Schody, czyli wpływ na gry. Czy chińska cenzura zniszczy popkulturę?

Julia Dragović

Komentarze

Schody, czyli wpływ na gry

Coś ponuro na tych ilustracjach. - Drama z Blizzardem, czyli jak chińska cenzura wpływa na popkulturę - dokument - 2019-10-17
Coś ponuro na tych ilustracjach.

W tekście (jeśli nie czytaliście go rok temu, warto zrobić to teraz), który powinien znaleźć się w sylabusie tuż obok odcinka South ParkuCień Tencenta – macki chińskiego giganta sięgają dalej, niż się Wam wydaje – Hubert Sosnowski wymienia firmy, w których Chiny za pośrednictwem tej ogromnej korporacji przemycają własne standardy. Wśród nich są: Riot Games, Epic Games, Ubisoft i – oczywiście – Activision Blizzard. Modus operandi? Wykupywanie akcji dla kontroli sytuacji i generowania zysku. Czasem kosmetyczne 5%, czasem 40. I niby 5% to niewiele, jednak tylko tyle i aż tyle wystarczyło, by Blizzard wpakował się w międzynarodowy incydent dyplomatyczny oraz jeszcze bardziej nadwerężył swoją reputację poza Azją. Od razu widać, na którym kontynencie wydawca może liczyć na największy zysk, prawda?

Czy da się prowadzić przedsiębiorstwo w inny sposób, niż robi to firma z Irvine? Da się i potwierdził to (póki co jedynie słownie) Tim Sweeney. Epic Games w 40% należy do Tencenta. Mimo to w najnowszym wywiadzie forumowo-golowa persona non grata zapewniła, że swoich użytkowników za prezentowanie poglądów banować nie zamierza.

Ze wspomnianego wyżej tekstu Sosnowskiego dowiecie się też, że chiński rynek gier mobilnych jest ogromny i wciąż się rozwija. Efekt? Diablo Immortal. Call of Duty: Mobile. Pamiętacie, jak bardzo zadowoleni byliście z faktu, że nowe Diablo wyszło w wersji mobilnej? To jest właśnie ten wpływ na popkulturę.

A wiecie, kto jest producentem CoD: Mobile? Tencent. - Drama z Blizzardem, czyli jak chińska cenzura wpływa na popkulturę - dokument - 2019-10-17
A wiecie, kto jest producentem CoD: Mobile? Tencent.

Oczywiście, nie wpłyniecie na Chiny. Nie ma w ogóle o czym mówić. Wszelkie słowa krytyki i niewygodne treści w trybie natychmiastowym znikają z tamtejszego internetu. Powinniście natomiast mieć świadomość tego, kto stoi za Waszymi ulubionymi grami (tak, mówię tu również o Fortnicie), i dokonywać świadomych wyborów. Nie podoba Wam się to? Nie grajcie w te produkcje. Spójność nikomu jeszcze nie zaszkodziła.

Uwaga, teraz będzie banał: popkultura to Wy. Jeśli wszyscy naraz rzeczywiście zbojkotujecie Blizzarda, pousuwacie konta na battle.necie, poświęcicie się i nie kupicie już żadnej gry sygnowanej logiem „Zamieci”, innymi słowy: jeśli zakręcicie kurek, pozostawicie tej firmie dwa wybory: albo zmianę działania i poluzowanie relacji z ChRL, albo całkowitą wyprowadzkę do Chin. Niezależnie od jej decyzji, będzie to jasny sygnał dla innych korporacji: dość. Przez bliżej nieokreślony, choć zapewne raczej krótki czas, będzie mieć miejsce zmiana na lepsze.

118

Julia Dragović

Autor: Julia Dragović

Studiowała filozofię i kierunki filologiczne. Pisanie trenowała, rzeźbiąc setki prac zaliczeniowych. Dziennikarka GRYOnline od 2019 roku. Zaczynała w newsroomie, pracowała w dziale publicystyki jako felietonistka i recenzentka, a wkrótce również jako etatowa redaktorka działu poradników i anglojęzycznego Gamepressure do roku 2023. Gra od kiedy pamięta, we wszystko oprócz strzelanek i RTS-ów. Kociara, simsiara, betoniara. Kiedy nie czyści map ze znajdziek i nie gra w symulatory wszystkiego, strategie ekonomiczne, RPG-i (papierowe też) oraz romantyczne indyki, lata z aparatem po polskich i zagranicznych miastach w poszukiwaniu brutalistycznej architektury i postkomunistycznych reliktów.

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl