Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 9 stycznia 2002, 10:17

autor: Krzysztof Żołyński

Hitman 2: Silent Assassin - zapowiedź

Hitman 2: Silent Assassin to sequel znakomitej gry akcji Hitman: Codename 47, w którym ponownie wcielamy się w rolę płatnego mordercy z wytatuowanym tajemniczym numerem z tyłu głowy.

Bardzo lubię przynosić dobre wieści, a mam nadzieję, że nowina, którą dla Was szykuję taka właśnie jest. Spółka IO Interactive i Eidos zdecydowała się na wydanie kontynuacji doskonałej gry Hitman: Codename 47.

Recepta na udaną kolejną część znanego hitu jest bardzo prosta. Weź to, co sprawdzone i najlepsze z pierwszej części, popraw ewentualne błędy, na które narzekali gracze i dodaj trochę nowości. Z tego, co wiem, jasno wynika, że producenci drugiej części Hitmana doskonale znają tę zasadę, a na dodatek postanowili zrealizować ją we wszystkich punktach. Dzięki temu już niedługo otrzymamy naprawdę znakomitą grę.

W zasadzie w tym miejscu mógłbym zakończyć pisanie, ale ponieważ znajdą się ludzie, dla których kilka linijek tekstu okaże się zbyt małą zachętą albo, co nie daj Boże, nie grali w Hitmana, dopiszę jeszcze kilka następnych wersów, aby zadowolić wszystkich.

W pierwszej części gry wcielaliśmy się w rolę płatnego zabójcy, który lepiej bądź gorzej wykonywał swe zadania. Ponieważ był to jego zawód, za robotę otrzymywał pewne sumy pieniędzy. Z czasem uzbierało się ich tyle, że tytułowy killer doszedł do wniosku, iż czas się ustatkować i odejść na zasłużoną emeryturę. Postanowił jednak, że reszty swego życia nie spędzi u boku pięknej kobiety wygrzewając się w promieniach słońca, na jednej z tropikalnych wysp, nie wybuduje wielkiego domu z białym płotem, ani nawet nie będzie oglądał meczów koszykówki i chlał piwa z kolegami. Nic z tych rzeczy. Zachował się jak nasz Michał Wołodyjowski i zamknął się w klasztorze.

Tu właśnie rozpoczyna się fabuła gry. Nasz bohater jest zwykłym zakonnikiem w jednym z sycylijskich klasztorów. W modlitwie, pokucie i ubóstwie stara się znaleźć odkupienie zła, którego był sprawcą. Jedyną pamiątką po starych czasach jest numer wytatuowany na potylicy zakonnika.

Teraz pora na chwyt doskonale znany z wielu filmów akcji.

Nie ma szans na spokojną emeryturę i nawet w klasztorze hitman zostaje wyśledzony przez rosyjską mafię i zmuszony do powrotu do zawodu. Jeden z ruskich bossów postanawia wynająć go do wykonania pewnej roboty.

Jak sami widzicie w nowej grze wcielicie się w skórę emerytowanego zabójcy, który pod presją wraca do zawodu i zostaje wciągnięty w bieg wydarzeń całkowicie od niego niezależnych. Takie powroty nie są łatwe, tym bardziej, że na każdym kroku czeka niebezpieczeństwo. Wkrótce okaże się, że hitman sam staje się celem dla byłego zabójcy ze specnazu, który ma zamiar go zgładzić i wszystko wskazuje na to, że poważnie myśli o wykonaniu swego planu. Taki obrót sprawy bardzo denerwuje naszego zabijakę, bo mimo, że jest płatnym mordercą i ma na sumieniu wiele strasznych rzeczy, zawsze kierował się swego rodzaju lojalnością i poczuciem sprawiedliwości. W związku z tym zadanie, jakie stanie przed graczem będzie o wiele bardziej skomplikowane niż może się pierwotnie wydawać. Musi on zaufać swemu instynktowi, działać szybko i dyskretnie. Każdy nieprzemyślany krok i źle zaplanowana akcja może skończyć się nieukończoną misją lub śmiercią.

Twórcy gry starają się drobiazgowo odtworzyć świat, w którym toczy się akcja. Jest on od zera tworzony na potrzeby gry, ale nie fikcyjny. Skorzystano z wielu istniejących wzorców, aby świat był jak najbardziej realistyczny, a z drugiej strony jak najbardziej atrakcyjny i ciekawy dla gracza. W czasie wykonywania swego zawodu odwiedzicie wiele mrocznych, pogrążonych w korupcji, chciwości i bezprawiu zakamarków świata. Przemierzycie Włochy, Japonię, Malezję, Północną Afrykę, a także zawitacie do St. Petersburga. Przed Wami 21 misji opartych na tropieniu i likwidowaniu celu. Nigdy, nawet na moment nie zapomnicie o podążającej za wami przeszłości i niebezpieczeństwie. Nie możecie ufać nikomu, a jeśli cena będzie dostatecznie dobra, palec na spuście karabinu, Wasz jedyny prawdziwy przyjaciel, nigdy nie zawiedzie. Ofiara może ukrywać się w najbardziej oddalonych zakątkach świata, ale nigdy nie jest bezpieczna. Jej egzekucja odwlecze się tylko na jakiś czas, ale prędzej czy później i tak ją dopadniecie. Takie jest życie hitmana.

W miarę postępu w grze doskonalicie swe umiejętności, pokonujecie wiele różnych przeszkód, likwidujecie cele, oszukujecie przeciwników i coraz lepiej władacie bronią. Co do wyposażenia w uzbrojenie, na pewno nie będzie powodów do narzekań. Już w pierwszej części mieliśmy do dyspozycji wiele broni. Tym razem arsenał jeszcze się powiększy i otrzymamy nowe rodzaje śmiercionośnej broni, jak chociażby kusze, które pozwolą na bezszelestne likwidowanie celów, a także mniej efektowne, ale zapewne przydatne: zatrute strzałki, chloroform i naboje ogłuszające. Tak jak w poprzedniej części gry, wiele ekwipunku znajdziemy w czasie wykonywania misji. Tym razem twórcy gry zdecydowali się na ułatwienie i wszelkie znaleziska będzie można chować do plecaka. W ten sposób zostanie odciążony nasz budżet i zakupy przed każdą misją nie będą konieczne.

Przed misją będziemy otrzymywać tylko ogólne wytyczne, a na konkretne rozwiązania musimy wpaść sami i tak pokombinować, aby jak najsprawniej wykonać zadanie. Możliwości będzie bardzo wiele, gdyż podobnie jak w pierwszej części gry w wielu misjach dopuszczalnych jest nawet kilka sposobów na ich ukończenie, jak również przebieranie się w ciuchy zdarte z uprzednio zabitych przeciwników i działanie w kamuflażu. Jest też absolutna nowość. Jeśli zechcecie pozwiedzać, albo spróbować innej drogi do celu, niekoniecznie najkrótszej, nie ma najmniejszego problemu. Mapy są olbrzymie i całkowicie dostępne, więc możecie chodzić gdzie tylko oczy poniosą, a na dodatek nie zauważycie momentu doczytywania obrazu pomiędzy sekcjami.

Nowy engine. Te dwa słowa powodują szybsze bicie serca u każdego gracza. W wypadku Hitmana 2 nie ma mowy o żadnych przeróbkach czy modernizacjach. Nowa gra – nowy engine. Szkoda, że nie zawsze tak jest, prawda? Już w poprzedniej części engine potrafił bardzo wiele, a zbudowana na nim grafika wyglądała wyśmienicie. Także i teraz wszystko ma prezentować się okazale. Po pierwsze, wszystkie postaci, zarówno główny bohater jak i pozostałe są wykonane wręcz perfekcyjnie. Ruchy i mimika będą jeszcze bardziej płynne i zgodne z rzeczywistością. Poza tym model szkieletu i muskulatura, która go okryje będzie wprost idealna. Ci, którzy grali w pierwszą część na pewno wszystko pamiętają i wiedzą jak wyglądała nieprzytomna bądź martwa postać ciągnięta po ziemi. Człowiek jak żywy, a raczej jak martwy. Tym razem będzie jeszcze lepiej.

Zadbano nawet o taki szczegół, aby jak najbardziej precyzyjnie odtworzyć zachowanie padającej, zabitej osoby. W większości gier taki delikwent zachowuje się z gracją worka ziemniaków, a w Hitmanie 2 elegancko osunie się na ziemie lub wykona efektowne przewrotki. Wszystko zależy od okoliczności.

Wygląda na to, że akapit na temat grafiki będzie najobszerniejszy. Nic w tym zresztą dziwnego, gdyż ulegnie ona wielkim zmianom. Całkowitą nowością będzie opcja pozwalająca na przełączenie widoku z normalnie dostępnego TPP do FPP i spoglądanie na przebieg gry oczami bohatera. Kolejne smaczki to efekty świetlne i cienie generowane w czasie rzeczywistym. Poruszające się obiekty będą rzucały cienie, zmieniające się wraz z ich przemieszczaniem się, a źródła światła rozświetlą zbliżające się obiekty i zmienią oświetlenie w miarę ich poruszania się. Lustra i wszelkiego rodzaju odbicia także zadziałają w czasie rzeczywistym. Wyobraźcie sobie, że włosy i odzież będą miały różną charakterystykę i cechy uzależnione od właściciela, a wszelkie ruchome obiekty zachowają odmienną dynamikę.

Bohater gry zostanie obdarzony sporą gamą ruchów, wliczając w to pokonywanie trójwymiarowych przeszkód, jak: rury, tunele, płoty, a także przechodzenie przez dziury.

W grze znajdzie zastosowanie wiele kamer, jak chociażby zbliżenie i poprawiony widok w trybie snajperskim. Modernizacji ulegnie również interfejs, który ma być bardziej przyjazny dla gracza, a jednocześnie pozwalać na dokonywanie rozmaitych zmian w ustawieniach sprzętowych, zarówno karty graficznej jak i muzycznej. Wszystko po to, aby Hitman 2 mógł wycisną z naszych PC maksimum mocy, a przez to wyglądać wyśmienicie.

Gra zostanie okraszona nową muzyką i doskonałymi efektami dźwiękowymi (odbicia, echa, zamknięte pomieszczenia, tunele), wykorzystującymi najnowsze technologie.

Jest jeszcze jedna sprawa, o której na szczęście pomyśleli producenci. Chodzi o to, że tym razem istnieje możliwość zapisywania gry w dowolnym momencie, a nie tak jak poprzednio po ukończeniu misji. Dla wielu graczy takie rozwiązanie było prawdziwą udręką i na pewno odetchną z ulgą. Ucieszą się też pewnie zwolennicy innych kontrolerów gry niż klawiatura i mysz, ponieważ poczynaniami głównego bohatera będzie można kierować joystickiem i game padem.

Fabuła gry zapowiada się jako bardzo wciągająca, a przewidywanych 21 misji zapewne sprawi, że długo pozostaniemy przed komputerem. Hitman ponownie nie będzie klasycznym shooterem, polegającym na rozwałce. Ta gra to połączenie precyzyjnego planowania i perfekcyjnego wykonania. Nie ma w niej miejsca na pomyłki, ani czasu na poprawki. Pomyłka nie jest opcją – to przywilej zarezerwowany dla tych, którzy nie starają się dość mocno.

Wróciliście i zniszczycie wszystkich, którzy wejdą Wam w drogę. Przy okazji odkryjecie, że wróg jest o wiele sprytniejszy niż myśleliście. Wtedy użyjcie swego doświadczenia z przeszłości, a na pewno zdobędziecie przewagę. Takie jest życie hitmana.

Krzysztof „Hitman” Żołyński

Hitman 2: Silent Assassin

Hitman 2: Silent Assassin