Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 4 czerwca 2010, 09:56

autor: Adrian Werner

King's Bounty: Pakiet Dodatków - pierwsze spojrzenie

Katauri Interactive po raz trzeci zaprasza do świata King’s Bounty. Podczas praskiego pokazu gier 1C mieliśmy okazję przekonać się, czym tym razem kuszą nas Rosjanie.

King’s Bounty to dobry przykład na to, że nie każda znana seria musi stać się przebojem już w dniu narodzin. Pierwsza gra została wydana przez New World Computing dwadzieścia lat temu. Pomimo swojej wysokiej jakości cykl nie dostał wtedy szansy na rozwinięcie skrzydeł. Zamiast tego twórcy użyli go po prostu jako fundamentu pod znacznie głośniejszą serię Heroes of Might and Magic. Kolejne części tej właśnie sagi zyskały olbrzymią popularność i status produktów kultowych, a o pierwowzorze zapomniano. Kilkanaście lat później rosyjski zespół Katauri Interactive rozpoczął prace nad duchowym spadkobiercą tej gry. Początkowo projekt nazwano Battle Lord, potem jednak udało się odkupić licencję King’s Bounty i tytuł, który miał być nieoficjalną kontynuacją, zyskał nagle status pełnoprawnego sequela. Jakość finalnego produktu zaskoczyła nawet starych fanów. King’s Bunty: The Legend było jedną z najlepszych gier pecetowych 2008 roku i przeobraziło markę z zapomnianego już staruszka w brylującego na komputerowych salonach amanta. Twórcy poszli za ciosem i rok później dostarczyli Wojowniczą księżniczkę. Był to bardziej samodzielny dodatek niż pełnowymiarowa kontynuacja, ale i tak otrzymaliśmy kilkadziesiąt godzin zabawy na najwyższym poziomie. Nikłe głosy niezadowolenia z powodu braku rewolucyjnych zmian szybko zostały zagłuszone pozytywnymi opiniami tłumów graczy zawalających kolejne noce w towarzystwie księżniczki Amelii. Teraz Rosjanie uderzają po raz trzeci. Na zorganizowanej w Pradze letniej konferencji 1C po raz pierwszy pozwolono przedstawicielom prasy branżowej (w tym i mojej skromnej osobie) własnoręcznie wypróbować najnowszą odsłonę cyklu.

Crossworlds (który w naszym kraju ukaże się jako Nowe Światy) przedstawiany jest jako samodzielne rozszerzenie do Armored Princess. Wewnątrz zestawu znajdziemy dwie nowe kampanie oraz Marsz Orków, który jest w praktyce zmodyfikowaną i ulepszoną wersją tego, co zawierała Wojownicza Księżniczka. Wszystko to wzbogacone zostanie o rozbudowany edytor poziomów.

Zaplanowany urlop Amelia będzie musiała przełożyć na później.

Marsz Orków w istotny sposób usprawnia kampanię z podstawowej wersji Wojowniczej Księżniczki. Podobnie jak w pierwowzorze przygoda zaczyna się w momencie, gdy królestwo jej ojca jest od krok od kapitulacji przed dowodzoną przez Baala armią demonów. Nasza bohaterka zostaje wezwana, gdy oczywiste staje się, że do rana padnie ostatnia linia obrony. Księżniczka otrzymuje zadanie zaniesienia magicznego przedmiotu do nadwornego arcymaga, który spróbuje wykorzystać jego moc do przyzwania Gilberta. Król jest przekonany, że heros jest jego ostatnią nadzieją na pokonanie demonicznej armii. Jako dobra córka Amelia bez marudzenia wypełnia to zadanie i następnie jest świadkiem, jak Zegar Czasu zostaje strzaskany, otwierając tym samym portal do innego świata. Ku zaskoczeniu maga okazuje się, że cała jego moc wystarcza jedynie, by utrzymać otwarte drzwi między wymiarami, co tym samym uniemożliwia mu samodzielne przez nie przejście. Bez większego zastanowienia księżniczka przyjmuje na siebie obowiązek odnalezienia Gilberta i wskakuje do portalu. To, co czeka na nią po drugiej stronie, różni się już od zawartości Wojowniczej Księżniczki. Gra wzbogaciła się m.in. o 9 nowych rodzajów jednostek i 13 zaklęć. Otrzymamy też okazję wypróbowania 70 dodatkowych przedmiotów i 50 umiejętności. Oczywiście, zgodnie z nazwą, bestiariusz powiększy się o przeróżnej maści orki.

Natomiast pierwszą nową kampanią jest Champions of Arena. Wcielamy się w niej w najemnika o imieniu Arthur. Pewnego dnia budzi się on w stworzonych w magiczny sposób potężnych podziemiach, wybudowanych wokół Areny Tysiąca Cesarzy. Szybko okazuje się, że siłą ściągnął go tam jegomość zwany Lwem Klisanem. Miejsce, w którym znajduje się bohater, zostało zaprojektowane do prowadzenia krwawych igrzysk. Ściągają tu istoty z dziesiątków światów, nęcone obietnicą obejrzenia brutalnych pojedynków. Zawodnik, który dotrwa do końca i pokona wszystkich konkurentów, otrzyma Pas Mistrzowski. I to właśnie na ten magiczny artefakt ostrzy sobie zęby Klisan. Proponuje nam prostą transakcję, my dostarczymy mu obiekt jego pożądania, a w zamian on wyśle nas z powrotem do domu. Postawiony w ten sposób pod ścianą bohater, chcąc nie chcąc, musi przystać na tę propozycję.

Klisan informuje, że zadbał o napojenie naszego herosa eliksirami zapewniającymi ochronę przed tutejszymi chorobami i wręcza nam sakiewkę wypełnioną czterdziestoma tysiącami sztuk złota. Za pieniądze te dokonamy rekrutacji pierwszych wojowników. Nim jeszcze do mojej armii dołączyli jacykolwiek najemnicy, na pustym korytarzu urządził na mnie zasadzkę zabójca. Miałem wtedy w drużynie jedynie samotnego rycerza, ale poradził on sobie z wrogiem bez problemu. Niestety, zanim nieprzyjaciel wyzionął ducha, udało mu się drasnąć mnie zatrutym ostrzem. Szybko okazało się, że cała sytuacja to jedynie polisa ubezpieczeniowa Klisana. To on zatrudnił zabójcę i to on posiada antidotum. Tym sposobem dał Arthurowi większą motywację do wypełnienia zadania. Po tym miłym wprowadzeniu podziemia otworzyły przede mną swoje podwoje. W samym centrum struktury znajduje się główna Arena. To tam stoczymy walki, które umożliwią krok po kroku wspinaczkę po tutejszej drabinie gladiatorskiej. Notabene, pierwszym bossem była bardziej rozzłoszczona wersja znanego z Legendy gigantycznego żółwia. Starcie to moja drużyna przeżyła dopiero za trzecim podejściem. Sama Arena znajduje się w samym sercu rozbudowanego systemu lochów. Przechadzając się kamiennymi korytarzami, można natknąć się na multum budynków. W nich mamy werbować wojska, kupować magiczne pergaminy, przyjmować zadania, słowem, robić wszystko, co potrzebne, by właściwie przygotować się do czekających nas pojedynków.

Niezależnie od wybranej kampanii zabawa tradycyjnie polegać będziegłównie na turowych potyczkach.

Pierwszym przystankiem na drodze do chwały będzie siedziba najemników, w której wynajmiemy sobie kompana. Do wyboru mamy 11 śmiałków o przeróżnym charakterze, możliwościach i oczywiście cenie. Wśród kandydatów na naszego nowego najlepszego przyjaciela znajdą się takie postacie, jak: Sirus Dark – wielokrotny zdobywca Pasa Mistrzowskiego, obecnie ożywieniec, Lucjusz – demon i alchemik w jednej osobie czy Kapitan Kidd – najmłodszy herszt piratów, jakiego kiedykolwiek miały nieszczęście gościć okoliczne wody. W czasie kampanii Champions of Arena niebagatelną rolę odegrają liczne lokalne gildie. Każda oferuje dodatkowe przywileje, dostęp do umiejętności, przedmiotów, wojsk itp. rarytasów. Organizacje te nie przyjmują jednak byle kogo i na członkostwo najpierw trzeba sobie zasłużyć. Przykładowo Szkoła Tristana zadowoli się jednym zwycięstwem na koncie. Z kolei Gildia Weteranów z zasady przyjmuje w swe szeregi jedynie nieumarłych gladiatorów, ale jeśli wygramy trzy potyczki, zrobi dla nas wyjątek. By dołączyć do szeregów Wielkiego Haltyka, zmuszeni będziemy najpierw ubić olbrzymiego pająka.

Drugą i ostatnią nową kampanią jest Defender of Crown. Zdobycie tytułu Strażnika Korony jest ambicją każdego szanującego się bohatera i księżniczka Amelia nie jest wyjątkiem. Najpierw musi jednak udowodnić, że jest godna tego miana. Cała przygoda będzie więc jednym wielkim testem, który zadecyduje, ile warta jest nasza bohaterka. Zaczniemy od odparcia inwazji humanoidalnych jaszczurów, a wraz z kolejnymi zadaniami tradycyjnie będzie wzrastać poziom trudności. Oczywiście nie zabraknie nowych elementów, takich jak sześć dodatkowych aren czy zestaw umiejętności. Ponadto gra ma losowo decydować o rozstawieniu wrogów i sojuszników za każdym razem, gdy zaczynamy od początku.

Z rosyjskim King's Bounty jest trochę jak z potrawą zwaną ratatouille. Po jej przyrządzeniu otrzymujemy danie z duszonych warzyw, którym bez problemu najadamy się do syta. Po dwóch-trzech dniach możemy usmażyć na patelni ziemniaki i mięso, dorzucić do tego pozostałości ratatouille i uzyskamy nowy pożywny obiad. Mija kolejny dzień i resztki tego, co nam zostało, wrzucamy na cienkie ciasto, tworząc smaczną pizzę. I właśnie tym ostatnim jest King’s Bounty: Crossroads. Gra nie sili się na oryginalność czy nowe rozwiązania, zamiast tego oferując po prostu przedłużenie o kilkadziesiąt godzin znanej i lubianej zabawy. Jest to propozycja dla tych, którym wciąż jest mało. Zapewne okaże się też doskonałą okazją do nadrobienia zaległości i sprawdzenia, o co tyle krzyku, dla tych, którzy wcześniej przegapili Legendę oraz Wojowniczą Księżniczkę. Niestety wersja udostępniona prasie nie posiadała edytora poziomów, więc nie jestem w stanie powiedzieć, jak ten będzie wyglądał w akcji. Jednak tak czy inaczej nowe kampanie w połączeniu z narzędziami moderskimi będą dla fanów doskonałym sposobem na umilenie sobie oczekiwania na pełnoprawną kontynuację. A że ta jest w planach, chyba nikt nie ma żadnych wątpliwości. W końcu nawet najbardziej pomysłowy kucharz wcześniej czy później zawsze dochodzi do momentu, gdy starego dania nie da się już dalej odgrzewać i trzeba zabrać się za przyrządzanie nowego.

NADZIEJE:

  • dwie nowe kampanie wystarczą na kilkadziesiąt godzin zabawy;
  • pretekst do ponownego przejścia Wojowniczej Księżniczki;
  • edytor sprawi, że nieprędko zabraknie nowych przygód.

OBAWY:

  • bardzo mało nowości;
  • wciąż brak multiplayera.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej

King's Bounty: Pakiet Dodatków

King's Bounty: Pakiet Dodatków