Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Quantum Break Publicystyka

Publicystyka 9 sierpnia 2015, 15:51

Widzieliśmy Quantum Break - graj w to, co oglądasz, oglądaj to, w co grasz

Znamy datę premiery Quantum Break, prawdopodobnie najważniejszego tytułu na platformę Xbox One! Połączenie gry akcji z serialem telewizyjnym, w którym zobaczymy paru popularnych aktorów, wydaje się na tyle interesującym pomysłem.

Po wielkim sukcesie Maxa Payne’a Finowie z Remedy stworzyli swe następne dzieło, które miało stać się znaną i kontynuowaną marką – mowa o Alanie Wake’u. Wydana początkowo tylko na Xboksa 360 opowieść o pisarzu, który częściej niż maszyny do pisania używał latarki, nie zrobiła jednak tak dużego szumu jak się spodziewano, więc Microsoft, zamiast drugiej odsłony cyklu, zażyczył sobie czegoś bardziej złożonego – narracji z wyborami i wieloma drogami, jakimi może podążyć fabuła. Jak najłatwiej zobrazować konsekwencje różnych decyzji? Podróżami w czasie, manipulowaniem nim. Tak narodziło się Quantum Break, historia trzech ludzi, którzy po źle przeprowadzonym na uniwersytecie Riverport eksperymencie związanym z przemieszczaniem się w czasie zyskali zdolność manipulowania właśnie czasoprzestrzenią. Sytuacja jest o tyle poważna, że w wyniku owych doświadczeń czas dosłownie się kończy, a świat powoli i stopniowo... rozpada. Dwójka naszych bohaterów, Jack Joyce i Beth Wilder, wierzy, że wszystko można jeszcze naprawić, natomiast stojący na czele korporacji Monarch Paul Serene przekonany jest o nieuchronności katastrofy i pragnie wykorzystać uszkodzenie w czasoprzestrzeni oraz zdolności Jacka do własnych celów.

To interaktywny serial!

Tak rozpoczyna się jeden z największych – nomen omen – eksperymentów w historii wirtualnej rozrywki – połączenie dynamicznej gry akcji TPP z odcinkami serialu telewizyjnego, w którym zobaczymy kilku dość znanych aktorów, jak np. Aidana Gillena (lord Baelish z Gry o tron) czy Dominica Monaghana (Meriadok z Władcy Pierścieni). W Quantum Break pojawią się łącznie cztery epizody z prawdziwymi aktorami, każdy trwający około dwudziestu minut. Filmy będą przeplatać się z pięcioma rozdziałami samej gry, tworząc jedną, integralną całość, którą dostaniemy na dysku. Trzeba przyznać, że graficzne postacie wirtualnych aktorów zostały przygotowane dość starannie i bez problemu rozpoznamy w nich ich prawdziwe odpowiedniki. Jeśli zerkniemy na pierwsze ujawnione materiały z Quantum Break, przekonamy się, że twarz głównego bohatera – Jacka – trochę się zmieniła, by teraz wyglądał on jak odtwarzający go Shawn Ashmore.

Filmowe sceny prezentują się naprawdę nieźle. - 2015-08-09
Filmowe sceny prezentują się naprawdę nieźle.

Istotną różnicą pomiędzy grą a serialem ma być to, że w tej pierwszej zawsze będziemy obserwować wydarzenia dotyczące tych raczej pozytywnych postaci, podczas gdy film skupi się całkowicie na naszym antagoniście Paulu i korporacji Monarch. Ma to pozwolić graczom poznać całą historię z dwóch różnych perspektyw. Nie wiemy jeszcze, jak często, ale zarówno w trakcie rozgrywki, jak i oglądania będziemy dokonywać wyborów, a fabuła ma z czasem zaserwować cztery, pięć różnych możliwości, z których każda przyniesie w przyszłości inny rezultat. Decyzje podejmowane w trakcie rozgrywki będą mieć wpływ na to, co zobaczymy w filmie, i na odwrót, dlatego przerywanie scenek filmowych nie jest rekomendowane, choć autorzy nam na to pozwolą. Na moje pytanie, ile będzie zakończeń w grze, nie chciano odpowiedzieć, ale ostatecznie potwierdzono, że na pewno „więcej niż jedno”. Podczas małej prezentacji twórcy pokazali coś, czego nie doświadczymy, grając – zobaczyliśmy dwa fragmenty serialu obrazujące oba możliwe wybory: przesłuchiwana osoba raz została zastrzelona, a gdy zgodziła się współpracować, pozostała przy życiu. Interesująco wyglądała również scena, w której dwie mierzące do siebie z pistoletów postacie nagle wyciągały przed siebie puste ręce. Po chwili przeszliśmy już do właściwej gry i jako Jack mogliśmy zobaczyć, jak do tego doszło. Główny bohater zamknięty w furgonetce zatrzymał czas, wydostał się z wozu i odchodząc, zabrał broń obydwu delikwentom. Cała scena trwała ponad minutę, w serialu był to zaledwie niezauważalny moment.

Widzieliśmy Quantum Break - graj w to, co oglądasz, oglądaj to, w co grasz - ilustracja #3

To gra akcji!

Oglądanie i dokonywanie wyborów to jedno, ale graczy z pewnością interesuje równie mocno sam gameplay. W trakcie pokazu ujrzeliśmy kolejny fragment z Jackiem w roli głównej, dziejący się prawdopodobnie na terenie stoczni. Quantum Break to prezentowana z perspektywy trzeciej osoby gra akcji, dlatego oprócz strzelania równie istotne będzie przemierzanie poziomów, które zwykle okaże się podobnie wciągającym wyzwaniem. Z powodu „uszkodzenia” czasu otoczenie wokół gracza ma się stale zmieniać, pojawiać będą się różne anomalie, sprawiające, że przedmioty, konstrukcje czy budynki znikają, przesuwają się bądź rozpadają, w związku z czym będziemy musieli mocno kombinować, jak dostać się z punktu A do punktu B. Wszystko wskazuje też na to, że nie otrzymamy możliwości wyboru własnej drogi, a gra okaże się po prostu mocno oskryptowaną korytarzówką.

Widzieliśmy Quantum Break - graj w to, co oglądasz, oglądaj to, w co grasz - ilustracja #1

Przemieszczanie się oraz walkę w tak dynamicznie zmieniającym się otoczeniu ułatwią posiadane przez nas moce, jak np. Time Rush, Time Dodge, Time Bubble. Będziemy mogli m.in. na chwilę czas przyspieszyć lub zatrzymać czy też utworzyć nad sobą ochronną bańkę. Każda z tych specjalnych zdolności stanie się nieodzowna w trakcie starć czy pokonywania przeszkód, ale używać ich należy rozsądnie, ponieważ potrzebują pewnego czasu na regenerację. Strzelaniny, w których zmierzymy się głównie z kilkoma formacjami żołnierzy korporacji Monarch o różnym stopniu wyszkolenia czy zdolnościach, mają być bardzo dynamiczne, a w związku z manipulowaniem czasem będą wymagać trochę kombinowania poza tylko opróżnianiem magazynków. Jest to według autorów „logiczna ewolucja i rozwinięcie pomysłów znanych jeszcze z Maxa Payne’a”. Remedy czuje się mocne w tych rozwiązaniach i konsekwentnie próbuje je zarówno udoskonalać, jak i kreować nowe i jeszcze ciekawsze mechaniki.

Widzieliśmy Quantum Break - graj w to, co oglądasz, oglądaj to, w co grasz - ilustracja #2

Podczas akcji nie będziemy za bardzo rozpraszani, grę wyróżnia czysty, minimalistyczny interfejs – po prawej stronie widnieje tylko parę ikonek symbolizujących nasze moce. Żadnych minimap, pasków zdrowia, sznurka pozostałych nabojów – rozgrywka ma być maksymalnie zbliżona do tego, co obserwujemy w trakcie scen z prawdziwymi aktorami, tak żeby granica pomiędzy serialem a grą jak najbardziej się zacierała. Podobnie jak w Alanie Wake’u, tak i tu pojawią się różne znajdźki, ale cechujące się zupełnie innym poziomem i jakością. Rzeczy do odnalezienia okażą się powiązane z narracją i żeby je odkryć, trzeba będzie uważnie śledzić zarówno świat w grze, jak i w filmie. Ich zebranie ma również odblokowywać pewną dodatkową zawartość.

Widzieliśmy Quantum Break - graj w to, co oglądasz, oglądaj to, w co grasz - ilustracja #3

Byle po świętach

Finowie z Remedy bardzo chcieli wydać Quantum Break w tym roku, wszak firma świętuje teraz swoje dwudziestolecie. Gra jest praktycznie gotowa i grywalna od początku do końca, jednak studio dało sobie jeszcze dodatkowy czas na ostatnie szlify i upewnienie się, że wypuszcza produkt naprawdę najwyższej jakości. Wybór kwietnia na premierę podyktowany był też zupełnie inną kwestią – tym razem Microsoft chciał uniknąć dat w okolicy świąt i konkurencji ze strony znanych i mocnych tytułów, które zwykle ukazują się w tym okresie. Quantum Break ma być wizytówką konsoli Xbox One, ale kto wie, czy za jakiś czas, podobnie jak Alan Wake, gra nie zostanie wydana także na blaszaki – demonstrowany build pokazywany był właśnie na komputerze PC! Prezentacja Quantum Break utwierdziła mnie w przekonaniu, że sama akcja i strzelanie w tej grze będą trochę drugoplanowe, nie za sprawą proporcji czasowych, ale naszej ciekawości. To, na co szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę, to narracja, nasze wybory i fakt, czy rzeczywiście będą one aż tak znacząco wpływać na przebieg fabuły. Jeśli tak – to ile naprawdę nowych materiałów zobaczymy podczas ponownego przechodzenia gry i podejmowania innych decyzji. Czy te ostatnie okażą się raczej iluzoryczne jak w Walking Dead i w końcu i tak doprowadzą nas do tych samych miejsc? Czy wystąpią tylko dwa możliwe zakończenia – dobre i złe? Przekonamy się wiosną!

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Quantum Break

Quantum Break