Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Saints Row: Gat out of Hell Publicystyka

Publicystyka 2 stycznia 2015, 15:50

autor: Luc

Jaki będzie Saints Row 4: Gat Out of Hell? Absurdalny sandboks, który nie chce być GTA

Liczba absurdów w czwartej odsłonie Saints Row biła wszystko, co do tej pory widzieliśmy, ale nadchodzący dodatek zapowiada się na jeszcze bardziej szalony. Czy to możliwe?

SAINTS ROW 4: GAT OUT OF HELL W SKRÓCIE:
  • Samodzielne rozszerzenie czwartej odsłony serii Saints Row;
  • duża dawka humoru i absurdów;
  • sandboksowy charakter rozgrywki;
  • nowe supermoce głównych bohaterów – m.in. latanie;
  • możliwość grania dwoma różnymi postaciami;
  • tryb kooperacji i kampania dla pojedynczego gracza.

Po premierze pierwszego Saints Row, szybko okazało się, że próba bezpośredniego konkurowania z Grand Theft Auto to raczej nietrafiony pomysł. Gra wprawdzie została ciepło przyjęta i sprzedała się całkiem nieźle, ale od wyników „starszego brata” dzieliły ją lata świetlne. Studio Volition szczęśliwie szybko zorientowało się, że na dłuższą metę taka formuła się nie sprawdzi i zrobiło dokładnie to, co w takich sytuacjach robić należy – stopniowo zmieniono charakter serii. Zamiast klasycznych gangsterskich pojedynków z lekką domieszką humoru, dostaliśmy więc w kolejnej odsłonie znacznie więcej zabawnych sytuacji, a następne części podążały tą ścieżką jeszcze dalej. Saints Row 4, nawet jeśli nie było najlepszą kontynuacją, z pewnością była już najbardziej absurdalną odsłoną serii i to zapewne głównie z tego ją zapamiętamy. Twórcy, w samodzielnym rozszerzeniu, które planują wydać w najbliższym czasie, nadal chcą trzymać się tej konwencji, choć postawili na całkowicie inny motyw przewodni.

Piękna i Święty

Jak nie trudno wywnioskować z tytułu dodatku, główny wątek przeniesie nas wprost do piekielnej otchłani. Nie trafiamy tam oczywiście przez przypadek – bohater „podstawki”, czyli sam prezydent, podczas swojej urodzinowej imprezy zostaje pochłonięty przez złowieszczo wyglądający portal. Kto za tym stoi? Nie kto inny jak… Szatan! Władca kręgu potępionych, w poszukiwaniu idealnego męża dla swojej córki, postanowił na własną rękę poszerzyć pulę potencjalnych kandydatów i ściągnął lidera Świętych do swojej domeny. Choć Jezebel wydaje się być urocza, układ daleki jest od idealnego i kompani porwanego natychmiast organizują misję ratunkową. Dwójką, którą zdecydowała się zejść do piekła są Johnny Gat i Kinzie Kensington, którymi przyjdzie nam zresztą pokierować podczas rozgrywki.

Pocisk miłości w nieco mniej tradycyjnej formie. Ważne, że skuteczny! - 2015-01-02
Pocisk miłości w nieco mniej tradycyjnej formie. Ważne, że skuteczny!

Będąc już na miejscu, okazuje się, że samo piekło zaskakująco mocno przypomina „zwykłe” miasta na powierzchni (nie licząc pojawiającej się magmy oraz tryskających wulkanów), wrażenie to szybko jednak znika, gdy jeden z wybranych przez nas bohaterów staje oko w oko z jego mieszkańcami. Oprócz obowiązkowych rogatych demonów, tu i ówdzie szaleją gigantyczne bestie, zaś po ulicach snują się monstrualni obywatele tego mało sympatycznego miejsca. Ferajna nie wydaje się być więc zbyt towarzyszka, ale podczas przemierzania lokacji spotkamy przynajmniej kilku przydatnych sojuszników, których w normalnych okolicznościach nie podejrzewalibyśmy o czyste intencje.

Wrota piekieł otwarte

Samo przemierzanie Piekła będzie różniło się dosyć mocno od tego, co widzieliśmy w Saints Row 4. Gat i Kinzie wprawdzie nie posiadają superumiejętności prezydenta, ale zyskali coś równie imponującego – skrzydła. Choć samego powodu, dla którego nasi herosi otrzymali ów nietypowy dar wciąż nie znamy, nie ulega wątpliwości, że rozwiązanie to mocno wpłynie na charakter rozgrywki. Od tej pory będziemy jeszcze szybsi, jeszcze bardziej mobilni i co za tym idzie – zyskamy jeszcze więcej swobody. Saints Row 4: Gat out of Hell pozostanie wierne sandboksowej idei serii, a nowy sposób przemieszczania się sprawi, iż dostępne lokacje błyskawicznie staną się przystępniejsze, pozwalając graczom tym samym skupić się na wykonywaniu zadań.

Pomimo anielskich skrzydeł, Gat do aniołków z pewnością nie należy. - 2015-01-02
Pomimo anielskich skrzydeł, Gat do aniołków z pewnością nie należy.

Będąc przy temacie samych misji, należy również wspomnieć o tym, że całkowicie zmieni się ich fabularna struktura. Twórcy zapowiedzieli, że w przypadku rozszerzenia, rezygnują z klasycznego podziału i stawiają na model bardziej zachęcający do eksplorowania świata. Zamiast tradycyjnego odbierania i wykonywania questów od wyznaczonych postaci niezależnych, w Gat out of Hell, aby popchnąć historię do przodu, będziemy musieli wpierw odpowiednio wypełnić pasek tzw. „Wkurzenia Szatana”. Punkty potrzebne do tego celu zdobędziemy wykonując rozrzucone po mapie różnorodne, luźne zadania – od wyścigów na czas, poprzez wybijanie przeciwników i zdobywanie piekielnych twierdz, a na rozjeżdżaniu przechodniów kończąc (pamiętajcie, jesteśmy przecież w piekle!). W momencie, w którym dobijemy do wymaganego pułapu punktów „wkurzenia” – odblokujemy nowy, filmowy przerywnik bądź też misję fabularną.

Wygoda oraz duża siła ognia – dwie rzeczy, które każdy członek gangu Świętych ceni sobie najbardziej. - 2015-01-02
Wygoda oraz duża siła ognia – dwie rzeczy, które każdy członek gangu Świętych ceni sobie najbardziej.

Gdzie diabeł nie może, tam …

Aby sprawnie poradzić sobie z poszczególnymi questami oraz piekielnymi pomiotami dzielącymi nas od Szatana i uprowadzonego prezydenta, zostaniemy oczywiście wyposażeni w odpowiedni arsenał. Ostatnie odsłony Saints Row przyzwyczaiły nas do niezwykle wymyślnych oraz zabawnych pukawek i w przypadku rozszerzenia nie będzie inaczej. Całego arsenału wciąż nie znamy, ale ujawniono już takie cuda jak pistolet strzelający biblijną szarańczą, zabójczy młot przypominający swoją dmuchaną wersję czy choćby … jeżdżący fotel z wmontowanymi dwoma minigunami. Gat będzie dzierżył dodatkowo swoje dwa, charakterystyczne noże, przy których pomocy wykonamy mnóstwo efektownych kombosów oraz egzekucji. Co istotne – każdą z broni będziemy ulepszymy przy pomocy zdobywanych pieniędzy. Tyczy się to także i umiejętności bohaterów, choć jak do tej pory ujawniono niestety tylko dwie spośród nich – wspomniane już latanie oraz tzw. „aurę posłuszeństwa”, zmuszającą demony do oddania nam pokłonu.

Zakazany Broadway

Gat out of Hell, jak żadna wcześniejsza odsłona, będzie wyjątkowo „artystyczny”. Twórcy jawnie przyznali, że pisząc historię wzorowali się na bajkach Disney’a, a aby dodać całej tej parodii odrobiny smaku, planują umieścić w grze całą masę śpiewanych fragmentów i przerywników, czego próbkę zresztą widzieliśmy już w jednym z udostępnionych niedawno trailerów.

Na żadne szalone i zwariowane kroki nie zdecydowano się za to w kwestii oprawy graficznej – dodatek będzie naturalnie oparty o ten sam silnik co Saints Row 4, dziedzicząc po poprzedniej odsłonie wszystkie jego wady i zalety. Spektakularnych efektów oczekiwać więc nie należy, animacje chwilami będą odrobinę drętwe i sztuczne, ale Piekło oraz inne lokacje, powinny wyrównać ten estetyczny niedosyt. Na zaprezentowanych do tej pory materiałach gra wygląda pod tym względem ciekawie i oryginalnie, miejmy więc nadzieję, że chociaż w ten sposób da się zamaskować niedoskonałości silnika.

Kto jak kto, ale mieszkańcy Piekła z pewnością zasłużyli na plagę szarańczy. - 2015-01-02
Kto jak kto, ale mieszkańcy Piekła z pewnością zasłużyli na plagę szarańczy.

Autostrada do piekła

Zbierając to wszystko w całość, przyznać trzeba, że zabawa przy udziale Johnny’ego i Kinzie zapowiada się całkiem nieźle. Rewolucji nie będzie, ale trudno się jej spodziewać po dodatku, nawet jeżeli zostanie on wydany jako samodzielny produkt. Ci, którym odpowiada humorystyczna ścieżka jaką jakiś czas temu obrali twórcy, będą prawdopodobnie Gat out of Hell zachwyceni – wszystkie znaki na niebie (piekle?) i ziemi wskazują bowiem na to, że w tej odsłonie nastąpi absolutne apogeum absurdu.

Saints Row: Gat out of Hell

Saints Row: Gat out of Hell