Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

God of War: Ascension Publicystyka

Publicystyka 26 lutego 2013, 15:15

Kratos w formie? Gramy w początek kampanii God of War: Wstąpienie

God of War: Wstąpienie po raz kolejny zabiera nas do czasów, zanim Kratos zasiadł na tronie boga wojny. Przedstawiamy nasze pierwsze wrażenia z gry, która zapewne jest ostatnim tytułem z serii przeznaczonym na konsolę PlayStation 3.

Tuż przed premierą God of War: Wstąpienie miałem okazję jeszcze raz przenieść się do mitologicznego świata, w którym niepodzielnie panują olimpijscy bogowie i chaos czyniony przez jednego z najbardziej charakterystycznych bohaterów poprzedniej i obecnej generacji PlayStation.

Furia Kratosa

Tym razem z przyszłym bogiem wojny spotykamy się tuż po tym, jak omamiony przez Aresa pomyłkowo zabija swoją rodzinę. Bohater wypowiada posłuszeństwo potężnemu bogu, łamiąc przysięgę wierności, za co czeka go kara wiecznego więzienia. Pieczę nad krzywoprzysięzcami piastują furie, okrutne boginie zrodzone z gniewu i szaleństwa przedwiecznej wojny. Grę rozpoczynamy, kiedy jedna z nich, a konkretnie wyposażona w pajęcze odnóża Megajra, z nieskrywaną satysfakcją torturuje Kratosa. Heros unieruchomiony za pomocą łańcuchów przytwierdzonych do przeciwległych ścian może jedynie unikać ciosów. Robimy to, wychylając w którąś ze stron drążek analogowy pada. To jednocześnie prezentacja mechaniki walki będącej elementem ostatecznego wykańczania potężniejszych przeciwników próbujących ostatkiem sił zaatakować Kratosa.

Po kilku udanych unikach bohaterowi udaje się zerwać łańcuchy i rozpoczyna pogoń za Megajrą. Na tym etapie rozprawiamy się głównie z wielkimi owadami wydobywającymi się z ciała furii. Stwory przejmują także kontrolę nad znajdującymi się w więzieniu ludźmi, dosłownie wchodząc im na głowy.

Akcja, akcja, akcja

Dzięki tym kilku pierwszym starciom zapoznajemy się z mechaniką walki. Zdecydowanie najbardziej przydatną umiejętnością protagonisty jest możliwość złapania przeciwnika na łańcuch. Delikwenta można obijać o podłogę, chłostać ostrzem trzymanym w drugim ręku lub rzucić nim w dowolnym kierunku. Także w innych wrogów, co powoduje na chwilę chaos w ich szeregach. Można też zrzucić ofiarę z murów, co definitywne załatwia sprawę.

Oko w oko z cyklopem. - 2013-02-28
Oko w oko z cyklopem.

W pewnych lokacjach Kratos ma szansę zdobyć dodatkową broń. Standardowo pod przycisk kółka przypisane jest kopnięcie rozbrajające niektórych wrogów. Kiedy znajduję miecz, ten sam przycisk odpowiada za jego użycie. Za pomocą kombinacji klawisza L1 i kółka mogę rzucić mieczem w przeciwnika, zadając mu poważniejsze obrażenia. Oprócz miecza natrafiam jeszcze na młot bojowy wywołujący falę uderzeniową.

Jednym z pierwszych więźniów furii jest wieloręki olbrzym – hekatonchejr Ajgajon, który kiedyś zdradził Zeusa. Początek gry z jego udziałem i sposób walki z nim przypomina nieco otwarcie God of War III. Wyłaniające się z jego dłoni olbrzymie potwory są w jakiś sposób odpowiednikami wodnych koni utworzonych przez Posejdona. Ich pokonanie wymaga zarówno tańca wokół ich pazurów, w trakcie którego zadajemy im ciosy ostrzami, jak i reakcji na quick time eventy, czyli polecenia naciśnięcia danego przycisku pada w odpowiednim momencie. Kiedy stwór jest już bardzo poobijany, nad jego głową pokazuje się świetlisty łuk. To znak, że Kratos może użyć swoich umiejętności, aby ostatecznie rozprawić się z przeciwnikiem. Szybki wyrzut ostrzy na łańcuchach za pomocą przycisku R1, kilka naciśnięć wskazanego klawisza, które notabene oznaczone są teraz na pomarańczowo, przez co stały się lepiej widoczne, i po kilkunastu sekundach ohydny łeb niemal oddziela się od korpusu.

Z dłoni hekatonchejra wydobywają się obrzydliwe stwory próbujące zabić Kratosa. - 2013-02-28
Z dłoni hekatonchejra wydobywają się obrzydliwe stwory próbujące zabić Kratosa.

Kratos w formie? Gramy w początek kampanii God of War: Wstąpienie - ilustracja #2God of War: Wstąpienie jest jednym z trzech prequeli właściwej serii przygód Kratosa i jednocześnie jedynym, który od początku powstawał z myślą o konsoli PlayStation 3. God of War: Chains of Olympus oraz God of War: Duch Sparty pierwotnie dedykowane były kieszonsolce PlayStation Portable. Dopiero we wrześniu 2011 roku oba tytuły zostały wydane w serii odnowionej w HD klasyki jako God of War: Origins Collection.

Chwilę później hekatonchejr odrywa kawałek więzienia, który z powodzeniem mieści się w jego jednej dłoni. Drugą uderza rytmicznie w mury, wytrząsając z cel kolejnych przeciwników – ofiary krwiożerczych owadów. Teraz doskonale widać ogrom bestii, przy której Kratos wygląda jak mrówka. Ten moment także przypomina mi God of War III, a konkretnie ostatnie poziomy gry, gdzie również często zmieniało się położenie ścian i sufitu. Jestem dobrej myśli – skoro autorzy zaczynają akcję tak widowiskowo, to jak musi wyglądać jej koniec? Kiedy tylko udaje mi się pokonać wrogów, hekatochejr natychmiast obraca więzienie, wytrząsając z jego kątów kolejne ich zastępy. Dopiero po kilku obrotach fragment budynku zostaje ustawiony tak, że bohater ma okazję wystrzelić ostrze w kierunku jednego z palców olbrzyma i przenieść się za pomocą łańcucha na mury strażnicy. Ta umiejętność przydaje mi się jeszcze wielokrotnie w dalszej grze, ale tego dowiecie się za kilkanaście dni z recenzji, do lektury której już teraz serdecznie zapraszam.

Hekatonchejr jest olbrzymi. Ta maleńka figurka w korytarzu fragmentu oderwanego więzienia to Kratos. - 2013-02-28
Hekatonchejr jest olbrzymi. Ta maleńka figurka w korytarzu fragmentu oderwanego więzienia to Kratos.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

God of War: Wstąpienie

God of War: Wstąpienie