Blizzard uniemożliwia usunięcie konta po aferze w Hongkongu?
Blizzard zalicza kolejną wtopę PR-ową zaraz po aferze z Chung „Blitzchungiem” Ng Waiem na turnieju karcianki Hearthstone w Hongkongu. Według doniesień, znacznie utrudnione a niejednokrotnie niemożliwe jest usunięcie konta Blizzard. Studio jest podejrzewane o interwencję i aktywne blokowanie możliwości pożegnania się z kontem.
Mariusz Noworyta
Można powiedzieć, że Blizzard, inspirujący swoją nazwę śnieżną zamiecią, w istocie znalazł się w podobnej po uszy. Nie opadł jeszcze kurz po trzęsieniu, jakie rozpętało studio zbanowaniem „Blitzchunga” i pozbawieniem go nagrody w turnieju, a studio ponownie staje w obliczu poważnych oskarżeń. Jak donoszą użytkownicy Twittera, Blizzard uniemożliwia usunięcie konta użytkownika. Firma miała zablokować wszystkie cztery możliwości autoryzacji, potrzebne do unieważnienia subskrypcji.
Ludzie na całym świecie starają się zamanifestować swój sprzeciw wobec postawy i polityki Blizzarda, m.in. właśnie przez kasowanie swoich kont użytkowników z systemu battle.net. Nawet sami zatrudnieni przez studio wyrażają oburzenie i niezgodę na to, co dzieje się w firmie. Jak donosi The Daily Beast, pewna grupa pracowników wyszła z biura we wtorek popołudniu podczas streamowania na żywo rozgrywek w Hongkongu.
Do sprawy już wcześniej odniósł się m.in. Tim Sweeney, szef Epic Games, który stwierdził, że jego studio nie będzie karało graczy Fortnite’a za dyskusje o polityce.
Pojawiają się też głosy starające się stonować skrajne emocje i bojowe nastroje, jednak, co ciekawe, głównie na forum dyskusyjnym na stronie… Blizzarda. Twierdzą, że problemy z usunięciem konta mogą wynikać z przeładowania próśb skierowanych do studia, które może być nieprzystosowane do procesowania spraw o takiej frekwencji.
Gdyby zarzuty okazały się prawdziwe, oznaczałoby to poważny PR-owy problem studia. Nie ulega wątpliwości, że zarząd fimy zwraca swój wzrok na Wschód i wiąże spore nadzieje z chińskim rynkiem. Jednak odbywa się to ogromnym kosztem wizerunkowym. Swego czasu ogłoszono Diablo Immortal, głównie z myślą o chińskim odbiorcy, co odbiło się szerokim echem wśród społeczności i wywołało bardzo negatywny odbiór. Obecne wydarzenia zdecydowanie nie przysparzają Blizzardowi fanów:
To jak? #BoycottBlizzard czy nie?
- Oficjalna strona Blizzard Entertainment
- Oficjalna strona gry Hearthstone
- Blizzard karze gracza za wsparcie protestów w Hong Kongu
- Tim Sweeney: „Epic nie będzie karał graczy Fortnite’a za mówienie o polityce”
Więcej:To koniec pewnej ery w World of Warcraft. Blizzard usuwa addony, na których gracze polegali od lat
- Chiny
- cenzura
- afery i kontrowersje
- Blizzard
- Battle.net
- Activision Blizzard
Komentarze czytelników
Maniek9012 Generał

Tak wiele zastrzeżeń można mieć do Chin jednakże specyfika tamtej części świata może niektórych przyprawić w osłupienie, dla przykładu niech posłuży niedaleki sąsiad Chin mianowicie Korea Południowa (tak Południowa) zbanowany został tam Pride Day społeczności LGBTQ+ ot tak przeszło to bez echa jak widać.
Sprawa po prostu rozbiła się o pieniądze gracze z Korei Południowej (jak i większość na świecie) nie mają ochoty się w to bawić i zapewne Activision-Blizzard straciłby trochę piniążków, a tak przemilczeli całe wydarzenie i fajno jest.
https://www.outsports.com/2019/6/14/18677940/esports-overwatch-league-pride-day-south-korea
Gdzie był GOL żeby poinformować o tej wpadce PRowej?
lis2518 Konsul

Zawodnicy jak np. w hearthstonie maja kontrakt jak gracze NBA, jezeli chcesz wziac udzial w turnieju to go akceptujesz. Jezeli regulamin zabrania wypowiedzi politycznych/religijnych/itp to jego obowiazkiem jest sie zastosować jezeli ten regulamin podpisał. Nie wiem co w tym dziwnego ze Blizzard nie chce miec twarzy wspolnej z polityką i się tak zabezpiecza w umowie. Żadna firma nie bedzie ryzykowała ze dzis chlopak zagra na turnieju przed milionami ludzi a jutro bedzie w gazecie jako negatywna postac polityki. Niestety jezeli nawet mial dobre przesłanki to nie ma podzialu na zla i dobra polityke. Jest po prostu polityka gdy chodzi o takie zapisy w umowach. Gracze ligi legend w Korei w umowie maja zapisy że nie mogą miec dziewczyny ani wyjść do klubu, zakaz udzielania sie skojarzonego z polityka to normalne. Wszyscy w pozostałych komentarzach tutaj wylewają wiadro pomyj na blizzard za to ze funkcjonuje jak corpo. Blizzard to corpo jakby ktos nie wiedzial. Bedzie dzialac jak corpo bo ma robic kase. Umowy z ludzmi ktorym placi kase za granie w gre to podstawa. Lamanie regulaminu to zerwanie umowy dokladnie jak tutaj. W umowach jest zapis jaka kara czeka za zlamanie regulaminu. Wymiar bana jaki dostal na pewno byl mu znany zanim to zrobil. Jezeli ktos mysli ze Blizzard to zrobil bo ma inne poglady polityczne i sie wkurzyl to naprawde nie rozumie Swiata.
borban Konsul
"lis251834Centurion
Konto spokojnie usuniesz nie martw się. Jestem naprawdę w stanie uwierzyć że to przeciążenie serwerów ponieważ sam ich sklep beznadziejnie działa. Natomiast nie lepiej spróbować sprzedać konto? To jest jak z paleniem gier blizzarda w ramach protestu. Na pewno ich to bardzo martwi że pozbywasz się czegoś za co już zapłaciłeś."
Paląc pudełka gier pc nic nie tracisz, klucz przykuty do konta, pudełko bezwartościowe, szkoda zapałki aby spalić, jest nic nie warte.
qnawowdajtroche Junior
Blizzard kocham cię. Masz moje pełne poparcie.