Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Watch Dogs Publicystyka

Publicystyka 8 czerwca 2012, 14:30

Widzieliśmy Watch Dogs na E3 2012 - zapowiedź nowej generacji gier?

Watch Dogs to jedna z najciekawszych gier targów E3 2012. Czy jesteśmy świadkami powstania nowej wielkiej marki Ubisoftu?

Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że Watch Dogs jest jedną z największych niespodzianek tegorocznych targów E3. Firmie Ubisoft do samego końca udało się utrzymać opracowywany od dwóch lat projekt w ścisłej tajemnicy i nie przeszkodziła w tym nawet mała wpadka, jakiej dopuścili się przedstawiciele wydawcy, umieszczając w sieci premierowy zwiastun na początku zamiast na końcu konferencji. Tytuł z miejsca przyjęto z ogromnym entuzjazmem i nic w tym dziwnego – na tle konkurencji prezentuje się on bowiem nadzwyczaj ciekawie.

No dobrze, czym zatem jest Watch Dogs? Zaskakująco świeżą grą akcji, w której poczynania bohatera obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby. Dzieło programistów ze studia Ubisoft Montreal przenosi nas do Chicago, a jego głównym bohaterem jest niejaki Aiden Pearce. Podczas próby osiągnięcia niesprecyzowanych bliżej celów (szczegóły fabuły są na razie nieznane) mężczyzna wykorzystuje nie tylko klasyczną broń palną i umiejętności walki wręcz, ale również swoje zdolności hakerskie. Aiden potrafi włamać się do wszystkich urządzeń, które bazują na centralnym systemie operacyjnym (w skrócie ctOS), a więc do telefonów komórkowych, monitorujących metropolię kamer, kolejki miejskiej, a nawet ulicznej sygnalizacji świetlnej. Wynikające z tego korzyści są ogromne. Podczas ucieczki samochodem Pearce jest nie tylko w stanie podsłuchać przekazy radiowe w ścigających go radiowozach, ale również natychmiast je zagłuszyć, wprowadzając w szeregach stróżów prawa dezorientację. Przy odrobinie wysiłku można też zmienić wszystkie światła na zielone tuż po przejechaniu skrzyżowania, sprawiając, że pędzące za nami auta wpadną na innych uczestników ruchu. Wykorzystanie tych narzędzi zależy od naszej przebiegłości i pomysłowości. Oryginalne, nie?

Niestety, ku mojemu ubolewaniu zamknięty pokaz gry nie przyniósł żadnych większych niespodzianek. Naszym oczom ukazał się dokładnie ten sam fragment, który wcześniej widzieliśmy w trakcie konferencji Ubisoftu – zademonstrowany tym razem na spokojnie, z udziałem producenta dokładnie komentującego dziejące się na ekranie wydarzenia. Przy okazji potwierdziły się podejrzenia dotyczące platformy, na której prezentowane było demo. Choć pracownik francuskiej firmy kontrolował bohatera przy pomocy pada, Watch Dogs odpalone zostało na stojącym w kącie pececie. Tym więc należy tłumaczyć bardzo wysoką jakość oprawy wizualnej. Oczywiście gra będzie dostępna także na popularne dziś konsole.

Prowadzący obiecał pokazać znane już zadanie z nieco innej perspektywy, ale na tym się skończyło – wszystkie kluczowe punkty misji, takie jak dostanie się do nocnego klubu, namierzenie współpracowniczki i zwabienie celu, a także zatrzymanie go na znajdującym się nieopodal skrzyżowaniu, zostały zrealizowane w identyczny sposób jak na konferencji. Tak naprawdę jedyną nowością było wspinanie i skakanie. Aby lepiej widzieć samochodową kraksę, twórcy gry weszli po rusztowaniu na wijące się nad ulicą torowisko miejskiej kolejki.

Karambol ów okazał się w dużej mierze oskryptowany. Auto poszukiwanego przez głównego bohatera typka pojawiło się w oddali dokładnie w tym samym momencie, gdy Aiden zaczął majstrować przy komunikacji świetlnej. Od razu też w kierunku skrzyżowania ruszyły inne samochody, by spowodować wypadek. Nie jestem w stanie ze stuprocentową dokładnością ocenić, czy pojazdy zderzały się według ustalonego wcześniej porządku, ale wydaje mi się, że tak właśnie było. Jeśli ktoś zatem liczył na scenę rozgrywaną całkowicie w czasie rzeczywistym, która za każdym razem będzie wyglądać nieco inaczej, poczuje raczej srogi zawód. Na koniec producent oznajmił, że całe zadanie można wykonać w zupełnie inny sposób – przedstawiona na targach metoda nie jest tą jedyną właściwą. Musimy mu, niestety, uwierzyć na słowo, bo – jak już wcześniej wspomniałem – alternatywne opcje nie zostały podczas prezentacji w ogóle wzięte pod uwagę.

Podczas spotkania nie wspomniano ani słowem o trybie multiplayer, który ma odegrać w trakcie zmagań niebagatelną rolę. Według wstępnych założeń inni uczestnicy zabawy będą mogli nam nie tylko pomagać w wykonaniu zadania, ale także przeszkadzać. Najwyraźniej jest jeszcze zbyt wcześnie, by w szczegółach opowiadać o przygotowywanych przez studio w Montrealu rozwiązaniach – musimy zatem uzbroić się w cierpliwość. Prowadzący pokazał natomiast specjalną aplikację na iPada, za pomocą której można uzyskać sporo interesujących informacji na temat wykonywanych misji, bohaterów niezależnych oraz dostępnych w wirtualnym Chicago lokacji. Program umożliwia planowanie kolejnych ataków, a także podglądanie dokonań naszych znajomych. Oczywiście znajdziemy tu również świetnie zrealizowaną trójwymiarową mapę, pozwalającą dotrzeć do wszystkich zakamarków metropolii. Swoją drogą miasto wygląda na piekielnie duże, będzie więc co zwiedzać.

Watch Dogs jest przykładem, że nawet w oklepanej do bólu konwencji można pokusić się o coś naprawdę ciekawego, wszak wykorzystywanie sieci miejskich urządzeń do osiągania własnych korzyści niewątpliwie jest interesujące. I na dodatek oryginalne. Jestem niezmiernie ciekaw kolejnych informacji na temat tej produkcji, zwłaszcza tych dotyczących trybu multiplayer i wpływu innych uczestników na nasze poczynania. Możliwości, jakie stwarza takie podejście do rozgrywki, rzeczywiście są ogromne. Oby tylko nie skończyło się to wszystko jękiem zawodu.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Watch Dogs

Watch Dogs