Project Eternity – tam, gdzie Planescape: Torment spotyka serię Baldur’s Gate

Ci, którzy spisali gatunek cRPG na straty, mogą z pokorą bić się w piersi. Przykład Project Eternity, powstającego dzieła ludzi z Obsidianu, pokazuje, że gracze wciąż kochają klimat poczciwego „Baldura”

Luc

PROJECT ETERNITY W SKRÓCIE:
  • klasyczne RPG bazujące na systemie drużynowym;
  • gra tworzona przez studio Obsidian Entertainment, złożone z osób pracujących przy serii Baldur's Gate, Icewind Dale, Fallout, Neverwinter Nights, Planescape: Torment oraz Star Wars: Knights of the Old Republic;
  • druga w historii najchętniej dotowana gra wideo na Kickstarterze;
  • nowy świat fantasy będący kombinacją Dungeons&Dragons oraz świeżej wizji twórców;
  • styl grafiki niczym z lat Infinity Engine;
  • 6 ras i 11 klas do wyboru;
  • aż cztery tryby rozgrywki;
  • rzut izometryczny niczym w kultowych produkcjach cRPG;
  • gra przeznaczona na systemy Windows, Mac OS oraz Linux.

Czasy, w których z zacięciem przemierzaliśmy kilometry lochów, każdą potyczkę rozstrzygaliśmy w turach, a udane rozbrojenie pułapki zależało wyłącznie od rzutu „kostką”, wydawały się już bezpowrotnie za nami. Złota era izometrycznych, klasycznych RPG zakończyła się przecież ponad 10 lat temu, jednak studio Obsidian Entertainment udowadnia, że nostalgiczny powrót do okresu, w którym brylowały Planescape: Torment, Icewind Dale, pierwsze Fallouty czy choćby Baldur’s Gate, i we współczesnej produkcji jest wciąż możliwy.

O tym, jak liczne grono tęskni za oldskulowym RPG, najdobitniej świadczą kickstarterowe statystyki Project Eternity. Kiedy we wrześniu zeszłego roku Obsidian ruszył z kampanią na największym crowdfundingowym serwisie, wymagane 1,1 miliona dolarów zebrano... w niespełna 30 godzin. Finalna kwota, tj. blisko 4 miliony zielonych, sprawiła, że gra urośnie do rozmiarów znacznie większych, niż początkowo zakładali twórcy. A czego w ogóle po Project Eternity możemy się spodziewać?

Czy tej sali skądś już nie znamy? - 2013-12-03
Czy tej sali skądś już nie znamy?

Powrót do przeszłości

Jak przystało na duchowego spadkobiercę najwspanialszych gier cRPG, opowiadana historia rozegra się w świecie fantasy, pełnym smoków, niezliczonych skarbów oraz niebezpiecznej magii. Na potrzeby Project Eternity studio Obsidian Entertainment stworzyło całkowicie nowe uniwersum, którego nazwy jednak wciąż nie ujawnia. Przedstawiona rzeczywistość to misterna konstrukcja łącząca wędrówki zbłąkanych dusz, niekończący się cykl reinkarnacji oraz wpływy tajemniczych bóstw, od czasu do czasu interweniujących w życie przeciętnych ludzi. Podczas licznych przygód naszemu bohaterowi przyjdzie zwiedzić wprawdzie jedynie ułamek tego świata, ale już teraz możemy być pewni, że na „wielkość” gry nie będziemy narzekać.

Kraina, którą dziarsko przemierzymy, to położone na południowej półkuli Dyrwood – rodzima ziemia elfów oraz orlanów, do której setki lat temu dotarły również pozostałe rasy. Gęste puszcze, wydeptane trakty, tętniące życiem miasta (w tym dwa naprawdę gigantyczne!) czy chociażby starożytne ruiny Eir Glanfath (główna przyczyna konfliktu pomiędzy mieszkańcami tejże sfery) to tylko nieliczne spośród lokacji, jakie znajdziemy w grze. Główny bohater, jak sami twórcy twierdzą:

„(…) to świeżo przybyły do Dyrwood mężczyzna (bądź kobieta), który niespodziewanie znajdzie się w centrum wyjątkowych, nadprzyrodzonych zdarzeń. Wydarzenia te, nie dość, że postawią go w niezwykle ciężkiej sytuacji, to dodatkowo zmuszą do rozwikływania kolejnych tajemnic poprzez odkrywania całkowicie obcego świata.”

To, jak zapiszemy kolejne karty naszej historii, zależy tylko i wyłącznie od nas. - 2013-12-03
To, jak zapiszemy kolejne karty naszej historii, zależy tylko i wyłącznie od nas.
Project Eternity – tam, gdzie Planescape: Torment spotyka serię Baldur’s Gate - ilustracja #4

Żaden świat fantasy nie obędzie się bez tajemniczych bóstw. Także mieszkańcy Dyrwood mają swoich niebiańskich protektorów. Do tej pory poznaliśmy imiona czterech z nich. Są to: Berath (bóg cyklu życia i śmierci), Eothas (bóg jasności i odkupienia), Magran (bogini wojny i ognia) oraz Woedica (bogini zemsty, prawa i pamięci). Już teraz możemy być pewni, że przynajmniej jedno z nich spotkamy osobiście podczas naszych podróży!

Brzmi intrygująco, prawda? Szczegółów fabuły nie poznamy zapewne aż do dnia premiery, z obietnic twórców jednak jasno wynika, że nieliniowość oraz pełna swoboda w Project Eternity, zapewnią dziesiątki godzin niezapomnianej zabawy.

Dodatkową głębię przedstawianego świata ma zapewnić różnorodność jego mieszkańców. Oprócz wspominanych elfów oraz orlanów na ziemiach Dyrwood spotkamy też zwykłych ludzi, krępe krasnoludy oraz ziemnowodnych aumaua. Każda z ras ma być nie tylko grywalna, ale także dzielić się na poszczególne odłamy plemienne. Zabieg z podkategoriami etnicznymi doskonale sprawdzał się w RPG już przed laty, dlaczego więc miano by z niego zrezygnować? Pytanie, czy dokonany wybór będzie mieć wpływ na coś innego niż tylko wygląd bohatera, pozostaje jednak wciąż otwarte.

Znacznie mniej tajemnic kryje kwestia dostępnych klas. Podobnie jak w przypadku ras dzięki hojności graczy w finalnej wersji znajdzie się kilka dodatkowych profesji, dając ich łączną liczbę 11. Oprócz typowych dla fantasy wojowników, magów bądź łotrzyków w Project Eternity pojawią się także nieco bardziej egzotyczni cipherzy (szyfranci?) – czarownicy poświęcających życie na zrozumienie istoty świata dusz i doskonalenie kontroli nad własnym (oraz cudzym!) umysłem.

Pillars of Eternity

Pillars of Eternity

PC PlayStation Xbox Nintendo

Data wydania: 26 marca 2015

Informacje o Grze
8.4

GRYOnline

8.3

Gracze

8.8

Steam

8.9

OpenCritic

OCEŃ
Oceny

W grze nie zabraknie również miejsca dla barbarzyńców, bardów, łowców, druidów, mnichów, paladynów oraz kapłanów. Wachlarz dostępnych profesji będzie więc stosunkowo szeroki, aczkolwiek trudno mówić o rewolucji. Warto także zwrócić uwagę na fakt, że wciąż nie wiemy, czy Obsidian Entertainment umożliwi tworzenie postaci wieloklasowych – póki co jedynym odzewem na sugestie graczy w tej kwestii było lakoniczne stwierdzenie sprzed kilku miesięcy, że „rozważa się taką możliwość”.

Zdecydowanie więcej informacji podano na temat dostępnych sprawności i talentów, które będą mogli odkrywać w sobie nasi bohaterowie. Choć wszystkich atrakcji z pewnością jeszcze nie ujawniono, już teraz wiemy, że drzewka rozwoju (w zależności od wybranej klasy) będą mocno zróżnicowane. Nowy talent „odblokujemy” mniej więcej co trzy poziomy, oczywiście po spełnieniu odpowiednich warunków – nie tylko klasowych, ale niekiedy również i rasowych! Aby poznać imię złowieszczego demona, zapisać potężne zaklęcie na zwoju czy też wykuć niezniszczalny pancerz, trzeba będzie mieć po prostu odpowiednie predyspozycje!

Szczęśliwie zdobywanie kolejnych sprawności ma być odrobinę mniej restrykcyjne. Przykładowo – skradanie opanować będzie mógł zarówno elficki kapłan, jak i krasnoludzki łowca, o ile obydwaj odpowiednio pokierują swoim rozwojem. Równie dobrze będą mogli wprawiać się w sztuce krasomówstwa, otwierania zamków czy chociażby akrobatyce, a to zaledwie niektóre z ujawnionych do tej pory sprawności.

Modele przedstawicielki rasy orlanów wyglądają wyjątkowo szczegółowo. - 2013-12-03
Modele przedstawicielki rasy orlanów wyglądają wyjątkowo szczegółowo.

Dla każdego coś zabójczego

Project Eternity – tam, gdzie Planescape: Torment spotyka serię Baldur’s Gate - ilustracja #2

Zespół Chrisa Avellone'a odpowiedzialny jest za warstwę narracyjną Project Eternity. Sam Chris maczał palce w scenariuszach do m.in. Fallouta 2, Planescape: Torment, Icewind Dale, Star Wars: Knights of The Old Republic II oraz Fallouta: New Vegas.

Całkowicie odrębną kwestię stanowić mają umiejętności klasowe, używane przede wszystkim podczas walki. Każda z profesji dysponować będzie przynajmniej kilkoma wyjątkowymi zdolnościami, dostosowanymi do swojej specyfiki. Przykładowo barbarzyńcy wykorzystają m.in. tzw. „dziki bieg”, pozwalający na taranowanie przeciwników, oraz „rzeź”, automatycznie zadającą obrażenia kilku oponentom naraz. Mnisi z kolei aktywnie posłużą się tzw. „oczyszczeniem agonii”, skracającym okres trwania niekorzystnych efektów. Niemal każdą z umiejętności zastosujemy jedynie określoną ilość razy w trakcie walki, po czym nasz bohater zmuszony będzie odpocząć, by móc ponownie jej używać.

Co jednak niezwykle istotne, niektóre ze zdolności odnowią się już po kilkunastu sekundach, co zwiastuje znacznie dynamiczniejszy przebieg potyczek. Zgodnie z zapewnieniami twórców Project Eternity otrzyma także klasyczny system automatycznej pauzy, dzięki czemu zwolennicy taktycznego planowania kolejnych ruchów poczują się jak w domu. Miejmy nadzieję, że to niezwykle zgrabne połączenie sprawdzi się nie tylko na papierze.

Interfejs jest prosty, przejrzysty i bez zbędnych udziwnień. Jak za starych, dobrych czasów! - 2013-12-03
Interfejs jest prosty, przejrzysty i bez zbędnych udziwnień. Jak za starych, dobrych czasów!

Powyższy system umiejętności odnosi się także do naszych towarzyszy podróży. Zgodnie z zapowiedziami oprócz głównego bohatera w drużynie znajdzie się maksymalnie 5 innych herosów, których zrekrutujemy w trakcie rozgrywki. Do tej pory Obsidian ujawnił, że bohaterów niezależnych tego typu, mających do tego powiązania z fabułą, spotkamy przynajmniej 8. Oczywiście ukończenie głównego wątku nie wymaga obecności żadnego z nich, jednak z pewnością będą stanowić miłe urozmaicenie opowiadanej historii.

Oprócz „fabularnych” kompanów otrzymamy również możliwość wynajęcia bohaterów tzw. niekanonicznych. Wszystko dzięki Adventurer's Hall, kolejnej nagrodzie dla graczy za wysokie dotacje. Zgodnie z zapowiedziami ma być to miejsce, do którego będą zjeżdżać poszukiwacze przygód z całego świata. Dostępne tam postacie to ścisła elita oferująca swe waleczne usługi każdemu, kto odpowiednio hojnie sypnie złotem.

Choć nie musimy usiec każdego przeciwnika w zasięgu wzroku, walki nie unikniemy. - 2013-12-03
Choć nie musimy usiec każdego przeciwnika w zasięgu wzroku, walki nie unikniemy.

Trolle nie raz dadzą nam w kość. - 2013-12-03
Trolle nie raz dadzą nam w kość.

Zabieg ten ma przede wszystkim na celu poszerzenie dostępnych opcji budowania drużyny – zwłaszcza w chwilach, w których nie będziemy w stanie dłużej znosić towarzystwa zadufanego maga, a znajomość sztuki tajemnej okaże się w naszym zespole niezbędna. Niestety, wciąż nie ujawniono, czy bohaterowie, których spotkamy w Adventurer's Hall, będą kreowani losowo, czy też wybierani z narzuconej z góry puli dostępnych postaci. Wszystko z pewnością okaże się w swoim czasie, choć już teraz przyznać trzeba, że opcja stworzenia drużyny od podstaw brzmi bardzo interesująco.

Czujcie się jak u siebie w... twierdzy

Project Eternity – tam, gdzie Planescape: Torment spotyka serię Baldur’s Gate - ilustracja #2

Kojarzycie tego pana? Nie? A tytuły takie jak Neverwinter Nights 2, Icewind Dale czy choćby Fallout: New Vegas? To właśnie on stał za stworzeniem tych oraz wielu innych pecetowych dzieł. Josh Sawyer od ponad roku pracuje nad Project Eternity jako główny projektant i lider zespołu. Średnia ocena produkcji, do których przykładał rękę, to ponad 8/10! Biorąc pod uwagę, że w branży działa już 13 lat, taki wynik musi robić wrażenie!

Ciekawym urozmaiceniem rozgrywki ma być także możliwość posiadania własnych czterech ścian. Fani gatunku z pewnością pamiętają, jak wielką frajdę sprawiała w Baldur's Gate II własna gildia złodziei czy też czarodziejska sfera. Wszystko wskazuje na to, że ponownie doświadczymy tej przyjemności. Ludzie z Obsidian Entertainment chcieli początkowo wprowadzić jedynie możliwość kupienia tzw. Player's House (w którym przetrzymywać moglibyśmy swoje skarby), jednak wraz z osiągnięciem pułapu 2,6 miliona dolarów zebranych środków zobowiązali się do poszerzenia owego systemu i pójścia o krok dalej. Dzięki temu gracze zyskają nie tylko opcję nabycia własnego lokum, ale także zbudowania od podstaw własnej twierdzy! Co więcej – przyjdzie nam zarządzać i samą budowlą, i przyległymi do niej terenami.

Nasze włości będą regularnie dostarczać określonych sum (jak wielkich zależy od zarządzania), ale na tym ich funkcja się nie skończy. W twierdzy, oprócz składowania sprzętu, zostawimy również naszych towarzyszy bez konieczności ich „zwalniania”, co jakiś czas odwiedzą nas tam także wędrowni kupcy, sprzedający unikatowe przedmioty, niemożliwe do zdobycia w żaden inny sposób. Nic nie stanie też na przeszkodzie, by postawić na miejscu małą fabrykę surowców potrzebnych do tworzenia uzbrojenia czy czarów. Wreszcie nasz zamek dowolnie urządzimy i rozbudujemy.

Jeszcze jeden skrypcik tutaj, drugi tam... i gotowe! Kolejna lokacja ukończona! - 2013-12-03
Jeszcze jeden skrypcik tutaj, drugi tam... i gotowe! Kolejna lokacja ukończona!

I o ile w samej twierdzy poczujemy się stosunkowo bezpiecznie, tak wraz z postawieniem stopy poza murami będziemy musieli liczyć się z czyhającym na nas zagrożeniem. Podczas rozgrywki spotkamy zarówno klasykę światów fantasy, czyli ogry, smoki i gobliny, jak i bardziej nietypowe kreatury, pokroju na przykład vithracka, zaczerpnięte z systemu Dungeons&Dragons. Obsidian obiecuje pojawienie się także całkowicie oryginalnych przeciwników (ot, choćby skuldrów), stworzonych specjalnie na potrzeby Project Eternity. W przerwach między kolejnymi questami najbardziej wojowniczy gracze zapewne z miłą chęcią odwiedzą zachodnie regiony Dyrwood, gdzie zgodnie z obietnicą umieszczono gigantyczne podziemia, pełne wyżej wspomnianych stworów. The Endless Paths of Od Nua, bo tak nazywać ma się owa lokacja, będzie 15-poziomowym labiryntem, w którym z każdym krokiem napotkamy coraz groźniejsze i liczniejsze stwory. Miły ukłon w stronę stylu rozgrywki z Icewind Dale!

Zrujnowana twierdza dopiero z czasem zacznie się godnie prezentować. - 2013-12-03
Zrujnowana twierdza dopiero z czasem zacznie się godnie prezentować.

Na jednym razie się nie skończy

Zapowiadane szerokie spektrum przeciwników zwiastuje nie tylko konieczność zaangażowania w walkę całego zespołu, ale również stosowania różnych taktyk, czego zdecydowanie brakuje w wielu współczesnych produkcjach. Dla lubiących większe wyzwania oraz obdarzonych anielską cierpliwością twórcy przygotowali kilka dodatkowych trybów rozgrywki. Oprócz tradycyjnej opcji, w której mamy możliwość zapisywania gry w każdym miejscu, napotkani oponenci dysponują rozsądną siłą, a trafienia krytyczne nie graniczą z cudem, do naszej dyspozycji zostaną oddane także:

  • Expert Mode – brak podpowiedzi i dodatkowych informacji, pozwalających na łatwiejsze prowadzenie konwersacji oraz walki, postacie umierają bezpowrotnie po utracie wszystkich punktów zdrowia;
  • Trial of Iron – gra zapisuje się automatycznie tylko w jednym pliku, po śmierci głównego bohatera musimy rozpoczynać przygodę od początku;
  • Path of the Damned – przeznaczony dla najwytrwalszych graczy. Napotykani przeciwnicy mogą być zarówno wyjątkowo słabi, jak i niemalże niemożliwi do pokonania – i to na każdym etapie rozgrywki!
Najwidoczniej w drużynie brakuje rangera albo maga – nikt nie potrafił rozpalić ognia. - 2013-12-03
Najwidoczniej w drużynie brakuje rangera albo maga – nikt nie potrafił rozpalić ognia.

Mnogość dostępnych trybów gwarantuje, że każdy powinien bez problemu znaleźć coś dla siebie. Dodatkowo możliwość nie tylko zwiększania poziomu trudności, ale i oddziaływania na mechanizmy rządzące rozgrywką powinna bardzo pozytywnie wpłynąć na żywotność i powtarzalność samej gry. Z drugiej strony Tim Cain – jeden z programistów w zespole pracującym nad Project Eternity – ogłosił oficjalnie, że w grze nie uświadczymy ani trybu multiplayer, ani możliwości kooperacji z innymi graczami. Stanowisko Obsidianu w tej kwestii zdaje się być niezachwiane, miejmy więc nadzieję, że tradycyjna kampania okaże się na tyle dobra, iż w zupełności wystarczy do cieszenia się rozgrywką przynajmniej kilkakrotnie.

Pod względem szaty graficznej Project Eternity z pewnością „wyróżni” się na tle konkurencji. Wybór rzutu izometrycznego w przypadku tytułu sięgającego do korzeni gatunku wydaje się być bardziej niż oczywisty. Wszystkich krzywiących się na samą myśl o grafice z zeszłego wieku natychmiast uspokajam - na ekranie wygląda to bardziej niż imponująco.

Odliczanie czas zacząć

Sumując dotychczasowe informacje na temat Project Eternity, śmiało można uznać, że czeka nas piękny powrót do epoki, która zdawała się być definitywnie zakończona. Choć oczekiwania wobec tej pozycji urosły do niebotycznych rozmiarów, wygląda na to, że Obsidian Entertainment zdoła ostatecznie udźwignąć ciężar, jaki spadł na jego barki. Do premiery (o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem) zostało już niespełna pół roku, a to wystarczający zapas czasu, by dopracować wszelkie detale. Co ciekawe, otwartą kwestią pozostaje wciąż finalna nazwa – Project Eternity (w wolnym tłumaczeniu – „Projekt Wieczność”) to w końcu jedynie tytuł roboczy, który w każdej chwili może ulec zmianie. Bez względu jednak na to, jak sama gra będzie określana, już teraz można ogłosić, że odniosła niebagatelny sukces – w końcu niewielu produkcjom udało się jeszcze na poziomie konceptu zarobić 4 miliony dolarów. Gracze swoje już zrobili – teraz pozostaje mieć nadzieję, że Obsidian odwdzięczy się tym samym, a czas pozostały do pojawienia się dzieła tego studia nie będzie dłużyć się niczym tytułowa wieczność.

Podobało się?

0

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl