Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 11 sierpnia 2006, 13:19

autor: Dawid Mączka

Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots - zapowiedź

Snake się postarzał, Raidena wszyscy lubią, a Ocelon znowu miesza... czyli Kojima po raz kolejny udowadnia, kto tworzy fenomenalne gry.

This is my final mission

Od redakcji: Długi czas oczekiwania na MGS4 zaowocował drugą, zaktualizowaną zapowiedzią gry, którą serdecznie Wam polecamy.

Trudne dziś staje przede mną wyzwanie, mam bowiem napisać zapowiedź najnowszej części Metal Gear Solid oznaczonej numerkiem 4 i opatrzonej podtytułem Guns of the Patriots. Trudne z kilku powodów. Dzieło pana Kojimy jest grą specyficzną, nie trafia do wszystkich odbiorców ponieważ nie ma w niej popularnych i tandetnych dzisiejszych rozwiązań. Jeśli nastawiacie się na ciągłe strzelanie, afro-amerykanów obwieszonych złotem i niesamowicie przewidywalną i trywialną fabułę, to nie czytajcie lepiej tego tekstu, gdyż tracicie jedynie swój czas. Trudność mego dzisiejszego zadania polega także na tym, iż tekst ten kierowany będzie do osób, które zagrały we wszystkie poprzednie części serii, co więcej, mogą ubóstwiać tą grę i nie chciałbym jako fan zranić niczyich uczuć poprzez jedno nieodpowiednie zdanie. Czas porzucić jednak te obawy, i zrobić wszystko byście nie czuli się zawiedzeni.

You're the world’s only hope

Każda premiera nowej części serii to dla fanów Snake’a wielkie wydarzenie. Pamiętam pierwszy pokaz Metal Gear Solid w wersji na PSX’a zaprezentowany na E3 i te japońskie wycieczki, które przemierzyły tysiące kilometrów tylko po to, żeby zobaczyć kilkuminutowy fragment. Wówczas tego nie rozumiałem, dziś jestem sam gotów do takiego poświęcenia.

A jeśli oni teraz polubią Raidena, a o mnie zapomną?

Pamiętacie pierwszy trailer prezentujący MGS4? Pokazano go na targach E3 rok temu. Mimo iż stworzony został na silniku MGS3 i nie pokazywał zbyt wiele, to udowodnił fanom, że stary pan Kojima trzyma rękę na pulsie. Poczułem się usatysfakcjonowany i nie martwiłem się już tym, że znowu będę musiał grać Raidenem, chociaż to jego ostatnie wejście w trailerze – po wyłączeniu świateł – dawało trochę do myślenia. Potem przyszedł czas na TGS 2005 i trailer nowej części już na silniku właściwym gry w pełni wykorzystującą możliwości nowej platformy Sony. Nie mogłem nadziwić się temu, co zobaczyłem, możliwości konsoli robiły kolosalne wrażenie i przeszły moje najśmielsze przypuszczenia. Oczywiście znaleźli się tacy, którzy mówili, że to kolejny renderowany filmik jak w przypadku Killzone 2. Po oficjalnej prezentacji udowodniono wszystkim niedowiarkom, że nie jest to render, zmieniając kamerę, zbliżając i oddalając obraz. Miałem jednak pewne wątpliwości co do nowego Metala, dlaczego Snake miał Solid Eye System? To przez fakt, iż upodabnia się do klona zapewne powiedzą niektórzy, ale jak wyjaśnicie to, że Big Boss stracił prawe oko, a Snake miał mechanizm na lewym?

War has changed

Pierwszy trailer wykorzystujący możliwości PS3 pokazany na TGS miał na celu pokazanie jedynie możliwości nowej maszynki Sony. Nie przedstawiał w jakiś specjalny sposób fabuły czy bohaterów. Jednak Kojima nadal utrzymuje że Solid Eye System pojawi się w Guns of the Patriots, lecz tylko do pewnego momentu, później Snake ma radzić sobie już bez niego. Nowy trailer w pełni pokazuje, w jakim tonie i klimacie zostanie utrzymana gra. Przedstawia nam szereg postaci biorących udział w nowych przygodach oraz po części nakreśla nam problem, który został ukazany w nowym Metalu.

The one world in which soldiers will always have a place...

Akcja gry rozgrywa się jakiś czas po wydarzeniach mających miejsce w części drugiej. Nie wiadomo dokładnie, ile lat minęło od walki Raidena z Solidusem, ale sądząc po wieku bohaterów można powiedzieć, że niewiele. Nie postarzeli się zbytnio, wyjątek stanowi oczywiście Snake, lecz on starzeje się szybciej niż normalni ludzie. Kojima tym razem akcję swojej gry osadził podczas wojny, co jest swojego rodzaju nowością w serii. Na czym polegać będzie nasze zadanie? Tego jeszcze nikt dokładnie nie powiedział, jednak zapewne chodzi o uratowanie świata, jak zwykle zresztą. Roy Campbell w trailerze mówi, że Snake jest ich ostatnią nadzieją. Otacon natomiast, że trzeba „z tym” raz na zawsze skończyć, że odpowiedzialność leży w ich rękach. Czyżby zabicie Liquid Ocelota i zniszczenie Patriotów? Tak, nie przesłyszeliście się. Jak zapewne pamiętacie w Sons of Liberty, Ocelot miał rękę Liquida, który stopniowo przejmował nad nim kontrolę. W czwartej części, to Liquid jest panem ciała, być może Shalashaska będzie próbował przejąć kontrolę nad nim, lecz nikt tego nie potwierdza.

To kiedy idziesz na emeryturę?

Ale o co dokładnie chodzi? Stany Zjednoczone wysyłały zbyt dużo uzbrojenia poza granicę swojego państwa, a teraz muszą płacić tego konsekwencje. Powstały bowiem PMC (Private Military Companies), od których zależy przebieg wojny. Wojny, która nie wybuchła przez konflikty narodowościowe, ideologiczne czy chęć zysku. W świecie Kojimy wojna to nieustanna walka prowadzona między maszynami i najemnikami. Najemnicy to już nie zwykli ludzie, a naszpikowani mechanizmami żołnierze. Każdy aspekt ich życia jest kontrolowany. Najgorsze jest jednak to że kontrolowana jest także walka, która przez to staje się rutyną. Z trailera dowiadujemy się, że Liquid stoi na czele wielkiej armii (złożonej z PMC) i chce stworzyć Outer Heaven, niespełniony sen swego ojca Big Bossa. Tyle póki co wiadomo o fabule. Znając jednak Kojimę, zapewne więcej informacji o historii opowiedzianej w grze nie przedostanie się do prasy, być może jeszcze jakieś małe wyjaśnienie czy wątek. Na więcej jednak nie ma co liczyć. Wiemy także, że akcja gry początkowo będzie rozgrywać się na Bliskim Wschodzie (czyli lokacje znane z trailerów), lecz później Snake zwiedzi jeszcze inne miejsca na całym świecie. Póki co Kojima nie zdradza dokładnie jakie.

Chyba na wszystkich, którzy oglądali najnowszy trailer (szczególnie ten 15 minutowy) wrażenie zrobiła jedna postać. Raiden. Nigdy nie sądziłem, że to powiem, ale teraz on naprawdę wygląda całkiem nieźle i mimo że wypowiada tylko jedną kwestie, już stał się ulubieńcem tłumów. Oczywiście część fanów zaczęła nabijać się z powodu jego „obcasów”, ale jeśli ktoś widział dłuższą wersję trailera, chyba zrozumiał, że ten dodatek jest potrzebny Raidenowi do walki, a nie przedstawia jego odmiennej orientacji seksualnej. Mimo, iż fani serii przyjęli entuzjastycznie postać Raidena, to Kojima mówi, że tym razem to Snake będzie jedyną grywalną postacią, a Raiden będzie mu co jakiś czas pomagać. Jeśli chodzi o resztę postaci, to na pewno zobaczymy Meryl, Otacona, Naomi, Campbella.

We must not pass our sins on to the next generation

Pierwszym elementem, który rzuca się w oczy po obejrzeniu trailera, jest nowa stylistyka, w której utrzymany będzie MGS4. Kojima w wywiadach powtarza, że stylistyka jak i muzyka odpowiadają problemom, jakie porusza nowa odsłona serii. Snake jest stary i inaczej spogląda na świat, jest już zmęczony ciągłą walką. Twórca Metala mówi, że Snake postrzał się podobnie jak jego fani, którzy stawiają przed sobą nowe wyzwania, poruszają trudniejsze problemy i mają głębsze przemyślenia. Wspomniałem o oprawie muzycznej. W tej części będzie ona nieco inna niż w poprzednich grach. Motyw z filmu prezentowanego na E3 przypomina mi zakończenie pierwszej i trzeciej części, gdzie muzyka była dla mnie dziełem sztuki i sprawiała, że nasze oczodoły wypełniały się łzami. Mimo, że oczywiście słychać inny gatunkowo rodzaj muzyki.

Ja tu wyzwalam świat, a muszę latać w starym płaszczu.

Jak już wspominałem, na TGS pokazano wszystkim niedowiarkom filmik prezentujący oprawę graficzną w czwartej części MGS-a. I teraz chciałbym przejść do omówienia tego aspektu gry. Póki co Metal Gear Solid 4 jest najlepiej wyglądającą grą na PS3, którą twórcy gotowi byli przedstawić w czasie rzeczywistym. Dla mnie – nie dlatego, że jestem fanem serii – pod względem graficznym pokonuje nawet zapowiadane na Xbox 360 Gears of War. Oczywiście sądząc po trailerach ukazujących gameplay, ponieważ innych źródłeł póki co nie mamy. Postacie w MGS będą wykonane z niesamowitą dbałością o detale, wystarczy spojrzeć na Snake’a. Prezentuje się wspaniale. Programiści zapowiadają, że za ruch włosów głównego bohatera ma odpowiadać osobny program, który nadzorował będzie, by siwizna ruszała się zgodnie z prawami fizyki. Widać każdy grymas na twarzy, przypomnijmy sobie teraz legendarnego MGS-a na PSX-a, gdzie Snake „nie miał oczu”. Jak wielkiego postępu technologicznego dokonano przez te lata.

Duże wrażenie robiły także generowane w czasie rzeczywistym cienie powstające podczas „zabawy ze światłem”, gdy panowie z Kojima Productions udowadniali, że ich film nie jest renderem stworzonym przez zdolnych grafików. Jeśli tak będzie wyglądała pierwsza generacja gier na PS3, to aż boje się pomyśleć, co będzie działo się, podczas odchodzenia tej konsoli do lamusa. Na mnie osobiście zrobił wrażenie moment w pierwszym trailerze, gdy po Snake’u spływał pot – jeśli takie dodatki zaserwuje nam pan Kojima, to po prostu przejdzie on sam siebie. Mimo to mówi jednak, że wraz ze swym zespołem muszą rezygnować z pewnych pomysłów, ponieważ PS3 nie jest w stanie udźwignąć tego, co chciałbym zobaczyć w grze. Taki właśnie problem dotyczy Metal Gear Mk. II, którego poznaliśmy w pierwszym trailerze i który ma nadal pozostać w grze. Kojima nie wie jednak, do jakiego celu go użyje.

No place to hide

Zaciekawił mnie też fakt, że Snake uciekając przed robotami nie jest bezpieczny nawet w budynkach mieszkalnych, ponieważ jego przeciwnicy niszczą ściany, by dopaść swoją ofiarę. Jeśli tak będzie wyglądać rozgrywka w grze to hasło „no place to hide” nabierze nowego znaczenia. Oczywiście w tak trudnej sytuacji bez najnowszych osiągnięć technicznych nie mielibyśmy szans przetrwać, gdyż widać że pociski z broni Snake’a nie robią wrażenia na maszynach. Dlatego też ktoś pomyślał o kamuflażu.

Pamiętacie Stealth Camuflage z pierwszej i drugiej części MGS. Oczywiście gra z czymś takim straciłaby sens, dlatego Kojima poszedł krok dalej i do gry wrzucił Octo-cam. Jest pewnego rodzaju aktywnym kamuflażem połączonym z ubraniem Snake’a i zmieniającym barwy zależnie od otoczenia. Coś jak kameleon, a dzięki temu stajemy się praktycznie niedostrzegalni. Octo-cam ma jednak swoje wady. Działa tylko wówczas, gdy stoimy w miejscu – co gorsza, jako że na twarzy, Snake nie ma żadnej maski, to jest ona normalnie widoczna. Całkiem spore utrudnienie, by pozostać niewidzialnym. W Snake Eaterze pojawił system kamuflażu, który także zobaczymy, oprócz Octo-cam, w najnowszej odsłonie serii. Kojima jednak mówi że system kamuflażu będzie działał bez pomocy Octo-cam, po prostu będziemy zakładać inne ubranie, bądź malować twarz. Powróci także CQC, lecz teraz w bardziej zaawansowanej formie. Będzie więcej ruchów, drugi po Bogu w Kojima Productions, pan Hideo zapowiada, że pojawią się także ciosy, których sam nauczył się podczas swojej służby w wojsku.

Kto strzeli Snake’a w chore oko, dostaje premię.

Who controls the battlefield, controls history

Po często wspominanym trailerze z ostatnich targów E3 zadawane są nowe pytania dotyczące pewnych momentów owego filmu. Chyba najbardziej intrygujący jest fragment podczas salutowania Snake’a przy czyimś grobie. Oczywiście każdy, kto grał w Snake Eatera od razu skojarzy to z grobem The Boss. Na forum jednego z zagranicznych serwisów o Metal Gear Solid, pewna grupa osób powołując się na trailer w wersji HD i konkretne screeny, wyczytała, że na nagrobku jest napisane: WHO SAVED THE WORLD oraz data 192x-1964, co do napisu jestem praktycznie pewien w 100%, że to właśnie jest tam napisane, jednak jeśli chodzi o datę, dostrzegłem tam tylko 19 – widać, że coś tam jeszcze jest, ale nie sposób tego odczytać. Patrząc na sam napis, można przypasować do nagrobka parę osób – może to grób Olgi, Greya Foxa, a może Big Bossa albo Solidusa. Jednak jeśli data, którą Wam przedstawiłem jest prawdziwa, to możemy przypuszczać, że to rzeczywiście grób The Bossa. Tylko Dlaczego? Pan Kojima wielokrotnie pytany o ten moment trailera milczy jak zaklęty. Powiedział jedynie, że jest to pewnego rodzaju hołd złożony MGS3. Tylko w jakim celu? Słowa Snake’a wypowiadane na cmentarzu, gdy przylatuje Otacon mogą świadczyć, że to raczej ktoś z obozu przeciwników. Czyli jednak Big Boss? Przemyślcie to sami.

Wibracji nie ma – szkoda, czujnik ruchu jest – całkiem ciekawie

Kojima powiedział, że kontroler z czujnikiem ruchu z PS3 został mu przedstawiony jeszcze przed targami E3 i póki co nie myślał o zintegrowaniu nowej możliwości konsoli Sony z jego grą, lecz ma pewne pomysły, do których zabierze się zaraz po powrocie z E3. Być może nowa możliwość pada posłuży do rozglądania się w trybie FPP, albo „wytrzepywania” z wrogów różnych rzeczy. Pan Kojima był jednak zawiedziony, że zrezygnowano z wibracji w padach Sony, ponieważ zawsze w serii MGS wibracje odgrywały ważną rolę i częściowo budowały napięcie.

W grze pozostanie także system modyfikowania i ulepszania broni znany z trailera zaprezentowanego na TGS. Wiadomo także, że nadal pozostaną znaki „!” i „?” nad głowami żołnierzy, którzy nas zauważą. Oczywiście nie jest to zbyt realne, ale jako że jest to po części wizytówka serii, postanowiono nie rezygnować z tego rozwiązania. I według mnie bardzo dobrze. Prowadzone są także gorące dyskusje na temat systemu leczenia znanego ze Snake Eatera, nie wiadomo, w jakiej formie powinien pojawić się w Guns of the Patriots.

Aaaaaa, lecę...

Some stories can’t be told by words

Do premiery Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots pozostało jeszcze dużo czasu, gra zapowiada jest bowiem na 2007. Fani muszą pomęczyć się jeszcze jakiś czas, zanim uzyskają odpowiedź na wszystkie trapiące ich pytania. Kojima zarzeka się, że to ostatnia część serii z jego udziałem, a dalsze losy sagi zależeć będą już od zarządu Konami i fanów. Sam twórca mówi, że Snake musi umrzeć. Według niego w japońskiej historii tylko bohater, który umiera, staje się legendą.

Dawid „Taikun” Mączka

NADZIEJE:

  • ulepszony zostanie system CQC;
  • oprawa graficzna ma prezentować możliwości PS3;
  • nowe możliwości zabawy, jakie daje octo-cam i kamuflaż;
  • niesamowita fabuła;
  • Raiden będzie bardziej cool;
  • prawdopodobnie gra będzie wykorzystywać możliwości „nowego” pada do PS3.

OBAWY:

  • zamknięte z powodu braku towaru.
Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots

Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots