Pro Evolution Soccer 5 - zapowiedź
Już na jesieni zobaczymy kolejna część najlepszej serii o tematyce piłki nożnej, czyli Pro Evolution Soccer 5. Jak się okazuje, programiści z KONAMI wprowadzili bardzo wiele zmian i nowości.
Piotr Lewandowski
Pro Evolution Soccer to dla wielu, w tym dla mnie, coś więcej niż gra. Jeśli ktoś w życiu nie miał do czynienia z formą rozrywki zwaną gry video, proponuję mu zacząć obcowanie z nią właśnie od partyjki PES-a. Produkt Konami oferuje przede wszystkim rewelacyjną grywalność i tak naprawdę od wielu lat jest wyznacznikiem dla innych tytułów o tematyce piłki nożnej. Wydaje się, że cokolwiek nie robiłaby konkurencja z EA Sports, może się swoją FIFĄ jedynie do PES-a zbliżyć, jednak nigdy go nie pobije. W każdym razie, czas leci do przodu. Mamy wakacje 2005, a platforma docelowa dla Pro Evo powoli kończy swój pełen sukcesów żywot. Jednak na PlayStation 2 zobaczymy jeszcze co najmniej jedną część gry. Przed Wami Pro Evolution Soccer 5, który zawita także na pecety i XBox’a.
Oddział K.C.E.T z Shinto „Seabassem” Takatsuką na czele bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę z konsoli Sony można już wycisnąć niewiele. Zresztą co tu gadać, przecież to już piąta część gry na tę samą platformę! Wiadomo więc, że nie ma co liczyć na jakiś skok graficzny czy spektakularne zmiany. Jednak oprawa audiowizualna w tym tytule znaczy niewiele, liczy się grywalność, która po raz kolejny ma się poprawić dzięki wielu trafnym zmianom. Tak więc, zaczynamy.

Po pierwsze, jak zwykle zostaną dodane nowe ruchy dla piłkarzy. Tyczy się to zagrań standardowych, jak również unikalnych zachowań, charakterystycznych dla największych gwiazd. Co nowa wersja Pro Evo, tym więcej najbardziej znanych graczy prezentuje swoje unikalne zagrania na wirtualnym boisku. Przykładem choćby sposób wykonywania rzutów wolnych przez Roberto Carlosa czy Davida Beckhama oraz „trzystasześćdziesiątka” Zinedine Zidana. Przygotujcie się na całą masę podobnych akcji. Poza tym, piłka ma zachowywać się jak najbardziej realistycznie i na pewno rozgrywka nie będzie przypominać „symulatora balonu”, jak słusznie została nazwana kiedyś jedna z części FIFY.
Przechodząc dalej, warto zaznaczyć, że utrudnieniu ulegnie strzelanie goli jak i ogólnie sama rozgrywka – i bardzo dobrze. W sumie największy wpływ na trudność zdobywania bramek będzie miał zmieniony system reakcji i zachowań bramkarzy. Mają być oni jeszcze bardziej inteligentni a ich zachowania typowo ludzkie, zarazem przemyślane. Przez co pokonanie takiego Dudka ma dawać o wiele więcej satysfakcji niż do tej pory. Miejmy nadzieję, że w tym aspekcie panowie z Konami nie przegną przysłowiowej pałki, a Jurka nie przyjdzie szukać w drużynie Liverpool B.
Nie należy zapominać o opcjach taktycznych. W sumie tutaj zmian nie będzie zbyt wiele, jednak dojdzie coś, co moim zdaniem jest bardzo dobrym ruchem ze strony programistów. Mowa o dodaniu dwóch nowych pozycji na boisku. Pierwsza z nich to cofnięty skrzydłowy, druga natomiast to ofensywny pomocnik. Taki gracz ma na boisku ogromne znaczenie. Na takiej pozycji świetnie sprawdza się Frank Lampartd czy Ronaldinho. Taki gracz operuje przed napastnikami, wspomagając ich celnymi podaniami czy nawet samemu zdobywając bramki.
Jeśli chodzi o tryby gry to najprawdopodobniej nie zobaczymy nic nowego. Nie jest jednak tak tragicznie, bowiem tryby dostępne do tej pory spokojnie dawały radę, a teraz mają być na dodatek jeszcze usprawnione. Na pierwszy ogień poszedł oczywiście multiplayer. Dzięki optymalizacjom kodu będzie można grać bez rwania na dość słabych łączach, przy tym lagi mają być wyeliminowane niemal całkowicie. Do zabawy będziemy mogli zaprosić maksymalnie siedmiu kolegów. Po każdym spotkaniu zobaczymy szczegółowy spis oraz statystykę danych. Usprawnieniu ma ulec także tryb Ligi Mistrzów. Gracz będzie mógł poprowadzić stworzoną przez siebie drużynę oraz jak zwykle wybrać jakąś już istniejącą z szeregu klubowych i narodowych.

Same nowe ruchy dla graczy i poprawa zachowań bramkarza to nie jedyne nowości mające duży wpływ na grywalność. Kolejna nowinka to dodatkowe warunki atmosferyczne. Dojdzie opcja z zaszronionym boiskiem, na które będą powoli spadać płatki śniegu. Można sobie łatwo wyobrazić, jak taka aura wpływa na gameplay. Utrudniona kontrola nad graczem, ślizgająca się piłka, grać będzie się po prostu dość trudno. Przy tym dojdą tak ‘nieistotne’ dodatki w oprawie, jak para z ust graczy przy niskiej temperaturze czy rękawiczki na ich dłoniach. Czy ja już napisałem, że zmiany w aurze to dopiero początek dodatków i poprawek poczynionych w oprawie graficznej?
Trudno uwierzyć, ale grafika ulegnie znaczącej poprawie. Widać z PS2 da się wycisnąć jeszcze trochę, bowiem o moc PC nie ma się co martwić. W każdym razie, na pierwszy plan wysuwa się poprawa wyglądu modeli zawodników. Wirtualni gracze mają być bardzo podobni do swoich rzeczywistych odpowiedników. Wydaje się, że Konami nie leje wody, bo wystarczy popatrzeć na obrazki i bez problemu rozpoznajemy niemal wszystkich piłkarzy. Dodatkowo będzie sporo smaczków, dzięki którym wygląd modeli nabierze dodatkowego charakteru. Tak więc, zdarzy się często, że postać będzie miała swoje charakterystyczne cechy wyglądu. Mowa o butach czy jakiejś opasce na ręce, włosach. To nie koniec, co powiecie na wyciągniętą ze spodenek koszulkę? Nie ma sprawy.
Sam wygląd postaci to połowa sukcesu, ważna jest też ich animacja. Z tego słynie przecież produkt Konami. Pamiętam, jak kilka miesięcy temu wszedł do mnie do pokoju mój dziadek i zapytał, jaki mecz oglądamy, ja tymczasem grałem sobie z bratem właśnie PES-a. Dziadek ma na karku ponad 80 wiosen, wzrok też już nie ten, animacja okazała się na tyle sugestywna, że dał się nabrać. Po chwili zapoznawania się z padem stwierdził z uśmiechem, że w mojej konsoli zapewne siedzi diabeł. Wszyscy trzej skwitowaliśmy to stwierdzenie gromkim śmiechem. Diabeł tak naprawdę zwie się świetne umiejętności japońskich programistów i ponownie pokaże różki, bo animacja ulegnie znacznej poprawie. Tyczy się to zarówno zagrań graczy jak i sposobu poruszania się przy oddawaniu strzałów i podań. Warto zaznaczyć również, że o wiele lepiej ma wyglądać stadion wraz z publicznością. To w sumie największa bolączka gier sportowych, bowiem jak przedstawić „żyjące” trybuny? Jakieś 40-80 tysięcy modeli w ruchu, to zbyt wiele jak na możliwości dzisiejszych maszynek go gier. W każdym razie ma być lepiej, a jak, zobaczymy już jesienią.

Podsumowując, bez wątpienia jest na co czekać. Programiści z Konami usprawniają najlepszą grę o tematyce piłki nożnej na wszystkie platformy. Najważniejsze jest to, że zmiany to nie kosmetyka a konkrety dotyczące niemal każdego aspektu gry. Świetnie, że K.C.E.T podchodzi do sprawy profesjonalnie i nie robi nam z gry taniej telenoweli. To wszystko jak zwykle w jednym celu, poprawie i tak dużego realizmu wirtualnych doznań. Z większości poprawek już możemy się cieszyć, bo ich efekt jest doskonale widoczny na screenshotach. Jeśli chodzi o gameplay i animację, werdykt wydamy wtedy, gdy płyta z grą zakręci się w napędzie naszej konsoli. W każdym razie ja już nie mogę się doczekać. A Wy?
Piotr „Bandit” Lewandowski
NADZIEJE:
- poprawiona grywalność;
- lepsza grafika;
- doskonalsza animacja;
- masa smaczków i dodatków.
OBAWY:
- oby nie przedobrzono z poprawą umiejętności bramkarzy;
- obyśmy mieli jak najwięcej czasu na grę.