Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 12 kwietnia 2010, 17:59

autor: Grzegorz Bobrek

Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier - pierwsze spojrzenie

Ubisoft postanowił po raz kolejny przenieść graczy na futurystyczne pole walki. Wybraliśmy się do paryskiej siedziby tej firmy, aby przekonać się, co zaoferuje nam najnowszy Ghost Recon.

Sygnowana nazwiskiem popularnego pisarza powieści sensacyjnych seria Tom Clancy’s Ghost Recon już od 2001 roku oferuje graczom taktyczne wrażenia z nowoczesnego pola walki. Ostatni raz w dowódcę oddziału tytułowych „duchów” wcieliliśmy się w Advanced Warfighter 2. Po trzech latach przerwy, dzięki nadchodzącemu wielkimi krokami Ghost Recon: Future Soldier, po raz kolejny zostaniemy rzuceni w wir wydarzeń z gatunku political fiction. Korzystając z zaproszenia paryskiego oddziału studia Ubisoft, mieliśmy okazję zapoznać się z pierwszymi konkretnymi materiałami z najnowszej odsłony cyklu.

Akcja ponownie zostanie osadzona w niedalekiej przyszłości. Tym razem staniemy przeciwko rosyjskim ultranacjonalistom, którzy po przejęciu władzy w kraju doprowadzą do inwazji na teren Norwegii. Zagrożenie globalnej równowagi wymusi na Stanach Zjednoczonych interwencję i wysłanie za linię frontu elitarnej formacji „duchów”. W grze wcielimy się głównie w komandosa o swojsko brzmiącym pseudonimie „Kozak”, jednak po drodze czeka nas kilka niespodzianek.

Animacja postaci prezentuje się kapitalnie.

Dotychczas fabuła w produkcjach z serii Ghost Recon przedstawiana była raczej w formie długich raportów i materiałów informacyjnych fikcyjnych serwisów. W najnowszej części scenarzyści postanowili skorzystać z bardziej nowoczesnych form narracji. Poszczególne, istotne dla głównego wątku, wydarzenia przedstawione zostaną z perspektywy zamieszanych w nie osób. I tak na przykład scenę ataku ultranacjonalistów na wieżę wiertniczą obejrzymy oczami cywilnego inżyniera. Takich krótkich fabularnych etapów ma być przynajmniej kilka.

W kwestii samej rozgrywki twórcy Future Soldier kontynuują tradycję prób w miarę rzetelnego pokazania nowoczesnego pola walki z niedalekiej przyszłości. Zgodnie z najnowszymi trendami w rozwoju sił militarnych idealną cechą żołnierza przyszłości ma być jego uniwersalność. Adaptacja do zmieniających się warunków, umiejętność radzenia sobie ze zróżnicowanymi zagrożeniami, wszechstronność wyszkolenia – tak luźnymi hasłami można opisać kręgosłup systemu w Future Soldier.

Nadal do dyspozycji oddane zostaną graczom wyspecjalizowane klasy postaci – jednak dzięki nowatorskiemu rozwiązaniu link-up z poszczególnych umiejętności będą mogli skorzystać wszyscy członkowie zespołu. System ów opiera się na tworzeniu przez żołnierzy oddziału, w ramach którego wszystkie posiadane skille stają się wspólne. Na przykład cała drużyna ze zwiadowcą będzie mogła przyjąć charakterystyczny dla niego kamuflaż optyczny. To rozwiązanie ma zachęcać graczy do ścisłej współpracy, jednak implementacja pomysłu na razie wzbudza pewne wątpliwości. Tworzenie oddziału polega bowiem na trzymaniu odpowiedniego przycisku, a dla płynności rozgrywki wszyscy żołnierze (poza dowódcą) tracą możliwość ruchu. Ich funkcja zostaje ograniczona do poruszania głową, ubezpieczania pleców lidera i wyboru aktywowanych umiejętności. W singlu oczywiście wirtualnym kompanom nie będzie to przeszkadzać, ale w przypadku rozgrywek dla wielu graczy te ograniczenia mogą okazać się zbyt trudne do przełknięcia.

Zaprezentowane cztery typy postaci nie odbiegają od wytyczonych w gatunku szlaków. Komandos, podstawowa i najbardziej uniwersalna klasa, użyje modułowych karabinów, które dzięki licznym rozszerzeniom spełnią rolę zarówno broni na średnie dystanse, jak i miotacza granatów czy też śmiertelnie niebezpiecznej w wąskich pomieszczeniach strzelby. Ponadto komandos otrzyma zainstalowany na ramieniu moździerz, idealny do zwalczania celów opancerzonych.

Wspomniany już zwiadowca będzie mógł uruchomić kamuflaż optyczny i ukryć się przed wzrokiem przeciwników. Strzelec wyborowy oczywiście skorzysta z arsenału potężnych karabinów snajperskich. Stawkę uzupełni ciekawie zapowiadający się inżynier, który otrzyma możliwość dowodzenia bezzałogowymi pojazdami. Na dużą miodność prowadzenia tej klasy z pewnością wpłynie opcja bezpośredniego kierowania pojazdem, co da unikalną szansę na prucie do przeciwników z szybkostrzelnego obrotowego działka. Poza tym inżynier przyda się również przeciwko wrogim urządzeniom – impuls elektromagnetyczny na krótki czas skutecznie sparaliżuje objęte nim wehikuły, wieżyczki i wszelkiego rodzaju sprzęt elektryczny.

Z takim sprzętem inżynier nie będzie narzekał na brak popularności.

Powrócą też gadżety wprowadzone w Advanced Warfighter, czyli system cross-com, umożliwiający proste wydawanie rozkazów podwładnym, oraz latający pojazd zwiadowczy. Możemy też liczyć na potężny arsenał broni ręcznej. W sumie twórcy obiecują ok. czterdzieści egzemplarzy: od klasycznych AK-47 i M-4 po konstrukcje prototypowe, jak wspomniane wyżej karabiny modułowe.

Starcia zostawią wyraźny ślad na otoczeniu. Mimo że twórcy nie zaimplementują totalnej destrukcji środowiska, część obiektów w wyniku działań wojennych ulegnie zniszczeniu. I tak: w ścianach będziemy w stanie wyrąbać pokaźną dziurę (np. na wygodne stanowisko dla snajpera), jednak zdemolowanie całego budynku okaże się niemożliwe.

Niestety, zaprezentowany w Paryżu (na konsoli Xbox 360) krótki fragment właściwej rozgrywki nie pokazał wielu z tych elementów. W zamian zademonstrowano dwa bardzo treściwe fragmenty większych etapów. Pierwszy rozgrywał się na zbombardowanej i pełnej wraków autostradzie. To, co natychmiast rzuciło się w oczy, to całkiem przyjemna grafika, ostre tekstury i świetne animacje postaci. Dynamiczna akcja przedstawiona z perspektywy trzeciej osoby zrobiła na nas pozytywne wrażenie. Fachowe ostrzeliwanie się zza osłon, płynne przechodzenie pomiędzy różnymi postawami, wygodne przyklejanie się do przeszkód terenowych – pod tym względem tytuł zapowiada się kapitalnie. Konsternację wzbudziło jedynie bliźniacze podobieństwo tych animacji do innych, znanych z gry zupełnie odmiennego rodzaju – mianowicie z Gears of War. Im dalej w las, tym jeszcze więcej takich skojarzeń z produkcją Epic Games. W Future Soldier nie zauważyliśmy na razie wielu akcji taktycznych, za to liczne wymiany ognia (który można prowadzić również z perspektywy pierwszej osoby), niezbyt efektowne elementy skradanki (przeciwnik za wszelką cenę nie chciał zauważyć bohatera) oraz sporą odporność żołnierza na wrogie kule.

Drugi fragment rozgrywki miał miejsce na terenie pustynnym i służył wyłącznie przedstawieniu implementacji systemu link-up oraz prowadzenia bezzałogowych pojazdów. Niestety, w tym elemencie demonstracji również poskąpiono nam zaawansowanych taktycznych zagrań. Musiał wystarczyć sam widok zręcznościowej jatki.

Na plus tej produkcji należy zaliczyć jednak wszechobecny klimat nowoczesnego pola walki. Efekt osiągnięto m.in. dzięki ostrej oprawie graficznej, pozbawionej popularnych udziwnień, filtrów i rozmazań. Z pewnością cieszy też optymalizacja kodu – akcja pomimo licznych eksplozji i skryptowanych wydarzeń nie traciła na płynności. Zostaliśmy zapewnieni, że finalna wersja ma działać w stałych 60 klatkach na sekundę.

Martwi natomiast ściśle liniowa konstrukcja misji. Etapy składały się z prostej, wytyczonej z góry ścieżki, bez żadnych odnóg i alternatywnych podejść do pozycji wroga. Twórcy obiecują znacznie bardziej zróżnicowane doświadczenie, gdzie graczy czekać będą też otwarte poziomy. Poza tym w przeciągu 14 głównych misji „duchy” przemierzą bardzo zróżnicowane okolice: między innymi tereny przemysłowe i miejskie a także lasy i zabite dechami wsie. W sumie wojaże te złożą się na kampanię o długości około 12-14 godzin, co na obecne standardy będzie całkiem niezłym wynikiem.

W akcie desperacji można spróbować również walki wręcz.

Oczywiście nie zabraknie też rozbudowanego trybu sieciowego. W Future Soldier gracze zmierzą się w starciach z uczestnictwem maksymalnie 16 osób. Wzorem konkurencji znajdzie się tu również system punktów doświadczenia, które posłużą do wzmocnienia postaci. Mowa głównie o zakupywaniu nowych egzemplarzy uzbrojenia oraz specjalnych unikatowych umiejętności. Ponadto główna kampania ma być dostosowana do trybu kooperacji. W tym wypadku wystarczy nawet jedna konsola, której ekran zostanie podzielony na pół. Przedstawiciele Ubisoftu obiecują również wsparcie dla serwerów dedykowanych, co powinno ucieszyć głównie społeczność modderów.

Już teraz można by ostrożnie wysnuć wniosek, że wersja konsolowa zrobi kolejny krok w kierunku wytyczonym przez ostatnie odsłony serii – czyli w stronę efektownej strzelaniny z uproszczonymi elementami taktycznymi. Nie jest to w żadnym razie zarzut, ale fani bardzo trudnych pierwszych części cyklu mogą poczuć się trochę zawiedzeni. Ewentualnym ratunkiem dla nich może okazać się wersja pecetowa. Przypuszczalnie, podobnie jak w przypadku Advanced Warfighter 2, spore różnice pomiędzy poszczególnymi edycjami będą miały wpływ na ogólny styl rozgrywki.

W systemie link-up kamuflaż zwiadowcy chroni całą drużynę.

Jest jednak jeszcze zdecydowanie za wcześnie, aby oceniać potencjał nowej odsłony serii Ghost Recon. Aktualnie gra ukończona jest dopiero w około 60 procentach, a co najmniej niesprawiedliwe byłoby uogólnianie na podstawie pokazanych w Paryżu skromnych jej fragmentów. Miejmy nadzieję, że ostateczna wersja trafi w gusta zarówno miłośników taktycznych wyzwań, jak i popularnych militarnych gier akcji.

Z bardziej precyzyjną opinią pozostaje zaczekać do lata. W tym czasie powinna zostać udostępniona beta Future Soldier. Premiera tytułu aktualnie planowana jest na jesień 2010 roku. Gra trafi na wszystkie główne platformy: konsole Xbox 360 i PlayStation 3, komputery osobiste oraz w mocno okrojonej wersji na PSP i NDS.

Grzegorz „Gambrinus” Bobrek

NADZIEJE:

  • solidna oprawa graficzna;
  • mocny klimat nowoczesnego pola walki;
  • miodny tryb kooperacji.

OBAWY:

  • na razie niezauważalne elementy taktyczne;
  • nacisk na akcję;
  • ograniczający system link-up.
Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier

Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier