Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Sid Meier's Civilization: Beyond Earth Publicystyka

Publicystyka 17 kwietnia 2014, 15:11

autor: Arkadiusz Stadnik

Sid Meier's Civilization: Beyond Earth - Alpha Centauri XXI wieku

Już wkrótce poczujemy syndrom jeszcze jednej tury, tym razem jednak w kosmosie. Sid Meier i jego studio Firaxis Games przygotowuje kolejną grę strategiczną, która garściami czerpie z kultowego klasyka - Alpha Centauri.

W SKRÓCIE:
  1. strategia turowa od twórców gier z serii Civilization oraz Alpha Centauri;
  2. nowe podejście do Cywilizacji, przenoszące akcję gry w przestrzeń kosmiczną;
  3. nieliniowy rozwój naukowy;
  4. trzy dziedziny technologii – Czystość, Harmonia i Supremacja, odblokowujące inne możliwości;
  5. pięć typów zwycięstw;
  6. narracja poprzez questy.

Deweloperzy ze studia Firaxis Games porzucają mroki dziejów, odważnie spoglądając w kierunku gwiazd. W nowej produkcji twórców gier z serii Sid Meier’s Civilization oraz Alpha Centauri przeszłość i historia zostają odsunięte na rzecz przyszłości, kosmosu i próby odpowiedzenia na pytanie, jaką drogą powinna podążyć ludzkość. Rdzeń rozgrywki w Beyond Earth ma pozostać taki sam jak w Sid Meier’s Civilization V, jednak będzie obudowany nową otoczką i garścią świeżych pomysłów. Weterani „piątki” poczują się jak w domu, jednocześnie ilość nowych rozwiązań uspokaja obawy, że ktoś spróbuje nam wcisnąć drugi raz to samo.

Budujemy nowy dom

W wyniku zdarzenia, które autorzy określają jako „Wielka Pomyłka”, czas ludzi na Ziemi dobiega końca. Jedyną nadzieją na ocalenie jest wysłanie w przestrzeń kosmiczną ekspedycji w celu znalezienia i skolonizowania obcej planety. Przywódcą jednej z wielu takich misji zostaje gracz. Akcja Beyond Earth ma rozpoczynać się około 2265 roku, a jedno posiedzenie będzie obejmować nieco krótszy okres niż w standardowych grach serii, mianowicie 3-4 tysiące lat.

Już samo przygotowanie do gry w Sid Meier’s Civilization: Beyond Earth stanowi sporą różnicę w stosunku do dotychczasowych odsłon cyklu. Podczas gdy w „piątce” mieliśmy do wyboru nację i lidera stanowiących jeden pakiet, tutaj w naszej gestii będzie leżał szereg decyzji determinujących początkowe stadium gry. W Beyond Earth nie tylko wybieramy frakcję, lecz również statek kosmiczny, jakim udamy się na podbój kosmosu, rodzaj ładunku, załogę, a także typ planety, jaką chcemy zasiedlić. Każdy z tych wyborów ma mieć bezpośredni wpływ na to, w jaki sposób rozpoczniemy naszą przygodę w nowym świecie.

Po podjęciu podstawowych decyzji nastąpi właściwa rozgrywka, czyli lądowanie na tajemniczej planecie. Twórcy przywiązują dużą wagę do tego, by zwłaszcza w początkowych turach towarzyszyło nam uczucie lęku przed nieznanym. Inaczej niż w Civilization V, gdzie naszym jedynym zmartwieniem w pierwszej fazie gry są przewidywalni barbarzyńcy, w Beyond Earth spotkamy różnorodne formy życia, które mogą być agresywne bądź też kompletnie nie przejąć się naszą obecnością. Co więcej, zachowanie zastanych organizmów ma być różne w ramach każdej kolejnej rozgrywki, abyśmy za każdym razem musieli od początku uczyć się właściwego do nich podejścia.

Witamy na niegościnnej planecie.

Ciekawym rozwiązaniem wprowadzonym w Beyond Earth będzie opóźnienie lądowania pozostałych graczy na nowej planecie. Pierwsza faza gry będzie dotyczyć tylko nas oraz lokalnej flory i fauny. Koloniści z innych frakcji mają pojawiać się w okolicach 40-50 tury. Mechanizm gry zadba jednak o to, by wyrównać szanse – spóźnialscy otrzymają nieco lepszy sprzęt przydatny w początkowym rozwoju, dzięki któremu będą w stanie dogonić gracza i prowadzić z nim wyrównaną walkę.

The Great Mistake jest odniesieniem do terminu „The Big Mistake” użytego w powieści Hyperion autorstwa amerykańskiego pisarza sci-fi, Dana Simmonsa. Wielką Pomyłką (jak widnieje w polskim tłumaczeniu książki) było stworzenie czarnej dziury, która fragmentami pochłaniała jądro Ziemi. W wyniku tej aktywności warunki życia na planecie stale ulegały pogorszeniu, aż wreszcie nie nadawała się ona do dalszego zamieszkiwania. Ludzkość została zmuszona do skolonizowania innych planet.

Poza powyższym jedną z pierwszych innowacji, jakie zauważymy, będzie wprowadzony w Beyond Earth system questów. Zadania mają spełniać kilka ról. Po pierwsze, ma to być nieinwazyjny sposób na wprowadzenie graczy w mechanizmy gry i subtelnie sugerujący, jakie posunięcia mogą dać nam przewagę. Po drugie, spełnia istotną rolę narracyjną. Beyond Earth chce bowiem opowiadać historie ze świata gry, wciąż pozostawiając wiele miejsca dla naszej wyobraźni. Po trzecie, misje są jedną z możliwości zróżnicowania zabawy. Wyzwania będą pojawiać się losowo w różnych fazach każdej kolejnej rozgrywki, oferując przy tym inne nagrody.

Pomysł na homo sapiens

Jedną z najważniejszych nowości w Beyond Earth będzie odświeżone podejście do rozwijania technologii. Dobrze znane, liniowe drzewko ma zastąpić tzw. „sieć technologii”. Rozpoczynając badania, gracz ma znajdować się w jej centrum, z którego wywodzić się będą coraz bardziej zaawansowane dziedziny nauki. Mamy zaczynać od odkryć dobrze znanych także w dzisiejszym świecie, jak fizyka, biologia czy inżynieria, a potem przechodzić do coraz bardziej zaawansowanych specjalizacji, jak cybernetyka, nanotechnologia, inżynieria genetyczna czy terraformowanie planety. Pośród wielu możliwości rozwoju można wyróżnić trzy główne rodziny technologii, w kierunku których może podążyć nasza kolonia. Są to Czystość, Harmonia i Supremacja.

Pierwsze spotkanie z lokalną florą nie poszło najlepiej. Z czasem wrogie istoty będzie można wykorzystać na własną korzyść, o ile podążymy drogą Harmonii.

Każdy z tych segmentów ma odzwierciedlać pomysł gracza na przyszłość rodzaju ludzkiego. Technologie z rodziny Czystości pomogą zachować ludzkość w niezmienionej formie i przeobrazić planetę w drugą Ziemię. Pozwolą przystosować teren i warunki życia pod potrzeby człowieka, który sam zmieniać się nie chce. Czymś odwrotnym jest rodzina Harmonii. Te technologie będą zmieniały naturę ludzi, w tym biologiczny genom, tak by to ich organizmy zaadaptowały się do specyfiki nowego domu. Jeszcze bardziej radykalnym posunięciem ma być podążanie ścieżką Supremacji. W tym przypadku zwycięża podejście zakładające niezależność człowieka od środowiska, bez względu na zamieszkiwaną planetę. Upodobnienie nas do maszyn poprzez zaawansowaną cybernetykę, robotykę i rozwijanie sztucznej inteligencji ma rozwiązać problem chorób, starzenia, a nawet śmierci.

Wygrana w Beyond Earth ma być osiągana poprzez kolejny wielki zwrot w historii ludzkości i to od gracza ma zależeć, co nim będzie. Trzy z pięciu typów zwycięstw są ściśle powiązane z rodzinami technologii, które zechcemy rozwijać. I tak celem graczy podążających ścieżką Czystości stanie się zwycięstwo poprzez stworzenie „ziemi obiecanej”. Po udanej transformacji zamieszkanej planety w nową Ziemię, ewakuujemy populację wciąż pozostającą w starym świecie. Dążąc do „emancypacji”, gracze stawiający na Supremację również wrócą na ojczystą planetę – by uwolnić bliźnich z ich ziemskich powłok. Frakcja nastawiona na Harmonię będzie z kolei dążyć do „transcendencji” – obudzenia drzemiącego głęboko pod powierzchnią superorganizmu, by za jego pomocą przejść na wyższy poziom świadomości.

Gra zaoferuje tradycyjny dla "piątki", podział na heksy.

Pozostałe dwa rodzaje zwycięstw są neutralne, co oznacza, że można je osiągnąć, rozwijając technologię w dowolnym kierunku. Pierwszym z nich jest budowa nadajnika umożliwiającego kontakt z obcą, inteligentną rasą. Drugą jest doskonale znana dominacja – wybicie pozostałych graczy na planecie przy użyciu siły. W końcu bez rywali mających inną wizję rozwoju ludzkości, tylko jeden będzie słuszny – nasz.

Stosunki międzykolonijne

Kolejną istotną nowością będzie podzielenie mapy na dwie warstwy – powierzchni i orbity. Ta pierwsza nie będzie znacząco różnić się od tego, co pamiętamy z Civilization V. Na mapie podzielonej na heksy będziemy rozwijać swoją stolicę, przejmować kolejne tereny, budować ulepszenia i gromadzić jednostki. Warstwa orbity to obszar działań satelitów. Gracze będą mieli możliwość wystrzelenia satelity, który w zależności od rodzaju będzie zapewniać rozmaite premie – ekonomiczne, militarne czy szpiegowskie. Co ważne, sputniki będą działały limitowaną liczbę tur, po której spadną na powierzchnię (będzie można je badać, co może uruchomić dodatkowe zadanie). Przy czym warto tu się spieszyć, ponieważ obszar działania danego satelity nie będzie mógł zazębiać się z innymi, co może mieć implikacje dyplomatyczne. Rywalom raczej nie spodoba się nasz obiekt zawieszony nad ich stolicą.

Sama dyplomacja przypominać będzie tę z Civilization V. Po ustanowieniu pierwszego kontaktu z innymi kolonistami będziemy mogli odezwać się do nich w dowolnym momencie, natomiast samych tematów do rozmowy ma być więcej. Przykładowo, teraz to już nie tylko „nie osiedlaj się w pobliżu naszych granic”, ale też „nie umieszczaj satelitów nad naszymi głowami”. W Beyond Earth nie pojawi się odpowiednik znanego z Brave New World kongresu światowego. Wszystko dlatego, że stosunki między graczami mają mieć bardziej rywalizacyjny charakter niż dotąd. Ostatecznie nie chodzi tu o różnice w poglądach na politykę socjalną, lecz na naturę człowieka – czy powinien się zmieniać, a jeżeli tak, to w co? Przy czym gra zadba o to, by frakcje sterowane przez komputer podążyły inną ścieżką niż ta obrana przez nas. Na pewno nie zdarzy się tak, że na planecie wylądują sami pacyfiści pragnący zjednoczenia z naturą.

Wygląda znajomo? Powinno, ale nowości nie brakuje. Widoczne u dołu ruiny mogą uruchomić dodatkowe zadanie.

Większe z kolei będą możliwości szpiegów. O ile wcześniej wykradali technologie i informowali o spiskach, o tyle tym razem będą także zbierać informacje o tym, którą rodzinę technologii rozwija przeciwnik. Do bardziej ofensywnych zdolności zalicza się sabotaż – odpowiednio wyszkolony szpieg będzie w stanie podłożyć ładunek wybuchowy w bazie wroga. Sabotaż może przybrać różną formę w zależności od tego, jakie specjalizacje rozwijamy. Gracz podążający ścieżką Harmonii zamiast bomby może przykładowo wywołać wylęganie się ogromnych czerwi w samym środku stolicy przeciwnika.

Sid Meier's Civilization: Beyond Earth - Alpha Centauri XXI wieku - ilustracja #2

DLACZEGO NIE ALPHA CENTAURI 2?

Fani mogą zastanawiać się, dlaczego nowa gra od Firaxis Games nie nazywa się po prostu Alpha Centauri 2. Są przynajmniej trzy powody. Pierwszy, koncepcyjny – twórcy chcą stworzyć grę inspirowaną Alpha Centauri, jednak nie powinno im to wiązać rąk. Beyond Earth ma się bronić jako osobny produkt z własnymi rozwiązaniami, a jako sequel Alpha Centauri nie miałby takiej swobody. Drugi powód, ekonomiczny – choć Alpha Centauri wciąż ma grupę zagorzałych fanów, to przynależność do serii Civilization daje większą szansę na komercyjny sukces. Wreszcie powód trzeci, prozaiczny – prawa do marki Alpha Centauri należą do Electronic Arts.

W ten sposób dochodzimy do sedna rozgrywki w Beyond Earth. Wybranie Czystości, Harmonii lub Supremacji nie jest tylko kosmetyczną decyzją. To coś więcej niż ideologia, ponieważ otworzy nam furtki do innych możliwości. Technologie determinują wygląd liderów, budynków i jednostek, ale także ich awanse – oddziały konkretnej frakcji odblokują inne umiejętności w zależności od tego, którą rodzinę technologii reprezentują. Supremacja pozwoli na wykorzystanie żołnierzy z cybernetycznymi wszczepami i bezzałogowych dronów, podczas gdy dzięki Harmonii nasze wojska zostaną wsparte drapieżnikami z danej planety. W samej walce powróci przedstawiona w Civilization V zasada jednej jednostki na heks. Nie będzie można zgromadzić potężnej armii na małej przestrzeni i zalać nią wroga w ciągu jednej tury.

Kosmos możliwości

Sid Meier’s Civilization: Beyond Earth zapowiada się więcej niż dobrze. Sieć technologii, różnorodne, a przy tym interesujące kierunki specjalizacji, niezależni od siebie liderzy i frakcje, różne typy planet i zamieszkujących je form życia, losowe questy zapewniające inne premie w ramach każdej kolejnej rozgrywki – naprawdę wiele czynników będzie miało wpływ na to, w co ostatecznie przekształci się nasza „cywilizacja”. Beyond Earth ma czerpać wszystko, co najlepsze z dziedzictwa serii Civilization, jak również Alpha Centauri, wprowadzając jednocześnie szereg innowacji. To wszystko daje nadzieję, że – podobnie jak nasi koloniści – utkniemy na obcej planecie, usiłując odzyskać kontakt ze światem zewnętrznym, gdyż od dzieła Firaxis Games trudno będzie się oderwać. Czy tak będzie w istocie, przekonamy się już pod koniec tego roku.

Sid Meier's Civilization: Beyond Earth

Sid Meier's Civilization: Beyond Earth