Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 2 grudnia 2005, 11:39

autor: Daniel Sodkiewicz

Star Wars: Empire At War - zapowiedź

„Każda planeta czy księżyc będzie różnić się mieszkańcami, florą i fauną oraz topografią i klimatem. Ekonomią, rozwojem techniki, polityką i wojskami będziemy zarządzać z widoku mapy taktycznej, podobnej do planszy znanej z serii Total War”.

Temat spotkania: Cotygodniowy raport z posiedzenia Rady Przyjaciół Jedi do spraw rozrywki multimedialnej: Star Wars: Empire At War.

Czas i miejsce spotkania: Dawno dawno temu, w odległej galaktyce...

Yoda: Witajcie. Bez zbędnych ceregieli, kolejne posiedzenie rozpocząć chcę. Dziś temat, o którym mówić przyjdzie, źródło swoje w siedzibach Petroglyph i LucasArts ma. Co bardziej rozgarnięci Jedi, zapewne domyślają już się, że wasz zzieleniały starzec o Star Wars: Empire At War prawić zaczął.

Luke: Pewnie kolejna strzelanka, nudzą mnie gry ze świata Star Wars.

Obi Wan: Młodzieńcze! Nie przerywaj mistrzowi.

Yoda: Dziękuje Obi Wanie. W wielkim błędzie Skywalkerze jesteś, gniew przemawia przez Ciebie. Wycisz myśli swe. Królowo Padme, czekamy.

Padme: Witam zgromadzonych. Jak wszyscy wiecie, od czasu do czasu lubię pograć na komputerze. Jestem miłośniczką tytułów typu SimsWars i programów strategicznych. Powodem dla jakiego tutaj jestem, są doniesienia o nadchodzącym RTS-ie utrzymanym w naszej ulubionej tematyce Gwiezdnych Wojen. Na podstawie raportów tajnych zwiadowców przypuszczamy, iż omawiana tutaj gra może okazać się hitem na niespotykaną dotąd skalę. Wystarczy choćby nadmienić, iż międzygalaktyczni kupcy, którzy widzieli już wczesną wersję Empire At War odwiedzając odległe układy słoneczne, są nią po prostu zachwyceni. Program czerpie z najlepszych pomysłów, jakie znalazły się w takich tytułach jak: Total War i Homeworld.

Zapanowało lekkie poruszenie wśród zgromadzonych. Szepty i pomruki zdziwienia przerwały krystaliczną ciszę posiedzenia.

Luke: Phi...

R2-D2: pi pi pi, pi pi pi pi.

C-3PO: ErTu, nie żartuj sobie przyjacielu.

Obi Wan: Proszę o ciszę! Padme, kontynuuj.

Padme: Jak więc wspomniałam, Empire At War ma zadatki na wielki przebój. Epickie walki na lądzie i w przestworzach, jeszcze w żadnej strategii czasu rzeczywistego nie były robione z takim rozmachem. Wydając rozkazy jednostkom naziemnym, będziemy musieli brać pod uwagę walki w powietrzu. Maszyny latające mogą wspomagać piechotę, obrona naziemna może natomiast z powodzeniem strzelać do samolotów. Wojska lądowe i latające będą ze sobą ściśle współpracować – przykład: AT-AT „wiązane” przez speedery. Jakby było tego mało, nasze działania militarne będą obejmować również obszary poza atmosferą planet. Czekają na nas ogromne bazy kosmiczne i bajecznie kolorowe (za sprawą laserów i wybuchów) starcia X-wingów na tle czarnej przestrzeni kosmicznej.

Yoda: W co mówisz, aż trudno uwierzyć nam. Jak będzie sterować się tym, chaos na monitorze opanować jak?

Padme: Jak widać na pierwszych hologramach reklamowych pokazujących starcia w przestrzeni kosmicznej, będzie istnieć tak zwana aktywna pauza. Po jej uruchomieniu czas zostanie zatrzymany, a gracz w spokoju wyda rozkazy swoim jednostkom. Po wyłączeniu pauzy, statyczny obraz przerodzi się w pełną akcji scenę bitewną.

Chewbacca: uuuugguuuuu, uuuuuuuu.

Yoda: Obi Wanie, a co przygotowałeś dla nas ty?

Obi Wan: Po pierwsze, chcę sprostować wstępną wypowiedź Mistrza, dotyczącą ludzi pracujących nad grą. Pod nieznaną nazwą Petroglyph, kryją się bowiem szanowani w branży specjaliści. Są to dawni członkowie sławnego Westwood Studio, twórcy takich dzieł jak Civilization 3, Dune 2 i seria Command & Conquer. Słów teraz kilka o fabule gry, która przeniesie nas w jeden z najkrwawszych okresów Galaktyki. Akcja programu ukaże nam wydarzenia, jakie miały miejsce między trzecim a czwartym filmowym epizodem (Zemsta SithówNowa Nadzieja). Bo filmy z serii SW znają chyba wszyscy?

Zgromadzeni zgodnie przytaknęli głowami i wymownie mruknęli: yhy.

George Lucas: Cięcie! Cięcie! Panowie! Co jest!? Każdy przecież widział Gwiezdne Wojny! A nawet jeśli nie, to wy macie przekonać wszystkich, że każdy widział! Z większą werwą! Powtarzamy scenę.

Obi Wan: ... Bo filmy z serii SW znają chyba wszyscy?

Zgromadzeni zgodnie i żywiołowo przytaknęli głowami oraz donośnie mruknęli: YHY.

Obi Wan: Stron konfliktu będzie niedużo, bo tylko dwie. Zgodnie z ideą Gwiezdnych Wojen wcielimy się w dowódcę wojsk Imperium lub rebeliantów. Nasze działania militarne i ekonomiczne będą dążyć do zdobycia władzy nad ponad 40 ciałami niebieskimi. Yavin IV, Tatooine, Dagobah. Każde z nich...

C-3PO: yhyyyyy.

Obi Wan: Jakieś pytanie 3PO?

C-3PO: Ośmielę się zapytać, znaczy się, razem z R2 [pipipip pipi – R2] chcieliśmy się zapytać, że, nie chcę podważać argumentów, ale... tylko trzy planety zostały wymienione.

Obi Wan: Bo to przykłady.

C-3PO: Aaa. Głupi robot ze mnie. R2, z ciebie zresztą też.

R2-D2: piiiiii.

Obi Wan: No więc, każda planeta czy księżyc będzie zróżnicowanymi obiektami, z odmiennymi mieszkańcami, florą i fauną oraz topografią i klimatem. Zupełnie jak w rzeczywistości. Ekonomią, rozwojem techniki, polityką i wojskami będziemy zarządzać z widoku mapy taktycznej, podobnej do planszy znanej z serii Total War. Problemów gospodarczych nie będzie za dużo, głównie skupimy się działaniach militarnych.

Yoda: Obi Wanie, czy w porządku wszystko jest? Niespokojne nogi są twe i wyczuwam mękę twą.

Obi Wan: Prawdę mówiąc, muszę do... kibelka.

George Lucas: [szeptem] hm, tego nie ma w scenariuszu...

Yoda: Na co czekasz więc? Użyj mocy. Padme, Kenobiego zastąp, póki nie wróci z wyprawy swej.

Padme: Obi Wanie, miecz świetlny, lepiej zostaw.

Na sali rozległy się dyskretne chichoty. Padme, jak przy każdej nadarzającej się okazji, zażartowała z niedawnego wypadku Mistrza Yody.

Padme: Zgadzam się w pełni z moim przedmówcą, planety będą dość dużych rozmiarów. Ważną sprawą będzie więc umiejętne zarządzanie systemami obronnymi. Może się bowiem zdarzyć, iż wróg będzie atakował mało znaczący punkt, licząc na manewry naszych wojsk i osłabienie defensywy innej części planety. Realnymi zagrożeniami będą też ataki na obiekty gospodarcze i blokowanie dostaw surowców. Aby jednak zrzucić jakąkolwiek bombę na nasze miasta, wrogi statek kosmiczny będzie musiał przedostać się przez obronę stacjonującą na orbicie.

Yoda: Darth Vader, Mon Mothma, Obi-Wan Kenobi, wszyscy w grze będą też?

Padme: Tak. Herosi będą bardzo przydatni podczas starć i stanowić będą trzon naszej armii. Co jednak najważniejsze, rozgrywka będzie bardzo nieliniowa i zróżnicowana. Prócz standardowych walk, typowych dla RTS-ów przyjdzie nam organizować misje ratownicze, dywersyjne i szpiegowskie oraz blokady ekonomiczne.

Yoda: Obi Wanie, już martwić zacząłem się ja. Witamy z powrotem.

Obi Wan: Stałem przed kilkoma Szturmowcami z drugiego planu.

George Lucas: Mike! Wywierć Szturmowcom z dwójki dziury w galotach, bo robią kolejkę przed WuCetem. Albo pomóż im się rozbierać.

Obi Wan: Cóż, to może ja powiem coś o stronach konfliktu. Potęgą Imperium będzie duża liczba tanich jednostek i ogromna flota. Warto wspomnieć tu choćby o Gwiezdnych Niszczycielach. Specjalnością walczących o przywrócenie Republiki rebeliantów będzie zaś sabotaż, szybki atak z zaskoczenia i sprawna siatka wywiadowcza. Niewielka armia rebelii będzie dobrze wyszkolona i niezgorzej uzbrojona.

Yoda: Zdań kilka o multiplayerze usłyszeć bym chciał.

Obi Wan: Otóż, będzie dostępna rozgrywka wieloosobowa w formie kampanii dla dwóch graczy. Co warto zaznaczyć, grę będzie można w dowolnym momencie zapisać, dokładnie tak jak podczas rozgrywki dla pojedynczego gracza. Jeżeli przyjdzie ci ochota na wirtualną potyczkę z większą ilością przyjaciół, wystarczy włączyć pojedynczą bitwę. Walka taka pozwoli na zabawę do ośmiu graczy, a każdy z nich otrzyma pod dowództwo zarówno wojsko naziemne, jak i sprzęt latający.

Padme: To może ja dorzucę jeszcze kilka konkretów. Nowe engine gry nosi nazwę Alamo, program będzie oczywiście w pełni trójwymiarowy. Może poza tłem w kosmosie, które jak to w kosmicznych strategiach bywa, jest płaską, ale jakże ładną tapetą. Podczas gwiezdnych starć usłyszymy znaną z dużego ekranu, muzykę skomponowaną przez Johna Williamsa. Bo filmy z serii SW znają chyba wszyscy?

Zgromadzeni zgodnie i żywiołowo przytaknęli głowami oraz donośnie mruknęli: YHY.

Luke: Wątpię, aby przeciętny ErTu zrozumiał wasze wywody na temat techniki rozgrywki.

Obi Wan: Wytłumaczę to tak. Można to porównać do gier, w których istnieje powierzchnia i podziemia. W podobny sposób będzie tutaj funkcjonować ziemia i powietrze. Przestworza zaś będą podzielone na kilka pułapów: w tym atmosferę blisko ziemi i przestrzeń kosmiczną. Każda jednostka będzie mogła poruszać się na określonych wysokościach. Nie powinno też być problemu z dowodzeniem tak rozbudowanej armii, dzięki wspomnianemu przez Padme systemowi aktywnej pauzy. Nie należy martwić się zawczasu, szykuje nam się przecież Battlefront w konwencji RTS. Czego chcieć więcej?

Chewbacca: ggguu, giiiuuuuu.

Yoda: Nasz włochaty przyjaciel rację ma. Głód rodzi złość, a złość czarną ma moc. Na szpinak, wszystkich zapraszam.

Zgromadzeni zgodnie i żywiołowo przytaknęli głowami oraz donośnie mruknęli: YHY.

Daniel „KULL” Sodkiewicz

NADZIEJE:

  • RTS w świecie Star Wars;
  • nieliniowość i walki zarówno w powietrzu jak i na lądzie;
  • czerpanie pomysłów do najlepszych tytułów na rynku;
  • grafika i rozmach.

OBAWY:

  • ubogi aspekt ekonomiczny (dla miłośników dogłębnego zarządzania gospodarką).
Star Wars: Empire at War

Star Wars: Empire at War