Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Uncharted 4: A Thief's End Publicystyka

Publicystyka 10 stycznia 2015, 13:55

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji

Naughty Dog nauczyło się liczyć do czterech, dzięki czemu po raz kolejny wskoczymy w spodnie Nathana Drake’a i poszukamy skarbów zaginionych w odmętach historii. Liczymy, że będzie to Uncharted godny miana tytułu nowej generacji.

UNCHARTED 4 W SKRÓCIE:
  • ujawnia się brat Nathana Drake’a;
  • kooperacja z wirtualną sztuczną inteligencją;
  • mniej liniowa rozgrywka;
  • nowe gadżety wspinaczkowe;
  • znacznie zwiększona liczba animacji postaci;
  • lokacje rozmieszczone na całym globie;
  • full HD w 60 kl/s.

Naughty Dog sponsoruje cyfra trzy. Trzy części serii Crash Bandicoot zdefiniowały platformówki na pierwszej konsoli PlayStation. Jak & Daxter bawili do łez w pierwszorzędnej trylogii (trudno Jak X zaliczyć jako pełnoprawną kontynuację) na PlayStation 2, towarzysząc nie mniej udanej serii Ratchet & Clank autorstwa Insomniac Games. Obie kalifornijskie firmy niemal sąsiadują ze sobą, a ich szefowie wielokrotnie podkreślali, że łączą ich bardzo bliskie kontakty – nie tylko z racji faktu, że w przeszłości obie firmy były własnością japońskiego giganta elektroniki. Na PlayStation 3 „Niegrzeczny Psiak” uraczył nas trzema kolejnymi częściami Uncharted. Zapożyczony od konkurencji koncept zawadiaki i łowcy skarbów świetnie wstrzelił się w oczekiwania fanów, znudzonych nieco przygodami Lary Croft. Nathan Drake przejął pałeczkę i niczym uwspółcześniona wersja Indiany Jonesa wkroczył w pulpowy blask reflektorów.

Kiedy wraz z zapowiedzią startu nowej marki, czyli The Last of Us, wydawało się, że firma zgodnie z tradycją porzuci serię po ukończeniu „trójki” lub przekaże ją w inne troskliwe ręce, nic takiego nie nastąpiło. Port TLoU na PlayStation 4 miał być wprawką, dzięki której ekipie pracującej nad kontynuacją przygód Drake’a łatwiej będzie poruszać się w architekturze nowej maszyny Sony. W listopadzie 2013 roku Uncharted 4: A Thief’s End zostało oficjalnie zapowiedziane, a studio Naughty Dog po raz pierwszy w swojej historii doliczyło do czterech.

Lutowy numer miesięcznika „Game Informer” przyniósł garść nowych informacji, a gdy do tego dodamy 15-minutowy film z rozgrywki, który został zaprezentowany na imprezie PlayStation Experience, to możemy wyrobić sobie już bardzo konkretny obraz gry.

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - ilustracja #2

Nieokiełznany zew przygody

Jak pamiętamy, w zakończeniu Oszustwa Drake’a nasz bohater postanawia porzucić życie pełne przygód i uwić rodzinne gniazdko wraz z Eleną – dziennikarką i ukochaną Nathana, towarzyszącą mu już od czasu poszukiwań skarbu słynnego pirata sir Francisa Drake’a w pierwszej części serii. Jak to jednak zazwyczaj w tego typu opowieściach bywa, sielanka nie trwa wiecznie, a sytuacja zmusza herosa do ponownego sięgnięcia po kaburę, mapnik i starannie prowadzony dziennik. Tym razem jednak nie dla samej rządzy przygody, a dla ratowania życia brata uznawanego do tej pory za dawno zmarłego i odkrywania kolejnych fragmentów przeszłości.

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - ilustracja #3

Sam (to właśnie jego oskarżający głos słyszymy w pierwszym teaserze wypuszczonym ponad rok temu) jest około pięć lat starszy od Drake’a. I jeżeli myśleliście, że Nathan bywa czasem lekkomyślnym pacanem, to jeszcze nie poznaliście jego braciszka. Co prawda Troy Baker użyczający Samowi w grze głosu twierdzi, że jego bohater – osoba dobrego serca, a przy okazji czaruś jakich mało – to przy okazji niezły zazdrośnik. No cóż, kiedy ma się młodszego, bardziej wysportowanego i przystojnego brata, który na dodatek wszystko robi szybciej i lepiej, nie jest łatwo pogodzić się z własnymi niedostatkami. Gwoli ścisłości, w Nathana Drake’a ponownie wcieli się Nolan North, zaś w polskiej wersji do tej roli powróci Jarosław Boberek.

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - ilustracja #1

Twórcy nie ujawniają na razie wielu szczegółów, wiemy jednak, że stawką za życie Sama jest skarb pirata Henry’ego Every’ego vel Avery’ego vel Długiego Bena, który pod koniec XVII wieku wsławił się zdobyciem muzułmańskiego statku Gang-i-sawai, przewożącego bogactwa warte w dzisiejszych realiach od dwustu do czterystu milionów dolarów. Czy więzy rodzinne i pomoc w ratowaniu życia brata okażą się ważniejsze od małżeństwa z Eleną? Na to pytanie właściwie już znamy odpowiedź, wszak Nathan jeszcze raz wyruszy w świat, jednak wszelkie szczegóły dotyczące relacji rodzinnych poznamy zapewne dopiero w momencie ukończenia gry.

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - ilustracja #2

Dookoła świata z liną i kolcem

Studio Naughty Dog bardzo poważnie traktuje stojące przed firmą wyzwania i wraz z produkcją kolejnych części twórcy starają się dodać do gry nowe interesujące otoczenie. W części pierwszej przez większość czasu pokonywaliśmy dżunglę, w „dwójce” śladami Marco Polo dotarliśmy do śnieżnego Nepalu, a w części trzeciej wprost z nieba trafialiśmy na pustynię. Odsłona czwarta najwyraźniej zamierza połączyć wszystkie wykorzystywane do tej pory technologie, bo twórcy podpowiadają, że tym razem będziemy świadkami podróży niemal dookoła świata. Na pewno zawitamy do Libertalii, czyli rzekomej pirackiej bazy wypadowej, znajdującej się gdzieś u wybrzeży Madagaskaru. Potwierdzono również, że trafimy w tereny zurbanizowane, a na jednej z grafik koncepcyjnych widnieje podtopione miasteczko. Wysyp większej liczby detali jest zapewne kwestią czasu.

Truizmem jest stwierdzenie, że twórcy gier podpatrują, co proponuje konkurencja i starają się w podobnym kierunku rozwijać swoje produkty. To zapewne sukces nowego Tomb Raidera i możliwości współczesnej technologii sprawiły, że Naughty Dog rezygnuje z całkowitej liniowości sposobu pokonywania poszczególnych etapów w kolejnych grach. Pierwsze symptomy takiego podejścia miały już miejsce w The Last of Us, jednakże w przypadku Uncharted 4 mamy poczuć jeszcze większą swobodę. Oczywiście nie ma mowy ani o otwartym, ani nawet o półotwartym świecie, niemniej jednak do celu ma prowadzić więcej niż jedna ścieżka, a rozgrywka i wrażenia z niej płynące mają być bardziej zależne od stylu, w jakim bawi się gracz, za co po części odpowiadają dziesiątki nowych animacji, ukazujących zachowania bohatera w przeróżnych sytuacjach.

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - ilustracja #4Libertalia – piracka republika na Madagaskarze, służąca jako baza wypadowa dla rajdów pirackich u wybrzeży Afryki, Półwyspu Arabskiego i Indii. Istnienie tego miejsca nie do końca zostało potwierdzone, niemniej jednak pełniło ono ponoć podobną rolę, jak Tortuga czy Port Royal na Karaibach. Warto wiedzieć, że kilkadziesiąt lat po tym, jak Every grasował ze swoją flotyllą w basenie Oceanu Indyjskiego, tubylcy na króla Madagaskaru wybrali polskiego żołnierza węgierskiego pochodzenia, Maurycego Beniowskiego. Było to w 1776 roku. Kto wie, może gdyby historia potoczyła się nieco inaczej, a Polska potrafiłaby oprzeć się zaborcom, dołączylibyśmy do grona państw europejskich posiadających zamorskie kolonie.

Autorzy obiecują pochylić się także nad sztuczną inteligencją przeciwników, którzy nie tylko mają komunikować się między sobą w chwili zauważenia niebezpieczeństwa, ale również lepiej flankować, co zostało pokazane już w ujawnionym w grudniu ubiegłego roku fragmencie rozgrywki. Tym, czego jeszcze nie zobaczyliśmy, jest współpraca pomiędzy braćmi. Ponownie muszę przywołać wspominane już wyżej The Last of Us, w której głównemu bohaterowi przez prawie cały czas zabawy towarzyszyła druga postać, była to głównie nastoletnia Ellie. W Uncharted podobną rolę ma pełnić Sam, jednak, jako że po pierwsze jest on silnym mężczyzną, a po drugie sama gra ma znacznie większe tempo akcji niż przygoda w postapokaliptycznej Ameryce, można założyć, że będzie on bardziej pomocny w czasie strzelanin oraz podczas wspinaczki. Ellie zazwyczaj przystawiała drabiny, Nathan i Sam podczas wojaży korzystać będą z większej liczby gadżetów, z których na razie poznaliśmy jedynie linę z hakiem i ułatwiający wspinaczkę kolec wbijany w lód lub miękkie rodzaje skał. Panowie zapewne niejednokrotnie będą zmuszeni podać sobie w tym czasie pomocną dłoń. Prawdą jest, że już wcześniej naszemu herosowi towarzyszyły inne postacie, ale jeszcze nigdy interakcja z nimi nie była tak pełna, jak ma mieć to miejsce w nowej odsłonie.

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - ilustracja #1

Dramatis personae

Elenę i Sama już znamy, ale co z resztą postaci? Można założyć, że w grze ponownie pojawi się Sully, przyjaciel i mentor Nathana, to jego głos słyszymy w zwiastunie udostępnionym z okazji ubiegłorocznych targów E3. Natomiast na pewno wiemy, że podczas rozgrywki – podobnie jak w Oszustwie Drake’a – będziemy mieli szansę cofnąć się w czasie, by poznać fragment przeszłości głównego bohatera. Najpewniej będzie to część gry starająca się ukazać wcześniejsze relacje z bratem (być może samouczek wprowadzający w niuanse kooperacji ze sztuczną inteligencją towarzysza), ale niewykluczone, że również Sully ponownie odegra tam dużą rolę. Mamy pewność, że w życiu bohatera pojawi się dwóch zupełnie nowych rywali: Rafe i Nadine. O tym pierwszym póki co wiadomo niewiele poza tym, że jest charakterologicznym przeciwieństwem Drake’a dążącym za wszelką cenę do zdobycia skarbu, zaś Nadine to kolejna femme fatale w serii; właścicielka znajdującej się w południowej Afryce firmy, zatrudniającej wszelkiej maści najemników. Stąd wiemy, w kogo będą skierowane kule wystrzelone z broni protagonisty.

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - ilustracja #2

Technologia

Prace nad Uncharted 4 rozpoczęły się tuż po premierze trzeciej części, jednak dopiero po wydaniu remasterowanej wersji The Last of Us na PlayStation 4 ruszyły z kopyta przy pełnej obsadzie stanowisk. Naughty Dog wykorzystało doświadczenie zdobyte podczas prac nad drugą wersją przygód Joela i Ellie, dzięki czemu po zakończeniu prac koncepcyjnych programiści doskonale wiedzieli, z jakimi możliwościami sprzętu mają do czynienia. Docelowo gra ma uruchamiać się w rozdzielczości Full HD i działać w sześćdziesięciu klatkach na sekundę. Założenie może wydawać się ambitne, biorąc pod uwagę wydane wcześniej tytuły innych deweloperów, ale pamiętajmy, że wewnętrzne studia Sony w zasadzie nigdy jeszcze nie „wyłożyły” się na tego typu zagadnieniach i od zawsze były godnym wzorem do naśladowania. Poza tym gra powstaje na starym, ale znacznie usprawnionym silniku napędzającym wcześniej poprzednie części, więc twórcy nie muszą wszystkiego budować od zera.

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - ilustracja #3

Dzięki wydajności PlayStation 4 zmianie uległ także sam, pełen wcześniej nieosiągalnych detali, model Drake’a. Zestawiając obok siebie twarz starego i nowego modelu można ulec wrażeniu, iż to zupełnie inna osoba, ale skoro twórcy zdecydowali się na taki krok, to miejmy nadzieję, że wiedzą co robią.

Jedna z ważniejszych decyzji studia dotyczy scenek przerywnikowych. W nowej grze prerenderowane filmiki zostaną zastąpione przez cut-scenki renderowane w czasie rzeczywistym, co powinno dodać atrakcyjności zabawie i przy okazji wprowadzić większy pierwiastek „zanurzenia” w świat przedstawiony.

Uncharted 4: A Thief’s End ma trafić na rynek w tym roku, a platformą docelową będzie oczywiście konsola PlayStation 4. Czy to już ostatnia przygoda Nathana? Sully w zwiastunie mówi: „Zróbmy to, ostatni raz”. Miejmy jednak nadzieję, że na cyfrze cztery umiejętności rachunkowe Naughty Dog się nie kończą. Byłoby żal porzucać ten nieokiełznany zew przygody.

Zapowiedź Uncharted 4 – Nathan Drake nowej generacji - ilustracja #4Henry Every – pirat grasujący u wybrzeży Afryki i na Karaibach. Może mniej znany od tak ikonicznych postaci, jak Francis Drake czy Czarnobrody, jednak prawdopodobnie to właśnie on był z nich wszystkich najbogatszy. Wsławił się atakowaniem na czele flotylli łupieskich statków islamskich podróżnych, a w czasie jednej z takich wypraw udało mu się przejąć statek Gang-i-sawai, przewożący na pokładzie cenne kruszce i klejnoty o tak gigantycznej wartości, że prawdopodobnie po podziale łupów cała załoga mogła przejść na emeryturę. Z okazji tej na pewno skorzystał sam Every, który osiadł gdzieś i w spokoju doczekał starości, nienękany przez stróżów prawa.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Uncharted 4: Kres złodzieja

Uncharted 4: Kres złodzieja