IL-2 Sturmovik - zapowiedź
Il-2 Sturmovik oddaje w ręce gracza możliwość wcielenia się w pilota samolotów z tego właśnie okresu i toczenia heroicznych podniebnych batalii na terenie Niemiec i Rosji.
Fajek
Dzięki polskiemu wydawcy gry, firmie CD Projekt, miałem okazję zapoznać się z beta wersją jednego z najbardziej oczekiwanych symulatorów lotu ostatnich 2 lat.. Mowa o grze IL-2 Sturmovik – symulatorze z okresu drugiej wojny światowej. Oto, czego możemy się spodziewać po nadchodzącym produkcie.

Gra
Pierwsze informacje na temat IŁ’a pojawiły się jakieś 2,5 roku temu. Wiadomo było jedynie, iż będzie to symulator właśnie tego samolotu. Jak się okazało nie tylko tego. W grze dostępnych jest kilkadziesiąt samolotów zarówno rosyjskich jak i niemieckich. W wersji, którą testowałem nie były zawarte wszystkie, jakie są uwzględnione w dokumentacji.

Grafika
Po screenach, jakie były dostępne w Internecie, zapowiadało się na ogromny skok jakościowy względem innych gier z tego gatunku. Jednak pamiętając wiele przypadków, kiedy to gra na zrzutach wyglądała znakomicie, a okazywała się przeciętniakiem pod względem graficznym - czekałem na demo lub chociażby trailer. I faktycznie, najpierw pojawiło się kilka filmików, potem producent wydał demo. Gdy pierwszy raz je uruchomiłem, już wiedziałem, że będzie to najprawdopodobniej hit sezonu. Wersja beta którą przyszło mi testować była w zasadzie identyczna względem dema, tyle że było w niej dostępne więcej samolotów, teatrów działań i misji. Sam engine gry, grafika, dźwięk, model lotu nie różni się niczym od dema.
Czas napisać jaka naprawdę jest ta grafika. Może tak: najładniejsza jaką w życiu widziałem w symulatorze lotu. I nawet taki tytuł jak Flight Simulator 2002 nie jest w stanie pobić Sturmovika. Przede wszystkim tekstury jakie zostały użyte w grze są perfekcyjne. Nigdzie nie widać charakterystycznych rozmyć, łączeń czy przekłamań. Nie ważne z jakiej wysokości oglądamy powierzchnię ziemi – zawsze jest ona bardzo dokładna i świetnie odwzorowana. Modele samolotów to istny artyzm. Takiej dbałości o szczegóły nie widziałem w żadnym innym symulatorze. Na słowa uznania zasługują nie tylko przepięknie wymodelowane samoloty, ale wszystkie pojazdy znajdujące się w grze, oraz mnóstwo szczegółów jak chociażby osmolone skrzydła od ognia z luf karabinów. Za pomocą tekstu ciężko jest przekazać wrażenia wzrokowe, dlatego zachęcam do pobrania dema gry.

Wrażenia
Wiem, że się powtarzam ale gra jest niesamowita. Za takim stwierdzeniem przemawiają zarówno rzeczy ważne i widoczne (grafika, modele samolotów, czołgów, pojazdów) jak i szczegóły. Na przykład wykonując kiedyś misję polegającą na zniszczeniu konwoju ciężarówek, zdziwiłem się ogromnie kiedy to po ostrzelaniu go (konwoju) z samochodów zaczęli wyskakiwać ludzie i biegiem kierując się w stronę lasu. To jeszcze nic, gdyż pomyślałem sobie, że napędzę im strachu i przelecę kilka metrów nad ich głowami. Jakież było moje zdziwienie w momencie gdy byłem w odległości kilkunastu metrów od żołnierzy, wszyscy padli na ziemię. Mało tego, w kilka sekund później gdy przeleciałem już nad ich głowami, kilku z nich podniosło się i zaczęło do mnie strzelać z karabinów. No cud, mówię Wam!

Albo inne zdarzenie. Lecę swoim Sturmovikiem i nagle okazuje się, że w pobliżu pojawiła się wroga maszyna – Me 109. Przesiadłem się szybko na stanowisko tylniego strzelca i obserwowałem przestrzeń powietrzną w poszukiwaniu wroga. W chwilę potem pojawił się Me 109 i płynnym łukiem wszedł mi na ogon. Od razu otworzyłem ogień z karabinu i strzelałem do niego przez dobrą chwilę. Dostał kilka razy w silnik i odpuścił, gdy z jego maszyny puścił się dym. Pech jednak chciał że podczas gdy opróżniałem zasobnik amunicji wrogi samolot przeciął oś mojego samolotu. A że ja nie zwolniłem spustu, skończyło się to odstrzeleniem steru pionowego i podziurawieniu sterów poziomych. Takich smaczków jest całe mnóstwo.

Model lotu każdego z samolotów jest znacząco odmienny. Gdy lecimy bombowcem czujemy jego ciężar, gdy zwinnym myśliwcem musimy uważać na to aby nie wpaść w korkociąg nieostrożnym manewrem.

Bardzo uradowała mnie możliwość lądowania w każdym miejscu. Jeśli tylko zrobimy to wystarczająco precyzyjnie i ostrożnie można nawet wylądować na zboczu wzniesienia czy na leśnej drodze. A jeśli już przy lądowaniu jesteśmy... W większości symulatorów niepowodzenie w podchodzeniu do lądowania kończyło się natychmiastową eksplozja i śmiercią pilota. W Sturmoviku nieostrożne podchodzenie do lądowania może się skończyć urwaniem części lub całości podwozia, urwaniem jakiegoś elementu samolotu (skrzydło, ogon, czy silnik) – zdarzenie takie wcale nie musi skończyć się śmiercią pilota.

Powyższy teks to tylko kilka „ochów i achów” na cześć gry ze stajni Maddox Games. Na resztę poczekajcie do czasu recenzji. :-)
FAJEK