Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

The Witcher 3: Blood and Wine Publicystyka

Publicystyka 14 maja 2016, 15:18

Wiedźmin 3: Krew i wino - wszystko, co wiemy o wielkim dodatku do Dzikiego Gonu

Premiera Krwi i wina już za pasem, więc zebraliśmy ujawnione dotąd informacje o drugim dodatku do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon. Atrakcje Toussaint, zarys fabuły, nowości w mechanice i wiele innych – wszystko w jednym miejscu.

W naszej branży przyjęło się, że do nagród i wyróżnień w plebiscytach nie są kwalifikowane dodatki do gier, a jedynie „podstawki”. A co w sytuacji, gdy ów dodatek rozmiarami przewyższa niejedną pełnoprawną pozycję? Taki właśnie przypadek stanowi Wiedźmin 3: Krew i wino, czyli drugie (i niestety ostatnie) rozszerzenie do przebojowej polskiej produkcji RPG Wiedźmin 3: Dziki Gon z 2015 roku. Duża kraina do zwiedzenia, przygoda na kilkadziesiąt godzin – ten dodatek skalą dorównuje poprzedniej odsłonie cyklu o przygodach Geralta z Rivii, Wiedźminowi 2: Zabójcom królów! Ale nie ma co oglądać się na statuetki, które będą rozdawane za pół roku albo jeszcze później. Skupmy się na teraźniejszości – a teraźniejszością jest premiera Krwi i wina, która nastąpi już za kilkanaście dni. Czeka nas daleka podróż do Toussaint i niebezpieczne polowanie, więc przed wyruszeniem w drogę należałoby zebrać informacje o tym, co szykuje CD Projekt Red. Tutaj zaś na scenę wkraczamy my i nasze kompendium wiedzy o grze. Fabuła, atrakcje oferowane przez nowy obszar, innowacje w mechanice rozgrywki – to wszystko znajdziecie w niniejszym artykule.

Rzecz jasna tekst nie zdradzi Wam zakończenia opowieści ani innych „pikantnych” szczegółów, ale jeśli cenicie sobie niespodzianki, dobrze przemyślcie dalszą lekturę – niektóre z zawartych tu informacji mogą być poczytywane za spoilery (zwłaszcza przez osoby, które nie przeczytały tzw. „sagi” Andrzeja Sapkowskiego w całości). Ewentualnie pomińcie sekcję „Fabuła”, zawierającą najwięcej tego typu wiadomości, i przeskoczcie od razu na następną stronę.

Fabuła gry Wiedźmin 3: Krew i wino

Taką oto sceną rozpoczyna się wielka przygoda Geralta w Toussaint.

Choć fabuła Krwi i wina obfituje w walkę, w nowej opowieści nie brakuje też konwersacji z bohaterami niezależnymi. Najlepszym na to dowodem są statystyki – na potrzeby drugiego dodatku nagrano aż 14 tysięcy linii dialogowych, czyli ponad dwa razy więcej niż w przypadku Serc z kamienia.

W ogólnym zarysie nowa przygoda rozpoczyna się w dość prozaiczny sposób. Oto Geralt z Rivii zostaje zaproszony do Toussaint przez tamtejszą władczynię, Xiężnę Annę Henriettę, by rozwiązać problem tajemniczego potwora, który morduje arystokratów. Najprawdopodobniej linia fabularna Krwi i wina zostanie zainicjowana na terenie jednej z wiosek w Velen, do której przybędą dwaj błędni rycerze z dalekiego księstwa, rozglądając się za słynnym Białym Wilkiem. Rzecz jasna Geralta czeka coś więcej niż tradycyjne wiedźmińskie zlecenie. W końcu chyba nie spędzimy 20 godzin (w porywach do 30), uganiając się za jednym potworem, prawda? Nawet jeśli mowa o wyjątkowo groźnym monstrum.

Oczywiście CD Projekt Red nie zdradza, jak rozwinie się rozpoczęta w taki sposób opowieść, ale nie ulega wątpliwości, że za tym wszystkim kryje się znacznie bardziej złożona intryga. Dziennikarze, którzy niedawno mieli okazję pograć w Krew i wino, donoszą, że historia pościgu za tajemniczą Bestią toczy się w szybkim tempie, jest wielowątkowa (przypomina wręcz opowiadania splecione wspólnym motywem przewodnim) i obfituje w zwroty akcji oraz walki z bossami. Poza tym oferuje raczej więcej krwi niż wina – mimo sielskiej atmosfery Toussaint, awantura, w którą Geralt tym razem zostanie wplątany, wydaje się naprawdę poważna.

Wiedźmin 3: Krew i wino ma zaoferować ok. 90 zadań do wykonania - zarówno głównych, jak i pobocznych.

Do tak interesująco zapowiadającej się fabuły w dużej mierze przyczynią się postacie, które spotkamy na swojej drodze – zwłaszcza starzy znajomi. Na czoło wysuwa się tu Emiel Regis Rohellec Terzief-Godefroy, czyli znany fanom sagi wampir wyższy, będący jednym z najlepszych książkowych druhów Geralta. Jego powrót jest o tyle ciekawy, że Regis był dotąd uznawany za absolutnie martwego, nawet pomimo niezwykłych zdolności regeneracyjnych wampirów – ale CD Projekt Red ma całkiem niezłe uzasadnienie jego wskrzeszenia. Znajomą twarzą będzie też oczywiście wspomniana wcześniej władczyni Toussaint, kapryśna księżna Anna Henrietta. Przez wzgląd na nią dodatek aż się prosi o pojawienie się w nim Jaskra (łączyła ich kiedyś wielka, choć burzliwa miłość) i mimo że deweloper nie potwierdził jego obecności, na podstawie nieoficjalnych informacji możemy uznać ją niemal za pewnik. Również wśród błędnych rycerzy – pociesznej siły militarnej księstwa – nie zabraknie znanych postaci, z baronem Miltonem de Peyrac-Peyranem na czele. Z kolei ci, którzy poznali Geralta w grach, pomijając książki (zresztą nie tylko oni), ucieszą się z powrotu mistycznej Pani Jeziora, która wystąpiła w pierwszej produkcji z serii Wiedźmin (akt IV, Wyspa Rybitw). To z pewnością nie jedyni starzy znajomi, których spotkamy w Krwi i winie, ale o innych ciekawych osobistościach na razie nic nam nie wiadomo. Jest natomiast wątpliwe, by do Toussaint za Białym Wilkiem przybyła Triss bądź Yennefer – zamiast tego jedna z czarodziejek (zależnie od tego, której gracz oddał serce) będzie jakoby pisać listy do Geralta.

Toussaint

Bodaj czy nie największą atrakcją dodatku może okazać się nowy obszar – mlekiem i miodem (a właściwie winem) płynące księstwo Toussaint, wyjęte jakby wprost z baśni i rycerskich legend. Na pierwszy rzut oka bajkowe jest tu praktycznie wszystko – od architektury przez klimat po kulturę i sposób bycia mieszkańców. I choć pod tym względem niedostępne wcześniej tereny znacząco różnią się od Velen, Novigradu czy Wysp Skellige, region ten obfituje również w rozmaite niebezpieczeństwa... czyli atrakcje w sam raz dla wiedźmina.

Jeśli interesuje Was bardziej szczegółowa charakterystyka Toussaint – geografii, ludności czy obyczajów księstwa – polecamy Waszej uwadze nasz wcześniejszy artykuł, w którym dokładnie opisaliśmy ten obszar w oparciu o informacje dostarczone przez Andrzeja Sapkowskiego w książkach:

Trudno precyzyjnie określić wielkość tej krainy. Jedne źródła podają, iż jest ona porównywalna z Wyspami Skellige, inne, że ma jeszcze większe rozmiary i dorównuje raczej Velen i Novigradowi razem wziętym. Jedno nie ulega wątpliwości – będziemy mieć do czynienia z rozległym obszarem, który powinien zadowolić miłośników eksploracji. Dość powiedzieć, że na mapie znajduje się kilka większych lokacji z tablicami ogłoszeń.

Studio CD Projekt Red przewidziało ok. 40 punktów zainteresowań (ang. points of interest) – winnic, zameczków, ruin, lochów, obozów bandytów, zakątków z ukrytymi skarbami itd. Nie zabrakło przy tym pewnych nowych typów miejsc do odkrycia albo modyfikacji tych już istniejących, poza tym położono nacisk na wzajemne oddziaływanie na siebie owych punktów. Gdy gracz na przykład oczyści z bandytów ich główną kryjówkę w zrujnowanej warowni, spotka mniej zbójów w obozach rozsianych po okolicy.

Taki mniej więcej przybytek będzie nam dane objąć w posiadanie w Krwi i winie.

Życie w księstwie koncentruje się w jego stolicy, czyli w Beauclair – a zwłaszcza we wznoszącym się nad miastem pałacu Anny Henrietty – ale gracz otrzyma do dyspozycji własną bazę wypadową. Po wykonaniu kilku zadań głównego wątku fabularnego Geralt zostanie uhonorowany poprzez przekazanie mu na własność winnicy Corvo Bianco. W ten sposób dorobimy się klasycznej siedziby, pełniącej funkcję analogiczną (aczkolwiek znacznie skromniejszą) chociażby do Podniebnej Twierdzy w Dragon Age: Inkwizycji. Przeprowadziwszy wstępny remont generalny, gracze cierpiący na nadmiar koron w sakiewce, będą mogli przeznaczyć spore sumy na rozmaite ulepszenia, nierzadko zapewniające bohaterowi konkretne premie. Przykładowo zainwestowanie w stajnie poprawi wytrzymałość Płotki, a lepsze łóżko zapewni Geraltowi większą żywotność. Będzie można również zasiać zioła w ogrodzie albo postawić sobie na dziedzińcu koło szlifierskie do czasowego zwiększania zadawanych obrażeń. Nie zabraknie też opcji zapewniających korzyści czysto estetyczne, jak eksponowanie broni i zbroi na stojakach, zdobienie ścian obrazami albo wyposażenie rezydencji w bibliotekę czy laboratorium. Warto też wspomnieć, że na zaimplementowanie każdej nowości w Corvo Bianco będziemy musieli odczekać kilka wirtualnych dni. Oprócz tego – i to jest chyba największa ciekawostka – otrzymamy możliwość zapraszania do winnicy rozmaitych bohaterów niezależnych (aczkolwiek nie wiadomo jeszcze, jaką właściwie będą pełnić funkcję).

Rozwój postaci

Jak widać, Krew i wino modyfikuje interfejs, zwiększając jego estetykę i koloryt.

Spotkany w Toussaint profesor Moreau przedstawi graczowi nową opcję rozwoju Geralta, związaną z mutacjami. Tym samym w Krwi i winie większego znaczenia nabiorą wyjmowane z ciał potworów mutageny – poświęcając dwa punkty umiejętności oraz mutageny określonych rodzajów, uzyskamy specjalne efekty. Przykładowo toksyczna krew spowoduje, że przeciwnicy nacierający na wiedźmina będą przy każdym ataku otrzymywać obrażenia proporcjonalne do aktualnego poziomu toksyczności w organizmie bohatera. Da się też uzyskać niewrażliwość na obrażenia po utracie wszystkich punktów życia albo sprawić, że wrogowie, którzy zaliczą trafienie krytyczne od znaku, eksplodują. Premie są poważne, jednak w danej chwili wolno będzie mieć aktywną tylko jedną z nich. Opracowywanie mutacji – których ma być w sumie dwanaście – okaże się tym bardziej opłacalne, że w ten sposób odblokujemy również dodatkowe gniazda (maksymalnie cztery) na „standardowe” umiejętności do aktywacji.

Przygotowując Krew i wino, deweloper nie zapomniał również o trybie Nowa Gra Plus, wprowadzonym prawie rok temu w jednym z darmowych DLC. Gracze żądni wyzwań będą mogli osiągnąć w nim teraz maksymalnie 100. poziom doświadczenia. Poza tym niewykluczone, że to właśnie uczestnicy owej formy zabawy w największym stopniu skorzystają z mutacji, bowiem ich odblokowywanie ma być wcale nie takie proste.

Zastanawiającą kwestią jest poziom Geralta rekomendowany do rozpoczęcia przygody w Krwi i winie. Biorąc pod uwagę, że Serca z kamienia zalecały osiągnięcie 32. poziomu przed wybraniem się do Olgierda von Evereca, można przyjąć, iż drugi dodatek podniesie poprzeczkę co najmniej do poziomu 35. albo jeszcze wyżej, skoro nowy wiedźmiński rynsztunek (arcymistrzowski) wymaga 40. poziomu. Niemniej w sytuacji, gdy nie dysponujemy odpowiednio rozwiniętym bohaterem, nic nie stanie na przeszkodzie, by zagrać odgórnie przygotowaną postacią, wybierając odpowiednią opcję z menu głównego – tak samo, jak miało to miejsce w Sercach z kamienia.

Potwory

Skoro w Krwi i winie powraca tyle "klasycznych" potworów, może uświadczymy też np. kultową strzygę albo kikimorę?

Nowy region świata musi oznaczać także konfrontację z nowymi potworami. CD Projekt Red zapowiada, że w Krwi i winie zobaczymy 20 niewidzianych do tej pory monstrów – tj. niewidzianych jeszcze w Wiedźminie 3, bo wiele z tych stworzeń wystąpiło wcześniej w książkach albo w pierwszej części serii gier.

Szczególnie liczna wydaje się reprezentacja „świeżych” gatunków wampirów. Na zwiastunie dodatku przez mgnienie oka widzieliśmy paskudnego fledera, a jednym z pierwszych bossów spotkanych w Toussaint będzie bruxa – na pozór kobieta delikatna i piękna jak rusałka, a w istocie śmiertelnie niebezpieczna wampirzyca, odznaczająca się bardzo szybkimi ruchami i zdolnością do ogłuszania przeciwnika swoim krzykiem. Oprócz tego mniej oficjalne informacje mówią o protoflederze i powrocie garkaina.

Jeśli chodzi o bossów, wiemy jeszcze o dwóch innych tego typu przeciwnikach z Krwi i wina. Pierwszym, jakiego spotkamy (zaraz po przybyciu do Toussaint), okaże się Goliat – groteskowy olbrzym w rycerskim hełmie z pióropuszem na głowie, walczący wielkim drągiem wyposażonym w kamienne koło młyńskie na końcu. Z kolei niedługo później staniemy w szranki z Szarlejem – swego rodzaju pancernikiem, który potrafi toczyć się po polu walki w formie niszczycielskiej kuli, a jego słabym punktem jest wrażliwość na dźwięki.

A oto Szarlej. Pewnie wszyscy, którzy znają trylogię husycką Sapkowskiego, spodziewali się pod tym mianem czegoś (kogoś) innego, prawda?

Wracając do bardziej pospolitych potworów – na jednym z pierwszych screenów z dodatku widzieliśmy insektoidalne skolopendromorfy, z kolei inny obrazek, widoczny powyżej, prezentuje drapieżną roślinę znaną jako archespor. Oba te typy przedstawicieli mało sympatycznej fauny i flory wystąpiły w pierwszym Wiedźminie. Poza tym po sieci krążą wiarygodne pogłoski o barghestach (upiornych psach, też znanych z pierwszej części gry) oraz borowikach i oszluzgach.

Ekwipunek

W Krwi i winie ma znaleźć się ok. 30 niedostępnych wcześniej typów broni i 100 części pancerza. Najistotniejsze wśród nich są elementy wiedźmińskiego rynsztunku ze wszystkich szkół, reprezentujące nową, arcymistrzowską jakość. Ich schematy zostaną rozsiane po Toussaint, a Geraltowi przyjdzie rozwinąć się do 40. poziomu, zanim będzie mógł skorzystać z tych cudeniek. Do tego dojdą przedmioty z zupełnie nowej wiedźmińskiej szkoły – Mantykory. Na uwagę zasługuje także Aerondight – srebrny miecz, który otrzymamy z rąk wspomnianej wcześniej Pani Jeziora (co ciekawe, taki sam oręż od tej samej postaci mogliśmy zdobyć w pierwszej grze z serii Wiedźmin). Oprócz tego nie zabraknie nowych eliksirów.

Poza tym Krew i wino zaoferuje dodatkową motywację dla graczy kolekcjonujących wiedźmińskie wyposażenie, a mianowicie premie za używanie przedmiotów należących do tego samego kompletu. Przykładowo korzystanie z trzech lub więcej składowych rynsztunku Szkoły Kota zapewni zwiększone obrażenia przy naprzemiennym wyprowadzaniu szybkich i silnych uderzeń, a robienie użytku z całego zestawu zagwarantuje dodatkowo dużą premię do obrażeń i szansę na ogłuszanie przeciwników przy atakach od tyłu.

Wraz z premierą Krwi i wina szukanie przedmiotów w plecaku powinno stać się znacznie bardziej intuicyjne.

Autorzy pomyśleli również o osobach ze zmysłem estetycznym. Drugi dodatek wprowadzi bowiem barwniki pozwalające farbować poszczególne elementy pancerza. Znajdziemy je wśród towarów wystawianych przez kupców, zdobędziemy w toku eksploracji świata albo własnoręcznie wytworzymy z recept – ale dostępne będą one tylko na terenie Toussaint. Krótko mówiąc, koniec z niepasującymi do siebie kolorystycznie zbrojami... lub okazja dla graczy niewyżytych artystycznie, by troszkę zaszaleć.

Gwint i inne uciechy

Cztery ujawnione dotąd karty do Gwinta z talii Wysp Skellige - od lewej: grzyby, drakkar, Lugos Szalony i złoty kogut (mityczny Kambi).

Nielicha gratka czeka w Krwi i winie na miłośników gwinta. Zwiedzając Toussaint, będziemy mogli złożyć całą piątą talię kart, reprezentującą Wyspy Skellige (warto wspomnieć, że była ona planowana już w „podstawce”, ale musiano wówczas z niej zrezygnować). Niestety, na razie nie znamy dokładnej charakterystyki tego zestawu. Ujawniono tylko wygląd czterech kart – widocznych na obrazku powyżej – i przedstawiono unikalny dla owej frakcji mechanizm przemian, związany z kartą grzybów. Po jej zagraniu znajdujące się na stole jednostki, które są podatne na transformację, otrzymają dodatkowe punkty ataku (krótko mówiąc, mamy do czynienia z efektem analogicznym do tego, jaki wywołuje znany już “Róg dowódcy”. Zebrawszy nową talię, będziemy mogli wypróbować ją na miejscu, podczas rozgrywającego się w Toussaint turnieju gwinta.

Z kolei na graczy, którzy zamiast sprawności umysłowej będą woleli poddać próbie swoje zdolności bojowe, czeka wielki turniej rycerski. Oprócz rywalizowania w różnych konkurencjach (które polegają np. na toczeniu walk na arenie czy wyścigach konnych połączonych ze strzelaniem z kuszy do tarcz) uświadczymy w nim takie atrakcje jak wybieranie herbu czy ślubowanie „na czaplę” – czyli zobaczymy, jak Geralt z właściwym sobie wdziękiem i entuzjazmem bawi się w błędnego rycerza. Nie zabraknie też tradycyjnych zawodów w walce na pięści. Ponadto niepotwierdzone oficjalnie (ale praktycznie pewne) informacje głoszą, że w Toussaint znajdzie się przybytek o nazwie Mariposa, w którym Biały Wilk będzie mógł „wydziergać” sobie tatuaż.

Tak, to też jest część rycerskiego turnieju.

Kwestie techniczne

Premierę Krwi i wina poprzedzi wypuszczenie aktualizacji, która przyniesie spore zmiany w interfejsie użytkownika. Poszczególne okna czy ekrany staną się ładniejsze oraz bardziej czytelne i funkcjonalne. Przykładowo w panelu ekwipunku rynsztunek ulegnie rozbiciu na dwie oddzielne siatki (dla broni i pancerzy), mapa doczeka się nowych znaczników i opcji filtrowania, a szczegółowe statystyki postaci zostaną przejrzyście pogrupowane (już nie trzeba będzie przewijać długiej listy, by dokopać się do poszukiwanych informacji). Ponadto otrzymamy możliwość natychmiastowego zajrzenia do zbieranych książek i innych dokumentów, łatwiejsze okaże się też zmienianie znaków za pośrednictwem menu szybkiego wyboru na konsolach (zlikwidowano konieczność zatwierdzenia wyboru przyciskiem, teraz wystarczy puścić gałkę analogową po wskazaniu symbolu odpowiedniego znaku).

Porównanie starego i nowego ekranu rzemiosła.

Poza tym Krew i wino ma zaoferować troszkę bardziej dopracowaną oprawę wizualną. Powinno dać się to zauważyć przede wszystkim w cut-scenkach, które ponoć zostały wyreżyserowane jeszcze bardziej efektownie niż w „podstawce”.

Polskie wydanie

Dodatek DLC w wydaniu pudełkowym? Takie cuda tylko u CD Projekt RED.

Zbliżając się do końca niniejszego artykułu, warto poruszyć jeszcze temat rynkowej dostępności omawianej pozycji. Tak jak Serca z kamienia dodatek Krew i wino można kupić zarówno w wersji cyfrowej, jak i pudełkowej. Sugerowana cena tej pierwszej na wszystkich platformach sprzętowych wynosi 79,99 zł, a drugiej – nazwanej Edycją Limitowaną – 129,99 zł (uwaga: jest ona dostępna tylko na PC i PS4). Różnica jest spora, ale w zupełności uzasadniona. Bogatsza propozycja zawiera bowiem – oprócz kodu umożliwiającego pobranie rozszerzenia – dwie talie kart do gwinta, reprezentujące Nilfgaard i Królestwa Północy (w sumie 154 karty). Do tego otrzymamy pakiet żetonów, z którymi gra się wygodniej, instrukcję/poradnik oraz eleganckie pudełko.

Z kolei osoby, które jeszcze nie zaliczyły Serc z kamienia, a chciałyby zaopatrzyć się w oba rozszerzenia naraz, mogą nabyć cyfrowy pakiet dodatków (Expansion Pass). Zestaw kosztuje 99,99 zł na GOG.com, 24,99 euro na Steamie, 99,00 zł w PlayStation Store lub 99,99 zł w Sklepie Xbox. Można w ten sposób zaoszczędzić ok. 20 zł względem sytuacji, kiedy ktoś kupowałby oba DLC odrębnie.

Quo vadis, Gwynbleidd?

Co dalej?

Niestety, jest już przesądzone, że wraz z wypuszczeniem Krwi i wina studio CD Projekt Red zakończy proces rozwijania Wiedźmina 3 dodatkami – przeszło rok po debiucie „podstawki” – i przerzuci trzon pracowników do prac nad Cyberpunkiem 2077. Nie oznacza to jednak definitywnego porzucenia Dzikiego Gonu. Deweloper nadal zamierza wspierać swoje magnum opus łatkami – o ile takowe okażą się potrzebne. Poza tym, jakkolwiek drugie rozszerzenie najpewniej zwieńczy przygody Geralta z Rivii, nie jest to równoznaczne z definitywnym rozstaniem „RED-ów” z uniwersum wykreowanym przez Andrzeja Sapkowskiego. Niewykluczone, że w bliżej nieokreślonej przyszłości studio powróci do tego świata z kolejną dużą grą RPG, ale tym razem „ugryzie” go od zupełnie nowej strony. Czego sobie i Wam z całego serca życzę.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

Wiedźmin 3: Krew i wino

Wiedźmin 3: Krew i wino