Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

The Order: 1886 Publicystyka

Publicystyka 15 października 2013, 13:40

autor: Adrian Werner

The Order: 1886 - najambitniejsza gra współtwórców serii God of War

Doświadczeni twórcy, wyśmienity silnik graficzny i ciężki steampunkowy klimat – The Order: 1886 ma szanse stać się największym przebojem pierwszego roku PlayStation 4 na rynku.

Z ujawnionych do tej pory gier zmierzających na PlayStation 4 niewiele budzi tak duże emocje jak The Order: 1886. Dzieje się tak z kilku powodów. Za jego produkcję odpowiada ekipa Ready at Dawn, czyli zespół, który ma na koncie jedne z najlepszych tytułów, jakie kiedykolwiek ukazały się na PSP. Gracze żywią więc nadzieję, że twórcom uda się uzyskać tę samą jakość na dużej konsoli. Po drugie – to nowa marka i do tego operująca wciąż rzadkimi klimatami steampunkowymi. Ponadto nie jest to produkcja startowa, dlatego autorzy będą mogli w spokoju dopracować swój projekt, bez przymusu zdążenia na konkretną datę, co w przypadku produktów przeznaczonych na premierę nowych platform prawie zawsze mocno odbija się na jakości wykonania. W rzeczywistości jednak powodów, by czekać na The Order: 1886, jest znacznie więcej.

The Order: 1886 ma szanse stać się jednym z tytułów, dla których będziemy kupować PlayStation 4. - 2013-10-16
The Order: 1886 ma szanse stać się jednym z tytułów, dla których będziemy kupować PlayStation 4.
The Order: 1886 - najambitniejsza gra współtwórców serii God of War - ilustracja #2

Ready At Dawn to amerykańskie studio założone w 2003 roku przez weteranów zespołów Naughty Dog oraz Blizzard Entertainment. Deweloper ten ma na koncie opracowanie takich pozycji jak God of War: Duch Sparty, God of War: Chains of Olympus, Daxter oraz konwersję Okami na Nintendo Wii. The Order: 1886 to bez wątpienia najbardziej ambitny projekt w historii tej firmy.

The Order: 1886 osadzone zostanie w alternatywnej wersji epoki wiktoriańskiej. Zaprezentowana przez autorów wizja świata jest mocno odmienna od tego, co znamy z podręczników historii, głównie za sprawą dwóch kluczowych wydarzeń. Pierwsze z nich miało miejsce kilkaset lat przez rozpoczęciem gry, gdy mała grupa ludzi zaczęła przechodzić dziwne mutacje, przejawiające się pozyskiwaniem cech bestii. Ostatecznie rosnące napięcie między ludźmi a nową rasą doprowadziło do wybuchu wojny. W celu pokonania przeciwnika mężczyzna imieniem Artur założył organizację zwaną Zakonem, wzorowaną na ideałach Rycerzy Okrągłego Stołu. Jego członkowie odkryli substancję o przedziwnych właściwościach, tzw. Czarną Wodę. Leczy ona rany i znacząco spowalnia proces starzenia, pozwalając poszczególnym zakonnikom na kontynuowanie swojej misji przez całe stulecia. Wszystkie te dary mają jednak swoją cenę, którą jest powolna utrata człowieczeństwa.

Orężem ludzkości w walce z hybrydami są rycerze tytułowego Zakonu. - 2013-10-16
Orężem ludzkości w walce z hybrydami są rycerze tytułowego Zakonu.

Nawet rycerze nie byli jednak w stanie pokonać armii hybryd i przez długi czas wydawało się, że ostateczna przegrana ludzkości to tylko kwestia czasu. Bieg wojny odwróciła dopiero rewolucja technologiczna oparta na silnikach parowych. Dzięki niej zaczęto wytwarzać m.in. statki powietrzne, nowoczesne uzbrojenie, bezprzewodową komunikację czy celowniki termowizyjne. Wszystko to sprawiło, że w chwili rozpoczęcia akcji gry siły obu stron są stosunkowo wyrównane.

Głównym bohaterem całej opowieści będzie sir Galahad, najsłynniejszy z rycerzy Zakonu, któremu zaczęło już ciążyć wyjątkowo długie życie wypełnione nieustanną walką. Większość akcji rozegra się w Londynie, targanym konfliktami wynikającymi z nierówności społecznych. Biedni rebelianci zdają sobie sprawę z wojny toczonej z potworami, ale nie jest ona dla nich wystarczającym powodem, by znosić działania władzy. Cała historia powstaje wspólnymi siłami prezesa Ready At Dawn Ru Weerasriya oraz Kirka Ellisa, czyli hollywoodzkiego scenarzysty, który w swoim dorobku ma m.in. film John Adams.

Pod względem rozgrywki The Order: 1886 stanowić będzie dość klasyczną strzelankę, w której akcję ujrzymy zza pleców bohatera. Pojawi się system osłon oraz mechanika ataków wręcz oparta na quick time eventach, jednak mocno rozbudowanych w stosunku do dokonań konkurencji. Kilkusetletnie doświadczenie bojowe Galahada zapewni mu umiejętność przewidywania wydarzeń. W takich momentach czas zwolni, a my będziemy mogli obracać kamerę aby odszukać przedmioty i akcje, które mogą nas uratować. Zawsze będzie ich kilka i do każdej przypisany zostanie oddzielny przycisk. Powinno to zapewnić znacznie bardziej satysfakcjonującą walkę niż typowe QTE Podczas zabawy wykorzystamy wiele gadżetów typowych dla czasów współczesnych, choć zostaną one przerobione na steampunkową modłę. Przykładowo bezprzewodowy komunikator będzie znacznie większy i bardziej toporny. Oparcie uzbrojenia na technologiach parowych umożliwi autorom wprowadzenie masy fantastycznych zabawek. Otrzymamy pistolet plujący piorunami, wielofunkcyjne działko nadające się do wyprowadzania kombinacji różnych ataków czy karabin wypuszczający chmury termitu, a następnie podpalający je flarą. Wiele z tych wynalazków ma być prototypami, przez co korzystanie z nich będzie niebezpieczne, a efekty ich działania nie zawsze da się przewidzieć. Podczas bitew wykorzystamy również Czarną Wodę, która pozwoli na zregenerowanie zdrowia. Nie uczyni nas jednak nieśmiertelnymi i każde wystarczająco poważne obrażenie będzie oznaczać ryzyko zgonu.

Autorski silnik studia Ready at Dawn potrafi wygenerować bardzo szczegółowe modele postaci. - 2013-10-16
Autorski silnik studia Ready at Dawn potrafi wygenerować bardzo szczegółowe modele postaci.

Prace nad The Order: 1886 ruszyły jeszcze w 2009 roku, nie jest to więc produkt robiony na szybko jako wypełniacz czasu w pierwszych miesiącach po premierze konsoli. Autorzy chwalą się, że gra dobrze wykorzysta nowe możliwości technologiczne, jakie oferuje PlayStation 4, i nie są to tylko czcze przechwałki. Projekt powstaje na autorskim silniku Ready at Dawn, który ma zaoferować niespotykaną wcześniej jakość grafiki. Podczas targów E3 opublikowano zwiastun wyglądający jak typowy filmik CG. W rzeczywistości jednak wszystkie widoczne na nim modele, tekstury i efekty zostały żywcem wyjęte z silnika. Dla udowodnienia twórcy dysponują interaktywną wersją zwiastuna, w której można zmieniać kąty kamery oraz modyfikować źródła światła.

Multiplayer? Na razie deweloperzy nie chcą zdradzić, czy The Order: 1886 zaoferuje też tryb wieloosobowy. Twórcy przyznają, że uwielbiają zmagania w sieci, ale ich priorytetem jest kampania i właściwe opracowanie świata.

Spore kontrowersje wzbudzi zapewne decyzja autorów o wyświetlaniu obrazu w formacie 2.40:1, co znajdzie przełożenie na rozdzielczość 1920x800. Oznacza to, że na typowym telewizorze u góry i dołu ekranu zobaczymy sporych rozmiarów czarne paski. Według twórców ma to zwiększyć filmowość całego widowiska. Zapewne jednak pomoże również w uzyskaniu płynnej animacji.

W The Order najwięcej czasu spędzimy w Londynie. - 2013-10-16
W The Order najwięcej czasu spędzimy w Londynie.

Poza wysokim poziomem detali postaci oraz otoczenia najciekawszym aspektem wspomnianego engine’u jest wsparcie dla obiektów fizycznych dysponujących miękką strukturą, co pozwoli realistycznie reagować na zewnętrzne siły. Przykładowo metalowa belka wystawiona na działanie potężnych mocy magnetycznych zegnie się, podczas gdy drewniana konstrukcja najpierw napręży pod naciskiem, a potem roztrzaska na setki kawałków i drzazg. Efekty tej technologii nie zawsze będą aż tak dramatyczne. Zastosowana ona zostanie również dla mniej ważnych obiektów, np. do zasymulowania zmiany kształtu poduszki, na którą położono coś ciężkiego. Wszystko to ma być generowane dynamicznie, a nie oskryptowane na sztywno.

Celem twórców jest zapewnienie filmowego stylu prezentacji. Rozgrywka podąży ścieżkami wytyczonymi przez wcześniejsze trzecioosobowe strzelanki, ale wszystkie wydarzenia przedstawione zostaną w sposób typowy dla wysokobudżetowych produkcji kinowych. Autorzy uzyskają to dzięki bardziej naturalnej pracy kamery, która często pokaże interesujące detale otoczenia. Ponadto co pewien czas rozegramy interaktywne sceny filmowe. Przykładowo w jednej z misji Galahad wraz z innym rycerzem natkną się na rannego mężczyznę. Kamera skoncentruje się wtedy na przedstawieniu prób uratowania nieszczęśnika, podczas gdy w tle my będziemy musieli cały czas odpierać ataki przeciwników.

Walkę w obronie podwładnych królowej Wiktorii rozpoczniemy w przyszłym roku. - 2013-10-16
Walkę w obronie podwładnych królowej Wiktorii rozpoczniemy w przyszłym roku.

Firma Sony wiąże z The Order: 1886 spore nadzieje. Całość powstaje nie jako pojedyncza produkcja, tylko pierwsza odsłona potężnej marki, która będzie potem rozwijana przez lata. Jak dotąd wiele wskazuje na to, że twórcom uda się zrealizować te ambicje. Wykreowany przez nich świat ma duży potencjał i oczywiste jest, że rozpościera się on znacznie dalej niż sięgają granice Londynu. Potężne wrażenie robi również technologia napędzająca grę – będzie to jeden z tych tytułów, który pokażą, po co była potrzebna nowa generacja konsol. Niewiadomą pozostają natomiast mechanizmy rozgrywki. Ready at Dawn Studios udowodniło jednak na PSP, że potrafi tworzyć gry najwyższej jakości, więc mamy nadzieję, że równie dobrze zespół poradzi sobie ze znacznie bardziej ambitnym projektem.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej

The Order: 1886

The Order: 1886