Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 14 marca 2007, 13:08

autor: Maciej Stępnikowski

Mercenaries 2: World in Flames - zapowiedź

Najróżniejsze zadania umieszczone w najróżniejszych sceneriach wraz z dostępnym najróżniejszym uzbrojeniem oraz najróżniejszymi pojazdami no i różnymi najemnikami. :-)

Tak to już jest, że każda gra, która odniosła satysfakcjonujący dewelopera i wydawcę sukces, bardzo często doczekuje się kontynuacji – sequela lub prequela. To, co raz dobrze się sprzedało, przeważnie usprawnia się, modernizuje i poszerza w większym lub mniejszym stopniu, aby wydać ponownie pod tym samym tytułem jedynie z numerkiem +1. Oczywiście efekt tego jest różny. A jak wielkie modernizacje ujrzymy w Mercenaries 2: World in Flames?

Mercenaries: Playground of Destruction to wybuchowa gra akcji w trybie TPP wydana na początku 2005 roku na PS2 oraz Xboksa (prace nad wersją PC zostały wstrzymane i nigdy nieukończone). Została bardzo gorąco przyjęta zarówno przez opinię publiczną jak i przez graczy oraz okrzyknięta jedną z niespodzianek 2005 roku. Po pewnym czasie nadszedł czas na sequel, który trafi na platformy tych samych firm: PlayStation 2, PlayStation 3, Xbox 360 oraz na PC!

Jeden z głównych bohaterów Mercenaries, Mattias Nilsson, powraca wraz z innymi najemnikami!

Druga część przygód naszych tytułowych najemników zaprowadzi nas do Wenezueli w sam środek politycznego konfliktu powiązanego z firmami wydobywającymi ropę naftową. Człowiek, który opanował złoża w tamtejszym rejonie, tuż przed rozpoczęciem tego kryzysu wynajął cię do małego zlecenia. Jednak po jego wykonaniu nie zapłacił ci, a przecież podstawowa zasada najemników brzmi, iż KAŻDY płaci. Podczas przemierzania kraju i wykonywania zleceń nasi bohaterowie nie omieszkają zdemolować wszystkiego co się da, zamieniając cały teren państwa w pole bitwy. Akcja ma się rozgrywać w wielu interesujących i bogatych sceneriach – to nie tylko szare bazy wroga. Najemnicy przemierzą dżunglę, małe miasteczka, wyspy, wielkie metropolie z wieżowcami, nie omieszkają też zajrzeć na platformę wiertniczą. Tytułowi najemnicy to czterech bohaterów, w których będziemy mogli się wcielić, którzy od siebie różnią się pod każdym względem, a gra każdym z nich wymaga od nas innego stylu. Wśród nich jest uwielbiany z pierwszej części szwedzki snajper – Mattias Nilsson.

Mercenaries 2, podobnie jak Mercenaries, nie jest zwykłą grą akcji w perspektywie trzeciej osoby. Wyjątkowość tkwi w akcji, która jest bardzo dynamiczna – to „destrukcyjny plac zabaw”, totalna rozwałka, która jest możliwa m.in. dzięki bogatemu uzbrojeniu naszych najemników oraz całej gamy pojazdów, z których mogą korzystać.

Bogaty „asortyment” najemników z pewnością sprawdzi się w „modyfikowaniu” otoczenia gry.

Uzbrojenie... Dokładnie! Gra dopiero tutaj pokazuje swoje bogactwo – właśnie poprzez arsenał oraz dostępne pojazdy, którymi nasi bohaterowie mogą się przemieszczać. Pistolety, karabiny, strzelby, granatniki, broń snajperska, ładunki wybuchowe oraz oczywiście wyrzutnie rakiet. A pojazdy? Praktycznie wszystko, co można spotkać na polu walki i nie tylko: jeepy, ciężarówki, transportery opancerzone, łodzie... Oraz czołgi i helikoptery! Po prostu całe mnóstwo niszczących zabawek! Oczywiście w razie deficytu w środkach transportu zawsze możemy „pożyczyć” najzwyklejszy samochód, ciężarówkę czy nawet śmieciarkę od miejscowych mieszkańców. Należy pamiętać, że aby zdobyć dany pojazd będziemy musieli uprzednio „poprosić” o użyczenie nam go przez właściciela, np. do czołgu wrzucić granat, pilota śmigłowca wysadzić z niego (nawet w powietrzu nad ziemią!), strzelić do kierowcy ciężarówki, tak aby go zastrzelić, ale nie uszkodzić wozu. W grze będzie też możliwość otrzymania wsparcia prosto z nieba m.in. po uprzednim oznaczeniu miejsca zrzutu otrzymamy jakiś pojazd lub też poczęstujemy czołgi wroga bombami z samolotów! Ale to tylko podstawowe kwestie – gracz będzie mógł sam twórczo wybierać i kombinować, jak pokonać wroga. Co powiecie, aby w kierunku obwarowanego budynku skierować się samochodem z podłożonymi ładunkami wybuchowymi, wyskoczyć z pojazdu i wysadzić go, gdy zbliży się do budynku?! Możliwości Mercenaries 2 chyba będą ograniczone tylko wyobraźnią gracza.

Jak zapowiadają twórcy, mapy mają być o wiele większe od tych w pierwszej części gry i po brzegi „wypchane” budynkami, pojazdami oraz wrogimi jednostkami. Warto wspomnieć, że nasze nieliniowe poczynania będą miały wpływ na obraz konfliktu w całym kraju. A wszystko to przy jeszcze większej interaktywności z otoczeniem osiągniętej dzięki nowemu silnikowi fizycznemu Havok 3.0. Ujrzymy podatność otaczającego najemników świata na wszelkie uszkodzenia. Otrzymamy możliwość zdemolowania bazy wroga np. poprzez ostrzał ze śmigłowca, staranowania budynków czołgiem, wysadzenia ciężarówki za pomocą wyrzutni rakiet i.... Strzelania, strzelania i wystrzelania wszystkiego, co się rusza, wykorzystując również otoczenie np. wysadzając kanister czy też bak stojącej obok wrogich żołnierzy ciężarówki. Nie obejdzie się bez zabawy w wodzie (a co!) no i zabawy... samym ogniem – wszystko, co będziemy chcieli, zamienimy w płonący stos, nawet drzewa.

Gracz będzie mógł stworzyć własną firmę. Poprzez rekrutowanie napotkanych najemników będziemy mogli powiększać oraz dostosowywać wsparcie dla nas samych na polu walki. Z drugiej strony będziemy oferować swoje usługi i przyjmować zlecenia od klientów w zamian za pieniądze czy też informację. To oznacza, że prócz wykonywania zadań związanych z rozprawieniem się z winowajcami kryzysu, na boczku pracując dla innych też troszeczkę kasy zarobimy.

Grand Theft Vehicles: Venezuela Stories.

I największy smaczek – tryb kooperacji! Gdy będziemy mieli problem lub najzwyczajniej znudzi nam się samotna walka, możemy zaprosić do gry drugiego gracza. Najlepsze jest to, że może on dołączyć jak i wyjść z naszej gry w dowolnym momencie. W praktyce oznacza to ogromne możliwości logistyczne we wspólnym planowaniu i wykonywaniu zadań. Chyba nie trzeba dodawać, że deweloperzy umieszczą w grze również tryb multiplayer przez Internet, co jeszcze bardziej przedłuży zabawę.

Na koniec coś o grafice i o muzyce. O przyjemne doznania zadbają dwie nowe zabaweczki do grania, konsole najnowszej generacji PlayStation 3 i Xbox 360 oraz PC. Jako że wszystko toczyć się będzie pośród beczek i kanistrów, usprawnień poza samymi teksturami, detalami, wygładzeniami, możemy spodziewać się szczególnie w efektach eksplozji. :-) Muzyka w takich produkcjach powiedzmy sobie szczerze nie odgrywa znaczącej roli. Liczą się dźwięki strzałów, silników i wybuchów oraz głosy samych bohaterów, a o świetne wykonanie tych elementów po pierwszej części możemy być spokojni.

Wygląda na to, że szykuje nam się sequel świetnej rozwałki, który rodzi nadzieje, że będzie jeszcze lepszy od poprzednika. Najróżniejsze zadania umieszczone w najróżniejszych sceneriach wraz z dostępnym najróżniejszym uzbrojeniem oraz najróżniejszymi pojazdami no i różnymi najemnikami dostarczą nam niezapomnianej frajdy. Jeśli komuś spodobali się Mercenaries lub lubi bezstresowo oraz w miły i przyjemny sposób „modyfikować” otaczającą go rzeczywistość, niech nie waży się przejść obok Mercenaries 2.

Maciej „Psycho Mantis” Stępnikowski

NADZIEJE:

  • zróżnicowane postacie i mnóstwo możliwości zabawy;
  • spora lista rodzajów broni i pojazdów do użytku;
  • tryb kooperacji.

OBAWY:

  • hmmm... nic? Przy tak wielu możliwościach zabawy nie można mówić nawet o wtórności.
Mercenaries 2: World in Flames

Mercenaries 2: World in Flames