autor: Luc
15 największych bzdur prosto z ust twórców gier
Nietrafione prognozy, absurdalne obietnice, nakręcanie hype'u, niezdarne tłumaczenia z błędów - oto 15 największych bzdur, jakie w ostatnich latach usłyszeliśmy w branży gier wideo.
Spis treści
- 15 największych bzdur prosto z ust twórców gier
- „Xbox One nigdy nie będzie sprzedawany bez Kinecta”
- „Stworzenie Godus zajmie nam od pięciu do siedmiu miesięcy”
- „Call of Duty: Ghosts wprowadza niezwykle realistyczne postacie i immersyjny świat dzięki nowemu, next-genowemu silnikowi graficznemu”
- H1Z1 – w grze nie znajdziemy elementów pay-to-win
- „Drzewa oraz lasy rosną razem z przemijającym czasem – po prostu widzisz, jak świat zmienia się wraz z dojrzewaniem bohatera”
- ”Nie wyposażymy PlayStation 3 w dysk (twardy)”
- Grafika w grach rodem z Toy Story 2 – i to w roku 2001
- „Każda decyzja jaką podejmujesz będzie miała wpływ na to, jak finalnie potoczą się losy bohatera”
- Technologia 3D to przyszłość gier wideo
- „Zostaniesz cyfrowym bogiem”
- „Nie pracujemy nad żadnymi przyszłymi projektami ani rozszerzeniami dopóki nie rozwiążemy problemów z Battlefieldem 4”
- „Gry na PC? Na tym obszarze skupiamy się teraz ze zdwojoną siłą”
- „To rzeczywistość, nie ma tu krztyny science fiction” – Project Milo
- „Ten trailer reprezentuje to, jak gra aktualnie wygląda”
„Gry na PC? Na tym obszarze skupiamy się teraz ze zdwojoną siłą”
Gry na PC? Na tym obszarze skupiamy się teraz ze zdwojoną siłą! – Peter Orullian, Product Manager w Microsoft
Aby utrzymać konwencję artykułu podajemy tylko jeden cytat, ale na dobrą sprawę począwszy od roku 2005 przedstawiciele Microsoftu średnio co kilka miesięcy zapewniają w publicznych wystąpieniach i wywiadach, że komputery stacjonarne są dla nich najistotniejszą platformą do grania. Jeżeli pecety akurat znajdują się w lekkim odwrocie względem konsol – to, już, za moment się to zmieni. Taką wizję od wielu lat próbują wmówić nam właściciele Windowsa i Xboksa. Nie można im wprawdzie odmówić dobrych chęci, ale w większości przypadków próby kończą się jak przygoda z Games for Windows LIVE – czyli kompletną klapą.
Phil Spencer promując Windowsa 10 ponownie zapewnił, że pecetowe granie powróci do łask, a wszelkie dysproporcje, jakie wytworzyły się między tą platformą a Xboksami zostanie zniwelowana poprzez względne połączenie obu systemów. Brzmi obiecująco? Zgadza się, ale pamiętajmy, że przy okazji premiery Windows 8 mówiono niemal identyczne rzeczy – Windows 8 reprezentuje nowe rozdanie w historii pecetowego grania. Gry wideo stanowią kluczowy element tego systemu!. Wszystko na papierze wygląda więc fantastycznie, ale gdy przychodzi co do czego okazuje się, że to jednak Xbox odgrywa pierwszorzędną rolę.