Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Need for Speed: Most Wanted (2005) Publicystyka

Publicystyka 14 maja 2015, 16:00

Wracamy do Need for Speed: Most Wanted z 2005 roku - jak gra broni się 10 lat później?

Fani Need for Speed wciąż czekają na zapowiedź najnowszej odsłony serii – tworzonej dłużej niż zwykle. W międzyczasie warto przypomnieć sobie NFS: Most Wanted z 2005 roku – część równie lubianą i cenioną jak kultowe NFS: Underground.

„I feel the need... the need for speed!” Na przełomie lat 80. i 90. słynne zdanie kojarzyło się głównie z filmem Top Gun i popisowym lataniem myśliwcem F-14 Tomcat. W 1994 roku ukazała się jednak gra Road & Track Presents: The Need for Speed i od tej pory chyba większość z nas „potrzebę prędkości” łączy z serią komputerowych wyścigów wydawanych przez Electronic Arts. Liczący już ponad 20 tytułów cykl najbardziej utytułowanej marki w gatunku gier samochodowych miewał swoje lepsze i gorsze odsłony – o jednych chciałoby się jak najszybciej zapomnieć, inne stały się wręcz kultowe. Wśród tych drugich z pewnością znajduje się seria Underground, przybliżająca klimat nielegalnych nocnych wyścigów i tuningu. Podobną popularnością i uznaniem graczy cieszy się również NFS: Most Wanted z 2005 roku. Nie ma w tym nic dziwnego – podobnie jak NFS:U – Most Wanted również zostało stworzone przez EA Black Box i oparte na zbliżonym schemacie rozgrywki, a poza tym pojawiły się tu tak bardzo lubiane w cyklu Hot Pursuit policyjne pościgi!

BMW M3 GTR było wizytówką gry. - 2015-05-14
BMW M3 GTR było wizytówką gry.

Most Wanted bazuje więc na dwóch szczególnie cenionych i uznanych odsłonach Need for Speed – łącząc w sobie ich największe atuty. W produkcji tej jeszcze mocniejszy nacisk położono na filmową fabułę, którą przedstawiono tym razem w scenach z udziałem prawdziwych aktorów. Choć sam scenariusz i poziom rozgrywki nie należały do szczególnie ambitnych, to chyba nikt nie narzekał na obecność uroczej modelki Josie Maran, która jako Mia kierowała naszymi poczynaniami w grze. Te opierały się na sprawdzonym schemacie: Razor, król wyścigowego podziemia w fikcyjnym mieście Rockport, podstępem przejmuje nasz samochód BMW M3 GTR i zajmuje dzięki niemu czołowe miejsce na słynnej Czarnej Liście najlepszych kierowców. My – po krótkim pobycie w więzieniu – dzięki pomocy Mii stajemy na nogi, zdobywamy auto i zaczynamy mierzyć się z kolejnymi zawodnikami z listy, by ostatecznie stawić czoła Razorowi i odzyskać swoje BMW. W Most Wanted znalazły się znane już tryby wyścigów: eliminacja, sprint, okrążenia na torze czy trochę zmieniony (niestety, na gorsze) drag race, a także występujące po raz pierwszy: wyścig na czas między punktami kontrolnymi i uzyskiwanie najwyższych prędkości przy fotoradarach; zrezygnowano natomiast zupełnie z driftu.

Ucieczka przed policją z czasem stawały się coraz trudniejsze. - 2015-05-14
Ucieczka przed policją z czasem stawały się coraz trudniejsze.

Na graczy czekały za to tzw. kamienie milowe, powiązane z policyjnymi pościgami. By do nich dobrnąć, należało staranować określoną liczbą radiowozów, utrzymywać pościg dostatecznie długo albo uciec we wskazanym czasie. Starcia z policją wprowadzały też dość widowiskową nowinkę – niszczenie wybranych lokacji w mieście. Gdy podczas ucieczki wjechaliśmy w oznaczoną stację benzynową czy reklamę, te eksplodowały bądź rozpadały się – zatrzymując przy okazji część ścigających nas wozów. Spotkania ze stróżami prawa początkowo nie sprawiały problemów, ale wraz z postępami w grze czy ze wzrostem liczby naszych przewinień (niczym gwiazdek w GTA) gliniarze stawali się coraz bardziej agresywni i używali coraz mocniejszych wozów – w tym niedostępnych dla gracza SUV-ów. Tak lubiany przez wielu tuning został w Most Wanted trochę ograniczony w porównaniu z NFS: Underground. Nadal mogliśmy wedle uznania dobierać felgi, lakier, naklejki, lotkę, ale główne części karoserii występowały w przygotowanych przez twórców pakietach, np. progi razem ze zderzakami. Gotowe zestawy części zawierały też elementy mechaniczne, odpowiedzialne za osiągi naszego auta. Całości dopełniała bardzo dobra jak na tamte czasy oprawa graficzna, choć niektórzy mogli narzekać, że klimatyczną noc z miasta w NFS:U zastąpiono barwami jesieni w blasku zachodzącego słońca.

Modele samochodów nadal wyglądają nieźle. - 2015-05-14
Modele samochodów nadal wyglądają nieźle.

Trzeba też wspomnieć, że Most Wanted było jednym z tytułów startowych dla Xboksa 360. Na oprawę muzyczną jak zwykle składała się pokaźna ilość rockowych i hip-hopowych kawałków, próbujących trafić w gusta jak największej liczby odbiorców – według mnie nie były one jednak tak dobre jak te z serii Underground. Całkiem dobrze brzmiały za to odgłosy silników naszych fur, których liczba około trzydziestu egzemplarzy dziś wywołałaby zapewne pomruk niezadowolenia i rozczarowania. Niezłe okazywało się z kolei ich zróżnicowanie – zrezygnowano ze słabych kompaktów i aut miejskich, wprowadzając muscle cary i superauta, w naszym garażu mogliśmy więc znaleźć takie modele wozów i auta takich marek jak: Audi, Mazda, Mitsubishi, Corvetta, Viper, Aston DB9, Lamborghini Murcielago, Gallardo, Mercedes SLR czy Porsche 911 Turbo.

Grafika w mieście odrobinę się zestarzała. - 2015-05-14
Grafika w mieście odrobinę się zestarzała.

Tuning, nielegalne wyścigi, niezła muza, zestaw fajnych bryk w naszym garażu, policyjne pościgi i filmowa fabuła, która sprawnie zachęcała do dalszych postępów w grze – wszystko to sprawiło, że NFS: Most Wanted zajęło szczególne miejsce w sercach graczy. Wśród komentarzy dominują te w stylu: „Najlepsza część NFS :)”, „Moja ulubiona część NFS”, „Klasyk. Już kilka razy do niej wracam i nigdy się nie nudzi”, „best need for speed of the need for speed history” – lista pochlebnych opinii naprawdę nie ma końca! Jako największe zalety przeważnie wymieniane są właśnie fabuła i filmowe przerywniki, których brak najczęściej wypomina się odświeżonej wersji Most Wanted z 2012 roku. Mile wspominana jest nie tylko Josie Maran, ale też Dean McKenzie, który jako sierżant Cross zapadł wszystkim w pamięć swoim nawiązaniem do roli Gary’ego Oldmana z filmu Leon zawodowiec. Scenki FMV – w połączeniu z komputerowymi tłami i trochę przerysowanymi postaciami – tworzyły całkiem niezły klimat gangsterskiej opowieści, a po renderowanych przerywnikach i komiksowych rysunkach z serii Underground wypadały całkiem pomysłowo i świeżo.

Ale przyroda ma się całkiem nieźle. - 2015-05-14
Ale przyroda ma się całkiem nieźle.

Zaletami gry były też: spory, otwarty, pełen zróżnicowanych lokacji świat, zmienna pogoda z pojawiającym się czasem deszczykiem czy różne drobiazgi i detale, jak np. ciężarówka przewożąca bale drzewa, potrafiąca przy zderzeniu zarzucić przyczepą i rozsypać swój ładunek na drodze. Ta mieszanka klimatu, bogatej zawartości i dobrze działających mechanik stanowiła o ogromnej grywalności, która przykuwała do monitorów na długie godziny. Czy NFS: Most Wanted zachowało swoją magię do dziś? Po dziesięciu latach od premiery?

Na początek trzeba zaznaczyć, że wejście w posiadanie oryginalnej kopii Most Wanted to obecnie wcale nie taka prosta sprawa. Produkcja nie jest dostępna w edycji cyfrowej na najpopularniejszych platformach Steam czy Origin – pozostaje wersja DVD na serwisach aukcyjnych lub w sklepach z używanymi grami. Ta osiąga zwykle wyższe ceny niż wydanie z 2012 roku – zafoliowaną, z kolekcji klasyki EA można znaleźć nawet za 90 zł, specjalne wydanie Black Edition na PS2 potrafi być jeszcze droższe. Na szczęście trafiło się też parę ofert za około 30 zł. Po instalacji pewnym rozczarowaniem okazał się fakt, że nawet z ostatnią łatką 1.3 tytuł nie obsługuje panoramicznych rozdzielczości 16:9 – najwyższe dostępne to 1280x960 i 1280x1024. Czy jesteśmy zatem skazani na rozciągnięty obraz lub grę w oknie? Nie! Z pomocą przychodzi społeczność internetowa fanów tegoż dzieła – parę chwil z wyszukiwarką i można znaleźć niewielki programik (nfsMWres), który przeskaluje obraz do wskazanej rozdzielczości, dzięki czemu widok na monitorze Full HD nie będzie zniekształcony ani zbyt pikselowaty. Niską rozdzielczość zauważymy, niestety, podczas filmowych przerywników, które dziś wyglądają trochę jak z zapominanych powoli kaset VHS – choć dla niektórych może to być nawet zaletą.

Przepychanki z policją to wciąż świetna grywalność i sporo frajdy. - 2015-05-14
Przepychanki z policją to wciąż świetna grywalność i sporo frajdy.

Grafika podczas rozgrywki wypada trochę nierówno. Lokacje w obrębie miasta zbyt mocno się zestarzały: brak detali, tekstury są niezbyt szczegółowe, a ulice puste (ruch uliczny jest bardzo mały) – gra wygląda w tych miejscach gorzej niż wiodące tytuły wyścigowe na smartfony i tablety. Główna wina leży po stronie wybranej przez twórców pory dnia. Blask zachodzącego słońca ujawnia wszelkie niedociągnięcia ówczesnej grafiki. NFS: Underground, które sprytnie ukryło miasto w mroku nocy, eksponując jedynie światła neonów, wypada o wiele lepiej i nie widać po nim aż tak bardzo, jak stara jest to produkcja. Na szczęście wspomniane mankamenty dotyczą tylko zakamarków metropolii Rockport (która mimo to potrafi zachwycić projektem części lokacji, jak np. kampusu uniwersyteckiego). Gdy wyjedziemy poza miasto, krajobrazy z olbrzymimi sekwojami, wstęgami autostrad i tablicami reklamowymi wyglądają już całkiem przyzwoicie, a uczucie, że mamy do czynienia z przestarzałą grafiką mija niemal zupełnie. Gra prezentuje się wtedy nieźle, zwłaszcza że modele samochodów również wypadają niczego sobie. Ponadto w sieci – oprócz sporej liczby dodatkowych aut – znajdziemy też fanowskie modyfikacje, poprawiające nieco wizualia. Pozytywne wrażenia podkreśla miły dla ucha dźwięk silników i ścieżka dźwiękowa, która – niczym włączone przy okazji radio – potrafi przypomnieć świetne, dawno niesłyszane kawałki (w moim przypadku było to Fired Up Husha).

Ciepłe barwy słonecznej jesieni – Most Wanted odeszło od chłodnych widoków z Underground. - 2015-05-14
Ciepłe barwy słonecznej jesieni – Most Wanted odeszło od chłodnych widoków z Underground.

To, co ani trochę się nie zestarzało, to nadal fabuła i filmowe przerywniki, które wciąż dobrze się ogląda i które kapitalnie spełniają swoją rolę, zachęcając do ukończenia trybu kariery. Zręcznościowa jazda, uciekanie policji, tuningowanie wozów – elementy te wypadają na zdecydowany plus w Most Wanted. Być może ta odsłona nie przyciągnie do siebie nowych fanów serii, ale tych, którzy ją pamiętają, nie powinna dziś odrzucić brakiem grywalności czy popsuć im dobrych wspomnień. Czy NFS: Most Wanted jest najlepszą pozycją z cyklu NFS? Czy jest lepsze od Undegrounda? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi – każdy z nas ma w końcu swojego faworyta. A w oczekiwaniu na wieści o Need for Speed 2015 warto przypomnieć sobie urodę Mii, zawziętość Razora i humory Crossa! Może nowa gra wróci do tamtych klimatów?

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Need for Speed: Most Wanted (2005)

Need for Speed: Most Wanted (2005)