Błędy w grach sieciowych, które przeszły do historii
W historii gier MMORPG było kilka błędów, których konsekwencje okazały się tragiczne w skutkach lub przysporzyły problemów graczom oraz deweloperom. Inne zaś do tej pory wywołują ciepłe wspomnienia lub radosne uśmiechy. Czas na małą podróż w czasie.
Spis treści
- Błędy w grach sieciowych, które przeszły do historii
- Shadowbane – spadające potwory metodą na expa
- Rift – niezwykle gorąca premiera
- Asheron’s Call – historia, która nie rozwinęła się po myśli twórców
- Ultima Online – nietypowy sposób na zabijanie w mieście
- RuneScape 2 – masakra w Faladorze, czyli 6/6/6
- World of Warcraft – zaraza wyludniająca Azeroth
- League of Legends – książka o błędach Mordekaisera
Asheron’s Call – historia, która nie rozwinęła się po myśli twórców
Asheron’s Call to klasyczne MMORPG, które nie jest już oficjalnie dostępne. Dawno temu (rok 2000) deweloperzy przygotowali specjalne wydarzenie, w ramach którego gracze mieli wspólnie zniszczyć pewien kryształ (historia ta była dużo bardziej rozbudowana, ale dziś nie jest to już ważne). Ludzie chętnie wzięli się do dzieła. Problem w tym, że niektórzy uznali wyznaczony przez twórców cel za nudny.
Na większości serwerów kryształ zniszczono bez przeszkód. Na wielu z nich już pierwszego dnia. Niemniej w świecie Thistledown sprawa się nieco skomplikowała. Zebrała się grupa graczy, która postanowiła przeszkodzić pozostałym w zniszczeniu kryształu. Robiono wszystko, aby tamci nie mogli doprowadzić questu do końca, łącznie z napadaniem ich i zabijaniem.
„Renegaci” strzegli kryształu na zmianę przez cały dzień, by nie dopuścić do jego zniszczenia. Wykorzystali nawet błąd w mechanice gry, aby go wzmocnić – poświęcali samych siebie, dzięki czemu przedmiot rósł w siłę. Samo to nie byłoby jeszcze problemem, ale kryształ rósł w siłę szybciej, niż powinien, co zaskoczyło nawet twórców. Część graczy przy tym, zamiast opowiedzieć się po którejś ze stron, dostarczała walczącym za opłatą jedzenie i eliksiry. Całość przedłużyła się na tyle, że deweloperzy zdecydowali się interweniować, korzystając ze specjalnych, wzmocnionych postaci. W końcu – zgodnie z założeniami – quest musiał się skończyć, zanim mogli wgrać nową aktualizację na serwery.
Sęk w tym, że kryształ nie chciał paść, a obrońcy się poddać. Postacie kierowane przez adminów zginęły po kilka razy, nim ostatecznie udało się go zniszczyć. Co ciekawe, osoby biorące udział w tej szalonej obronie nie zostały ukarane, a wręcz przeciwnie. Twórcy upamiętnili je na specjalnym monumencie.