Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 26 marca 2008, 11:00

autor: Marek Czajor

Resistance 2 - przed premierą

Zarażeni zabójczą Chimerą mutanci powracają w sequelu jednej z pierwszych strzelanin FPP na PS3. Będą nowe rodzaje broni, wrogowie i miejsca zmagań, ale za to bohater będzie ten sam co w jedynce.

Resistance: Fall of Man miał być wizytówką PlayStation 3, pokazem możliwości „chlebaka” i system sellerem w jednym. I rzeczywiście, gra w większości opinii graczy i recenzentów uznana została za produkcję bardzo udaną, lecz szczerze mówiąc nie słyszałem o nikim, kto by ze względu na nią kupił nową konsolę Sony. Do miana „killera” trochę jeszcze brakowało. Niemniej 2 mln sprzedanych kopii do czegoś zobowiązuje, dlatego Insomniac Games już od dłuższego czasu pracuje nad sequelem. Ma być jeszcze lepiej.

Historia opowiedziana w Resistance 2 będzie kontynuacją wydarzeń z pierwszej części gry. Gwoli przypomnienia: w latach 50. XX wieku ludzkość zmaga się z atakami mutantów, zarażonych Chimerą – wirusem wyhodowanym gdzieś w sowieckich laboratoriach. Sytuacja wymknęła się spod kontroli i choć II Wojna Światowa nie wybuchła, apokalipsa i tak jest blisko. Ty nazywasz się Nathan Hale i jesteś sierżantem amerykańskiej armii, wybrańcem – jednym z nielicznych ludzi odpornych na działanie wirusa. Dotychczas walczyłeś z Chimerą w Europie, jednak po zniszczeniu bazy na Islandii wróciłeś ledwo żywy do USA. Tutaj stałeś się częścią projektu „sentinels”, szkolącego oddziały żołnierzy zdolnych do walki z zarazą. Szkolenie z pewnością się przyda, bowiem Chimera właśnie zbliża się do amerykańskiego wybrzeża.

Chłopcy z teledysku Insomniac być może starają się nam zasugerować, że coś się wydarzy w lipcu 2008 roku. Tylko co?

Kampanię single player rozpoczniesz w San Francisco, by w miarę postępów w grze posuwać się w głąb kraju, zahaczając m.in. o Chicago i Luisianę. Poszczególne poziomy będą rozdzielane cut-scenkami, w których zabraknie tym razem osoby Rachel Parker. Autorzy postanowili zrezygnować z usług narracyjnych panienki z brytyjskiego wywiadu i skoncentrować się wyłącznie na postaci Hale’a. Może to i lepiej, bo jej komentarze były dość smętne i pasowały do dynamicznej akcji jak pięść do nosa.

Generalnie rozgrywka niewiele się zmieni, autorzy nastawiają się raczej na „więcej”, lepiej”, „ładniej”, niż na „inaczej”. Poprzednio mało było walczących jednocześnie na ekranie postaci – w Resistance 2 ma być ich więcej, zbyt rzadko rozsiane były checkpointy – autorzy zapewniają o ich zagęszczeniu, lokacje były zbyt ciasne i ograniczone – teraz levele mają być o wiele obszerniejsze. Ile z tych zapowiedzi jest takim sobie gadaniem a ile prawdą, dowiemy się wtedy, gdy pojawi się video z gameplay’a lub grywalne demo. Na razie mamy tylko wywiady, garść informacji prasowych i... teledysk. Ale o tym niżej.

W FPS-ie dobra broń to podstawa, dlatego programiści z Insomniac przygotowują coś specjalnego. Oczywiście, dalej będą dostępne dotychczasowe giwery – ludzi (m.in. karabin M5A2, shotgun, snajperka, rakietnica, miotacz ognia itd.) i mutantów (bullseye, reaper, splitter) – uzupełnione o kilka rodzajów granatów. Podobnie jak to było w Resistance: Fall of Man, spluwy wyposażone zostaną w dwa tryby prowadzenia ognia. Z nowego arsenału warto wspomnieć o medicatorze, działku generującym dwa typy energii: destruktywny i leczący. Ta broń będzie dostępna jednak podobno tylko w multiplayerze. Autorzy nie zapomną również o pojazdach, jednak czy obok czołgów i jeepów pojawi się coś nowego, jeszcze nie wiadomo.

W kwestii nieprzyjaciół będzie bardzo dobrze, bowiem ich liczba podwoi się. Prawdopodobnie przybędzie aż 12 nowych typów Chimer! Piszę „prawdopodobnie”, bowiem jest to informacja niepotwierdzona, wyłowiona ze wspomnianego wyżej teledysku. Cóż to za teledysk? Ano śpiewa w nim niejaki Chris alias Wrestle Mania z załogi Insomniac Gamet. Brodacz krąży sobie z gitarą po siedzibie firmy prezentując w zabawny sposób pomieszczenia, ludzi i sprzęt. W pewnym momencie kamera pokazuje programistę zasłaniającego ekran z napisem „12 new Chimeran Enemies”. To jest właśnie ta niepotwierdzona informacja. Albo to sprytna podpucha, albo istotna wskazówka na temat liczby nowych Chimer. Teledysk jest w sumie bardzo fajny i warty obejrzenia z jednym zastrzeżeniem: trzeba wyłączyć głos.

Aż 12 nowych Chimer będzie miało apetyt na amerykańskie mięso. Projekty są obiecujące.

Ale wracając do wrogów, przynajmniej część z nich stanowić będą przeciwnicy wielkiego (nomen omen) kalibru, zasługujący na miano bossów. Takim przyjemniaczkiem z pewnością jest Chameleon – rosły, opancerzony bryś, tnący przeciwników na plasterki przy pomocy wielkich ostrzy. Jego dodatkowym atutem będzie kamuflaż czyniący go niewidzialnym. Rzecz jasna kreatura nie jest duchem i zostawiać będzie ślady, po których ją zlokalizujesz. Jeszcze potężniejszym wrogiem ma być Goliath – plująca ogniem, siejąca zniszczenie, wielka na prawie 50 metrów wieża! Aż strach pomyśleć, jak będą wyglądać pozostałe Chimery. W trakcie walki niejednokrotnie wykorzystywał będziesz sensory SIXAXISA np. przy zrzucaniu wpitego w twoją klatę wroga czy gaszenia palącego się na tobie munduru.

Tryb wieloosobowy był mocną stroną jedynki i w Resistance 2 autorzy nadal nie zamierzają tego tematu odpuścić. Na jednej konsoli, w kooperacji będzie mogło zagrać maksymalnie dwóch graczy (split-screen), natomiast w tym samym trybie, ale online, już ośmiu. Co ciekawe, co-op będzie miał swoją własną kampanię, dłuższą niż ta w singlu. Opowiadać ma historię wprawdzie powiązaną z główną osią fabuły, ale jednak nieco inną niż losy Hale’a. Wraz z kumplami wcielicie się w postaci zwykłych żołnierzy, biorących udział w wojnie z Chimerą.

W kooperacji do wyboru będą trzy klasy wojowników: snajper, medyk oraz spec od broni ciężkiej. Nie muszę chyba wspominać, że do najszybszego, najskuteczniejszego przejścia gry potrzebni są specjaliści z wszystkich dostępnych klas, dlatego im więcej was będzie grało, tym lepiej. Jeśli bawiąc się online nie skompletujesz na początku pełnego składu, to i tak w każdej chwili będzie mógł do ciebie dołączyć dowolny gracz z sieci, tzn. taki, który wcześniej zakończył rozgrywkę na tym samym poziomie, na którym aktualnie będziesz walczył.

Pierwsza część umożliwiała multiplayerową grę 40 osobom naraz w pięciu trybach. Obecnie niewiele wiadomo o nowych formach online’owej zabawy, natomiast pewne jest, że areny będą o wiele większe, a liczba jednocześnie grających wzrośnie aż do 60! Oczywiście nie będziesz pomykał po arenach walki sam, lecz w 4-8 osobowych teamach, natomiast tak jak dotychczas za wybitne osiągnięcia nagradzany będziesz medalami, baretkami i stopniami wojskowymi.

Wprawdzie to tylko rysunek koncepcyjny, niemniej autorzy obiecują ogromne bitwy toczone z wielkim rozmachem.

Oprawa Resistance 2 ma w końcu w pełni wykorzystać potencjał drzemiący w PS3 i patrząc na to, co Insomniac zrobił w najnowszej odsłonie gry Ratchet & Clank, jestem dobrej myśli. Już Resistance: Fall of Man wyglądał nieźle, ale teraz ma być jeszcze lepiej. Twórcy zapowiadają dopracowane tekstury w wysokiej rozdzielczości zarówno z dalekiej, jak i bliskiej odległości, animowane chmury, dopieszczone światło-cienie, efekty zbryzgania posoką wroga czy przyciemnienia obrazu w stanie zamroczenia (choć to akurat było już poprzednio) itd. Istotna będzie również większa interakcja z otoczeniem (czytaj: możliwość zniszczenia większej liczby elementów w terenie), co ma istotne znaczenie choćby z racji tego, że gros akcji toczyć się będzie w obszarze zabudowanym.

Na razie premiera Resistance 2 planowana jest na jesień 2008 roku, jednak wspomniany nieśmiertelny teledysk Insomniac daje pewne nadzieje... Na jednym z ujęć widać na ekranie liczbę „0708”, co mogłoby sugerować, że gra ujrzy światło dzienne w lipcu br. Ale to rzecz jasna tylko domysły. Najważniejsze, by obietnice autorów, na razie nie poparte jednak multimedialnymi dowodami, spełniły się. Ted Price (jeden z bossów Insomniac) obiecuje fanom, że doznają grając w Resistance 2 „viscerality” – zlania fikcji z rzeczywistością. Czy wyjdzie z tego wszystkiego „viscerality”, czy „bla-bla reality”, przekonamy się za kilka miesięcy.

Marek „Fulko de Lorche” Czajor

NADZIEJE:

  • aż 12 nowych typów przeciwników, do tego ogromni bossowie;
  • dwie różne historie w kampaniach dla single playera i kooperacji;
  • totalna demolka dla 60 graczy jednocześnie w sieci;
  • gra ma być znacznie lepsza niż teledysk. ;-)

OBAWA:

  • będzie więcej, lepiej i ładniej, ale brak jakiegoś całkiem nowatorskiego pomysłu;
  • dużo na razie nieweryfikowalnych obietnic;
  • jesienią, po długotrwałym katowaniu Turoka i BlackSite: Area 51, wymagania graczy wzrosną.
Resistance 2

Resistance 2