zapamiętają przygodę na planie Mad Maxa: Fury Road do końca swoich dni. Proces produkcyjny tego filmu był bowiem dosłowną jazdą bez trzymanki, podczas której komputerowe efekty specjalne ustąpiły pędzącym po pustyniach samochodom oraz ekwilibrystycznym akrobacjom kaskaderów i aktorów. Był to czas pełen wyrzeczeń i wyzwań, bo Hardy musiał przecież jako tytułowy Max wytrzymać przywiązany do pędzącego auta przez jakieś 33% filmu, gdy Theron nieraz ryzykowała wypadnięciem z pędzącej fury.

Za tego rodzaju poświęcenie możemy im serdecznie podziękować, bo to, co ostatecznie dostaliśmy, da się bez żadnych zahamowań nazwać jednym z najlepszych filmów akcji minionej dekady. Okazuje się jednak, że były to na tyle ciężkie pod względem fizycznym i psychicznym role, iż wzbudziły one w aktorach wiele niezdrowych emocji. Te wzięły się najpewniej z wysokich wymagań Theron i Hardy’ego względem siebie, o czym mówi między innymi sama aktorka.

Tak bardzo chciała się wraz w Tomem wczuć w ten brudny, dziki, postapokaliptyczny świat, że w pewnym momencie zaczęło się liczyć tylko przetrwanie w nim. Właśnie przez to wspomniana para unikała siebie na planie, wymownie milczała w swojej obecności i nie do końca tolerowała. Budowanie takich ograniczających kontakt ścian może być z jednej strony trochę niezrozumiałe, ale dowodzi tylko, jak wymagająca i pożerająca od środka jest sztuka aktorska.

Aktorzy zachowali jednak klasę i dziś darzą się szacunkiem, a po zakończeniu zdjęć Theron dostała od Hardy’ego portret z takim oto podpisem (tłumaczenie moje):

Jesteś absolutną udręką, ale jesteś również zaj*****a. W zasadzie będzie mi Ciebie brakowało. Z miłością, Tommy.

FURIOSA

Theron nieraz powtarzała, że jej rola w Mad Maxie była wycieńczająca, ale ani przez chwilę jej nie żałowała. Ba, aktorka lubuje się w tego typu wyzwaniach, co potwierdzają takie dzieła jak Atomic Blonde czy Monster. Bardzo chciała kontynuować współpracę z George’em Millerem na planie prequelu Mad Maxa, który ma skupić się na granej przez nią postaci – Furiosy. Niestety, reżyser musiał zrezygnować z Theron na rzecz młodszego, choć równie utalentowanego modelu, jakim jest Anya Taylor-Joy. Aktorka z bólem serca przyjęła tę decyzję, ale po jakimś czasie się z nią pogodziła.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy wierzysz w którąkolwiek z legend o Hollywood?

Mooooże w jedną lub dwie, przecież w każdej historii tkwi ziarno prawdy...
55,3%
Nie, to tylko urocze bajki...
26,4%
Tak. (Zakłada foliową czapeczkę)
18,2%
Zobacz inne ankiety