Kryptowaluty – złe, dobre czy neutralne?. Jak BitCoin i inne kryptowaluty zmieniają świat?

15 września 2021

Kryptowaluty – złe, dobre czy neutralne?

Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy kryptowaluty są złe? Dużo zależy do tego, jak je postrzegamy. Jeżeli wirtualne pieniądze traktujemy jedynie jako sposób na szybki zarobek dla spekulantów, jakikolwiek wysiłek poświęcony na ich wydobycie może być postrzegany jako strata zasobów i egoistyczne zachowanie. Prawda jest jednak dużo bardziej skomplikowana.

Bictoiny nie mają materialnej formy, ale za to mają ogromny wpływ na materialny świat.

Przede wszystkim, sam rozwój technologii blockchain może nam pomóc w coraz bardziej cyfrowej rzeczywistości. Przenosimy do świata wirtualnego coraz więcej obszarów naszego życia, a blockchain oferuje świetny sposób na przechowywanie rosnącego rejestru transakcji, zdarzeń czy innych jednostek w praktycznie dowolnej sferze naszego życia. Kryptowaluty są najjaskrawszym przykładem zastosowania blockchaina, jednak może on pomóc w organizacji głosowania przez Internet, prowadzenia wrażliwej dokumentacji (np. księgi wieczyste, kartoteki medyczne, informacje podatkowe, rejestry typu PESEL, NIP czy REGON), czy codziennej działalności wielu sektorów, np. edukacji (rejestr ocen uczniów), handlu (transakcje bez pośredników) czy zabezpieczania dóbr luksusowych.

Kryptowaluty mogą także odgrywać rolę polityczną. Świeżym przykładem jest tu Salwador, który uznał BTC za oficjalny środek płatniczy. Ze względu na niestabilność kursu i podatność na manipulacje jest to niezwykle ryzykowna decyzja, a wielu ekonomistów pewnie z zaciekawieniem przygląda się teraz gospodarce tego kraju. Kryptowaluty mogą również służyć jako narzędzie do walki z aparatem państwa. South China Morning Post opisuje, jak waluta Tether (USDT) jest wykorzystywana do wyprowadzania majątku poza granice Chin w ilościach znacznie przekraczających prawnie dozwolone 50 tys. dolarów rocznie. Z kolei w Wenezueli obywatele zwrócili się ku BTC w nadziei na ochronę majątku przed hiperinflacją.

Wizerunkowi kryptowalut nie pomagają niestety przestępcy. Szansa na wysokie zarobki sprawia, że hakerzy próbują zaprząc do pracy komputery nieświadomych użytkowników. Ponadto często dochodzi do defraudacji i oszustw, jak np. w przypadku członka drużyny e-sportowej FaZe Clan. Anonimowość wpisana w ideę kryptowalut to świetna wiadomość dla osób poszukujących sposobu na pranie brudnych pieniędzy. Skala przestępczości opartej na wirtualnych pieniądzach jest ciężka do oszacowania, jednak ostatnie przejęcie przez brytyjską policję kryptowalut o wartości blisko miliarda złotych pokazuje, że nie są to drobne kwoty. Co więcej, Jackson Palmer, współtwórca wspomnianego wcześniej Dogecoina stwierdził, że wszystkie kryptowaluty to oszustwo.

Nie można także zapominać o tym, że kryptowaluty faktycznie mogą prowadzić do zanieczyszczenia środowiska, niestabilności sieci energetycznej czy braków podzespołów komputerowych. W obliczu postępujących zmian klimatycznych, wirtualne pieniądze mogą jawić się jako rozrzutność energetyczna, na którą ludzkość po prostu nie może sobie pozwolić. Występujące przeciwko kryptowalutom państwa zazwyczaj nie robią tego jednak z ekologicznych pobudek. Ich główną motywacją jest (co zrozumiałe) chęć zachowania kontroli nad przepływami kapitału w tradycyjnym systemie bankowym. Spór toczy się zatem przede wszystkim o to, kto i ile na tym wszystkim zarobi. Ot, życie.