Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 17 maja 2005, 12:02

autor: Szymon Błaszczyk

S.C.A.R.: Squadra Corse Alfa Romeo - zapowiedź

Dobrych samochodówek opartych na licencji znanych koncernów samochodowych mieliśmy w ostatnich latach jak na lekarstwo. Na szczęście, w ciągu następnych kilku miesięcy sytuacja ta może się zmienić...

Dobrych samochodówek opartych na licencji znanych koncernów samochodowych mieliśmy w ostatnich latach jak na lekarstwo. Był Ford Racing, który doczekał się nawet sequela, ale i tak żadna z części nie zrobiła zbyt dużej furory. Jedyną naprawdę wyśmienitą produkcję stanowił NFS: Porsche Unleshead. Tylko czy to wystarcza aż po dzień dzisiejszy, aby zaspokoić głodnych adrenaliny graczy? Odpowiedz jest prosta – zdecydowanie nie! Na szczęście, w ciągu następnych kilku miesięcy sytuacja ta może się zmienić i do walki o pierwsze miejsce na podium licencjonowanych wyścigówek może wkroczyć kolejna gra, a to za sprawą dobrze obeznanego w temacie gier wyścigowych Milestone. Tenże producent, wraz ze swym najnowszym dziełem Squadra Corse Alfa Romeo, ma spore szanse odnieść sukces rynkowy i wreszcie dołożyć swoje pięć groszy do symulatorów wirtualnych rajdów. Mimo, że ostatnia produkcja Milestone (Lambhorgini FX) do rewelacyjnych nie należała, to raczej nie mamy się co martwić o ostateczny rezultat, gdyż trzeba przypomnieć, że jest to także twórca rewelacyjnego niegdyś Screamera.

Tylko Alfa Romeo

Zanim jednak przystąpimy do walki o sławę i zwycięstwo, czeka nas ciężka przeprawa przez menu. Co prawda jest ono przejrzyste i nawet efektowne, ale zbyt długi okres pomiędzy przełączaniem się do kolejnych działów może naprawdę zirytować. Nie byłoby to problemem, gdyby nie to, iż jest to gra również tworzona na konsole. Pozostaje mieć nadzieję, że ekipa Milestone poprawi nieco nawigację w menu. Zdecydowanie ważniejszym elementem każdej gry rajdowej jest zaplecze samochodowe. Łatwo możemy wywnioskować, że przyjdzie nam zasiąść jedynie za kierownicami Alf.

Lecz nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i dzięki takiemu rozwiązaniu zobaczymy wszystkie modele Alfy Romeo przeznaczone do użytku drogowego. Nie zabraknie również bolidów, które już dawno wyszły z linii produkcyjnej, a także sportowych oraz prototypowych. Alfa 147 2.0 Twin Spark, Alfa GT „Racing”, Giulia T22, Alfa 156 GTA Super 2000’ 03 czy Alfa 147 GTA (2002) to tylko kilka zabawek, jakimi przyjdzie nam się ścigać po szosach przygotowanych dla największych twardzieli. Oczywiście Milestone poświęciło sporo czasu na dokładne zapoznanie się z każdym z modeli, więc nie mamy się co martwić o rzeczywiste oddanie ich parametrów.

Słoneczna Italia

Tras i torów w S.C.A.R jest naprawdę mnóstwo. Szczególnie interesująco zapowiadają się te pierwsze. Wyobraźcie sobie emocjonujący przejazd poprzez centrum Milanu, Rzymu czy innego włoskiego miasta. Będą też miejsca mniej znane, ale za to bardzo klimatyczne jak np. Golfo di Salermo, Sycylia lub Toskania. Tak, trasy będą obejmowały tylko i wyłącznie Półwysep Apeniński. Całkiem inaczej przedstawia się sytuacja z torami rajdowymi. W tym przypadku wybierzemy się do kilku znanych, nie tylko włoskich, europejskich miejsc. Warto zaznaczyć, że Hockenhaimring, Valenciana, Donington Park należą do jednych z lepiej przedstawionych szos w całej historii samochodówek. Oczywiście, inne trasy również będą dokładnie odwzorowane, co oznacza, że nie mamy powodów do niepokoju.

Bardziej symulator niż Arcade

Zaznaczam, że S.C.A.R do łatwych gier nie należy. Otóż to. Squadra Corse Alfa Romeo to nie kolejna arcade’ówka tylko pełnoprawny symulator. Owszem, kilka bonusików, jak choćby Tiger Effect (o tym później), w niej znajdziemy, lecz to tylko na zachętę, aby zjednać sobie również fanów prostszych ścigałek.

Pierwsza ważna rzecz to tryby gry. Pod tym względem S.C.A.R prezentuje się bardzo zachęcająco. Zostaną nam oddane Dynasty Mode podzielony na turnieje, rywalizację o trofea i „czasówki” oraz Instant Action, czyli szybka gra. Szczególnie interesująco zapowiadają się turnieje, gdyż jest to swego rodzaju kariera. Nie gorzej jest w przypadku dwóch pozostałych pod-trybów, ale będą one nieco bardziej arcade’owe (co nie oznacza łatwiejsze). Czas wystartować z piskiem opon w jednym z wyścigów. Na podstawie dema z miejsca mogę powiedzieć, że w S.C.A.R będziemy mieli do czynienia z jedną z lepiej odwzorowanych fizyką jazdy. Po przejechaniu pierwszego z wiraży od razu poczujemy, że mamy do czynienia z prawdziwym sportowym wozem, a nie z zabawką.

Świetnie zostały odwzorowane poślizgi. Raz po raz staniemy w sytuacji bez wyjścia i wylądujemy na poboczu. A trzeba zaznaczyć, że bez włączonej kontroli trakcji wyjazd z trawy czy szutru może nam sprawić sporo kłopotów, jeśli przesadzimy z gazem. Na szczęście w Squadra Corse Alfa Romeo nie potraktowano hamulca ręcznego po macoszemu i efektowne wjazdy w „180” nie będą tutaj rzadkością, tylko często powtarzaną czynnością. Do czegoś trzeba się doczepić, więc tak też zrobię. Uszkodzenia. Na dziś prezentują się one mało okazale, a to ze względu na ich niewielki wpływ na sterowność, przyspieszenie i ogólne osiągi bolidu. Wizualnie w tym elemencie też zbyt dobrze nie jest, lecz tu zapewne zadziałali szefowie Alfy niechętni jej niszczeniu. Warto by było wspomnieć co nieco o kamerach. I tu mam dla Was przykrą wiadomość. Zabraknie widoku z kokpitu.

Od strony technicznej...

S.C.A.R pod względem graficznym prezentuje się naprawdę dobrze. Jest w nim kilka rzeczy, które wręcz zachęcają do grania. Pierwszym elementem jest wygląd samochodów. Refleksy słoneczne odbijające się na blachach naszego bolidu prezentują się wręcz doskonale. Nie zabrakło również różnych, przyjemnych dla oka efekcików, takich jak buchający ogień z rury wydechowej czy dym (choć do tego można mieć kilka zastrzeżeń) pochodzący z uszkodzonego silnika. W tym wszystkim niestety jest łyżka dziegciu. Mowa tu o dziwnej odporności samochodów na zabrudzenia, lecz tu kieruję wymowne spojrzenie do szefostwa Alfy – w końcu ich produkty muszą wyglądać estetycznie w każdych warunkach. Auta są ładne, ale czy podobny poziom prezentuje otoczenie? Nie do końca. Niektóre z torów mają swój urok, natomiast w przypadku innych, mniej znanych już nie jest tak dobrze. Możliwe, że wynika to z rzeczywistego wyglądu tych tras. Nie można natomiast doczepić się do wyglądu scenerii największych włoskich metropolii. Wygląda to bardzo fajnie i co najważniejsze – realistycznie. Zastrzeżenia można mieć jedynie do niskiej jakości tekstur, które pokrywają budynki.

Od strony dźwiękowej jest równie optymistycznie. Muzykę będą stanowić remixy utworów wielkiego, włoskiego twórcy muzyki filmowej, Ennio Morricone. Sam byłem mocno zaskoczony, gdy to usłyszałem, ale tego elementu po prostu nie da się zepsuć mając tak doskonały podkład. Dźwięki to również mocny punkt gry, poza odgłosami w nieszczęsnym menu. Raz coś dudni, chwilę później pika – naprawdę może to doprowadzić człowieka do szału. Na szczęście, to co najważniejsze jest wykonane z dbałością o najmniejszy szczegół. Odgłosy warczących pojazdów na starcie dodają S.C.A.R fajnej otoczki, a gnąca się blacha przyprawia o dreszcze. Twórcy Ford Racing powinni brać przykład z chłopaków z Półwyspu Apenińskiego, gdyż ich „kosiarki” wołały o pomstę do nieba.

Innowacje

Na zakończenie przygotowałem małą niespodziankę dla wszystkich pragnących rewolucji w samochodówkach na miarę świetnej fabuły w serii TOCA Race Driver. Otóż Squadra Corse Alfa Romeo będzie pierwszym symulatorem z bolidami w roli głównej, w którym znajdziemy szereg elementów znanych nam z gier fabularnych (RPG)! Oczywiście będą one dotyczyły kierowcy. Będziemy mogli zwiększyć (lub zmniejszyć, zależnie od cechy) kondycję i opanowanie, podatność samochodu na uszkodzenia czy sprawić, że nasz bolid będzie szybciej przyspieszał. Jak widać, twórcy posunęli się w tym przypadku do absurdu. W końcu co mają cechy kierowcy do wytrzymałości samochodu?! Mimo tych niedoskonałości to bardzo dobry pomysł i pozostaje mieć nadzieję, że zostanie on poprawiony i ostatecznie dobrze zrealizowany.

Kolejną rzeczą wartą uwagi jest wspomniany już wcześniej Tiger Effect. Dzięki temu cacku powrócimy do momentu, zanim przywaliliśmy w barierkę czy inną tego typu przeszkodę. Życzę Wam, abyście nie byli zmuszeni używać Tiger Effectu. Naturalnie, nie będziemy mogli go używać w nieskończoność. Konieczne będzie regeneracja co najmniej do poziomu 1.0 (standardowego), a dokonamy tego efektownie wyprzedzając rywali bądź ładnie mijając niebezpieczny zakręt.

Ambicje a efekty

Będzie dobrze a nawet bardzo dobrze. Jestem tego pewien. Produkt, nawet na poziomie demo prezentuje się zacnie. Grafika jest solidna i ma parę przebłysków, a odgłosy wydawane przez rozgrzane silniki zrealizowano rewelacyjnie. Do tego dochodzi kilka naprawdę świetnych pomysłów i fizyka jazdy na miarę TOCA Race Driver. A dzięki wsparciu GameSpy Arcade pościgamy się z przyjaciółmi na ekranach monitorów w wirtualnej rzeczywistości. Póki co, widzę tę grę głownie w superlatywach. Premiera w Europie zbliża się wielkimi krokami. Oby któryś z polskich dystrybutorów zdecydował się wydać S.C.A.R na polskim rynku, bo naprawdę warto!

Szymon „SirGoldi” Błaszczyk

Alfa Romeo Racing Italiano

Alfa Romeo Racing Italiano