Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Heroes & Generals Publicystyka

Publicystyka 30 maja 2014, 15:00

autor: Luc

Testy wersji beta Heroes & Generals - czy to darmowy Battlefield 1942 nowej generacji?

Choć wydawać by się mogło, że dynamizm strzelanek nie idzie w parze z klasycznymi RTS-ami, Heroes & Generals od studia Reto-Moto ma szansę udowodnić, że tak odważna kombinacja wcale nie jest skazana na porażkę. Czy ten eksperyment może się udać?

W SKRÓCIE:
  • sieciowa gra w realiach II wojny światowej;
  • możliwość gry w trybie FPS oraz strategicznym;
  • potyczki z udziałem maksymalnie 36 graczy, docelowo 60;
  • rozbudowany system ulepszeń oraz rozwoju postaci;
  • tytuł w pełni darmowy, z opcjonalnymi mikrotransakcjami.

Dobrej, pierwszoosobowej strzelaniny utrzymanej w klimacie II wojny światowej już zdecydowanie zbyt długo nie widzieliśmy. Z podobnego założenia wyszło duńskie studio Reto-Moto, decydując się na projekt Heroes & Generals. Już od samego początku zakładano jednak, że będzie to coś więcej niż po prostu kolejny klon pierwszego Battlefielda 1942. Zamiast dalszych modyfikacji w samej mechanice FPS, zdecydowano się urozmaicić rozgrywkę poprzez dodanie elementu strategicznego. I nie chodzi tu bynajmniej o nacisk na taktykę podczas bezpośrednich starć, lecz o system mapy wojennych działań, niczym z kultowego Panzer General. Połączenie obu – tak diametralnie różnych – gatunków na pierwszy rzut oka wygląda na niezwykle karkołomne, jednak trwająca od ponad roku beta pokazuje, że wcale nie jest to niemożliwe.

W szeregu zbiórka!

Akcja gry toczy się w najgorętszym okresie minionego wieku, czyli podczas II wojny światowej. Tym razem nie będziemy jednak biernie podążali za historycznymi decyzjami generała Pattona ani powielali planów sztabu Hitlera – jak potoczą się wydarzenia, zależy wyłącznie od nas. Obszarem naszych działań jest oczywiście ogarnięta chaosem Zachodnia Europa, ale w przyszłości teatr wojenny przenieść ma się także do Afryki oraz na wyspy Pacyfiku. Póki co do dyspozycji gracza oddano dwie frakcje: Aliantów oraz siły niemieckie, ale także i tutaj zapowiedziano dalsze poszerzenie puli. Bez względu jednak na to, po której stronie się opowiemy, mamy przed sobą jeden cel – zdominowanie przeciwnika i całkowite przejęcie jego punktów strategicznych.

Map w becie jest ledwie kilka, ale mają swój klimat. - 2014-05-30
Map w becie jest ledwie kilka, ale mają swój klimat.

Tych w grze uświadczymy setki, jeśli nie tysiące. Każdy reprezentowany jest na rozległej mapie i w dowolnej chwili możemy się przenieść lub wysłać wojska do wybranego z nich. To właśnie przy pomocy wspomnianej mapy tytułowi generałowie decydują o tym, w którym miejscu otworzyć nowy front i gdzie przesunąć ciężar walk. Każda konfrontacja, do której doprowadzą powyższe manewry, to okazja dla pozostałych graczy na wzięcie udziału w potyczce w trybie FPS. Zwycięstwo danego stronnictwa pozwala na przejęcie spornego terenu i tym samym zbliżenie się do stolicy przeciwnika. Jej zajęcie to obecnie jedyny sposób na zwycięstwo w całej wojnie. Po jej zakończeniu wojenna zawierucha rozpoczyna się na nowo. A że wzajemne wydzieranie sobie poszczególnych lotnisk, fabryk i reszty strategicznych punktów może trwać tygodniami, zabawa w Heroes & Generals ma nieomal nieograniczony potencjał.

Wygraj bitwę, wygraj wojnę

Same potyczki już od pierwszych sekund wyglądają na szalenie klimatyczne. Choć na etapie bety udostępniono zaledwie kilka map, każda z nich świetnie oddaje atmosferę II wojny światowej, w której zakochali się fani strzelanek z początku XXI wieku. Nasz podopieczny ma do dyspozycji kilkanaście rodzajów modyfikowalnych broni oraz różne pojazdy. Odblokowywanie poszczególnych karabinów czy chociażby czołgów, wymaga jednak od nas nie tylko odpowiednio wysokiego poziomu, ale i wydania odrobiny zarobionej gotówki. W przypadku Heroes & Generals mamy do czynienia z aż trzema walutami – kredytami, obligacjami wojennymi oraz złotem – i to właśnie dzięki nim nie tylko rozwijamy ekwipunek wojaka, ale i naprawiamy zużyty sprzęt.

Tyle celów, kogo wybrać? - 2014-05-30
Tyle celów, kogo wybrać?

Testy wersji beta Heroes & Generals - czy to darmowy Battlefield 1942 nowej generacji? - ilustracja #1

W Heroes & Generals odpowiednikiem tradycyjnych perków są odznaki. Za wykonywanie odpowiednich zadań podczas rozgrywki otrzymujemy kolejne baretki, które odblokowują nowe umiejętności, np. wyższą wytrzymałość, zadawanie większych obrażeń czy chociażby dodatkowe punkty zdrowia.

W przypadku bezpośrednich starć twórcy – będąc wiernymi historycznej konwencji – zrezygnowali z popularnej ostatnio szalonej dynamiki w rozgrywce. Nacisk został położony na umowny realizm i taktykę. Wszystkie tereny zostały zaprojektowane tak, aby ich zdobycie lub utrzymanie wymagało cierpliwego ostrzeliwania okopów przeciwnika z nadzieją, że to on pierwszy popełni błąd. Szarże w stylu Rambo niestety szybko kończą się śmiercią i koniecznością „odrodzenia” w wybranym przez siebie punkcie. Niestety, ten rodzaj rozgrywki, choć faktycznie realistyczny, często staje się mocno problematyczny, jeśli naprzeciwko siebie staną dwie, mało zbalansowane armie. Potyczki, gdzie na razie może wziąć udział maksymalnie 36 graczy, niejednokrotnie wyglądają przekomicznie, gdy po jednej stronie mamy 18 ciężkich czołgów, a po drugiej 13 piechurów. Zanim generałowie zdążą z poziomu mapy wysłać posiłki, pancerne dywizje zazwyczaj są już strategicznie rozstawione i demolują przeciwników z drugiego końca mapy. Cóż, nikt nie powiedział, że wojna jest sprawiedliwa.

Strzelanie do samolotów rzadko kiedy przynosi rezultat, ale na wojnie trzeba próbować wszystkiego. - 2014-05-30
Strzelanie do samolotów rzadko kiedy przynosi rezultat, ale na wojnie trzeba próbować wszystkiego.

Niemniej jeśli uda nam się trafić na stosunkowo wyrównaną potyczkę, rozgrywka bardzo mocno wciąga. Stawiane przed nami zadania z reguły polegają na utrzymaniu określonej ilości punktów lub też zajęciu wszystkich pozycji drugiej strony. W przyszłości do gry dołączyć mają także tryby polegające na wykradaniu dokumentów lub też przejmowaniu wrogich konwojów z zapasami. W teorii to jedynie powielanie znanych od lat wzorców, jednak smaczki takie jak przejmowanie stacji kodującej zamiast „klasycznej” flagi, nadają grze klimatu i doskonale wpasowują się w epokę.

Czas decyzji

Finalny wynik starcia natychmiastowo przekłada się na wygląd mapy, którą zarządzają generałowie. Aby wstąpić w ich szeregi, trzeba najpierw stworzyć własną drużynę bojową. Na razie do naszej dyspozycji trafiły cztery zróżnicowane grupy, odpowiadające bezpośrednio klasom dostępnym w trybie FPS. Na każdą z nich składa się od 36 do 72 jednostek i pojazdów. Wysłanie naszego oddziału we wskazane miejsce oznacza, iż w danej bitwie może wziąć udział np. 18 piechurów, każdy z możliwością jednego „wskrzeszenia”. Im więcej oddziałów w danym punkcie, tym więcej odrodzeń mają do swojej dyspozycji walczący na froncie. Co istotne – marsz każdego oddziału zajmuje odrobinę czasu, wszystkie posunięcia trzeba więc planować ze sporym wyprzedzeniem. Zajmowanie kolejnych punktów i otaczanie stolicy przeciwnika wymaga więc nie tylko wystarczających zasobów, sprawnej walki zwykłych żołnierzy, ale i strategicznej wizji.

Niestety wróg coraz bliżej bram stolicy. Już tylko cud może nas uratować. - 2014-05-30
Niestety wróg coraz bliżej bram stolicy. Już tylko cud może nas uratować.

Samo wykupienie podstawowego zespołu, który otworzy nam drogę do stołu generałów, wymaga około kilkunastu godzin gry, ale aby odgrywać jakąkolwiek większą rolę w podejmowaniu decyzji, potrzebować będziemy przynajmniej kilku drużyn. Zakładając jednak, że pojedyncza grupka piechurów w zupełności spełnia nasze dowódcze ambicje i to na ich czele chcemy podbić Europę, możemy rozpocząć strategiczne działania. Niestety, twórcy Heroes & Generals nie zamierzają nam w tym w żaden sposób pomagać. Kiedy znajdziemy się już na mapie, potrzeba jeszcze przynajmniej pół godziny na rozszyfrowanie wszystkich ikon, komend i całej reszty, a i tak nie do końca wiemy, co tak naprawdę powinniśmy robić. Oczywiście można to tłumaczyć tym, że wydawanie rozkazów to domena jedynie najlepszych i przeciętnie rozgarnięty gracz nie powinien mieć do tego łatwego dostępu, jednak i tak drobny tutorial byłby mile widziany. Zwłaszcza że nie wszyscy generałowie na swoją pozycję zapracowali heroizmem na polu walki.

Wojna to wielki biznes

Testy wersji beta Heroes & Generals - czy to darmowy Battlefield 1942 nowej generacji? - ilustracja #1

W Heroes & Generals gracze mają możliwość zakupu obligacji wojennych za złoto (kupowane przy użyciu prawdziwej gotówki), a następnie odzyskanie go z procentem po kilku miesiącach. W ten sposób mogą nie tylko przyczynić się do rozwoju gry, ale i samemu odnieść znacznie większe korzyści. Co ciekawe, sam pomysł wcale nie jest wytworem wyobraźni twórców – system zakupu papierów wartościowych finansujących konflikty był powszechnie stosowany chociażby w Stanach Zjednoczonych podczas obu wojen światowych.

W ten oto sposób dochodzimy do prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjnej kwestii – Heroes & Generals to gra całkowicie darmowa, która posiada jednak system opcjonalnych mikropłatności. Oczywiście w samym koncepcie nie ma niczego złego (jak pokazał chociażby League of Legends), niekiedy zdarza się jednak, że balans pomiędzy koniecznością płacenia a możliwością zdobycia tego samego nakładem ciężkiej pracy jest dosyć mocno zachwiany. Tak niestety jest w przypadku dzieła Reto-Moto. Odblokowanie najbardziej podstawowych broni czy pojazdów nie jest szczęśliwie zbyt kosztowne, jeśli jednak marzy nam się coś więcej, musimy nastawić się na nieprzyzwoicie długie „farmienie”. W momencie, w którym dochodzi do tego konieczność konserwowania modyfikacji oraz dokupowania amunicji (darmowa jest jedynie najprostsza i najsłabsza wersja), okazuje się, że nasze wydatki szybko przekraczają normalnie dostępny budżet. Aby lepiej to zobrazować, krótki przykład: za możliwość gry zwiadowcą z lekko zmodyfikowaną snajperką zapłacimy ok. 400 000 jednostek obowiązującej waluty, a po każdej bitwie na naprawę sprzętu wydamy kolejne kilkadziesiąt tysięcy. W sytuacji, w której za pojedynczą potyczkę otrzymujemy jedynie ok. 4 000 kredytów, wnioski nasuwają się same.

Nareszcie możemy zostać pilotem! Niestety – bez dużej ilości kredytów nigdzie nie polecimy. - 2014-05-30
Nareszcie możemy zostać pilotem! Niestety – bez dużej ilości kredytów nigdzie nie polecimy.

Sam system mikropłatności ma także swoje przełożenie na tryb generałów. Jak już wspomniałem wcześniej, wykupienie najmniejszego oddziału wymaga przynajmniej kilkunastu godzin grania, mniej cierpliwym pozostaje więc opcja wytrenowania go za złoto. Obecność tego typu rozwiązań można by było jeszcze przełknąć, nawet pomimo że mocno zaburzają balans rozgrywki w trybie FPS, gdyby nie to, że twórcy planują w przyszłości wprowadzić nowy warunek zwycięstwa na ogólnej mapie. Oprócz obecnego zajęcia stolicy, do kapitulacji przeciwnika miałaby doprowadzać także sytuacja, w której jedna armia ma trzy razy więcej aktywnych oddziałów. Scenariusz, w którym wojna kończy się bez pojedynczego wystrzału, bo generalicja którejś ze stron hojnie sypnęła groszem, brzmi absurdalnie, ale obawiam się, że Heroes & Generals nieuchronnie zmierza w tym kierunku.

Odmaszerować!

Niemniej jeżeli komuś nie przeszkadza ten model finansowy i chce po prostu dla zabawy postrzelać na froncie II wojny światowej, powinien bliżej przyjrzeć się Heroes & Generals. Zarówno od strony mechaniki walki, jak i szaty graficznej, tytuł wygląda bardzo korzystnie, dając chwilami zaskakująco dużo frajdy. Jeśli dodamy do tego bardzo klimatyczne udźwiękowienie pola bitwy oraz wielowarstwowość rozgrywki, grę z czystym sumieniem można wpisać na listę pozycji obowiązkowych do przetestowania.

Znajdzie się miejsce dla jeszcze jednego? - 2014-05-30
Znajdzie się miejsce dla jeszcze jednego?

Gra od początku bety przeszła sporą metamorfozę, kilkukrotnie rozbudowując dostępne opcje i możliwości walki, a twórcy zapowiadają niedługo kolejne usprawnienia. Wprawdzie dla wielu graczy same mikrotransakcje w obecnej formie i tak całkowicie dyskwalifikują tę produkcję, miejmy jednak nadzieję, że jeszcze przed premierą Reto-Moto wprowadzi do systemu potrzebne zmiany. A jeśli nie … Cóż, wówczas ta wojna raczej nie potrwa zbyt długo.

Heroes & Generals

Heroes & Generals