Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 5 lutego 2007, 12:45

autor: Artur Falkowski

Jade Empire: Edycja Specjalna - przed premierą

Po wielu miesiącach oczekiwań posiadacze komputerów PC również będą mogli wkroczyć do Jade Empire. Jako nagrodę za cierpliwość otrzymają szereg ulepszeń i modyfikacji, którym poddano pierwotną produkcję.

Niemal dwa lata temu, wiosną 2005 roku na konsolę Xbox ukazała się gra Jade Empire. Była to produkcja zasłużonej dla gatunku komputerowych RPG firmy BioWare, znanej choćby z takich tytułów jak Baldur’s Gate czy Star Wars: Knights of the Old Republic. Obie te produkcje były wyjątkowe pod względem fabuły i rozrywki, jednakże wtórne, jeżeli chodzi o świat, w którym została osadzona akcja. Charakteryzowały się pieczołowitym oddaniem realiów uniwersum znanego z podręczników do RPG (Forgotten Realms) czy też z całego szeregu produktów zainspirowanych filmowymi Gwiezdnymi Wojnami.

Twórcom z BioWare nie do końca uśmiechało się ciągłe wykorzystywanie gotowych światów. Dlatego też postanowili zaryzykować i zrobić coś nowego – wykreować krainę, która w niczym nie będzie przypominała typowej post-tolkienowskiej fantasy. W poszukiwaniu inspiracji zwrócono się na Daleki Wschód, skąd pełnymi garściami zaczerpnięto mity, legendy i kulturę, tworząc swoisty amalgamat, w którym bogowie stąpają pomiędzy zwykłymi śmiertelnikami, sztuki walki i ich filozofia wpływają na życie mieszkańców, a cesarz jest jednością z rządzoną przez niego krainą. Tak właśnie narodziło się Nefrytowe Imperium.

Klimat Dalekiego Wschodu czuć w niemal każdym elemencie otoczenia.

Po wielu miesiącach oczekiwań posiadacze komputerów PC również będą mogli wkroczyć do tej magicznej krainy. To jednak nie wszystko. Jako nagrodę za cierpliwość otrzymają szereg ulepszeń i modyfikacji, którym poddano pierwotną produkcję. Jednocześnie jednak wciąż liczyć mogą na ten sam klimat i przygodę, które podbiły serca graczy na całym świecie. Już pod koniec lutego (w Europie w marcu) będzie można wypróbować grę Jade Empire: Special Edition.

Jak sugeruje sam podtytuł, zmiany poczynione przez twórców nie okażą czysto kosmetyczne, a produkcja nie będzie nieprzemyślanym portem z konsoli. Zamiast tego postarano się uwzględnić z jednej strony opinie fanów oryginalnej wersji, z drugiej zaś dostosować rozgrywkę do potrzeb komputerowego gracza.

Wersja na konsole potrafiła zachwycić swoją oprawą graficzną. Lokacje urzekały szczegółami, a ciepła kolorystyka potęgowała wrażenie obecności w baśniowej krainie. Niestety, nieubłagany czas i gnający na łeb na szyję postęp technologiczny sprawiły, że to, co przed dwoma laty uchodziło za ładne, w obecnej sytuacji mogłoby wydać się przestarzałe, a co za tym idzie – brzydkie. Twórcy jednak byli świadomi tego faktu, dlatego też gros pracy włożono w ulepszenie wizualnej oprawy produkcji. Zwiększono rozdzielczość do 1600x1200 pikseli, a niektóre tekstury stworzono od początku. W tym celu zatrudniono nawet artystów grafików pracujących przy pierwotnej wersji gry. Dodano również sporo efektów świetlnych, których nie było w konsolowej wersji, a także bardziej zaawansowane odzwierciedlenie dymu i ognia. Niestety, modele postaci nie uległy zbyt wielkim ulepszeniom i wyglądają nieco kanciasto.

Sporą część gry poświęcimy na dialogi z napotkanymi postaciami.

Poza oprawą graficzną znacznym modyfikacjom poddano system walki, który pierwotnie stworzony został z myślą o sterowaniu joypadem. Musicie bowiem wiedzieć, że starcia w Jade Empire rozgrywane są w czasie rzeczywistym i mają więcej wspólnego z bijatykami niż grami RPG. Nasi bohaterowie znają tajniki kilku różnych sztuk walki, które mogą wykorzystywać do zadawania przeróżnych ciosów i łączenia ich w kombinacje. Mają nawet możliwość rozpoczynania ataku uderzeniami jednego stylu, by po chwili zmienić go na następny i nim właśnie zakończyć combo. W pierwotnej wersji gry ciosy zadawało się odpowiednimi przyciskami, a style zmieniało za pośrednictwem krzyżaka. W pecetowej odsłonie ataki podporządkowano przyciskom myszki w ten sposób, że za lekkie, szybkie uderzenie odpowiada lewy, natomiast pod prawym kryją się potężniejsze i wolniejsze, a tym samym trudniejsze do zablokowania ciosy. Wciskając oba jednocześnie, odpalimy atak obszarowy przydatny w sytuacjach, kiedy otoczy nas grupa przeciwników. Style walki będzie można natomiast podporządkować kolejnym numerom na klawiaturze. Pozwoli to na szybkie przełączanie się pomiędzy nimi. Warto dodać, że postacią kierować będziemy standardowo za pomocą klawiszy W, A, S, D. Nic też nie będzie stało na przeszkodzie, by do gry użyć podłączonego do komputera pada.

Walka to czy dyskoteka?

Jeżeli już jesteśmy przy walce, warto wspomnieć o kolejnej istotnej zmianie, mianowicie o poziomie trudności i inteligencji przeciwników. Wiele osób, które miały kontakt z pierwotną wersją uskarżało się bowiem na to, że gra była zbyt łatwa i większość starć można było ukończyć szybkim wciskaniem jednego przycisku. Autorzy wzięli sobie te uwagi do serca i lepiej zbalansowali system walki. Ponadto, wykorzystując moc obliczeniową komputerów, zwiększyli liczbę przeciwników, którzy w danym momencie przypuszczają atak na naszego bohatera. Mało tego. Dla wytrawnych graczy przewidziano nawet dodatkowy, najwyższy poziom trudności, który ma stanowić nie lada wyzwanie.

Edycja specjalna wzbogacona zostanie również o dwa nowe style walki: Iron Palm i Viper. Ten pierwszy cechować się będzie silnymi i brutalnymi atakami przywodzącymi na myśli walki sumo, podczas gdy drugi oprze się na niszczeniu możliwości przeciwników poprzez paraliż bądź zatrucie. Ponadto zwiększono bestiariusz o kilka nowych potworów, z którymi przyjdzie zmierzyć się naszym bohaterom. Na dokładkę twórcy postanowili dorzucić do gry mapę świata z zaznaczeniem lokacji, w której aktualnie znajduje się bohater.

Jeżeli odpowiednio pokierujemy działaniami naszego bohatera, ten urokliwy demon dołączy do naszego oddziału.

To by było na tyle, jeżeli chodzi o różnice. Teraz kilka uwag poświęćmy samej grze i tym jej elementom, które nie zostały zmienione w stosunku do oryginału. Ponieważ jednak na łamach naszego serwisu znajdują się już informacje odnośnie pierwotnej wersji, ograniczymy się do podania kilku najważniejszych elementów. Zainteresowanych zgłębieniem tematu odsyłamy natomiast do recenzji konsolowej wersji Jade Empire.

Naszą przygodę rozpoczynamy od wyboru bohatera. Podobnie jak w grach z serii KOTOR, nie mamy możliwości wygenerowania własnej postaci. Wybór jest jednak na tyle przemyślany, że każdy znajdzie wśród oferowanych bohaterów takiego, który najbardziej mu odpowiada. Warto zaznaczyć, że twórcy umożliwią również grę Mnichem Zengiem, który był dostępny dotąd jedynie w specjalnej, limitowanej edycji gry na Xboksa.

Startujemy jako uczeń w jednej wielu znajdujących się na prowincji szkół walki. Jak nietrudno się domyślić, szybko jednak zostajemy wyrwani z cichej i spokojnej wioski i ruszamy na spotkanie z wielką przygodą. Szybko dowiadujemy się, że jedni mieszkańcy krainy wyznają filozofię Otwartej Dłoni, skupiającą się na pomocy innym i wzorowym moralnie postępowaniu, podczas gdy inni wolą drogę Zamkniętej Pięści, która nastawiona jest na walkę i kult siły oraz potęgi (skojarzenia z Ciemną Stroną Mocy jak najbardziej uzasadnione). Tylko od tego, w jaki sposób porozmawiamy z napotkanymi postaciami czy rozwiążemy konflikty zależeć będzie, po której stronie się opowiemy. Oczywiście możemy również starać się zachować neutralność, wtedy jednak nie będziemy mogli skorzystać ze specjalnych stylów walki dostępnych tylko dla adeptów podążających jedną z dróg. W trakcie naszej podróży przyłączą się do nas inni bohaterowie, którzy nie będą wobec siebie obojętni, dlatego też musimy przygotować się na to, że nie raz i nie dwa przyjdzie nam zażegnywać konflikty w drużynie bądź opowiadać się po którejś ze stron. Dzięki temu możemy zyskać sobie sympatię niektórych współtowarzyszy, a innych zniechęcić do swojej osoby. Prawdziwą sztuką będzie takie prowadzenie dyplomatycznych manewrów, by nikogo nie zrazić.

Fabuła jest rozbudowana i bogata w wątki poboczne – jak zwykle w produkcjach BioWare stoi na wysokim poziomie i nie raz nas zaskoczy. Niestety, jeżeli spodziewacie się kilkudziesięciogodzinnej rozgrywki, będziecie rozczarowani. W pierwotnej wersji można było ukończyć grę w ciągu około dwunastu godzin. Jeżeli jednak uwzględnimy zwiększony poziom trudności i chęć wykonania wszystkich zadań, spokojnie możemy dodać do tego kilkaset minut.

Takie powietrzne pojedynki to nic nowego w świecie Nefrytowego Imperium.

Jade Empire: Special Edition zapowiada się na ciekawą pozycję dla posiadaczy komputerów. Połączenie głębokiej, rozbudowanej fabuły ze zręcznościowymi walkami nie jest tym, co zbyt często gości na podłączonych do pecetów monitorach. W ramach odmiany warto będzie sprawdzić tę pozycję i przekonać się, jaki potencjał kryją w sobie legendy Dalekiego Wschodu.

Artur „Metatron” Falkowski

Jade Empire: Edycja Specjalna

Jade Empire: Edycja Specjalna