Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Heroes of the Storm Publicystyka

Publicystyka 20 listopada 2013, 13:28

autor: Maciej Śliwiński

Heroes of the Storm - Blizzard rusza na wojnę z League of Legends i Dotą

Blizzard zaspał i pozwolił konkurencji zagarnąć pole z MOBA. Czy Heroes of the Storm, znane wcześniej jako Blizzard All Stars, będzie na tyle atrakcyjnym produktem, aby przyciągnąć starych i nowych fanów gatunku?

Blizzard coraz śmielej poczyna sobie na rynku gier free 2 play. Będący ciągle w stanie bety Hearthstone cieszy się niebywałą popularnością wśród fanów karcianek i serii Warcraft, a na horyzoncie już jawi się kolejny tytuł elektryzujący miłośników uniwersów wykreowanych przez ostatnie dwadzieścia lat przez deweloperów „Zamieci” – Heroes of the Storm.

O tym, że Blizzard stara się nadrobić stracony czas i pracuje nad grą typu MOBA, wiadomo było już od 2012 roku. Projekt początkowo miał nazywać się Blizzard All-Stars i rzucić rękawicę najpopularniejszym pozycjom tego typu – League of Legends oraz Docie 2. Po ostatnim BlizzConie wiemy już sporo na temat Heroes of the Storm – bo taki tytuł ostatecznie będziecie nosić nowa produkcja twórców Diablo – i przedstawiamy Wam najważniejsze informacje dotyczące tej gry.

Najciekawiej zapowiada się oczywiście konfrontacja bohaterów ze wszystkich najważniejszych dzieł studia. W trakcie drużynowych strać w sieci będziemy mogli kierować poczynaniami herosów chociażby ze świata Warcrafta, Starcrafta oraz Diablo. Takie połączenie początkowo może wydawać się dość karkołomnym pomysłem, ale warto pamiętać, że sam projekt nie jest jakoś mocno osadzony fabularnie w którymkolwiek z uniwersów i ma stawiać przede wszystkim na dynamiczne drużynowe pojedynki. Tym samym pierwszy raz w historii Diablo stanie przeciwko Kerrigan, a Uther będzie rywalizować z Reynorem. Blizzard pod tym względem znajduje się w dość komfortowej sytuacji, gdyż pula bohaterów, z której może czerpać, jest naprawdę imponująca. Do tej pory potwierdzono tylko kilkunastu, ale już teraz mamy pewność, że do walki przystąpimy, wcielając się między innymi w Arthasa, Malfuriona, Lich Kinga czy Illidiana. Smaczku dodaje fakt, że skórki, które będą dostępne najprawdopodobniej za pośrednictwem mikrotransakcji, mają bazować na grafikach koncepcyjnych postaci z ostatnich lat. Blizzard wykorzysta więc alternatywne projekty wyglądu bohaterów, które nie ujrzały światła dziennego w oryginalnych produkcjach studia.

A Raynor myślał, że walka z ultraliskiem to najgorsze, co może go spotkać. - 2013-11-20
A Raynor myślał, że walka z ultraliskiem to najgorsze, co może go spotkać.

Sam podział na klasy przypomina ten znany z innych gier. Dostępne będą cztery: skrytobójcy, czyli herosi nastawieni na zadawanie ogromnych obrażeń, ale z niskim poziomem wytrzymałości, wojownicy pełniący rolę tanków, pomocnicy, używający przede wszystkim zdolności wspomagających pozostałych kompanów, oraz specjaliści, jednostki o ściśle określonych umiejętnościach, pozwalających na wprowadzanie nowych strategii w czasie bitwy. Pierwsza trójka jest dość klasyczna, ostatnia profesja prezentuje się interesująco – jako przykłady do tej pory podano bohaterów oblężniczych czy też dowódców.

Mapy wypełnione będą unikatowymi lokacjami i postaciami. - 2013-11-20
Mapy wypełnione będą unikatowymi lokacjami i postaciami.

Tym, co ma wyróżniać Heroes of the Storm wśród konkurencyjnych tytułów, są z pewnością pola bitwy, na które Blizzard kładzie wielki nacisk. W nadchodzącej tytule studia nie będą to zwykłe mapy, które trzeba przemierzyć, by dostać się do bazy przeciwnika, ale istotne z punktu widzenia mechaniki rozgrywki światy, nad którymi bohaterowie będą musieli utrzymywać niemal ciągłą kontrolę. Po pierwsze poza klasycznymi wieżami atakującymi rywali rozmieszczone zostaną na nich również forty, leczące studnie, miasta bądź obozy najemników. Tych ostatnich będzie można przeciągnąć na swoją stronę, a miasta wykorzystywać do skuteczniejszej obrony.

Praktycznie na każdej mapie (co warto podkreślić, Blizzard wyraźnie zapowiada, że zabawa w HotS-ie nie ograniczy się do jednej planszy) zostanie również zaimplementowana mechanika pozwalająca na zmienienie przez zespół stylu rozgrywki. Do tej pory zaprezentowano dwa przykłady: w Zatoce Czarnosercego kapitan statku zaoferuje nam wsparcie, w zamian za znalezione gdzieniegdzie skarby. Po przekazaniu odpowiedniej sumy Czarnosercy zarządzi ostrzał fortyfikacji przeciwnika z okrętowych dział. Inna sytuacja będzie mieć miejsce w Przeklętej Kotlinie, gdzie gracze – przekazując daninę Władcy Kruków – sprawią, że rzuci on klątwę na przeciwników, powodując wstrzymanie ostrzału przez wieże strażnicze. Wszystko wskazuje więc, że w Heroes of the Storm rozgrywka okaże się nieco bardziej skomplikowana i przede wszystkimi niełatwa dla zespołów i drużyn.

Kerrigan na „rumaku” nie wygląda już tak groźnie. - 2013-11-20
Kerrigan na „rumaku” nie wygląda już tak groźnie.
Heroes of the Storm - Blizzard rusza na wojnę z League of Legends i Dotą - ilustracja #2

Choć w tym momencie Blizzard potwierdził jedynie paręnaście postaci w HotS, to grafika na stronie głównej sugeruje, że z czasem zagramy także bohaterami z mniej znanych gier studia. W tle można dojrzeć miniaturki chociażby Olafa z The Lost Vikings i Kyle’a z Blackthorne.

Według zapowiedzi Blizzarda spotkania mają charakteryzować się znacznie większą dynamiką niż w konkurencyjnych produkcjach, a mecze powinny kończyć się po 15–20 minutach. Ma to przede wszystkim zapewnić możliwość jak najczęstszego grania z przyjaciółmi, bez przymusu oczekiwania, aż ci skończą swoje pojedynki. Zresztą twórcy starają się już teraz bardzo akcentować korzyści płynące z zabawy drużynowej. Gracze, którzy będą przystępować do rozgrywki w „party”, powinni szybciej zdobywać następne poziomy doświadczenia, co z kolei pozwoli na odblokowanie nowych talentów, skórek, trybów gry czy wierzchowców. Te ostatnie też są swego rodzaju nowością w produkcjach typu MOBA. Charakterystyczne dla World of Warcraft trafią również do Heroes of the Storm i pozwolą szybciej przemieszczać się po mapie. Zobaczymy najprawdopodobniej modele znane właśnie z WoW-a, ale twórcy wprowadzą też kilka nowości. W każdym razie widok Kerrigan galopującej na różowym kucyku niedługo nie powinien zdziwić nikogo.

Poza tego typu atrakcjami Blizzard z pewnością przygotuje mnóstwo innych smaczków dla fanów swoich produkcji. Firma ta, znana z osobliwego poczucia humoru, już teraz zapowiedziała, że jednym z bohaterów będzie Elite Tauren Chieftain, postać nazwana tak na cześć zespołu muzycznego, który regularnie występuje na BlizzConach – herosa tego znaleźć można również w World of Warcraft. O tym, że projektanci Blizzarda są w dobrej formie, niech świadczy fakt, że grając ETC, będziemy korzystać z umiejętności o wdzięcznych nazwach „pogo” czy „skok ze sceny”.

Heroes of the Storm pojawi się na rynku najprawdopodobniej w przyszłym roku, jednak już teraz gracze mogą zapisywać się na beta-testy za pośrednictwem strony battle.net. Produkcja zapowiada się ekscytująco, zarówno dla fanów gatunku MOBA, jak i uniwersum Blizzarda. Pomieszanie bohaterów z wszystkich gier tego studia w połączeniu z szybką i różnorodną dzięki wielu polom bitwy rozgrywką może przynieść firmie kolejny sukces. Sukces, którego Blizzard w kategorii MOBA bardzo pragnie. Wszak dobra passa tego typu gier rozpoczęła się od moda do Warcrafta III.

Heroes of the Storm

Heroes of the Storm