Spider-Man 3: The Game - przed premierą
Premiera równoległa z pojawieniem się filmu w kinach ma kluczowe znaczenie, a to może zaowocować niedopracowaniem gry. Miejmy jednak nadzieję, że potęga nowych konsol oraz świetna grafika wygrają.
Wojciech Gatys
Superbohaterowie nie mają łatwego życia... nie dość, że muszą codziennie chronić ogromne metropolie (plus resztę świata) przed złem wszelakiej maści, nie dość, że muszą się ukrywać przed spokojnymi obywatelami, aby nie dać się zdemaskować, to jeszcze częstokroć zostają ośmieszani w kolejnych kiepskich filmach i grach komputerowych.
Co musi czuć Daredevil, kiedy widzi na ekranie kina grubego Bena Afflecka, tak nieporadnie go udającego? Że też Batman nie wdarł się jeszcze do siedziby Eurocom Entertainment i nie użył batarangu przeciwko twórcom gry Batman Begins... Nocni strażnicy muszą mieć nerwy ze stali i spore poczucie obowiązku – w innym przypadku już dawno rzuciliby nas na pastwę wszelakich Jokerów i Zielonych Goblinów – zasłużyliśmy sobie na to ciągłymi upokorzeniami.

Na szczęście zdarzają się wyjątki – twórca kultowego Martwego Zła – Sam Raimi – tchnął w film Spider-Man sporo humoru i świeżości, czego skutkiem był ogromny sukces kasowy pierwszej części (choć trzeba było usunąć sceny Spider-Mana skaczącego po wieżach World Trade Center). Kontynuacja wcale nie była słabsza, a teraz wszyscy czekamy na trzecią odsłonę przygód Petera Parkera – Spidey 3 będzie mroczniejszy, bardziej poważny i brutalny, niż poprzednie części. Aha, no i człowiek-pająk nareszcie oświadczy się Mary Jane. Przybijamy piątkę, życzymy „Szczęść Boże młodej parze”, ale i tak najbardziej czekamy na pojedynki z Venomem, niż sakramentalne TAK.

Każdemu filmowi (a szczególnie temu o superbohaterze) z definicji przypisana jest gra wideo, nikogo więc nie zdziwiła informacja, że Activision dogadał się z kilkoma posiadaczami praw do różnych własności intelektualnych związanych z pajączkiem (nazwijmy tylko trzy – Columbia Pictures, Spider-Man Merchandising i Marvel Entertainment) i zapowiedział stworzenie gry na miarę kunsztu Sama Raimi. Co więcej, na mocy umowy, do roku 2017 wszystkie gry związane z marką Spider-Man będą wydawane przez Activision, a do tego firma zdobyła też licencję na „klasyczny” wizerunek Spidey’a z lat sześćdziesiątych i zamierza wydać grę nawiązującą do tamtego okresu. Słowem – szykuje się spore przedsięwzięcie.
Wróćmy jednak do gry Spider-Man 3, mając cały czas nadzieję, że nie będzie ona tylko ciągiem nawalanek, przetykanych filmowymi wstawkami. Pierwsze zapowiedzi nie są zbyt zachęcające. Jak ujawnił Ron Doornik – jeden z producentów gry – fani mogą liczyć na niezwykle wiernie odtworzone wydarzenia, postacie i lokacje z filmu. Takie wyznania powodują u mnie dreszcz strachu i najgorsze skojarzenia z pseudogrami wydawanymi w swoim czasie przez studio Ocean na ZX Spectrum – klony wciąż tej samej platformówki, tyle że ze zmienioną grafiką głównego bohatera i przeciwników.
Nie napawa również optymizmem fakt, że trzecia część nie będzie tworzona przez studio Treyarch, które całkiem nieźle sprawiło się przy produkcji poprzednich gier z serii Spider-Man. Prace związane z Call of Duty 3 ograniczą udział Treyarch tylko do roli konsultantów, którzy pomogą wewnętrznemu teamowi w Activision stworzyć grę na miarę oczekiwań wszystkich arachnofilów.
Spider-Man 3 ma być grą typu free-roaming, czyli czymś na kształt GTA, miejmy nadzieję. Jako Parker w kostiumie człowieka-pająka będziemy przemierzać ulice Nowego Jorku, korzystając ze swych pajęczych umiejętności i przeciwstawiając się wszelkiemu złu i przemocy. Drobne rzezimieszki i bandyci napadający na staruszki to chleb powszedni dla Spider-Mana. Już sam widok naszego bohatera (wspomagany możliwościami konsol Next-Gen) powinien wzbudzić przerażenie wrogów. W razie czego możemy skorzystać z silnego kopniaka albo pajęczej sieci i unieruchomić przestępców do czasu pojawienia się policji. Ważne będzie jednak szybkie ewakuowanie się z miejsca heroicznego czynu – dzielni stróże prawa, kiedy już się pojawią, mogą wziąć dziwacznego pajęczaka za zagrożenie porządku publicznego.

Co jakiś czas zmysł pająka będzie nas informował o dostępnych w okolicy misjach, dotyczących prowadzącego wątku gry. To właśnie w ich trakcie spotkamy się z głównymi przeciwnikami filmowymi – Venomem, Sandmanem i Nowym Goblinem. Co więcej, producenci zapowiadają, że w misjach specjalnych spotkamy także wrogów Spider-Mana, którzy w obrazie Raimiego się nie pojawią – Shriek (prosimy nie mylić tej damy ze Shrekiem – taki afront może spowodować opłakane konsekwencje) i Dragon Boss z chęcią pomieszają szyki Spidey’owi.
Jeśli mówimy o przeciwnikach, to niewątpliwie najciekawszym z nich będzie Venom – tajemnicze stworzenie z kosmosu, poszukujące ciała, które stałoby się dla niego schronieniem. Spotkanie w momencie, kiedy nosicielem Venoma jest pobożny Eddie Brock, to standardowa nawalanka z elementami bullet-time’u. Widzieliśmy ich w grach ze Spider-Manem już wiele. Prawdziwa zabawa zacznie się, kiedy Venom zechce skorzystać ze zdolności Petera Parkera – co zresztą jest motywem przewodnim samego filmu.

Czarny, mroczny pająk pobudzał wyobraźnię fanów od momentu, kiedy ujawniono pierwszą grafikę z filmu i oczywiście ten element musi zostać odtworzony w grze. Początkowo symbioza z Venomem przyniesie nam korzyści – będziemy mogli dzięki niemu zmieniać kształt i szybko regenerować życie. Jednak już wkrótce nadnaturalna współpraca okaże się być niebezpieczna – Peter Parker z przerażeniem odkryje, że to nie Spider-Man przejmuje kontrolę nad istotą z kosmosu, ale jest wręcz odwrotnie. W chwilach, kiedy Venom obezwładni Piotrka, naszą postacią na ekranie zaczną targać sprzeczne żądze. Zadaniem gracza będzie opierać się destrukcyjnym zachciankom Venoma, który chętnie wykorzysta moc człowieka-pająka, aby siać przemoc i zniszczenie. Producenci gry zamierzają położyć spory nacisk na poziomy, w których zależeć nam będzie na powstrzymaniu złowrogiego symbiotu – czyżbyśmy po raz pierwszy w historii gier mieli nie kierować postacią, ale przeciwstawiać się jej działaniom? Jeśli ten element zostanie dobrze wykorzystany, może być czymś, co będziemy wspominać jeszcze przez długie lata po premierze gry.
Kolejną zaletą trzeciej odsłony „growego” Spider-Mana mają być fantastyczne walki na ogromną skalę. Nikt tak nie umie siać destrukcji jak wrogowie Petera i to również ma zostać odtworzone w grze. Szczególnie wybuchowa będzie walka Sandman kontra Spider-Man kontra Policja – dziesiątki radiowozów wyrzucanych w powietrze, przerażeni funkcjonariusze i prawdziwe kule ognia – na własne oczy przekonamy się, że rzecz idzie o najwyższą stawkę. Tu również przydadzą się możliwości graficzne konsol nowej generacji – fantastyczne efekty z filmu mają zostać odtworzone w grze jak najwierniej.
Widać, że Activision nie zamierza oszczędzać na produkcji gry i chce porządnie wykorzystać swe kontakty oraz wieloletnią licencję. Potwierdzono już, że postaciom w grze głosu użyczą oryginalni aktorzy – człowieka-pająka zagra oczywiście Tobey Maguire, w Eddiego Brocka i Venoma wcieli się Topher Grace, głosem Sandmana przemówi zaś Thomas Haden Church. Nie wiadomo jeszcze, czy w grze pojawią się przerywniki z filmu Sama Raimi, a na pewno nie mamy co liczyć na dodatkowe sceny nakręcone specjalnie na potrzeby gry – wygląda na to, że czasy Enter the Matrix minęły bezpowrotnie. Zresztą może to i lepiej.

Reszta to już tylko plotki – to na forum ktoś wspomni coś o trybie multiplayer, to znowu że animacje postaci w grze opracowane zostaną z wykorzystaniem technologii motion-capture... jak zwykle szlaban komunikacyjny wynika z kwestii licencyjnych – producenci z Columbia Pictures nie chcą, aby zbyt wiele filmowych tajemnic przedostało się do wiadomości publicznej poprzez screenshoty czy informacje z gry. Musimy uzbroić się w cierpliwość, ale na szczęście nie powinno to trwać zbyt długo – premiera Spider-Mana 3 na Xboksa 360 i PlayStation 3 zapowiadana jest na maj.

No to jak – hit czy kit? Osobiście trochę obawiam się o tę produkcję – wydaje mi się, że powstaje trochę za szybko i może paść ofiarą braku dopracowania. W takich przypadkach premiera równoległa z pojawieniem się filmu w kinach ma kluczowe znaczenie i jeśli jakaś opcja nie będzie dopracowana, na pewno nie starczy czasu na polerowanie. Miejmy nadzieję, że potęga nowych konsol oraz świetna grafika zdoła przykryć ewentualne niedoróbki i że dostaniemy – jeśli nie wybitną – to przynajmniej porządną zręcznościówkę. W przeciwnym wypadku... marny nasz los. Spajder może się w końcu wkurzyć...
Wojtek „Malacar” Gatys
NADZIEJE:
- ogromny potencjał – to pierwsza gra o Spider-Manie na konsole Next-Gen;
- poważne podejście Activision do zakupionych licencji;
- poprzednie gry o Spider-Manie nie były najgorsze;
- doskonały materiał źródłowy.
OBAWY:
- gra na podstawie filmu... ooops!
- bardzo krótki czas realizacji.