Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

F1 2014 Publicystyka

Publicystyka 23 września 2014, 12:50

autor: Amadeusz Cyganek

F1 2014 - wirtualna Formuła 1 nie przyniesie rewolucji

Z torów F1 w tym sezonie emanuje niewielki ładunek emocji, który możemy sobie powetować korzystając z możliwości rozgrywki w F1 2014 od Codemasters. Jest na co czekać?

F1 2014 W SKRÓCIE:
  • Regulaminowe zmiany w kwestii modelu jazdy;
  • 4 nowe trasy;
  • Wycięty tryb klasyczny;
  • Uproszczenia w module kariery, zwiększona liczba scenariuszy;
  • Nowy, najniższy poziom trudności;
  • Polski komentarz w wykonaniu Andrzeja Borowczyka.

Choć w tym sezonie Formuły 1 emocji związanych z rywalizacją kierowców jest jak na lekarstwo za sprawą totalnej dominacji teamu Mercedes i pary Nico Rosberg – Lewis Hamilton, to fani tego niezwykle popularnego motorsportu mogą w każdej chwili ustawić całą hierarchię światka F1 po swojemu. Jak to zrobić? Wystarczy odpalić którąś z gier z serii F1 firmy Codemasters, wcielić się w swojego ulubionego kierowcę i pokazać swoim rywalom tylne skrzydło. Już niebawem na półki sklepowe trafi kolejna odsłona z numerkiem 2014 objawiająca nam ewolucję tego bardzo popularnego tytułu.

Po szeregu nowości, jakie stały się udziałem ubiegłorocznej, całkiem udanej edycji serii tworzonej przez „Mistrzów Kodu” trudno było się spodziewać, iż tegoroczna odsłona przyniesie znaczącą rewolucję i na nowo zdefiniuje wirtualną Formułę 1. Nie zmienia to jednak faktu, iż F1 2014 zaproponuje kilka ciekawych zmian, wśród których nie zabraknie zarówno tych oczekiwanych przez fanów serii, jak i nieco zaskakujących posunięć.

Gdzie te dyfuzory?

Podstawą funkcjonowania komputerowej serii traktującej o F1 jest rzecz jasna dbałość o zgodność z regulaminami i zmianami, które napędzają każdy sezon tej najpopularniejszej odmiany motorsportu. Nie inaczej ma być i tym razem – spory wpływ na prowadzenie wirtualnych bolidów będzie miało odtworzenie mocy oraz parametrów turbodoładowanych silników V6; jak zapewniają twórcy, zachowanie pojazdów w związku z zastosowaniem nowych jednostek napędowych ma być zgodne z faktycznym sposobem ich prowadzenia oraz osiągami. W grze nie zabraknie także innych nowinek – gracze skorzystają z modułu ERS będącego bezpośrednim następcą osławionego już systemu kinetycznego odzyskiwania energii KERS czy elektronicznej kontroli tylnych hamulców.

Bolidy nie są z cukru, deszczu się nie boją!

Jak doskonale wiedzą wszyscy pasjonaci Formuły 1, zmiany zaszły także w kalendarzu wyścigów, wobec czego w grze wybierzemy się do Rosji, by uczestniczyć w Grand Prix rozgrywanym w Soczi czy też trafimy na tor Red Bull Ring ulokowany w Spielberg bei Knittelfeld. Do stawki powraca także niemieckie Hockenheim, a wyścig w Bahrajnie zostanie rozegrany w nocnej oprawie.

Amatorzy na tor!

Twórcy chcą, by ich dzieło trafiło do jak największej liczby odbiorców i z tego tytułu poczynili oni również kilka niezbyt wielkich, ale ciekawych zmian, mających pozwolić na czerpanie przyjemności z rozgrywki nawet totalnym amatorom. Służyć ma temu wprowadzenie nowego, bardzo łatwego poziomu trudności, który da szansę skutecznego ścigania się z innymi rywalami nawet bez jakiegokolwiek doświadczenia w rywalizacji na torach wirtualnej F1. Zmianie ulegnie również system testowania naszych umiejętności – zamiast kilku prostych manewrów polegających na przejechaniu danego odcinka czy też pokonaniu szykany twórcy oddadzą nam do dyspozycji system pozwalający na dobranie odpowiednich ustawień poziomu trudności oraz bolidu na podstawie stylu jazdy w rywalizacji z innymi zawodnikami. Z pewnością powinno być to znacznie bardziej precyzyjne narzędzie, które wielu graczom ułatwi kwestię związaną z mozolnym dopasowywaniem poszczególnych współczynników do prezentowanego przez siebie poziomu.

Ferrari na czele to widok w tym sezonie rzadko spotykany…

Kilka nowości nie ominie również zawartych w tej produkcji trybów rozgrywki. Ekipa Codemasters uznała, iż wraz z tą edycją nastąpi rozbrat tej serii z klasyką – w F1 2014 nie uświadczymy więc zawodów rozgrywanych za pomocą starych bolidów, za kierownicą których zasiadają wielkie gwiazdy F1 sprzed lat. Do tego, że Brytyjczycy uwielbiają usuwać, a następnie przywracać poszczególne moduły zabawy już zdążyliśmy się przyzwyczaić (wystarczy przypomnieć sobie żonglerkę trybem Grand Prix), więc zapewne historyczne elementy wirtualnej Formuły 1 powrócą w jednej z najbliższych odsłon serii. A teraz… cóż, zapewne po prostu zabrakło pomysłu na to, by wymyślić coś nowego w tej materii – szkoda, bo możliwość odskoczni od współczesnych bolidów była bardzo ciekawa i wielu graczy chętnie korzystało z tej sposobności.

Mistrz potrzebny od zaraz!

Struktura trybu kariery zostanie delikatnie uproszczona – gracze otrzymają bowiem możliwość kierowania dowolnie wybranym przez siebie bolidem od samego początku rozgrywki. Oznacza to, iż nie trzeba już pracować na kolejne awanse za kierownicą najsłabszych samochodów i piąć się po szczeblach hierarchii Formuły 1 – w F1 2014 od razu będziemy mogli wskoczyć za kierownicę Ferrari czy Mercedesa. Twórcy pozwolą także na rozegranie skróconej wersji sezonu – oprócz pełnej wersji składającej się z 19 wyścigów, udostępniona zostanie także możliwość przejechania dwunastu lub siedmiu tras. Nie zabraknie również możliwości zmiany ilości okrążeń, jakie pokonujemy w trakcie finalnej batalii na koniec weekendu wyścigowego – dokonanie takiej modyfikacji możliwe będzie przed rozegraniem każdego kolejnego etapu rywalizacji.

Kierowca Saubera raczej będzie miał kłopoty…

Na szczęście spod gilotyny uciekł tryb scenariuszy, który w F1 2014 zostanie rozbudowany – w grze pojawić się ma 20 predefiniowanych misji; wśród nich nie zabraknie zarówno tych znanych z wcześniejszych odsłon serii, jak i zupełnie nowych, rozgrywanych w różnorodnych warunkach. Patrząc jednak na ogólny bilans nowej odsłony wirtualnej Formuły 1 można mieć wrażenie, że szykuje się więcej cięć aniżeli nowości w strukturze modułów rozgrywki, co wydaje się być odrobinę dziwne.

We dwójkę raźniej

Niewiele nowego pojawi się również w trybach sieciowej rozgrywki. Podstawę będą stanowić trzy moduły – pierwszy z nich to szybki wyścig, w którym rozgrywamy zawody o długości trzech okrążeń, 7 kółek lub 25% całości dystansu. Custom Mode to szansa ustawienia wszystkich współczynników i reguł gry przez graczy pozostających w lobby i biorących udział w rozgrywce. Na deser pozostają sezony co-op, w których wspólnie z innym graczem walczymy o jak najwyższe laury i mistrzostwo konstruktorów.

Na Silverstone brytyjskich flag nie brakuje!

Wygląda także na to, iż tegoroczna edycja ma być swoistą próbą „przeczekania” okresu przejścia tej serii na konsole ósmej generacji – Xboksa One oraz PlayStation 4. F1 2014 nie pojawi się na tych urządzeniach, wobec czego w F1 pogramy na komputerach osobistych oraz Xboksie 360 i PS3. Jak twierdzą twórcy, prace nad silnikiem EGO mającym napędzać serię w przyszłości okazały się znacznie bardziej skomplikowane, a ekipa Codemasters nie chce korzystać z niedokończonego narzędzia, więc jego pełnię możliwości ujrzymy dopiero za rok. W zamian za to na konsolach stacjonarnych w tym roku mamy obserwować rozgrywkę w stałej prędkości 60 klatek na sekundę.

Halo halo, tu polski komentarz!

Niewątpliwą gratką dla rodzimych fanów Formuły 1 będzie debiut znanego polskiego konferansjera Andrzeja Borowczyka w roli komentatora zmagań na wirtualnych torach – na ten ruch wydawcy czekaliśmy już długi czas i, jak widać, oczekiwanie nie poszło na marne. Osobiście jestem niesamowicie ciekaw, jak rodzime kwestie wypadną na tle oryginalnych dialogów – od razu informuję również przedwczesnych malkontentów i osoby uczulone na polski komentarz: wciąż pozostanie możliwość powrotu do oryginalnej ścieżki dźwiękowej. Miejmy jednak nadzieję, iż pana Borowczyka będziemy mogli posłuchać z przyjemnością.

Dobra pozycja po wyjściu z pierwszego zakrętu to podstawa.

Jak widać, w przypadku tegorocznej edycji wirtualnego F1 trudno na razie mówić o jakiejkolwiek rewolucji w którymkolwiek aspekcie rozgrywki. Model jazdy najprawdopodobniej zmieni się na tyle, na ile wymuszają to regulacje FIA w zakresie projektowania bolidu i dostępnych ulepszeń i na razie nie zapowiada się na to, byśmy byli świadkami odmienionej techniki prowadzenia pojazdów. Szkoda, że do gry nie trafi tryb klasycznych wyzwań – co prawda w zamian dostaniemy większą ilość scenariuszy, ale raczej nie załata to powstałej dziury w wachlarzu modułów zabawy. Doświadczeni gracze zapewne ponarzekają także na szereg ułatwień związanych z trybem kariery czy też dodaniem najłatwiejszego poziomu trudności – twórcy jednak zarzekają się, iż starzy wyjadacze także będą zadowoleni z tego, co znajdą w finalnej wersji gry. Pozostaje zawierzyć słowom ekipy Codemasters i liczyć na to, że ta edycja nie okaże się tylko odświeżoną wersją poprzedniej odsłony z kilkoma koniecznymi zmianami w oczekiwaniu na kolejną, next-genową iterację.

F1 2014

F1 2014