Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

XCOM: Enemy Within Publicystyka

Publicystyka 21 sierpnia 2013, 23:56

Graliśmy w XCOM: Enemy Within - starcia z UFO w bardziej rozbudowanym wydaniu

Firma 2K Games przywiozła do Kolonii grywalną wersję pierwszego dodatku do gry XCOM: Enemy Unknown. Wprowadzone w nim zmiany zwiększają walory taktyczne pierwowzoru.

Mimo wyraźnych uproszczeń w stosunku do kultowego pierwowzoru, wydane w październiku ubiegłego roku XCOM: Enemy Unknown usatysfakcjonowało zarówno krytyków, jak i wielu długoletnich fanów serii. Ciepłe przyjęcie odświeżonej strategii nie uszło uwadze szefostwu firmy 2K Games, dlatego niedługo po premierze podstawowej wersji gry, podjęli oni decyzję o produkcji pełnoprawnego dodatku. Podczas pierwszego dnia zorganizowanych w Kolonii targów Gamescom nie tylko poznaliśmy jego oficjalną nazwę, ale zobaczyliśmy go również w akcji.

Graliśmy w XCOM: Enemy Within - starcia z UFO w bardziej rozbudowanym wydaniu - ilustracja #2

MELD to drugi obok Elerium surowiec obcych, który będziemy kolekcjonować w trakcie misji, tym razem własnoręcznie. Substancja ta otwiera dostęp do zaawansowanych technologii, ale kanistry ją zawierające są na ogół świetnie chronione przez wrogów, np. widocznego na obrazku Mechtoida.

Enemy Within, bo taki właśnie tytuł otrzymało wspomniane rozszerzenie, należy traktować jako uzupełnienie tradycyjnej kampanii. Już na wstępie warto podkreślić, że dodatek nie dokonuje żadnej rewolucji w mechanice rozgrywki, jedynie wzbogaca ją, wprowadzając na plac boju premierowe jednostki, nowe umiejętności oraz nieznane wcześniej technologie. Gamescomowa prezentacja tych nowinek została podzielona na dwie części – najpierw jeden z autorów w ekspresowym tempie zapoznał nas z częścią szykowanych usprawnień, a potem przejęliśmy stery i samodzielnie wykonaliśmy przykładową misję.

Jedną z największych atrakcji Enemy Within jest nowa jednostka o nazwie MEC (Mechanized Exoskeletal Cybersuit), która tak naprawdę jest żołnierzem wyposażonym w budzący respekt egzoszkielet. Sporych rozmiarów pancerz sprawia, że ubrany w niego komandos nie jest w stanie w ogóle korzystać z osłon, symbolizowanych w XCOM: Enemy Unknown przez charakterystyczne tarcze. Brak możliwości obrony rekompensuje na szczęście wysoka żywotność – komandos musi przyjąć sporo obrażeń, by na dobre zostać wyeliminowanym z walki.

Modyfikacje genetyczne – do wyboru, do koloru. - 2013-08-22
Modyfikacje genetyczne – do wyboru, do koloru.

MEC nie tylko może używać różnych rodzajów ciężkiej broni (minigun, railgun, miotacz ognia, granatnik), ale dysponuje również zestawem opcjonalnych umiejętności, które aplikujemy mu w laboratorium cybernetyki – zupełnie nowym budynku w podziemnej bazie XCOM-u. Odpowiedni dobór zdolności ma tu spore znaczenie, bo dzięki nim jesteśmy w stanie stworzyć superżołnierza do konkretnych zastosowań. Na przykład MEC wyposażony w Kinetic Strike potrafi zadać potężny cios zakutą w metal pięścią, ale tylko wtedy, jeśli znajdzie się w bezpośrednim sąsiedztwie przeciwnika. Collateral Damage niszczy z kolei wskazane obiekty w promieniu kilku metrów, przy okazji zadając połowę obrażeń ukrytym za nimi wrogom. Ciekawie przedstawia się też umiejętność zamiany komandosa w tymczasową osłonę, za którą to z kolei może schować się zwykły piechur. Stwarza to interesujące możliwości na polu bitwy – przemyślanym posunięciem gracz jest w stanie szybko powołać solidny punkt oporu w miejscach, gdzie próżno szukać przeszkód naturalnych.

Enemy Within to również rozmaite usprawnienia genetyczne, modyfikujące oczy, klatkę piersiową, mózg, skórę i nogi piechurów. Za królika doświadczalnego w demie posłużył mi snajper, który po odpowiednim zabiegu w laboratorium potrafił wskakiwać na dachy budynków bez użycia liny z hakiem. Mogłem też zaaplikować swojej podopiecznej częściową niewidzialność, utrudniającą rywalowi trafienie jej w sytuacji, gdy ta schowała się za osłoną. Nie da się ukryć, że tego typu rozwiązania korzystnie wpływają na aspekty taktyczne w ostatnim dziele firmy Firaxis Games, otwierając zupełnie nowe opcje poruszania się po opanowanym przez obcych terenie.

Miotacz ognia jest w stanie zadać obrażenia wrogom na znacznym obszarze. - 2013-08-22
Miotacz ognia jest w stanie zadać obrażenia wrogom na znacznym obszarze.

Żeby nie było zbyt łatwo, kosmici także otrzymają w XCOM: Enemy Within premierowe jednostki. Pokazany na targach Mechtoid okazał się potężnym stworem, który atakuje swoich oponentów za pomocą wyrzutni plazmowych. Mimo posiadania w drużynie MEC-ów, walka z tymi istotami wcale nie okazała się łatwa. Mechtoidy dorównują gabarytami żołnierzom w egzoszkieletach, są bardzo wytrzymałe, a jakby tego było mało, mogą korzystać z tarczy aktywowanej przez chętnie towarzyszących im Sectoidów. W rozgrywanej misji moją drużynę zaatakowało aż czterech przeciwników tego typu i musiałem naprawdę mocno nagimnastykować się, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Oprócz wspomnianych nowości w Enemy Within znajdziemy też nowe gadżety, np. granat zadający obrażenia rywalom pozbawionym osłony, ale zupełnie ignorujący oponentów osłoną chronionych. Cieszą też nowe mapki, powiększające listę dostępnych aren i wprowadzające więcej urozmaicenia. Co prawda autorzy nie zdradzili ile premierowych lokacji znajdzie się w pełnej wersji gry, ale z pewnością nie policzymy ich na palcach jednej ręki. Szybko nudzące się miejscówki były moim zdaniem jedną z największych wad pierwowzoru, więc miło, że ktoś postanowił coś z tym wreszcie zrobić. Aż dziw bierze, że zdecydowano się na taki zabieg dopiero teraz.

Mechtoidów wspomagają Sectoidy. - 2013-08-22
Mechtoidów wspomagają Sectoidy.

Na zakończenie warto wspomnieć o tym, że wariant rozgrywki wieloosobowej również zostanie wzbogacony o nowe umiejętności, jednostki i zdolności. Na ten temat twórcy nie chcieli w Kolonii mówić, zapewniając jednak, że wszystkie niezbędne informacje dotyczące zmagań w sieci zostaną ujawnione w późniejszym terminie.

Pierwszy dodatek do XCOM: Enemy Unknown nie powala może na kolana liczbą dostępnych innowacji, trudno jednak tu mówić o odcinaniu kuponów i pójściu na łatwiznę. Wprowadzenie MEC-ów i usprawnień genetycznych mocno wzbogaca rozgrywkę, o czym miałem okazję przekonać się osobiście podczas testów kilkunastominutowego dema. Autorzy wyraźnie chcieli poszerzyć garnitur działań gracza i już teraz wydaje się, że osiągną w tej kwestii sukces. Enemy Within mocno zachęciło mnie do stosowania nieskutecznych wcześniej taktyk na polu bitwy, wliczając w to pójście na żywioł wyposażonymi w egzoszkielet żołnierzami. Biorąc pod uwagę to wszystko, raczej nie musimy martwić się o kondycję finalnej wersji rozszerzenia. Amerykańską premierę dodatku zaplanowano na wtorek, 15 listopada. W Europie pojawi się on trzy dni później.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

XCOM: Enemy Within

XCOM: Enemy Within