Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 7 kwietnia 2016, 13:30

autor: Asmodeusz

Wielkie podsumowanie World of Tanks, czyli pięć lat z czołgami

Już od pięciu lat gracze z Europy mogą wcielać się w pancerniaków i rozgrywać potyczki za pomocą maszyn z czasów II wojny światowej. Dziesiątki map, setki pojazdów i miliony uczestników zabawy. Czy World of Tanks może nas jeszcze czymś zaskoczyć?

Spis treści

Złoty środek

Również dodawanie do gry nowych lokacji nieznacznie przyhamowało. W najbliższym czasie powinniśmy otrzymać Berlin, Paryż oraz bardziej swojskie Studzianki. Ta ostatnia miejscowość obecnie występuje w aż czterech różnych wariantach na serwerze testowym, zaś Wargaming.net stara się wybrać najlepszy z nich. Jednocześnie twórcy gry powoli przerabiają istniejące areny, próbując odejść od panującego do niedawna trendu tworzenia map tunelowych, gdzie jedyną możliwością ataku było starcie frontalne. Rezultaty możemy zobaczyć już teraz: Bagno czy Święta Dolina zmieniły się w sporym stopniu w stosunku do pierwotnych wersji. Poprawki w obrębie istniejących map są jednym z trzech przejawów nowego trendu balansowania wszystkich elementów gry.

Obiekt 268 w wersji wieżowej – armata kalibru 152 mm na pewno spodoba się nowym właścicielom tej zabawki. - Wielkie podsumowanie World of Tanks, czyli pięć lat z czołgami - dokument - 2021-10-25
Obiekt 268 w wersji wieżowej – armata kalibru 152 mm na pewno spodoba się nowym właścicielom tej zabawki.

Drugim jest zbalansowanie dostępnych maszyn. Już niedługo w łatce 9.15 usprawnione zostaną niektóre czołgi premium: Pz.Kpfw. V/IV Alpha (niezmiernie rzadko spotykany niemiecki czołg średni szóstego poziomu), STA 2, 112 (chiński czołg ciężki ósmego poziomu), T95E2, M56 Scorpion, 59 Patton, A-32 oraz Kanonenjagdpanzer. Jednocześnie wciąż chodzą słuchy o zmianach, jakie mają objąć dwie klasy pojazdów: artylerię oraz czołgi lekkie. W pierwszym przypadku twórcy chcą spowodować, by gra za pomocą dział samobieżnych nie przypominała ruletki, w której większość trafień zadaje małe obrażenia, a raz na jakiś czas udaje nam się zniszczyć przeciwnika jednym strzałem. W jaki sposób zostanie to rozwiązane? Tego jeszcze niestety nie wiadomo. Jedną z propozycji było zmniejszenie zadawanych przez artylerię obrażeń wraz z wprowadzeniem dodatkowego rezultatu przy trafieniu: załoga czołgu będącego celem ostrzału traciłaby kilka procent głównej kwalifikacji, przez co zmniejszałaby się skuteczność pojazdu w walce.

Niestety, niektóre nacje nie otrzymają własnego drzewka technologicznego – węgierski czołg Turan III prot. znajdzie się pośród niemieckich maszyn. - Wielkie podsumowanie World of Tanks, czyli pięć lat z czołgami - dokument - 2021-10-25
Niestety, niektóre nacje nie otrzymają własnego drzewka technologicznego – węgierski czołg Turan III prot. znajdzie się pośród niemieckich maszyn.

W przypadku czołgów lekkich sprawa okazuje się bardziej skomplikowana, gdyż ich skuteczność jest ściśle powiązana z ukształtowaniem terenu, na którym walczą. Ze względu na zmniejszenie ilości drzew i krzaków we wszystkich lokacjach okazało się, że maszyny te mają rację bytu zaledwie na dwóch czy trzech mapach – w pozostałych przypadkach o wiele lepiej jest zasiąść za sterami czołgu średniego. Tutaj niestety nie było jeszcze żadnych przecieków czy dodatkowych informacji – Wargaming.net jedynie potwierdził istnienie problemu. Osobiście, jako fan czołgów lekkich, stawiałbym na jedną z dwóch opcji: ponowne zalesienie i zakrzaczenie niektórych map lub zwiększenie zasięgu widzenia czołgów lekkich przy jednoczesnym zmniejszeniu go u wszystkich pozostałych pojazdów. W ten sposób czołgi lekkie stałyby się oczami drużyny, zaś atak bez nich byłby niezwykle ryzykowny: obrońca mógłby przez kilkadziesiąt metrów ostrzeliwać oponenta, samemu będąc niewidocznym.

Trzecim i ostatnim czynnikiem wpływającym na balans całej rozgrywki jest tzw. matchmaking, czyli system przydzielania graczy do drużyny. Tutaj ponownie nie otrzymaliśmy żadnych konkretnych informacji poza stwierdzeniem, że twórcy zamierzają zmienić odrobinę sposób rozdzielania pojazdów pomiędzy zespołami.

Wróciłem do gry, w której mam 2000 godzin. Znowu muszę się jej uczyć od zera
Wróciłem do gry, w której mam 2000 godzin. Znowu muszę się jej uczyć od zera

Gry długożyjące to piekło dla powracających graczy. Swego czas spędziłem w World of Tanks tysiące godzin (no tak ze dwa) – myślałem więc, że jak wrócę do gry, to będę znowu wymiatać. Tak bardzo się myliłem…