New World

Jak chciałem grę za darmo to w supporcie mi napisali że nie ma takiej możliwości :(

Moje oczekiwania zostały zpełnone. Jako miłośnik gier MMO (wieloletni były gracz World of Warcraft), od dawna czekałem na tego typu grę na PlayStation. Gdy New World nie miała swojej premiery, to grałem w Throne and Liberty, ale coś w tej grze sprawiało, że nie potrafiłem utrzymać się przy tej grze dłużej.
Nie analizowałem tego dogłębnie, ale wydaje mi się, że to kwestia interfejsu oraz mnogości walut i przedmiotów potrzebnych do ulepszania ekwipunku i umiejętności. Mam wrażenie, że wszystkiego jest za dużo i całość wydaje się niepotrzebnie skomplikowana - cenię prostotę.

Wiem, że wiele osób nie polubiło New World, co jest zrozumiałe, bo każdy ma inne preferencje. W moim przypadku gra "kliknęła" i po raz pierwszy od dawna nie mogę się od niej oderwać. Mechaniki, z których gra jest stworzona przypadły mi bardzo do gustu. Profesje, ich rozwój oraz dźwięk towarzyszący rąbaniu drzewa czy rozbijaniu skały kilofem rozchodzący się po okolicy, tworzył dla mnie niezwykle satysfakcjonujące wrażenie. Fabuła jest na tyle interesująca, że czytam wszystkie i z ochotą wykonuję zadania nawet i te podoczne. Podoba mi się również oprawa graficzna, kolory, rysy postaci i czary, jak i sama koncepcja rozbicia na nieznanej wyspie, co zwiastuje potencjalnie ciekawą przygodę. Z przyjemnością dowiem się więcej 15 października.

Czy jestem mniej wymagającym graczem, który nie widzi problemu w ograniczonej liczbie umiejętności? Być może, ale dostosowuję swoje oczekiwania do każdego tytułu indywidualnie. Jeśli mam ochotę na coś bardziej wymagającego, wracam do Baldur's Gate 3 lub wyciągam planszówkę, jak Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie albo Nemesis. W World of Warcraft używałem ponad dziesięciu czarów podczas walki z bossem, aby utrzymać rotację i przetrwać. W New World liczba czarów mi nie przeszkadza, bo liczę, że zostanie to zrekompensowane fabułą, zadaniami, lokalizacjami oraz grą z przyjaciółmi z pozycji wygodnej kanapy. Jedyne moje obawy dotyczą ilości zawartości, która będzie dostępna po 15 października. Jeśli nowe treści będą wprowadzane regularnie, jak dodatki w World of Warcraft, to będę usatysfakcjonowany.

Mam ugrane ponad 3000 godzin, więc myślę, że mogę obiektywnie ocenić tę produkcję.
Na przelotną przygodę „z braku laku” można zagrać – gra ma ciekawą historię i nowy motyw fabularny. Grafika jest przyjemna, jak najbardziej wystarczająca na dzisiejsze czasy. Oprawa muzyczna stoi na dobrym poziomie. Instancje zostały zrobione solidnie i na wyższych poziomach potrafią być naprawdę trudne bez odpowiedniego buildu i zgranego zespołu. Crafting jest interesujący, a zbieranie surowców potrafi wciągnąć na długie godziny. Dźwięki walki i wystrzałów broni robią świetne wrażenie, a animacje i system walki dają dużą satysfakcję. PvP z własną kompanią przy „wbijaniu wpływów” to również angażujący i emocjonujący element. Początek gry zdecydowanie potrafi wciągnąć.

Niestety, na tym kończą się plusy. Minusy niestety dominują.
Gra jest słabo zoptymalizowana – zdarzają się ogromne spadki FPS (nawet o 30 klatek) w miastach czy miejscach z dużą liczbą graczy, nawet na topowym sprzęcie. Do tego dostaliśmy płatny dodatek, który wprowadzał funkcje, jakie już dawno powinny być w podstawowej wersji gry, takie jak pływanie (bez nurkowania) czy jazda na wierzchowcach.

Misje są bardzo powtarzalne – sprowadzają się głównie do „idź, zabij, zbierz, odwiedź” i nie wprowadzają żadnych nowych mechanik, które mogłyby zaskoczyć gracza. Największą bolączką jest jednak interfejs składziku i faktorii – archaiczny, toporny i praktycznie nieruszany od lat (poza kosmetycznymi zmianami). Szukanie składników w ponad dziesięciu magazynach to koszmar – trzeba klikać każdą osadę osobno. To samo dotyczy faktorii (auction house) – wyszukiwanie i zarządzanie sprzedażą przedmiotów to tragedia. Chcesz sprawdzić wartość swojego miecza? Musisz ręcznie wpisywać wszystkie bonusy, i to dla każdego przedmiotu z osobna.

Potwory w obrębie jednej jednostki niczym się od siebie nie różnią – np. każdy „skażony” mob danej nazwy zawsze wygląda identycznie, brakuje różnorodności. W grze jest też cała masa bugów, które potrafią nie być naprawiane miesiącami, co psuje zabawę. Przykład? Miałem questa na zabicie moba, ale na jego respie pojawiła się ogromna skała, przez co potwór był uwięziony w środku i nie dało się go zabić. Zgłosiłem ticket – problem trwał jeszcze przez co najmniej trzy miesiące. I to tylko jeden z wielu przykładów.

Do tego wszystkiego dochodzi plaga botów. Od zawsze biegały masowo po mapie, zbierając surowce. Raportowanie nic nie dawało, a boty potrafiły działać w tym samym miejscu tygodniami. Ty się męczysz, zbierając ręcznie, a oni „farmią” automatycznie jak śpią lub co gorsza sprzedają surowce dla własnych korzyści i bez żadnych konsekwencji.

Ogólnie podejście Amazon Games do tej gry jest tragiczne. Nie czuć, żeby chcieli tę produkcję faktycznie naprawić i rozwijać. Wrzucają pseudocontent tylko po to, żeby wyciągnąć od graczy pieniądze. Nie traktują społeczności poważnie. To firma-śmieć, jeśli chodzi o branżę gier. W ich drugim tytule online – patrząc na opinie – sytuacja wygląda podobnie.

Podsumowując: nie polecam tej gry na dłuższą metę. Prędzej czy później się rozczarujecie.

New World - recenzje graczy

te darmowe dlc w klimacie wampirowym jest mega ba te darmowe dlc do new worlda to najlepsza rzecz jaka wyszla w tym roku,
premka oczywiscie kupiona i nowy mount