Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 30 grudnia 2005, 13:15

autor: Jacek Hałas

SWAT 4: Syndykat - przed premierą

Będziemy mieć do czynienia z przestępczym syndykatem, dostarczającym na ulice narkotyki oraz nielegalną broń, rosnącym w siłę dzięki powiązaniom z osobami piastującymi najwyższą władzę. Obecność wątku fabularnego miłośników sagi może nieco zaskoczyć.

Kwietniowa premiera czwartej części serii SWAT z całą pewnością niezmiernie ucieszyła graczy preferujących takie gry akcji, w których w pierwszej kolejności rozmyśla się na temat konsekwencji swych działań, a za spust pociąga się jedynie w ostateczności, gdy nie ma już żadnej innej alternatywy. SWAT 4 większości osób przypadł do gustu, zdobywając przy tym wiele prestiżowych wyróżnień. Co więcej, pozycja ta była w stanie zadowolić również nieco mniej wymagających i niekoniecznie zaznajomionych z tym gatunkiem graczy. Kilka lat temu było to jeszcze nie do pomyślenia, wystarczy bowiem przypomnieć sobie ogromny poziom skomplikowania pierwszych odsłon serii Rainbow Six. SWAT 4 nie był oczywiście banalnie prosty, aczkolwiek umożliwiał komfortową zabawę osobom o różnym stopniu zaawansowania. Zapowiadany dodatek, który w naszym kraju obdarzony zostanie podtytułem Syndykat, będzie już jednak najprawdopodobniej ukłonem w stronę bardziej doświadczonych dowódców. Przekonajmy się więc, czym takim będzie nas próbował zainteresować...

Zapukaj trzy razy... albo nie, użyj dzwonka!

Angielski podtytuł zapowiadanej produkcji słusznie sugeruje, iż w trakcie rozgrywki będziemy mieli do czynienia z przestępczym syndykatem rodziny Stetchkovów, dostarczającym na ulice narkotyki oraz nielegalną broń, a także rosnącym w siłę dzięki powiązaniom z osobami piastującymi najwyższą władzę. Obecność wątku fabularnego miłośników omawianej sagi z całą pewnością może nieco zaskoczyć. W poprzednich grach z serii mieliśmy bowiem do czynienia z niepowiązanymi ze sobą misjami, w których braliśmy udział w zupełnie różnych typach operacji. Co ciekawe, nie inaczej ma być w tym przypadku. Właściwe etapy w dalszym ciągu będą koncentrowały naszą uwagę na różnych typach zagrożeń, aczkolwiek w trakcie ich rozgrywania będziemy odkrywali pojedyncze szczegóły, mogące powiązać poszczególne wydarzenia z mafijnymi porachunkami rodziny Stetchkovów. Z samym syndykatem rozprawimy się zapewne w końcowym etapie gry, aczkolwiek przewidywalność kolejnych wydarzeń w przypadku tego typu produkcji dla nikogo nie powinna być żadnym zaskoczeniem. Odnoszę również wrażenie, iż te osoby, które będą chciały skoncentrować swoją uwagę wyłącznie na prowadzeniu aktywnych działań, nie zostaną zmuszone do odkrywania kolejnych elementów fabuły czy wyszukiwania różnych typów powiązań.

Przygotowywana przez producentów kampania singleplayer będzie składała się z siedmiu misji. Etapy te będzie można również rozgrywać w trybie kooperacji. Na dokładniejsze opisy trybu multiplayer przyjdzie jeszcze czas, tym bardziej iż będzie on bardzo rozbudowany. Na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się, iż siedem misji ukończy się w błyskawicznym tempie. Wystarczy jednak przypomnieć sobie poprzednie odsłony serii, w których przy każdym etapie spędzało się co najmniej godzinę wolnego czasu, zakładając oczywiście, iż pragnęło się go ukończyć w możliwie jak najprostszy sposób. W zapowiadanym dodatku czas ten ma ulec dodatkowemu wydłużeniu. Autorzy gry jako przykład podają etap rozgrywany na stacji metra. Sterowana przez gracza drużyna zostanie zmuszona do wykonania wielu różnych typów zadań, wymagających dokładnego spenetrowania całej konstrukcji.

Wydłużenie czasu trwania misji z całą pewnością wpłynie też na wspomniane już wcześniej zawyżenie ogólnego poziomu trudności rozgrywki, tym bardziej iż przestępcy w dalszym ciągu będą pojawiali się w losowo wybranych miejscach. Poszczególne etapy (podobnie jak w podstawowej wersji) będą rozgrywane głównie na terenach zurbanizowanych. Ciekawie zapowiada się na przykład poziom zlokalizowany wewnątrz ogromnej fabryki, w której produkowane były narkotyki. Poszczególne plansze zostaną w znaczny sposób rozbudowane, dając jednocześnie więcej możliwości działania podczas przeprowadzania kolejnych akcji (np. szturmowania pomieszczeń). Jeśli zaś chodzi o same cele, w niektórych przypadkach będziemy musieli liczyć się z obecnością dodatkowych utrudnień. Świetnym przykładem wydają się być ścieżki, dzięki którym bandyci będą mogli uciec z planszy, doprowadzając tym samym do zawalenia całej misji.

W trakcie zabawy będziemy mogli skorzystać z wielu zupełnie nowych broni, między innymi poręcznego karabinu snajperskiego, czy wyrzutni granatów gazowych, dzięki której pozbędziemy się liczniej zgromadzonych przeciwników. Usprawnienia obejmą również stronę terrorystów. Bandyci dostaną między innymi lekkie karabiny maszynowe. Co ciekawe, w potyczkach multiplayer zawodnicy będą mogli dowolnie wybierać giwery. Nic więc nie stanie na przeszkodzie żeby antyterrorystę uzbroić w karabin maszynowy, typowy dla pospolitych bandziorów. W trybie dla pojedynczego gracza nowe elementy ekwipunku będą odblokowywane w miarę kończenia kolejnych misji. W zamierzeniach będzie to zapewne miało zmobilizować gracza do powtarzania wcześniejszych etapów, przy wsparciu ze strony nowo zdobytego sprzętu.

Maria Mendonsa? Nie, to nie ten statek... miałem odnaleźć Ship Happens. ;-)

Na giwerach możliwości zapowiadanego dodatku na całe szczęście się nie skończą, w grze pojawią się także różnorakie gadżety. Na uwagę zasługują między innymi: przydatny w wielu sytuacjach noktowizor, pomagające oznaczać zbadane już miejsca flary, czy też pozwalające zabrać ze sobą dodatkową amunicję specjalnie zaprojektowane sakiewki. Licznych usprawnień doczeka się także sztuczna inteligencja komputerowych przeciwników. Bandyci będą przede wszystkim koordynowali kolejne ataki. Inna ciekawostka dotyczy unieszkodliwionych złoczyńców. Jeśli nie zostaną oni dostatecznie przypilnowani, może zdarzyć się tak, iż spróbują zbiec z miejsca akcji, bądź też ponownie chwycić za broń.

Tryb multiplayer z całą pewnością stanowił jeden z najmocniejszych punktów podstawowej wersji gry, nie inaczej więc może być w tym przypadku. Trzeba przyznać, iż rozgrywki sieciowe doczekają się szeregu ciekawych innowacji. W przeciwieństwie do pierwszej części gry, w której w trybie kooperacji mogła brać udział wyłącznie jedna drużyna, tym razem gracze przejmą kontrolę nad dwoma zespołami antyterrorystów. Oznacza to, iż w przygotowanych przez producentów misjach weźmie udział maksymalnie dziesięciu zawodników. To, czy gracze podzielą się na dwie ekipy, czy może pozostaną razem, będzie oczywiście uzależnione wyłącznie od ich upodobań. Gra nie narzuci raczej żadnych odgórnych rozwiązań.

Dość ciekawie zapowiada się również zupełnie nowy tryb o nazwie Smash & Grab, w którym dwie drużyny będą już z kolei starały się wzajemnie zwalczać. Zasady tego trybu powinny być doskonale znane tym osobom, które na co dzień mają do czynienia z wieloma sieciowymi strzelankami. Jak już wspomniałem, gracze podzielą się na dwie ekipy. Zadaniem pierwszej drużyny będzie zdobycie teczki, która pojawi się w losowym punkcie na mapie, a następnie dostarczenie jej do wyznaczonej strefy. Co ciekawe, gracz, który podniesie teczkę, nie będzie mógł korzystać z „cięższych giwer”, zamiast tego będzie się mógł sprawniej poruszać aniżeli jego koledzy z drużyny. Druga ekipa (SWAT) będzie oczywiście próbowała zlikwidować gostka będącego w posiadaniu teczki, a także otaczających go bandytów.

Pozostałe usprawnienia trybu multiplayer obejmą między innymi możliwość komunikowania się (technologia VoIP) pomiędzy graczami. Elementu tego zabrakło w podstawowej wersji programu. Co ciekawe, w przypadku rozgrywania trybu kooperacji pojawi się opcja umożliwiająca wydawanie rozkazów wyłącznie tej osobie, która została „mianowana” dowódcą obu drużyn. Gracze będą również mogli przeprowadzać głosowania, na przykład w celu wyboru kolejnej mapy, czy wyeliminowania z rozgrywki wyjątkowo natrętnego osobnika. Rozwiązanie to powinno być doskonale znane miłośnikom najpopularniejszych strzelanek obserwowanych z perspektywy pierwszej osoby. Korzystając z okazji warto również wspomnieć o kilku innych drobnostkach. Gracze będą mogli w prostszy sposób wybierać „skórki” dla swoich postaci. Nie zabraknie również globalnego systemu rankingowego, w którym zebrane zostaną osiągnięcia najlepszych zawodników.

Spokojnie, kolego... Zaraz sprawdzimy, czy ta szyba jest faktycznie kuloodporna!

Omawiany dodatek, podobnie zresztą jak podstawowa wersja programu, będzie działał na udoskonalonym silniku graficznym słynnego Unreala. Obawiam się, iż osoby spragnione rewolucyjnych zmian w oprawie wizualnej serii SWAT będą zapewne nieco zawiedzone. Sądząc po opublikowanych już materiałach można się raczej spodziewać kosmetycznych zmian. Poważniejsze usprawnienia obejmą jedynie wspomniane już wcześniej rozmiary poszczególnych plansz, aczkolwiek producenci obiecują, iż w żaden sposób nie wpłynie to na wzrost wymagań sprzętowych końcowego produktu.

SWAT 4: The Stetchkov Syndicate zapowiada się na stosunkowo udane rozszerzenie, tworzone jednak w głównej mierze z myślą o bardziej doświadczonych graczach. W finalnym produkcie z całą pewnością będziemy mogli wybierać pomiędzy kilkoma różnymi poziomami trudności, aczkolwiek obawiam się, iż na niższych ustawieniach grę będzie można wyjątkowo szybko ukończyć. W takiej sytuacji pozostanie jedynie multiplayer, który na chwilę obecną sprawia wrażenie jednego z najmocniejszych elementów opisywanego dodatku. Premiera Syndykatu zapowiadana jest na luty, tak więc przez ten czas warto byłoby odkurzyć, a tym bardziej ukończyć podstawową wersję.

Jacek „Stranger” Hałas

NADZIEJE:

  • obiecywany wyższy poziom trudności zabawy powinien szczególnie zainteresować wyjadaczy gatunku;
  • rozbudowany i udoskonalony multiplayer zapowiada się nadzwyczaj dobrze;
  • wygląda na to, że wszystkie nowe elementy (kooperacja 10 osób, bronie, gadżety itp.) będą współdziałały z podstawową wersją programu.

OBAWY:

  • mniej doświadczeni gracze omawianym tytułem zbytnio się nie nacieszą;
  • kampania składająca się z siedmiu misji nie wystarczy raczej na zbyt długo.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

SWAT 4: Syndykat

SWAT 4: Syndykat