Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 27 sierpnia 2008, 15:46

autor: Marek Grochowski

Gothic 3: Zmierzch Bogów - GC 2008

Produkcja powstająca w siedzibie Trine Game Studios to niezmiennie stary, dobry Gothic, który w największym stopniu przyciągnie do siebie fanów serii.

Nie Piranha Bytes, nie Spellbound, ale zupełnie inna, egzotyczna, można by rzec, ekipa Trine Game Studios sprawi, że jeszcze w tym roku na sklepowe półki trafi gra Forsaken Gods, pierwszy i najpewniej jedyny samodzielny dodatek do Gothic 3. Fakt, że nad tytułem pracują deweloperzy z Bombaju, to wielkie zaskoczenie dla branży elektronicznej rozrywki. Najwidoczniej jest to jednak zarazem całkowicie świadomy wybór ze strony korporacji JoWood, która – nie zastanawiając się długo – od razu zleciła Hindusom stworzenie następnej, zapowiedzianej niedawno pozycji, a mianowicie strategii Venice, będącej rozszerzeniem do popularnego w Niemczech i Austrii The Guild 2.

Z racji tego, że w Polsce o wiele większym powodzeniem cieszy się Gothic, jemu właśnie poświęciliśmy baczniejszą uwagę podczas tegorocznych targów Games Convention i zadbaliśmy o to, byście oprócz informacji o graficznych wodotryskach szykowanych w związku z czwórką, mogli przeczytać także o nowinkach, jakie przygotowywane są z myślą o dodatku wspierającym trójkę. Zmian tych nie ma za wiele, a głównym planem na odniesienie sukcesu są nowe zadania, które zdaniem autorów spowodują, że perypetie Bezimiennego ulegną przedłużeniu o 20-25 godzin soczystej rozgrywki.

W Gothic 3: Forsaken Gods zobaczymy wiele znajomych miejsc…

Akcja Forsaken Gods rozpocznie się w dwa lata po wydarzeniach z Gothic 3 i bazować będzie na jednym z trzech zakończeń, jakie gracz miał do wyboru, przechodząc podstawowy tytuł pod egidą Orków, Rebeliantów czy Asasynów. Twórcy nie zdecydowali jeszcze, którą opcję wykorzystają do zbudowania swojej historii, jednak są zgodni co do tego, że fabuła musi stanowić pomost pomiędzy starą trylogią a czwartą odsłoną cyklu. Dlatego też, wracając do Myrtany, nasz bohater zastanie wielu dawnych znajomych (zarówno przyjaciół, jak i ocalałych w ferworze walki wrogów), którzy teraz pracują dla rozmaitych frakcji i starają się na nowo ułożyć sobie życie w odbudowywanych po ostatniej wojnie lokacjach. Podobne pragnienie ma nasz śmiałek, a my musimy pomóc mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Świat gry pozostanie praktycznie niezmieniony w stosunku do Gothic 3, a wszelka modyfikacja ograniczy się do tego, że niewielkiemu pomniejszeniu ulegnie jedynie zakres dostępnych obszarów – zabraknie fragmentu krainy Varant oraz lodowych pustkowi, gdyż ich obecność nie jest w ogóle konieczna do opowiedzenia nowej fabuły. W zamian Myrtana zaroi się od sklepów i obwoźnych handlarzy, którzy będą chcieli ubić z Bezimiennym interes na transakcjach z bronią, a także zlecić mu garść nowych questów. Zadania otrzymywane od NPC-ów mają być ciekawsze, oferować większą swobodę realizacji i – co najważniejsze – w bardziej widocznym stopniu wpływać na to, jak nasz śmiałek jest postrzegany przez postacie niezależne i szefów frakcji, z którymi współpracuje. Jeśli założenia misji sprowadzą się wyłącznie do wycinania w pień potworów, tutaj też dostrzeżemy nowość, bo Forsaken Gods wniesie do serii sześć nowych typów przeciwników. Spotkania z nimi będą stanowić pretekst do przetestowania usprawnionego systemu walki, którego prezentacja nie wyszła niestety w Lipsku najlepiej, gdyż w starciu z pierwszym lepszym oponentem Bezimienny padał jak mucha i dopiero po wpisaniu przez jednego z programistów kodu na nieśmiertelność sytuacja została opanowana.

… oraz wiele znajomych twarzy.

Forsaken Gods wzorem podstawowej wersji Gothic 3 sprawiał wrażenie mocno zabugowanego, jednak wersja pokazana na Games Convention miała dopiero status pre-alfy, a na tym etapie produkcji skaczącą grafikę oraz postacie przechodzące przez tekstury należy traktować z przymrużeniem oka. W pełnej wersji produktu mamy już rozkoszować się odpowiednią płynnością animacji, dopracowanymi efektami HDR i poprawioną geometrią terenu, co może całkiem uprzyjemnić niemal dobę premierowych przygód. Nie zmienia to faktu, że produkcja powstająca w siedzibie Trine Game Studios to niezmiennie stary, dobry Gothic, który w największym stopniu przyciągnie do siebie fanów serii i ma raczej niewielkie szanse, by zjednać cyklowi nowych graczy. Niemniej jednak w kontekście nadchodzącej jesieni Forsaken Gods zapowiada się na jedną z lepszych propozycji dla entuzjastów komputerowych role-playów, a przy odrobinie promocji gra ta z pewnością sprawi, że o czynach Bezimiennego znów zrobi się głośno.

Marek „Vercetti” Grochowski

Gothic 3: Zmierzch Bogów

Gothic 3: Zmierzch Bogów