Saints Row: Gat out of Hell

Johnny Gat i Kinzie wracają, by znów narobić totalnego rabanu, tym razem w piekielnej przestrzeni. Dobra zabawa jest gwarantowana, choć nie da się ukryć, że wszystko to już widzieliśmy wcześniej.

Po przejściu gry na 100% razem z wyzwaniami i innymi osiągnięciami wreszcie mogę ją mieć z głowy. Dlaczego? Pomimo tego, że gra fajnie się na początku rozwinęła, bo fabularnie bawi, tak już na końcu to już nudny grind po całości. Jeśli faktycznie nam zależy na osiągnięciach, czeka nas ponad 20h robienia powtarzalnych aktywności, m.in. zabójstwa z danych broni czy mocy, przebywanie nużących dystansów superbiegiem czy lotem, powolny grind kasy i ulepszanie wszystkiego, co się da. Ale no, jak ktoś takie coś lubi, to się będzie świetnie bawić. I ja takie coś uwielbiam :D

Nie ukrywam że oczekiwania miałem duże, nawet bardzo, lecz niestety rzeczywistość je zweryfikowała. Niestety Gat out of Hell jest dodatkiem co najwyżej przeciętnym, nie posiada magii poprzednich odsłon, owszem to tylko dodatek, ale dodatek bardzo mały, którego największym atutem jest ogromna rozwałka jaką możemy siać w szeregach pomiotów piekieł. Z całego kanonu bohaterów Saints Row otrzymujemy tylko dwóch, co prawda najfajniejszych, ale i to niewiele zmienia poprzez brak jakichkolwiek interakcji między nimi, również cała historia jest bez większego polotu.

Moja ocena 5.0Kolejny oryginalny pokręcony pomysł na Sains Row ekipy Volition który dobrze wpisuje się w tą serie. Tym razem mamy dwóch bohaterów, którymi możemy sterować naprzemiennie . Johnny i Kenzi mają wspólny ekwipunek i zdolności wiec różnica jest tylko wizualna, ale krągłości i ubiór agentki FBI jest bardzo w moim typie ;) Na plus też zróżnicowanie przeciwników. Bardzo sympatyczny był przerywnik musicalowy oraz aż pięć zakończeń ( niestety by je wszystkie zobaczyć trzeba pokonać pięć razy antagonistę). Niestety poza tym gra jest słaba. Okropna rozdzielczość, animacje się już postarzały, szybowanie z podstawki było bardziej intuicyjne niż lot w piekle. Zadania to prawie tylko wykonywanie pomniejszych powtarzalnych questów by zwiększyć gniew szatana. Bardzo mnie irytuje występujący czasami motyw książki z nieruchomymi ilustracjami zamiast prawdziwych cutscenek. Ale największym moim bólem dupy jest brak stacji radiowych ( nawet zaakceptowałbym te z podstawki ). Co prawda coś tam mruczy w tle, ale bardzo bezpłciowo.

Seria zbyt długo stoi w miejscu i przy Gat Out of Hell nastąpił przesyt formułą - zwłaszcza, że zamiast wyczesanych misji będących znakiem rozpoznawczym serii, kolejne segmenty fabuły rozdzielają niemal wyłącznie aktywności poboczne.

Nah, im dalej tym gorzej.Plusy:-Ciekawy sposób przedstawienia fabuły-Raz na dłuższy czas zalatuje typowym dla tej serii humoremMinusy:-Misje to wykonywanie questów pobocznych znanych z poprzedniej części saint row, misje główne są bardzo biedne-Mapa wygląda obrzydliwie, w ogóle nie wykorzystany potencjał piekła-Fabuła fajnie przedstawiona, ale sama w sobie jest krótka, prostacka i marna-Słabe półminutowe zakończenia-Sterujemy Gatem lub Kinzie całą grę, wolałbym grać sobą jak w poprzednich częściach.Jeśli nie jesteś jakimś superfanem serii to odradza.