Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 18 kwietnia 2003, 16:18

autor: Dariusz Góralski

Patch w modzie, czyli gry strategiczne w bandażach

Coraz cześciej gry pojawiające sie na rynku wymagaja natychmiastowych uaktualnień w postaci łatek, gdyż w przeciwnym razie zabawa staje sie bezsensowna a czasem w ogóle nie możliwa.

Spis treści

Patch w modzie, czyli gry strategiczne w bandażach

Jak to się stało?

Na początku lat dziewięćdziesiątych gry wydawano w krótkich i siermiężnych rozmiarach – 300kb powalało na kolana, a gdy gra miała 700 kilo, wiadomo było, że to poważna i rozbudowana produkcja. Kod w grach pisany był w miarę starannie, wszystkie algorytmy były zaplanowane i przemyślane. Można było mieć pretensje, że autor ujął temat tak a nie inaczej, ale gry chodziły bez zarzutu i nie wymagały zmian.

Jedynym utrudnieniem w życiu gracza była konieczność zakupienia stacji 3,5’ gdy pojawiły się dyskietki o większej pojemności oraz dbanie o czystość autoexeca by pamięć podstawowa była jak największa (między 610 a 619 kb). Niestety, w miarę „rozwoju” sprzętu PC oraz co równie ważne sieci – zaczęły dochodzić do głosu groźne zjawiska, groźne głównie dla gracza.

Początki patchowania były niewinne. Firmy na bbs-ach, swych stronach internetowych, na dyskietkach i krążkach z kolejnymi produktami lub na krążkach dodawanych do gazet zaczęły umieszczać poprawki do gier zwane łatkami/patchami (najwcześniejszym patchem jaki znalazł się na moim kompie była poprawka z 1995 r. do gry V4V Stalingrad firmy Atomic Games). Były to jednak przede wszystkim poprawki odnoszące się do elementarnych błędów kodu gry lub niekompatybilności z konkretnym urządzeniem (np. słynne karty dźwiękowe Gravis).

 

Niestety. Problemy z techniczną stroną użytkowania PC-tów zwaliły się nam na głowę również w grach. Kiedyś wiadomo było, że są trzy dobre płyty główne, które chodzą z wszystkim, że obowiązuje jedna karta dźwiękowa i od biedy dwa standardy graficzne. To minimalizowało konflikty sprzętowe i ich wpływ na oprogramowanie. Z czasem jednak PC stał się polem bitwy wszelkich możliwych wariantów kart, chipsetów, kości, standardów, schematów itp. śmiecia. Często by PC w ogóle ruszył wymagało to weekendowych cierpień. A co tam myśleć o jakieś gierce na tym chodzącej.