Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 października 2010, 13:23

autor: Maciej Stępnikowski

The Sims: Średniowiecze - przed premierą

Elektronicy szykują radykalne zmiany w cyklu The Sims. Czy przeniesienie sympatycznych bohaterów w średniowiecze wyjdzie serii na dobre?

The Sims: Średniowiecze to w pełni samodzielna gra, niebędąca dodatkiem ani do The Sims 3, ani do jakiejkolwiek innej odsłony tego cyklu. Twórcy zamierzają przenieść nas kilkaset lat w przeszłość, byśmy zmierzyli się z ówczesnym życiem i jego problemami. W zasadzie cały zamysł można porównać do wydanych kilka lat temu The Sims Historie, bo i tym razem przyjdzie nam pokierować losami bohaterów według pewnego scenariusza z różnymi zaplanowanymi wydarzeniami. W tamtych tytułach byliśmy jednak prowadzeni za rączkę – dialog po dialogu, czynność za czynnością. W Średniowieczu ma to wyglądać zupełnie inaczej.

W nowej grze z serii The Sims wylądujemy w małym królestwie, stylizowanym rzecz jasna na okres średniowiecza. Staniemy przed różnymi wyzwaniami, które zrealizujemy, posługując się kilkoma postaciami, w tym: królem, rycerzem, kowalem, czarodziejem, kapłanem, kupcem, lekarzem, bardem oraz szpiegiem. Naszym celem będzie zmierzenie się z problemami tegoż państewka i zdobywanie tzw. punktów królestwa. A wspomnianych problemów oraz zadań będzie co nie miara i – co ważne – często da się wybrać jedną z dwóch metod ich rozwiązania.

W świecie Średniowiecza będzie się sporo działo, również z powodu politycznychintryg i religijnych wpływów.

Przystąpienie do danej misji sprawi, że będziemy kontrolować tylko kilku konkretnych Simów i z ich perspektywy śledzić rozgrywające się wydarzenia. Na przykład w związku z planowanym otrucia króla w skórze lekarza stworzymy odtrutkę lub jako szpieg ustrzeżemy władcę przed szykowanym zamachem. Co istotne – dosyć prawdopodobne jest, że sposób wykonania jednego zadania wpłynie na kolejne.

W grze dostępny ma być podstawowy tryb tworzenia Sima. Oczywiście odpowiednio zmieniony, jeśli chodzi o stroje i dodatki – wszystko zostanie dostosowane do epoki świata gry. Otrzymamy więc możliwość przyodziewania Simów w średniowieczne ubiory, w tym zarówno w szaty dostępne dla ludzi wyżej postawionych w hierarchii społecznej, jak i w zgrzebną odzież dla uboższych mieszkańców. Owe stroje będą wyróżniać się cechami charakterystycznymi dla każdego ze stanów i każdej z profesji, dzięki czemu już na pierwszy rzut oka rozpoznamy kapłana, mieszczanina czy rycerza.

Za zdobyte punkty królestwa w Średniowieczu będziemy mogli rozbudowywać nasze włości, choć z pewnymi ograniczeniami, bowiem da się tylko dokupywać moduły do królewskiej siedziby oraz kolejnych budowli. Znany z innych odsłon cyklu The Sims tryb budowy w ogóle nie będzie dostępny. Natomiast w zależności od naszych wyborów dotyczących tej właśnie opcji mają pojawiać się kolejne zadania. Będziemy mogli więc skupić się bardziej na zamku bądź też na innych budynkach, ale zawsze musimy mieć na uwadze konsekwencje naszych poczynań. Przykładowo postawienie dwóch rodzajów świątyń da poddanym lepszy dostęp do miejsc kultu, ale może zrodzić problemy w całym królestwie, np. w postaci rywalizacji kościołów o wiernych, a wraz z nimi kolejne zadania do rozwiązania.

The Sims: Średniowiecze w bardzo uproszczony sposób podejdzie do epoki, w której toczy się akcja gry. Przykładowo jedynym sposobem komunikowania się będą osobiste wizyty lub gołębie pocztowe. Nie uświadczymy tu rzecz jasna żadnych pojazdów, lodówek czy zegarków. Natomiast złodzieje i inni złoczyńcy będą zakuwani w dyby (po grze typu The Sims nie spodziewałbym się szubienic czy stosów). Co zabawne, przechodząc obok takiego ukaranego, będziemy mogli rzucić w niego pomidorem. W ramach rozgrywki czeka nas wiele wydarzeń typowych dla tamtych realiów, takich jak pasowanie na rycerza, sporządzanie mikstur czy wyrabianie przedmiotów przez kowala. Nie zabraknie również pojedynków na turnieju oraz wyprawiania wesela.

Sposób karania nie może być inny, a więc miłego rzucania pomidorami.

Chociaż gra skorzysta ze schematów The Sims 3, zaspokajanie potrzeb i aspiracji Simów na pewno nie okaże się naszym podstawowym celem. Oczywiście jakieś wymagania mieszkańcy królestwa wykażą, jednak nie na tym skupi się rozgrywka. Cała gra ma zasadzać się na wydarzeniach w naszym państewku i na problemach z nich wynikających, o których będziemy powiadamiani w kolejnych zadaniach. Niemniej stworzeni przez nas bohaterowie mają posiadać oryginalne charaktery oraz upodobania, co wpłynie na sposób ich zachowania.

Od strony graficznej Średniowiecze utrzyma poziom wydanej w 2009 roku poprzedniczki. Możemy więc liczyć na porządnie wykonane otoczenia, świetnie prezentujące się Simy oraz ich mimikę. Wswoim najnowszym dziele twórcy zapewne skupią się na odwzorowaniu zamku i innych budynków tak, aby stworzyć wrażenie, że faktycznie znajdujemy się w średniowieczu. W kwestii muzyki możemy spodziewać się melodii w stylu gry, ale z charakterystycznymi dla tamtej epoki motywami.

Zamek zrobi wrażenie na każdym.

Pomysł na przeniesienie kolejnej gry z serii w zupełnie inną epokę wydaje się dobry. Ta radykalna zmiana doda zabawie świeżości i w pewnym sensie wyraźnie oderwie ją od The Sims 3 i jego dodatków. Średniowiecze może sprawić wiele frajdy fanom – kluczem do jej sukcesu będą interesujące oraz różnorodne zadania. Te wraz z udanym odwzorowaniem średniowiecznego świata, włączając w to elementy codziennego życia, komunikacji, systemu kar i innych obyczajów, rodzą nadzieję na naprawdę udaną produkcję.

Maciej „Psycho Mantis” Stępnikowski

NADZIEJE:

  1. ciekawe przeniesienie Simów w przeszłość;
  2. interesujące zadania;
  3. kilka dostępnych postaci;
  4. średniowieczne realia codziennego życia.

OBAWY:

  1. brak trybu budowania;
  2. miejmy nadzieję, że wyzwania będą zajmujące i różnorodne.
The Sims: Średniowiecze

The Sims: Średniowiecze