Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 24 maja 2001, 08:27

autor: Marcin Bojko

Echelon - przed premierą

Dwie rosyjskie firmy połączyły siły, żeby stworzyć grę, w której wcielimy się w postać młodego pilota Federacji Galaktycznej stającego do walki z rebeliantami. Echelon, bo o nim mowa zapowiada się na nie lada gratkę dla wszystkich maniaków symulatorów.

Na rynku komputerowym rzadko słychać o naszych niegdysiejszych sąsiadach zza Buga. No, chyba że dyskusja toczy się na temat piractwa. A jednak powstają tam także gry i wcale nie mam na myśli nowej wersji Tetrisa ;-) . Dwie rosyjskie firmy połączyły siły, żeby stworzyć grę, w której wcielimy się w postać młodego pilota Federacji Galaktycznej stającego do walki z rebeliantami. Brzmi bardzo znajomo, prawda? Ile to już tytułów powstało na bazie podobnego pomysłu. Jednak w przypadku gier aspirujących do miana symulatorów walki powietrznej tło fabularne nie jest może aż tak strasznie ważnym czynnikiem. Decydujące znaczenie mają inne elementy: grafika, dźwięk, fizyka ruchu, no i przede wszystkim grywalność. Nie wiadomo jeszcze jak będzie z tą grywalnością, trudno też oceniać model fizyki, ale Echelon, bo o tej pozycji mowa, zaskakuje dokładnością grafiki. Trzymajmy się jednak pewnym zasad: najpierw kilka faktów, które pozwolą nam zrozumieć jakie zmiany zaszły na Ziemi przez ostatnie 300 lat, bo akcja rozgrywa się w XXIV wieku. Imperium Galaktyczne zostało założone już dawno temu, a w latach dwudziestych XXII wieku wybuchła wojna domowa. W konsekwencji doszło do daleko posuniętej kolonizacji – wielu obywateli uciekło przed wojną zajmując coraz to nowsze planety. Po wojnie domowej nastąpił okres Odbudowy trwający półtora stulecia, aż do początków XXIV wieku. W tym okresie utworzono Federację Galaktyczną. W jej skład weszły niemal wszystkie większe kolonie. Był to okres intensywnego rozwoju ekonomicznego i technologicznego. W roku 2320 doszło do pierwszego kontaktu z rasą obcych nazwanych Velianami. Ludzie nie dysponowali jednak zbyt wieloma informacjami na temat tej rasy. Dzięki kontaktom dokonano nowych odkryć w dziedzinach transportu i bioinżynierii, szybko jednak zabroniono prawem eksperymentów z cyborgami. Pomimo niewielkiej wiedzy na temat Velian pojawiły się plotki głoszące, że ostatnie sto lat historii tej rasy wypełnione było wojnami. Pomimo to Velinanie stali się pełnoprawnym członkiem Federacji, a dzięki swej wyższości technologicznej szybko stali się ważną częścią systemu ekonomicznego. Od momentu pierwszego spotkania do połowy XXIV wieku nastąpił nieprawdopodobny rozkwit Federacji – głównie za sprawą stacji Zero – T, dzięki którym możliwy był błyskawiczny transport. Wtedy jednak Velianie ujawnili swa prawdziwą naturę. Okazało się, że stacje transportowe posłużyły jako przysłowiowe konie trojańskie – każda z nich została wyposażona w pole uniemożliwiające działanie elektroniki. Stacje zostały błyskawicznie opanowane, a na zaskoczone kolonie spadły zastępy cyborgów. Wojsko Federacji zostało kompletnie zaskoczone obecnością pola chroniącego stacje. Nikt nie wiedział jak sobie z nim poradzić, a w walkach lądowych cyborgi były wielokrotnie bardziej skuteczne niż zwykli ludzie.

W takich właśnie niesprzyjających czasach młody porucznik lotnictwa opuszcza mury akademii. Taką rolę przewidziano dla gracza. Młody niedoświadczony oficerek w środku największego bagna w historii ludzkości... No cóż, taka już chyba dola miłośników gier komputerowych. Do naszej dyspozycji przygotowano 14 różnych rodzajów maszyn, niektóre z nich nie przypominają tradycyjnych samolotów i śmigłowców. Będziemy mogli sterować także pojazdami o napędzie grawitacyjnym. Do wyboru 16 rodzajów uzbrojenia. Większość z nich to broń energetyczna: działka plazmowe i inne tego typu wynalazki, ale spokojnie – znajdziemy tu także konwencjonalne działka i rakiety.

Trafienia w różne części pojazdu będą powodować inne efekty: będzie można komuś np. odstrzelić kawałek statecznika pionowego albo na przykład celować od razu w silniki. Każdy pojazd którym przyjdzie nam latać ma inną charakterystykę i będzie się zachowywał inaczej, a podczas lotów nad planetą będziemy mogli cieszyć się doskonałą grafiką – krajobrazy, miasta, budynki i wreszcie wszystkie z ponad 200! rodzajów pojazdów, które pojawiają się w grze są odwzorowane z fotograficzną niemal pieczołowitością. Dodano także nowe efekty specjalne: w końcu będzie można zobaczyć wszystkie unoszące się w powietrzu śmiecie: kurz, drobiny wody, pozostałości po zestrzelonych myśliwcach, etc. Żeby urozmaicić grę, kampania została skonstruowana w taki sposób, że sporo zależy od działalności naszego walecznego pilota. Ponadto w zależności od postępów w miarę upływu czasu będziemy mieli coraz większy wpływ ma przebieg misji – im wyższy stopień, tym większe możliwości wydawania rozkazów. Kolejną zaletą jest to, że przebieg kampanii będzie inny podczas każdej rozgrywki. Miejmy nadzieję, że będzie można spokojnie zagrać sobie w kampanię bez znudzenia wykonywaniem znanych już wcześniej zadań, w niezmienionej kolejności. Misje będą wykonywane nad powierzchnią planet, w pięknym otoczeniu. Czasami w doskonale odwzorowanych miastach. Już po screenach widać, że graficy przyłożyli się do swojej pracy. No i do tego wszystkiego trzeba jeszcze dołożyć przestrzenny dźwięk, bo taką funkcję będzie zawierać Echelon i tryb wieloosobowy dopuszczający jednoczesną grę maksymalnie 16 osób.

No i jak ślinka cieknie? Powinna. Fakt, że gra powstaje w miejscu dość egzotycznym jak na rynek komputerowy oznacza, że będzie musiała być naprawdę dobra. Inaczej nie miałaby najmniejszych szans, by konkurować z produkcjami gigantów tego rynku i nikt nie zainwestowałby funduszy w żmudne i długotrwałe prace. Jak na razie wszystko wskazuje, że czeka nas przyjemność grania w tytuł może niekoniecznie przełomowy, bo na takie stwierdzenie jest o wiele za wcześnie, ale najprawdopodobniej bardzo przebojowy. Na rynku tego typu gier: futurystycznych symulacji walk powietrznych (kosmicznych) nie ma zbyt wielu pozycji, a kiedy porównamy ich liczbę z ilością gier fabularnych, to okaże się że faktycznie mamy niewielki wybór. Dlatego właśnie pojawienie się kolejnego tytułu, szczególnie w sytuacji gdy zapowiada się on tak znakomicie, sprawiło, że wielu maniaków joysticka już nie może się doczekać.

Marcin „Levardos” Bojko

Echelon

Echelon