Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 13 grudnia 2007, 13:20

autor: Bartosz Sidzina

Silent Hill: Homecoming - zapowiedź

Alex Shepherd, weteran wojenny po latach wraca do rodzinnego miasta. Po przybyciu, dowiaduje się, że zarówno jego brat jak i ojciec zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach, natomiast jego matka bliska jest szaleństwa...

Już od 1999 roku, kiedy to światło dzienne ujrzała pierwsza część Silent Hill, wiadomo było, że to wielki hicior. Seria zyskała grono zwolenników dzięki wprowadzonym innowacjom. Posiadała prawdziwe cechy horroru, budząc strach w graczach. W wielu momentach gra niemalże wciągała do swojego świata. Innymi atutami była również świetna muzyka stworzona przez Akirę Yamaokiego oraz zaimplementowanie kilku różniących się zakończeń gry.

Bohaterem pierwszej części był niejaki Harry Mason, który wraz z siedmioletnią córką Cheryl zmierza do tytułowego miasteczka. Podczas podróży dochodzi do niegroźnego wypadku, w którym Harry traci przytomność. Gdy się budzi, odkrywa że jego dziecko zniknęło – po niedługim spacerze dociera do Silent Hill, miasteczka, które na pierwszy rzut oka wydawało się całkowicie opustoszałe. To właśnie na jej podstawie powstał film, okrzyknięty najlepszą adaptacją gry komputerowej. Nic dziwnego, film zrobiono świetnie. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz siedziałem w kinie tak zaabsorbowany przez to, co leci na ekranie.

Druga część, uważana za najlepszą w serii, przedstawia historię Jamesa Sunderlanda, który pewnego dnia dostaje list od swojej żony Mary, w którym ta prosi go o spotkanie w miasteczku SH. Oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kobieta nie żyje od trzech lat. Wbrew zasadom i logice James postanawia wyruszyć na spotkanie... Gra ukazała się na platformy PlayStation 2, Xbox i PC, w przeciwieństwie do swojej poprzedniczki, która zagościła jedynie na PlayStation. W tym momencie seria zaczęła zbaczać na złą drogę. No może nie tyle na złą drogę, co autorzy gry stawiając sobie wysoką poprzeczkę „dwójką”, nie zdołali już jej dosięgnąć tworząc kolejne produkty. W SH3 po raz pierwszy przychodzi nam animować postać żeńską (nie licząc krótkiej rundy bonusowej w SH2). Młoda Heather podczas zakupów w centrum handlowym, zupełnie niespodziewanie przekracza niewidzialną barierę, która zaprowadza ją do... no, wiadomo gdzie. 2004 rok przynosi nam czwartą, najnowszą odsłonę słynnego survival-horroru o podtytule The Room. Opowiada ona perypetie Henry’ego Townshenda, mieszkającego w hotelowym pokoju numer 302. Któregoś dnia, po przebudzeniu, odkrywa, że drzwi wejściowe zostały zabarykadowane grubymi łańcuchami i nie jest w stanie się wydostać na zewnątrz. Koniec końców, mimo że fabuła była bardzo dobra, to grze brakowało „tego czegoś”, co nie pozwalało się odkleić od monitora.

„Mówią, że wojna jest piekłem. Ale są gorsze rzeczy. Wojna zmienia człowieka i nikt, kto pozostał w domu, tego nie zrozumie. Nigdy mnie nie rozumieli. Mówią, że nie możesz wrócić ponownie do domu, ale się mylą. Ja tego po prostu nie chcę.”

Słowa te pochodzą z trailera, zapowiadającego kolejną (piątą już) odsłonę wspaniałego Silent Hilla, jednej z najlepszych i najpopularniejszych serii survival-horrorów. Obecnie mamy końcówkę 2007 roku i już za niespełna kilka miesięcy, na półkach sklepowych pojawi się „piątka”, a wielkie oczekiwania fanów ulegną konfrontacji z rzeczywistością. Czego możemy się spodziewać?

Gra przedstawia nam historię Alexa Shepherda, weterana wojennego. To właśnie z jego ust padają powyższe słowa w trailerze. Alex przeszedł prawdziwe piekło i dopiero po długim okresie postanawia wrócić do swego rodzinnego miasteczka Shepherd’s Glen, gdzie rozpoczynamy rozgrywkę. Zaraz po przybyciu, dowiaduje się, że zarówno jego brat Joshua jak i ojciec zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach, natomiast jego matka bliska jest szaleństwa. Tak więc wyruszamy na poszukiwania jakichkolwiek śladów swoich najbliższych, które wkrótce zaprowadzą nas do (a jakżeby inaczej!) Silent Hill.

Nad grą pracuje w pocie czoła studio Collective, kojarzone z takimi tytułami jak The Da Vinci Code, Star Wars Episode III: Revenge of the Sith czy też Buffy The Vampire Player.

Według Akiry Yamaoki twórcy oprawy dźwiękowej, piąta część będzie bardzo podobna do SH2. Ponadto, fani serii zapewne zauważyli, że nazwisko głównego bohatera wydaje się znajome. Otóż w drugiej części, nieżyjąca żona Jamesa, Mary, nazywała się Shepherd-Sunderland. Co ją łączyło z Alexem? Tego Twórcy gry nie chcą póki co zdradzić – pozostaje nam czekać do dnia premiery. Możliwe, że pojawi się także motyw romansu – otóż, dawna znajoma Alexa, Elle będzie mu niekiedy towarzyszyć (niewykluczone, że przyjdzie nam animować jej postać w którejś z rund).

Według zapewnień, poszerzony zostanie zakres ruchów głównego bohatera. W grę wchodzą uniki, ataki, kontrataki oraz inne specjalne ruchy. Mowa była także o combosach oraz kamerze umieszczonej za plecami Alexa (TPP). Jeśli studio naprawdę je zaimplementuje, to rodzi się obawa, że seria skręci na tory typowych gier akcji. Dzięki zastosowanemu silnikowi Havok, będzie możliwe bardzo realistyczne zachowanie postaci czy przedmiotów za co plus. Jeśli chodzi o narzędzia eksterminacji, niestety nic ciekawego jeszcze nie mogę powiedzieć. Na niektórych screenach udostępnionych przez producentów widać Alexa dzierżącego w dłoni metalową gaz-rurkę lub siekierę czy topór. Kogo będziemy nią okładać? Z pewnością pojawią się słynne siostry miłosierdzia wrażliwe na jakikolwiek hałas oraz światło, Schizmy oraz Siamy (zlepek kobiety i mężczyzny).

O oprawie graficznej również niewiele można w tej chwili powiedzieć, chociaż obejrzawszy screeny oraz trailer, myślę, że będzie naprawdę nieźle. Zarówno postacie jak i lokalizacje wyglądają bardzo ładnie. Poza tym, warty wspomnienia jest fakt, że gra zapowiedziana została na konsole PlayStation3 oraz Xbox 360, co w kwestii techniki rokuje dobrze. Posiadacze PeCetów niestety póki co będą musieli obejść się smakiem – lecz myślę, że to tylko kwestia czasu.

Niesamowity klimat, przepiękna grafika, niebanalna i wciągająca fabuła oraz trudne zagadki to tylko niektóre z atutów, które nie pozwalały odejść od monitorów wszystkim tym, którzy kiedykolwiek przekroczyli bramy Silent Hill. Kolejna część ukaże się w 2008 roku. Choć jeszcze konkretów na temat gry jest mało, a pytań wiele to i tak to co wiemy, zapowiada się nieźle.

Bartosz „bartek” Sidzina

NADZIEJA:

  • godny następca SH2.

OBAWA:

  • rasowe TPP, z przewagą akcji nad główkowaniem.
Silent Hill: Homecoming

Silent Hill: Homecoming