Parszywa trzynastka z Azeroth – najgorsze szuje świata Warcrafta
Każda historia ma swoich bohaterów i każda ma swoich złoczyńców. A że na świat Warcrafta składają się dziesiątki gier, książek oraz film, nic dziwnego, że szwarccharakterów z prawdziwego zdarzenia jest tu proporcjonalnie więcej.
Spis treści
- Parszywa trzynastka z Azeroth – najgorsze szuje świata Warcrafta
- Sargeras – twórca Płonącego Legionu
- Deathwing – skrzydlata zmora Azeroth
- Garrosh Hellscream – krwiożerczy lider Hordy
- C’Thun – Stare Bóstwo Chaosu
- Arcybiskup Benedictus – wilk w owczej skórze
- Archimonde – silnoręki mrocznych mocy
Legendarny krytyk filmowy Roger Ebert stwierdził kiedyś, że każda historia jest tak dobra jak jej czarny charakter. Co prawda myślał wówczas przede wszystkim o dziesiątej muzie, ale jego wypowiedź zawiera ziarno prawdy niezależnie od medium, do jakiego ją odniesiemy. Wiele gier, książek i filmów cierpi na brak solidnego złoczyńcy, jednak uniwersum Warcrafta nigdy nie miało tego problemu. Głównie dlatego, że stworzona przez firmę Blizzard Entertainment rzeczywistość świata Azeroth i okolic rozrosła się do tak potężnych rozmiarów, iż po prostu nie mogło w niej zabraknąć przynajmniej kilku(dziesięciu...) ciekawych szwarccharakterów.
Przez ponad dwie dekady (przypomnijmy, że historia cyklu sięga pierwszej połowy lat 90.!) przez uniwersum Warcrafta przewinęła się masa postaci o niezbyt szlachetnych intencjach. Ale co innego takie tam szemrane typki pomniejszego kalibru, a co innego szuje z prawdziwego zdarzenia, bohaterowie, którzy za sprawą tragicznych przeżyć lub paskudnego charakteru stali się źli do szpiku kości.
Z okazji premiery siódmego już rozszerzenia do nieśmiertelnego MMORPG World of Warcraft, zatytułowanego Battle of Azeroth, przygotowaliśmy dla Was zestawienie najgorszych kanalii, typów spod ciemnej gwiazdy i niegodziwców, jakich możecie spotkać w stworzonym przez Blizzard świecie. Uważajcie na nich, gdy będziecie odpalać najnowszy dodatek – lub którąkolwiek z wcześniejszych gier z tego uniwersum.
Arthas Menethil – od rycerza na białym koniu do Króla Lisza
- Gry: Warcraft III: Reign of Chaos, Warcraft III: The Frozen Throne, World of Warcraft, Heroes of the Storm, Hearthstone
- Najpodlejszy czyn: zamordowanie elfickiej generał Sylvanas, a następnie wskrzeszenie jej, odebranie jej wolnej woli i zmuszenie do zabijania pobratymców, zamordowanie swojego ojca oraz wielokrotna rzeź na swoich ludziach.
Nasza wyliczanka zaczyna się od wyjątkowo intrygującej postaci. Jej historia to bowiem jedna z najciekawszych (i najsmutniejszych) opowieści świata Azeroth, bo i jej głównemu bohaterowi daleko do pospolitego szubrawca i zwykłej szui. Swoją drogę Arthas zaczynał jako zdolny paladyn, cieszący się uznaniem starszych i szykowany na następcę tronu przez Uthera Przynoszącego Światło, bohatera Drugiej Wojny z Hordą. Pech chciał jednak, że Arthas zmierzył się z Mal’Ganisem, demonem, którego rycerz oskarżał o rozpowszechnianie w krainie Lordaeron plagi zmieniającej ludzi w agresywnych nieumarłych. Starając się powstrzymać zarazę, Arthas został zmuszony do dokonania rzezi mieszkańców miasteczka Stratholme.
W trakcie dalszych walk z Mal’Ganisem niegdyś szlachetny paladyn dokonywał w imię zemsty coraz podlejszych czynów, aż w końcu utracił duszę, wchłoniętą przez potężne Ostrze Mrozu. Od teraz, kierowany podszeptami Króla Lisza, Arthas nie cofnął się przed niczym: zamordował swego ojca Terenasa oraz mentora Uthera, niszczył miasta przy pomocy armii plagi. Ostatecznie wyzbył się resztek człowieczeństwa, przekształcając się w nowego Króla Lisza – jedną z najstraszliwszych i najpotężniejszych istot w całym Azeroth. A i jego koniec nie był wcale pocieszający, bo zamiast odkupienia w swoich ostatnich chwilach Arthas widział tylko ciemność. Ten świetny paladyn, a później piekielnie utalentowany Rycerz Śmierci, to bodaj najtragiczniejsza postać uniwersum Warcfrafta. Dokonał rzeczy strasznych, choć z pewnością się i tacy, którzy nie odmówią mu wielkości.