Testujemy grę Banner Saga - dorosłe RPG od byłych pracowników BioWare'u

Bajkowa gra stworzona przez byłych pracowników ze studia BioWare oferuje znacznie więcej emocji niż niejeden tytuł AAA. Czy dostaniemy wreszcie produkcję z Kickstartera, która okaże się być sukcesem?

Maciej Kozłowski

Mitologia nordycka to bardzo wdzięczny temat dla growych adaptacji – w oczywisty sposób kojarzy się z fascynującymi przygodami, pięknymi fiordami i odważnymi wojownikami stawiającymi czoła niezliczonym przeciwnościom. Twórcy z niewielkiego studia Stoic nie poszli jednak na łatwiznę i nie stworzyli kolejnej siekaniny, która czyniłaby ragnarok widowiskową areną dla krwawych potyczek. Zamiast tego postanowili zaprojektować dojrzałą grę RPG z turowymi, taktycznymi bitwami i trudnymi, niejednoznacznymi moralnie wyborami. Korzystając z dostępu do wersji beta, sprawdziliśmy, jak sobie poradzili.

Przerywniki filmowe i dialogi wyglądają bardzo ładnie. - 2013-12-16
Przerywniki filmowe i dialogi wyglądają bardzo ładnie.

Z Odynem po naszej stronie

Chociaż gra bardzo mocno nawiązuje do wierzeń wikingów, to jednak tworzy własne, odrębne uniwersum – takie, w którym koniec świata już nastąpił, a wszyscy bogowie zginęli w tajemniczych okolicznościach (osobiście podejrzewałbym niecnego Nietzschego). Krainie zamieszkałej przez ludzi i rogatych olbrzymów Vari zaczyna zagrażać nowe niebezpieczeństwo: mroczne, posępne istoty niewiadomego pochodzenia. W czasach, gdy nabożne modły nie spotykają się z odpowiedzią żadnego z bóstw, a pojedyncze istnienia nie znaczą nic w obliczu nieuchronnej zagłady, rolą gracza nie jest wcale uratowanie świata ani zbawienie ludzkości. Cel jest dużo prostszy: przeżyć w niesprzyjających okolicznościach, zachowując przy tym godność, sumienie i zaufanie członków rodziny oraz najbliższych przyjaciół. Z pewnością nie będzie to proste, bo przed bohaterami długa i uciążliwa podróż przez lodowe ostępy.

Znaczną część rozgrywki spędzimy w podróży. - 2013-12-16
Znaczną część rozgrywki spędzimy w podróży.

Tematyka The Banner Saga jest znacznie poważniejsza niż większości współczesnych produkcji. Mało tu taniego efekciarstwa, akty przesadnego heroizmu zwykle wiążą się z przykrymi konsekwencjami, a wybory dokonywane podczas dialogów mogą zadecydować o życiu całych społeczności. Sytuacje i konflikty rzadko kiedy są czarno-białe – na ogół trzeba wybierać pomiędzy kilkoma równie ryzykownymi opcjami. Sztandarowym przykładem jest atak wrogów na miasto: jeśli umkniemy natychmiast, zachowamy życie wszystkich członków drużyny, ale szybko wyczerpią się nam zapasy żywności, przez co najprawdopodobniej i tak zginiemy. Z drugiej strony zbyt długi przestój może poskutkować otoczeniem przez maszkary i większymi stratami – również wśród ludności cywilnej, która widząc dzielnych obrońców, postanowi się do nich przyłączyć. Gra jest zaskakująco nieliniowa, a konsekwencje niektórych decyzji poznajemy dopiero po pewnym czasie. Jako że nie można zapisać stanu rozgrywki w dowolnym momencie (istnieją tylko odgórne, dość rzadkie checkpointy), każdą wypowiedź warto dobrze przemyśleć.

Drużyna Rooka wkrótce znacznie się powiększy. - 2013-12-16
Drużyna Rooka wkrótce znacznie się powiększy.

Za sprawą takiej filozofii zabawy naprawdę zaczynamy przejmować się losami herosów i zwracać uwagę na to, co mówią i robią – strata któregokolwiek z nich stanowi na ogół poważny cios dla całej drużyny. O dziwo uproszczony model interakcji nie jest przy tym zbyt irytujący – i to nawet mimo tego, że z bohaterami pobocznymi możemy rozmawiać tylko w wyznaczonych miejscach i sytuacjach. Co równie zaskakujące, w produkcji tej nie uświadczymy w ogóle elementu eksploracji terenu, która odbywa się automatycznie (część graczy może z tego powodu narzekać na nudę). W tym miejscu warto wspomnieć, że The Banner Saga zdecydowanie nie jest tytułem dla każdego – cała gra opiera się bowiem na dialogach, rozwijaniu postaci (istnieje kilka statystyk i umiejętności specjalnych zależnych od klasy, można też kupować artefakty i zdobywać nowe poziomy) oraz walce w turach. W kilkugodzinnej wersji beta nie jest to zbyt uciążliwy schemat, jednak trudno ocenić, na ile sprawdzi się on w pełnowymiarowym wydaniu.

The Banner Saga

The Banner Saga

PC PlayStation Xbox Mobile Nintendo

Data wydania: 14 stycznia 2014

Informacje o Grze
7.4

GRYOnline

7.8

Gracze

8.9

Steam

8.1

OpenCritic

OCEŃ
Oceny

Najważniejsze decyzje podejmuje się podczas dialogów. - 2013-12-16
Najważniejsze decyzje podejmuje się podczas dialogów.

Powstańcie, bogowie wojny!

Osobny akapit należy się warstwie bitewnej produkcji – to właśnie potyczki zajmują najwięcej czasu i są najbardziej wymagającym elementem rozgrywki. Całość jest bardzo taktyczna i w minimalnym stopniu bazuje na losowości: nie rzuca się tu kostkami, lecz zestawia statystyki poszczególnych postaci i na ich podstawie wylicza rezultat działań. Przykładowo ilość obrażeń zadanych przeciwnikowi w walce wręcz zależy od siły atakującego, pancerza obrońcy, liczby pobliskich tarczowników oraz punktów siły woli dodanych do ciosu. System jest dość prosty, ale na tyle kompleksowy, że pozwala na zastosowanie wielu różnorodnych taktyk. Sytuację dodatkowo różnicują zmienne plansze, liczne umiejętności specjalne, przedmioty oraz czynniki fabularne (jak np. nadciągnięcie posiłków).

Testujemy grę Banner Saga - poważne RPG od byłych pracowników BioWare'u - ilustracja #3

Za warstwę muzyczną gry odpowiada Austin Wintory, znany głównie z soundtracków do gier Journey oraz flOw – kompozycje do tej pierwszej zostały w 2012 roku nagrodzone statuetką Grammy. Styl graficzny wzorowany jest natomiast na dorobku Eyvinda Earle’a, odpowiedzialnego za klasycznego, disneyowskiego Piotrusia Pana czy Śpiącej królewny. Bajecznej oprawie wizualnej towarzyszy więc dość ponura i oszczędna warstwa muzyczna, w ciekawy sposób podkreślająca klimat całości.

Chociaż w poszczególnych starciach biorą udział kilkunastoosobowe grupy żołnierzy (sami możemy dowodzić maksymalnie sześcioma naraz), to jednak rezultat konkretnych potyczek potrafi przesądzić o dalszym przebiegu wojny. Tak się bowiem składa, że podczas kampanii dowodzimy dwiema zupełnie różnymi grupami awanturników, rozrzuconymi po przeciwnych stronach kontynentu i próbującymi przedrzeć się przez zastępy wrogów w drodze do celu. Poza postaciami fabularnymi w naszym obozie znajdziemy także wielu cywilów, bohaterów niezależnych czy zwykłych uchodźców, którzy przy wojsku poszukują schronienia przed wszechogarniającą ciemnością. O tym, czy będziemy troszczyć się tylko o siebie (i „ewentualnie” najbliższych przyjaciół), czy też o całą grupę, zadecydujemy sami. W końcu skoro bogów nie ma, to kto miałby nas osądzić?

Walhalla czeka

The Banner Saga prezentuje się interesująco pod względem opowiadanej historii i mechaniki bitew, ale nie można grze też zbyt wiele zarzucić w kwestii oprawy. Ręcznie malowane krajobrazy 2D, pomysłowo narysowane postacie oraz muzyka instrumentalna w doskonały sposób dopełniają całości obrazu. Chociaż na pierwszy rzut oka pozycja ta może wydawać się nieco dziecinna, to jednak warto dać jej szansę – szybko odwdzięczy się z nawiązką.

Wbrew pozorom – przeciwnicy nie mają szans. - 2013-12-16
Wbrew pozorom – przeciwnicy nie mają szans.

Gra już teraz jawi się nad wyraz obiecująco – jeśli tylko zostanie odpowiednio rozreklamowana, powinna zdrowo namieszać w gatunku RPG. Jedyny problem stanowi pewna niszowość tytułu: poważna tematyka, brak efekciarstwa i prosta budowa rozgrywki nie wróżą komercyjnego sukcesu. Z drugiej strony warto pamiętać, że na Kickstarterze projekt zebrał ponad 720 tysięcy dolarów z oczekiwanych 100 tysięcy – najwyraźniej istnieje całkiem spora grupa graczy, która zaufała ludziom ze studia Stoic. Może tym razem nadzieje ofiarodawców nie zostaną zawiedzione?

Podobało się?

0

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl